Wiek: 31 Dołączył: 26 Sie 2008 Wpisy: 496 Skąd: Kraków
Wysłany: 2009-04-14, 09:06
Jedno mi się nie podoba. Mianowicie szaro- żółty wóz bojowy (?) Dlaczego akurat żółty ? Reszta jest ok, choć czołgi mogłyby być bardziej dopracowane.
Podoba mi się pianino na wozie stojącym na moście :)
Wiek: 45 Dołączył: 13 Maj 2008 Wpisy: 1361 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-04-14, 10:56
Widać, że budynki wychodzą Ci lepiej niż pojazdy, chociaż te drugie też są niezłe. Bardzo mi się podoba ten rozwalony, a także pompa i krzaczek z węży. Customy ludzików też, zwłaszcza ten wąsaty oficer jest bardzo wiarygodny. Klimat scenki rewelka. Od razu przypomniały mi się wszystkie polskie filmy wojenne.
_________________
acmilaneo napisał/a:
jak widzę zawiść niektórych osób wobec osób niebudujących i niepublikujących to aż mi się odechciewa brać udział w tych zakupach
Mrutek [Usunięty]
Wysłany: 2009-04-14, 16:31
caro napisał/a:
Dlaczego akurat żółty ?
Powinno raczej paść pytanie: dlaczego szary?
Rewelacyjni Żydzi. Bardzo fajne czapki WP. Fajny spalony dom. Jak żywy - nawet krwawi... Ogólny rozp....l jak na prawdziwej wojnie. Musiała być fajna impreza - wszystkie truposze się uśmiechają. Jedyny szczerzący zęby, jakiego widziałem ostatnio, wyglądał uśmiechnięty bo się parę miesięcy rozkładał i nie miał warg. A Twoje są świeżynki.
Więcej krwi i kończyn luzem!!!
Ostatnio zmieniony przez 2009-04-14, 16:44, w całości zmieniany 1 raz
Two-Faced [Usunięty]
Wysłany: 2009-04-14, 18:54
Tak jak wyżej uważam, że budynki oraz zcustomowane minifigi są bardzo dopracowane i świetnie wyglądają. Żydzi i rogatywki rulez. Masz talent zwłaszcza do customizacji. Pojazdy sprawiają gorsze wrażenie pewnie przez ten wóz opancerzony w kolorze żółtym. Bryła fajna, ale kolorek... IMHO ten wóz opancerzony bardziej udany niż czołgi. Ale ogólnie scenka trzyma klimat, zwłaszcza Żydzi, powtórzę, mistrzostwo. Zastanawiają mnie tylko kapelusze na włosach pań. Przyklejone czymś?
Świetna diorama. Bardzo dobre ruiny, most i niski stan wody w rzece, bo lato było upalne tego roku.
Co do żółtego koloru na samochodzie pancernym to różne źródła różnie go podają; raz jest on żółty, raz bardziej piaskowy. Może po prostu jest żółtego trochę za dużo. Może wyglądałby lepiej, gdyby było więcej zielonego i brązowego?
Jak dla mnie to wystarczyłaby pierwsza scena. Ta z Niemcami wydaje mi się zbędna. Pierwsza ma w sobie napięcie, oczekiwanie i niepokój. Druga to postawienie kropki nad "i".
Wiek: 45 Dołączył: 16 Mar 2006 Wpisy: 660 Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2009-04-15, 08:40
Doceniam wykonanie "krajobrazu", tzn. koryta rzeki. Mam świadomość, że niełatwe jest wykonanie niepłaskiej podstawy pod dioramę.
Zgrredek słusznie zauważył, że wystarczłaby pierwsza scenka. Może najwyżej dodać na skraju jeden czołg i jakiś "wybuch" w pobliżu mostu.
Co do samych pojazdów z drugiej scenki, to mógłbym się poprzyczepiać, ale nie będę :)
Ktoś już też wypomniał uśmiechnięte buźki - zdają sobie sprawę z problemu, również cierpię na braki takich "poważnych".
w ogóle to planuję zbudować coś w tym temacie, ale raczej poczekam do września :)
Praktycznie w cale nie mam ciemnych zielonych nad czym boleję, dlatego wykorzystałem opcję malowań z przewagą żółci.
ost_vegeta_ssj4 napisał/a:
przyjaciele mojżeszowego wyznania.
Starałem się odtworzyć całą żydowską ortodoksyjną rodzinę: dziadek rabin niosący zwój tory, ojciec objuczony bagażami, nieco z tyłu matka z trojgiem dzieci (dwie dziewczynki i ciekawski chłopczyk).
glaz_pimpur napisał/a:
Od razu przypomniały mi się wszystkie polskie filmy wojenne.
Taki klimat właśnie chciałem odtworzyć
Mrutek napisał/a:
caro napisał/a:
Dlaczego akurat żółty ?
Powinno raczej paść pytanie: dlaczego szary?
Rewelacyjni Żydzi. Bardzo fajne czapki WP. Fajny spalony dom. Jak żywy - nawet krwawi... Ogólny rozp....l jak na prawdziwej wojnie. Musiała być fajna impreza - wszystkie truposze się uśmiechają. Jedyny szczerzący zęby, jakiego widziałem ostatnio, wyglądał uśmiechnięty bo się parę miesięcy rozkładał i nie miał warg. A Twoje są świeżynki.
Więcej krwi i kończyn luzem!!!
Starałem się w miarę możliwości wiernie podejść do sprawy, obraz wojny jest rzeczywiście bardziej brutalny. Mało prawdopodobnym jest by leżało tylko kilku rannych/martwych jak na mojej makiecie. Mając jednak na myśli klimat polskich filmów wojennych, nie chciałem aż tak bardzo sceny brutalizować, stąd wolałem nadrobić końskimi trupami.
