[MOC] Unimog 1600
Moderatorzy: BJ, Aleksander Spyra, Blaha, Atros, ManiekManiak, omen, Mod Team, BJ, Aleksander Spyra, Blaha, Atros, ManiekManiak, omen, Mod Team
[MOC] Unimog 1600
UNIMOG 1600
Po kilku miesiąca "nicnierobienia" zatęskniłem za klockami. Potrzebowałem jednak solidnego kopa, by się przemóc do roboty. Zachętę dostałem od TT który bez wahania i ociągania pokazał mi swój przedni most do trialówki. Most ten jest o tyle wyjątkowy, że zamiast wykorzystywać zbawienne możliwości tzw. knobów, ma w swoich bebechach kardany. Ja już dawno temu w moim ohydnym niebieskim starsze korzystałem z tego rozwiązania, ale tu był nieco inny problem do rozwiązania. Chciałem za wszelką cenę mieć całą redukcję 9:1 w moście i przy okazji zmieścić się w bardzo rozsądnej szerokości pojazdu. Limitem dla mnie były 23 kropki razem z kołami. Dlatego motywacja od TT była mi tak bardzo potrzebna. Nawet w 1% nie skopiowałem jego mostu, ale utwierdził mnie, że się da. I się dało.
PARAMETRY:
- skala - 1:12,5 - 1:12
- waga - ok. 2,2 kg
- długość - 37,5 cm(od zderzaka przedniego do paki)
- szerokość - 18,5 cm (od koła do koła)
- wysokość - 23,0 cm (do dachu)
- napęd - 1 silnik PF XL z redukcją 9:1
- skręt - 1 silnik PF M z redukcją 9:1 przez sprzęgło
- zawieszenie - nowość - mosty podwieszone do ramy za pomocą gumowych klocków
- światła - przednie palące się podczas jazdy
- czas budowy - ok. 1,5 miesiąca
- liczba klocków - ok. 2500 szt. (szacunkowo) ale może i więcej.
Przedni most powstał w dwóch wersjach. Pierwszą podzieliłem się z TT, który uznał, że jest za długa i za niska. Miał rację. Uciąłem więc jedną kropkę i podniosłem również o jedną. Przy okazji wyszło znacznie lepiej i mocniej. Zupełny fart. Później przedni most był długo i namiętnie testowany przez "demolkę" (robocza nazwa mojego syna), i okazało się, że nawet po rąbnięciu o ziemię, działa dalej.
Teraz siadłem do komputera, by zobaczyć, czy umiem zbudować ładną kabinę z dostępnych pomarańczowych klocków. Po mniej więcej 10 dniach, miałem ją gotową wraz z paką. Dla mnie to był wielki problem. Jerac tu się będzie śmiał, tak samo jak ja śmiałem się z niego, że nie dawał sobie rady z mocowaniem silników w pojeździe mtron. Pierwszy raz budowałem "na boku". Mocowanie maski i atrapy chłodnicy to już zupełnie inna bajka. Wszystko na starych zawiasach. Te nowe mają tylko kilka ustawień i nie zawsze uzyskuje się oczekiwane kąty. W dodatku są na tyle duże, że czasami nie można ich użyć tak jak się chce. Kabinę i pakę skonsultowałem pierw z Piotrkiem_builderem, jako że ma on już za sobą unimoga. Jego nieliczne uwagi zaowocowały delikatnymi zmianami w projekcie. Następnego dnia wtajemniczyłem również Pietrucha. On już się nie czepiał niczego (zresztą pokazując mu zdjęcie zastrzegłem, żeby nic nie wytykał bo już jest za późno).
Po zaprojektowaniu przyszła kolej na zakupy. Klocki zamawiałem aż 3 dni. Chciałem za wszelką cenę kupić je w jak najmniejszej liczbie sklepów, a poza tym było ich ponad 1000 więc dość łatwo można było się pomylić. Ja się oczywiście wielokrotnie myliłem, coś kasowałem z zamówienia, coś dodawałem. Strasznie to było frustrujące. Zapłaciłem ostatecznie i czekałem. Przesyłki doszły do mnie po kolejnych 10 dniach.
W międzyczasie wziąłem się za tylny most. Zwykle to jest bułka z masłem, ale tu musiałem się zmieścić w wyjątkowo niewielkiej długości. Zbudowałem pierwszą wersję, z której oczywiście byłem zadowolony, i gdy przyłożyłem go do przedniego mostu, okazało się, że jest o 2 kropki za szeroki. Oczywiście zwymyślałem budowniczego od debili i idiotów. Nie rozbierając go siadłem do budowy drugiej, poprawionej wersji. I znowu wyszło mi lepiej i mocniej. Co za fart.
Zaraz po zaprojektowaniu budy i paki w MLCadzie, siadłem na chwilkę do komputera, by zobaczyć czy dam radę pomieścić wszystkie mechanizmy w dość krótkiej ramie. Okazało się, że dam. Wiedziałem więc, jak mniej więcej ze wszystkim się upchnąć i zaraz po zbudowaniu tylnego mostu, tego samego dnia, siadłem do ramy. O godzinie 00:30 miałem wszystko jeżdżące, ale na razie była to lekka fuszerka. Następny cały dzień spędziłem na wzmacnianiu ramy. Wtedy też, pokazałem ramę Pietruchowi. Chwilkę sobie pogadaliśmy. Kolejne dwa dni to poprawianie czego się da, wzmacnianie, dopieszczanie.
Wreszcie przyszły pomarańczowe klocki. Było tego aż 4 paczki. 2 dni budowałem kabinę i pakę. Kolejny dzień starałem się je umocować na ramie. Następnie znów kilka dni drobnych poprawek, usprawnień. Potem trzeba było wsadzić pod maskę silnik rzędówkę z 6 cylindrami. Atrapa napędzana jest mikromotorem. Jest to najprostszy silnik jaki miałem okazję zbudować. Zwykle korzystałem w gotowych elementów. Tym razem zbudowałem od podstaw. Skok cylindra wynosi 1 mm :-)
Jakie mnie natchnęły refleksje podczas budowy? Umocniłem się w przekonaniu, że firma lego, pomimo swoich słodkich gadek, jakie to ma dokładne formy odlewnicze, jak to komputer (gdybyście nie wiedzieli, to jest on zbawieniem od całego zła i środkiem na wszystko) oblicza mieszankę barwników, by kolory były identyczne, po prostu mydli nam oczy marketingowym bełkotem. W moich pomarańczowych klockach było co najmniej 5 odcieni, nie wszystkie po połączeniu dają idealnie gładką powierzchnię. Ważne, że dość mocno się trzymają. Już dawno temu usłyszałem od Maćka Drwięgi, że budował wysoką na 17 cegiełek budę swojej ciężarówki i wnętrze (jakieś łóżko czy coś) wystawało powyżej ścianek. Ciemne klocki były minimalnie grubsze, ale na 17 warstwach przełożyło się to na ok. 1 mm różnicy wysokości. Maciek miał problemy z zamocowaniem dachu. A skąd u mnie takie marudzenie? A to dlatego, że pomarańczowe klocki są cholernie drogie i chyba mam prawo wymagać, by były naprawdę dobre.
Gdy już wszytko miałem gotowe wziąłem się za robienie zdjęć, a następnie filmu. Kolejne 4 dni. Przypomniałem sobie, że mam światła więc je zamontowałem. Niestety już po zrobieniu fotografii, więc lekko oszukałem i do zdjęć dodałem rozbłyski. Przypomniało mi się również, że smyk jęczy, gdy samochód nie ma podłogi. Dorobiłem więc ją pod całą kabiną. Na koniec wymyśliłem, jak poprawić skręt by było jeszcze lepiej. Tak to już jest z konstrukcjami lego, że podobnie jak piosenki, czy książki, nigdy nie są dokończone. Nie wykluczam, że kiedyś mój unimog dostanie szersze koła (wymagana niewielka przeróbka zwrotnic w przednim moście), dodatkowy silnik, zmienię redukcję na 5:1 (w ślad za lomero). Różnie z tym może być. Na razie jest jak jest, a jak Wam się to widzi, oceńcie sami.
PS1. A dlaczego publikuję pojazd dopiero dziś, kiedy gotowy stoi od 10 dni? Cenniejsze od wszelkich komentarzy są miny kolegów, którzy myśląc, że przyniosę jakąś pokrakę, zobaczą dość dużą ilość pomarańczowych klocków.
PS2. Serdeczne podziękowania dla każdej osoby, wymienionej wyżej w tekście, która poświęciła mi swój czas i pomogła doprowadzić budowę do końca w lepszym, niż sam bym dał radę, stylu.
>>> FILM <<<
>>> GALERIA <<<
Po kilku miesiąca "nicnierobienia" zatęskniłem za klockami. Potrzebowałem jednak solidnego kopa, by się przemóc do roboty. Zachętę dostałem od TT który bez wahania i ociągania pokazał mi swój przedni most do trialówki. Most ten jest o tyle wyjątkowy, że zamiast wykorzystywać zbawienne możliwości tzw. knobów, ma w swoich bebechach kardany. Ja już dawno temu w moim ohydnym niebieskim starsze korzystałem z tego rozwiązania, ale tu był nieco inny problem do rozwiązania. Chciałem za wszelką cenę mieć całą redukcję 9:1 w moście i przy okazji zmieścić się w bardzo rozsądnej szerokości pojazdu. Limitem dla mnie były 23 kropki razem z kołami. Dlatego motywacja od TT była mi tak bardzo potrzebna. Nawet w 1% nie skopiowałem jego mostu, ale utwierdził mnie, że się da. I się dało.
PARAMETRY:
- skala - 1:12,5 - 1:12
- waga - ok. 2,2 kg
- długość - 37,5 cm(od zderzaka przedniego do paki)
- szerokość - 18,5 cm (od koła do koła)
- wysokość - 23,0 cm (do dachu)
- napęd - 1 silnik PF XL z redukcją 9:1
- skręt - 1 silnik PF M z redukcją 9:1 przez sprzęgło
- zawieszenie - nowość - mosty podwieszone do ramy za pomocą gumowych klocków
- światła - przednie palące się podczas jazdy
- czas budowy - ok. 1,5 miesiąca
- liczba klocków - ok. 2500 szt. (szacunkowo) ale może i więcej.
Przedni most powstał w dwóch wersjach. Pierwszą podzieliłem się z TT, który uznał, że jest za długa i za niska. Miał rację. Uciąłem więc jedną kropkę i podniosłem również o jedną. Przy okazji wyszło znacznie lepiej i mocniej. Zupełny fart. Później przedni most był długo i namiętnie testowany przez "demolkę" (robocza nazwa mojego syna), i okazało się, że nawet po rąbnięciu o ziemię, działa dalej.
Teraz siadłem do komputera, by zobaczyć, czy umiem zbudować ładną kabinę z dostępnych pomarańczowych klocków. Po mniej więcej 10 dniach, miałem ją gotową wraz z paką. Dla mnie to był wielki problem. Jerac tu się będzie śmiał, tak samo jak ja śmiałem się z niego, że nie dawał sobie rady z mocowaniem silników w pojeździe mtron. Pierwszy raz budowałem "na boku". Mocowanie maski i atrapy chłodnicy to już zupełnie inna bajka. Wszystko na starych zawiasach. Te nowe mają tylko kilka ustawień i nie zawsze uzyskuje się oczekiwane kąty. W dodatku są na tyle duże, że czasami nie można ich użyć tak jak się chce. Kabinę i pakę skonsultowałem pierw z Piotrkiem_builderem, jako że ma on już za sobą unimoga. Jego nieliczne uwagi zaowocowały delikatnymi zmianami w projekcie. Następnego dnia wtajemniczyłem również Pietrucha. On już się nie czepiał niczego (zresztą pokazując mu zdjęcie zastrzegłem, żeby nic nie wytykał bo już jest za późno).
Po zaprojektowaniu przyszła kolej na zakupy. Klocki zamawiałem aż 3 dni. Chciałem za wszelką cenę kupić je w jak najmniejszej liczbie sklepów, a poza tym było ich ponad 1000 więc dość łatwo można było się pomylić. Ja się oczywiście wielokrotnie myliłem, coś kasowałem z zamówienia, coś dodawałem. Strasznie to było frustrujące. Zapłaciłem ostatecznie i czekałem. Przesyłki doszły do mnie po kolejnych 10 dniach.
W międzyczasie wziąłem się za tylny most. Zwykle to jest bułka z masłem, ale tu musiałem się zmieścić w wyjątkowo niewielkiej długości. Zbudowałem pierwszą wersję, z której oczywiście byłem zadowolony, i gdy przyłożyłem go do przedniego mostu, okazało się, że jest o 2 kropki za szeroki. Oczywiście zwymyślałem budowniczego od debili i idiotów. Nie rozbierając go siadłem do budowy drugiej, poprawionej wersji. I znowu wyszło mi lepiej i mocniej. Co za fart.
Zaraz po zaprojektowaniu budy i paki w MLCadzie, siadłem na chwilkę do komputera, by zobaczyć czy dam radę pomieścić wszystkie mechanizmy w dość krótkiej ramie. Okazało się, że dam. Wiedziałem więc, jak mniej więcej ze wszystkim się upchnąć i zaraz po zbudowaniu tylnego mostu, tego samego dnia, siadłem do ramy. O godzinie 00:30 miałem wszystko jeżdżące, ale na razie była to lekka fuszerka. Następny cały dzień spędziłem na wzmacnianiu ramy. Wtedy też, pokazałem ramę Pietruchowi. Chwilkę sobie pogadaliśmy. Kolejne dwa dni to poprawianie czego się da, wzmacnianie, dopieszczanie.
Wreszcie przyszły pomarańczowe klocki. Było tego aż 4 paczki. 2 dni budowałem kabinę i pakę. Kolejny dzień starałem się je umocować na ramie. Następnie znów kilka dni drobnych poprawek, usprawnień. Potem trzeba było wsadzić pod maskę silnik rzędówkę z 6 cylindrami. Atrapa napędzana jest mikromotorem. Jest to najprostszy silnik jaki miałem okazję zbudować. Zwykle korzystałem w gotowych elementów. Tym razem zbudowałem od podstaw. Skok cylindra wynosi 1 mm :-)
Jakie mnie natchnęły refleksje podczas budowy? Umocniłem się w przekonaniu, że firma lego, pomimo swoich słodkich gadek, jakie to ma dokładne formy odlewnicze, jak to komputer (gdybyście nie wiedzieli, to jest on zbawieniem od całego zła i środkiem na wszystko) oblicza mieszankę barwników, by kolory były identyczne, po prostu mydli nam oczy marketingowym bełkotem. W moich pomarańczowych klockach było co najmniej 5 odcieni, nie wszystkie po połączeniu dają idealnie gładką powierzchnię. Ważne, że dość mocno się trzymają. Już dawno temu usłyszałem od Maćka Drwięgi, że budował wysoką na 17 cegiełek budę swojej ciężarówki i wnętrze (jakieś łóżko czy coś) wystawało powyżej ścianek. Ciemne klocki były minimalnie grubsze, ale na 17 warstwach przełożyło się to na ok. 1 mm różnicy wysokości. Maciek miał problemy z zamocowaniem dachu. A skąd u mnie takie marudzenie? A to dlatego, że pomarańczowe klocki są cholernie drogie i chyba mam prawo wymagać, by były naprawdę dobre.
Gdy już wszytko miałem gotowe wziąłem się za robienie zdjęć, a następnie filmu. Kolejne 4 dni. Przypomniałem sobie, że mam światła więc je zamontowałem. Niestety już po zrobieniu fotografii, więc lekko oszukałem i do zdjęć dodałem rozbłyski. Przypomniało mi się również, że smyk jęczy, gdy samochód nie ma podłogi. Dorobiłem więc ją pod całą kabiną. Na koniec wymyśliłem, jak poprawić skręt by było jeszcze lepiej. Tak to już jest z konstrukcjami lego, że podobnie jak piosenki, czy książki, nigdy nie są dokończone. Nie wykluczam, że kiedyś mój unimog dostanie szersze koła (wymagana niewielka przeróbka zwrotnic w przednim moście), dodatkowy silnik, zmienię redukcję na 5:1 (w ślad za lomero). Różnie z tym może być. Na razie jest jak jest, a jak Wam się to widzi, oceńcie sami.
PS1. A dlaczego publikuję pojazd dopiero dziś, kiedy gotowy stoi od 10 dni? Cenniejsze od wszelkich komentarzy są miny kolegów, którzy myśląc, że przyniosę jakąś pokrakę, zobaczą dość dużą ilość pomarańczowych klocków.
PS2. Serdeczne podziękowania dla każdej osoby, wymienionej wyżej w tekście, która poświęciła mi swój czas i pomogła doprowadzić budowę do końca w lepszym, niż sam bym dał radę, stylu.
>>> FILM <<<
>>> GALERIA <<<
Ostatnio zmieniony 2009-09-08, 09:12 przez aro_kal, łącznie zmieniany 3 razy.
- FastER
- Posty: 180
- Rejestracja: 2008-10-01, 17:33
- Lokalizacja: brać na to pieniądze?
- brickshelf: FastER
-
A więc tak...
TEN UNIMOG POWALA!
Jest przecudowny, śliczny, piękny a poza tym sprawny, wytrzymały i dopracowany!
Na początku wytknę jedną wadę, która trochę razi, w moim Unimogu też została wytknięta, i słusznie. Robię to na początku, by potem nie zakrzątać sobie tą pierdołą głowy. Chodzi o znaczek. Trochę kurcze wystaje... Ale u Ciebie mniej się to rzuca w oczy bo i pojazd większy.
Kolor- ubóstwiam Cię za ten wybór i z dniem dzisiejszym to Twoja trialówka staje się moim wzorem w tych zawodach! Perfekcja!
Świetne zdjęcia, bardzo przyjemny film! A paka! Zawsze marzyłem o tak gładkiej i estetycznej pace! Chyba też zacznę zbierać kasę i zamawiać części osobno...
Gratuluję!
Pozdrawiam.
TEN UNIMOG POWALA!
Jest przecudowny, śliczny, piękny a poza tym sprawny, wytrzymały i dopracowany!
Na początku wytknę jedną wadę, która trochę razi, w moim Unimogu też została wytknięta, i słusznie. Robię to na początku, by potem nie zakrzątać sobie tą pierdołą głowy. Chodzi o znaczek. Trochę kurcze wystaje... Ale u Ciebie mniej się to rzuca w oczy bo i pojazd większy.
Kolor- ubóstwiam Cię za ten wybór i z dniem dzisiejszym to Twoja trialówka staje się moim wzorem w tych zawodach! Perfekcja!
Świetne zdjęcia, bardzo przyjemny film! A paka! Zawsze marzyłem o tak gładkiej i estetycznej pace! Chyba też zacznę zbierać kasę i zamawiać części osobno...
Cóż za strateg! Perfidia zaplanowana od początku! Tym zagraniem wzbudziłeś moją jeszcze większą sympatię do Twojej osoby i najnowszej ciężarówki!PS1. A dlaczego publikuję pojazd dopiero dziś, kiedy gotowy stoi od 10 dni? Cenniejsze od wszelkich komentarzy są miny kolegów, którzy myśląc, że przyniosę jakąś pokrakę, zobaczą dość dużą ilość pomarańczowych klocków.
Gratuluję!
Pozdrawiam.
- TruckeR
- Posty: 851
- Rejestracja: 2006-05-03, 21:25
- Lokalizacja: Układ Mendelejewa
- brickshelf: Ciezarowkaz
-
No, drugi Unimog, o którym mogę z czystym sercem powiedzieć, że mi się naprawdę podoba. Jak dla mnie, to on jest chyba nawet fajniejszy od Stara, i nie tylko za sprawą kół :P I żeby nie było, model podoba mi się bardziej niż oryginalny samochód.
Montaż filmiku mistrzowski, auto wygląda na niesamowicie żwawe. I co najgorsze nie przewraca się!
I jako, że jestem tą sprawą dość zainteresowany - jak jest u Ciebie ze sztywnością kabiny budowanej 'bokiem', nic Ci się tam nie rozwala?
Podsumowując, piękny i pięknie jeździ. Jestem tylko ciekawy kiedy zrobisz różową ciężarówkę... :-)
Montaż filmiku mistrzowski, auto wygląda na niesamowicie żwawe. I co najgorsze nie przewraca się!
I jako, że jestem tą sprawą dość zainteresowany - jak jest u Ciebie ze sztywnością kabiny budowanej 'bokiem', nic Ci się tam nie rozwala?
Podsumowując, piękny i pięknie jeździ. Jestem tylko ciekawy kiedy zrobisz różową ciężarówkę... :-)
Nobody wants him, they just turn their heads
Nobody helps him, now he has his revenge!
Nobody helps him, now he has his revenge!
- Ramzes
- Posty: 398
- Rejestracja: 2008-04-10, 17:34
- Lokalizacja: Bielsko-Biała / Kraków
- brickshelf: Ramzes
- Kontakt:
-
Długo kazałeś nam czekać, ale było warto...
Po kolei, żeby się nie zapomnieć:
1. Kolor, świetny, widzę że masz jakiś sentyment do nietypowych kolorów - przedtem Star, teraz Unimog
2. Świetny wygląd, naprawdę podobny do oryginału, dopracowany w każdym szczególe. Zastanawiałem się jak to jest budować coś najpierw na komputerze a później przenosić na klocki, ale widzę, że jest to dobre rozwiązanie bo pozwala wyeliminować wiele błędów i niedoróbek.
Jeśli miałbym się już do jakiegoś elementu wyglądu doczepić, który budzi mały niesmaczek to tył kabiny, ale widocznie się inaczej nie dało :)
2. Użycie kół 24x43 to świetne rozwiązanie. W tej ciężarówce prezentują się świetnie i dodają uroku.
3. Domagam się pokazania zdjęć mostów i zawieszenia, bo w terenie te rozwiązania pracują co najmniej dobrze!
4. Użycie trance'owej muzyki wymiata:)
5. Zdjęcia i kontrast jaki daje pomarańczowa trialówka na białym tle, po prostu piękne!
6. Wszystko się na filmiku błyszczy, musiała Ci pogoda podczas kręcenia filmiku dopisać )
Podsumowując moje wypociny, trialówka świetna, ładna, jak się nie mylę to poprzednich modeli nie rozbierasz a więc masz już trzy (sic!), czyli jest czym jeździć i z czego wybierać :)
PS. Zapraszamy na jakieś GPS - tego unimoga trzeba zobaczyć!
Po kolei, żeby się nie zapomnieć:
1. Kolor, świetny, widzę że masz jakiś sentyment do nietypowych kolorów - przedtem Star, teraz Unimog
2. Świetny wygląd, naprawdę podobny do oryginału, dopracowany w każdym szczególe. Zastanawiałem się jak to jest budować coś najpierw na komputerze a później przenosić na klocki, ale widzę, że jest to dobre rozwiązanie bo pozwala wyeliminować wiele błędów i niedoróbek.
Jeśli miałbym się już do jakiegoś elementu wyglądu doczepić, który budzi mały niesmaczek to tył kabiny, ale widocznie się inaczej nie dało :)
2. Użycie kół 24x43 to świetne rozwiązanie. W tej ciężarówce prezentują się świetnie i dodają uroku.
3. Domagam się pokazania zdjęć mostów i zawieszenia, bo w terenie te rozwiązania pracują co najmniej dobrze!
4. Użycie trance'owej muzyki wymiata:)
5. Zdjęcia i kontrast jaki daje pomarańczowa trialówka na białym tle, po prostu piękne!
6. Wszystko się na filmiku błyszczy, musiała Ci pogoda podczas kręcenia filmiku dopisać )
Podsumowując moje wypociny, trialówka świetna, ładna, jak się nie mylę to poprzednich modeli nie rozbierasz a więc masz już trzy (sic!), czyli jest czym jeździć i z czego wybierać :)
PS. Zapraszamy na jakieś GPS - tego unimoga trzeba zobaczyć!
Ostatnio zmieniony 2009-06-20, 12:21 przez Ramzes, łącznie zmieniany 2 razy.
Long is the way AND Hard, that out of hell leadsup to Light.
- Misterzumbi
- Zasłużony
- Posty: 1476
- Rejestracja: 2006-06-20, 01:21
- Lokalizacja: z piekła
- brickshelf: misterzumbi
- Kontakt:
-
Dziękuję za słowa otuchy. W zawodach, które dopiero co się skończyły, nie wypadłem rewelacyjnie. Nawet gorzej niż starem. Oczywiście nie nawaliła mechanika - o nie nie. Tu ja nie nawalam. Dała znać o sobie głupota i brawura podczas pierwszych 3 etapów. Błędne przejazdy i tyle. Poza tym, wiem już, że za tylnym mostem muszę podwiesić co najmniej 100 gramów. Niestety na zjazdach kabina swoje robi i miałem dwie wywrotki (oczywiście na własne życzenie). Dodatkowo po każdej wywrotce odpadała mi kabina, a jej ponowne umieszczanie smyk odnotowywał jako serwis (!). Zatem kary czasowe mnie zabiły. No ale sporo się nauczyłem i na następnym spotkaniu dam o sobie znać. Muszę zatem jeszcze wymyśli sposób trwałego mocowania kabiny. Reszta będzie działać i zdobywać cenne punkty.
Zdjęcia bebechów może jeszcze zrobię. Nic nadzwyczajnego. Dość podobne do stara.
Ciężarówkę z większą liczbą osi wciąż mam w planach, ale to nie będzie najbliższa przyszłość. Na razie ja i mój portfel mamy dość.
Zdjęcia bebechów może jeszcze zrobię. Nic nadzwyczajnego. Dość podobne do stara.
Ciężarówkę z większą liczbą osi wciąż mam w planach, ale to nie będzie najbliższa przyszłość. Na razie ja i mój portfel mamy dość.
Ostatnio zmieniony 2009-06-20, 16:15 przez aro_kal, łącznie zmieniany 1 raz.
cudo
tyle pomaranczowych klockow w 1 miejscu - chyba Was odwiedze na nastepnych zawodach zeby TO obejrzec :)
a atrape silnika "oszukales", ze az milo patrzec :)
tyle pomaranczowych klockow w 1 miejscu - chyba Was odwiedze na nastepnych zawodach zeby TO obejrzec :)
a atrape silnika "oszukales", ze az milo patrzec :)
mniam mniam -> http://www.brickshelf.com/gallery/barte ... lfurix.gif