Two-Faced napisał/a:
Zastanawiają mnie tylko kapelusze na włosach pań. Przyklejone czymś?
Generalnie staram się bazować wyłącznie na akcesoriach Lego, choć implementuję bardzo sporadycznie elementy Cobi (na makiecie: gałęzie świerkowe, hełmy niemieckie, pistolety w tym MP 40). W przypadku customizacji ludzików, jestem bardziej pobłażliwy względem wprowadzania obcych elementów. Żeby zachować kanon piękna kobiecych fryzur z końca lat 30ych konieczne było wprowadzenie nakryć głowy - wszechobecnych wtedy kapeluszy. Uznałem, że założenie kapelusza bezpośrednio na głowę minifiga przedstawiającego kobietę, zabiłoby efekt pięknej fryzury wielce powszechnej w tamtych czasach. Stąd etap customizacji główek był tu następujący: kobieca główka, fryzurka, taśma do wykładziny obustronnie klejąca, kapelutek na bakier :-)
Mateus323 napisał/a:
Bardzo fajnie zrobione :)
Jeden mały minusik za żółty wóz :D
Dzięki
zgrredek napisał/a:
Świetna diorama. Bardzo dobre ruiny, most i niski stan wody w rzece, bo lato było upalne tego roku.
Co do żółtego koloru na samochodzie pancernym to różne źródła różnie go podają; raz jest on żółty, raz bardziej piaskowy. Może po prostu jest żółtego trochę za dużo. Może wyglądałby lepiej, gdyby było więcej zielonego i brązowego?
Jak dla mnie to wystarczyłaby pierwsza scena. Ta z Niemcami wydaje mi się zbędna. Pierwsza ma w sobie napięcie, oczekiwanie i niepokój. Druga to postawienie kropki nad "i".
Dzięki za ocenę Zgrredku :-) Lato było wtedy długie i upalne. Apropos samochodu, nie miałem zbyt wiele brązowych elementów które mógłbym tam mądrze wcisnąć. Nie mam przede wszystkim brązowych serków :-( A wstawionym zdjeciem dokładnie rozszyfrowałeś jaki wóz miałem na myśli. Odnośnie scenki z Niemcami, racja, może nie jest konieczna... Ale nie mogłem się powstrzymać.
Bardzo dziękuję za Wasze komentarze.
Oto lista wozów które chciałem odtworzyć budując makietę:
WP:
PZInż 303 (ciężki terenowy wóz przy beżowym drewniaku, wysiadają z niego oficerowie)
Samochód pancerny wz 34 (ten załączony przez Zgrredka, na dioramie dwie sztuki)
Furmanki (inwencia własna, wzorowana na starych fotografiach, starałem się odtworzyć wiernie tylko uprzęże)
SS Panzer Gruppe:
PzKpfw III SdKfz141 (dwa średnie czołgi przewalające się przez most)
ADGZ (ciężki transporter produkcji jeszcze austriackiej ładujący się na most)
motocykle (wg. własnego uznania, wg. mnie wyszły najsłabiej...)
Cywile:
Furmanki (inwencia własna, wzorowana na starych fotografiach, starałem się odtworzyć wiernie tylko uprzęże)
Chevrolet Hupmobile Model A Sedan (o ile czegoś w nazwie nie pomyliłem...)
Wiek: 42 Dołączył: 06 Sie 2008 Wpisy: 964 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-04-15, 08:58
pit napisał/a:
Doceniam wykonanie "krajobrazu", tzn. koryta rzeki. Mam świadomość, że niełatwe jest wykonanie niepłaskiej podstawy pod dioramę.
Zgrredek słusznie zauważył, że wystarczłaby pierwsza scenka. Może najwyżej dodać na skraju jeden czołg i jakiś "wybuch" w pobliżu mostu.
Co do samych pojazdów z drugiej scenki, to mógłbym się poprzyczepiać, ale nie będę :)
Ktoś już też wypomniał uśmiechnięte buźki - zdają sobie sprawę z problemu, również cierpię na braki takich "poważnych".
w ogóle to planuję zbudować coś w tym temacie, ale raczej poczekam do września :)
Jeszcze Tobie nie odpowiedziałem... Co do koryta, to męka. Zdjęcia są poucinane białym sprayem, żeby nie było widać ordynarnego stelaża z żółtych kolumn i belek :-) Odnośnie wybuchów i grozy nadciągającej z dala, nie pomyślałem o tym... Wiem Panzer III mają o jedno koło z boku za mało i zaszerokie gąsienice (choć myślę, że trzymają się proporcji względem minifiga)? Choć właśnie będę Ci wdzięczny za uwagi. Wal śmiało! :-) Uśmiechnięte buźki są owszem kłopotem, choć wg. mnie filmowo-bohatersko pokazani poszkodowani zawalający plac boju, nie są powykrzywiani, a wręcz mają błogą ulgę na twarzach. To tylko moja interpretacja, właściwie wymówka :-)
Wiek: 45 Dołączył: 16 Mar 2006 Wpisy: 660 Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2009-04-15, 09:27
Jakbyś powiedział, że to są PzKpfw II, to byłoby w porządku - po pierwsze dlatego, że niektóre wersje miały właśnie pięć kół, a po drugie we wrześniu 39r. podstawowymi czołgami niemiecki były PzKpfw I i PzKpfw II. PzKpfw III na szerszą skalę używano dopiero po ataku na Związek Radziecki.
"Malowanie" czołgu też nie bardzo tu pasuje, ale to zapewne braki materiałowe.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich wpisów Nie możesz usuwać swoich wpisów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum