[MOC] Trident
Moderatorzy: Mod Team, Mod Team
[MOC] Trident
Trident ("Trójząb") to szybki trimaran. Zabiera na pokład 2-osobową załogę - pilota i nawigatora. Napędzany jest dwoma silnikami.
Powstał ponad rok temu i cały czas czekał, aż znajdę chwilkę na sporządzenie opisu i sesję zdjęciową. Filmik stworzyłem jeszcze na jesieni, ale po tym jak mój komputer na zawsze odmówił posłuszeństwa, straciłem możliwość publikacji na długi czas.
Filmik ze spływu: (troche wolno pływa, ale było juz dość zimno i akumulatorki nie pierwszej świeżości)
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=CxkJbVtWsqY[/youtube]
galeria - lepsze zdjęcia
Starałem się nadać statkowi systemowy wygląd, ale tak naprawdę jest to Technic . Chciałem ograniczyć do minimum wszelkie inne szczegóły (anteny, wloty powietrza, stateczniki itp. ) bo uważałem, że zbytnio zakłóciłyby piękną linię tej łodzi. Ograniczyłem się jedynie do kilku skromnych wlotów powietrza i układu wydechowego z dyfuzorami na rufie łodzi. (a mogłem użyć np. tego: http://media.peeron.com/pics/inv/custpi ... 212247.jpg). Warto też zwrócić uwagę na osłony kabiny i sposób ich otwierania.
Trzon konstrukcji stanowi kadłub ze statku strażackiego http://www.peeron.com/inv/sets/7906-1 , boczne kadłuby pochodzą z katamaranu http://www.peeron.com/inv/sets/7244-1.
Napęd stanowią dwa silniki medium PF, które napędzają śruby (a raczej śmigła) o średnicy 9 studów poprzez dwie przekładnie kątowe (w tym jedna przyśpieszająca 3:1). Każda śruba napędzana jest osobnym silnikiem, sterowanym z osobnej dźwigni pilota PF. Daje to ciekawe możliwości, ale o tym za chwilę. Odbiornik podczerwieni umieszczony jest pod kopułą kabiny tuż z siedzeniem nawigatora. Natomiast pojemnik na baterie mieści się w przedniej części kadłuba , tuż przed pilotem.
Na wszelki wypadek cała elektryka umieszczona jest nieznacznie powyżej najniższego poziomu pokładu - w części kabinowej stworzyłem nawet coś na kształt zęzy. Tak więc, jeśli nawet do wnętrza naleje się trochę wody (jakieś pół centymetra), to elektyryce nic nie grozi.
Konstruując tę łódź starałem się wykorzystac nieco wiedzy o mechanice płynów i teorii związanej z budową statków, zdobytej na studiach. Dla poprawy stabilnosci zadbałem o możliwie małą wysokośc metacentryczną (choć musiałem pójść na kompromis i chronić elektrykę przed zalaniem) - stąd niska sylwetka łodzi. Oczywiście boczne kadłuby powodują że nie da się jej wywrócić, ale i bez nich byłaby dostatecznie stateczna ( :-] ). Funkcja tych kadłubów to przede wszystkim zwiekszenie wyporności. Bez bocznych statek zanurzył by się zbyt głęboko, woda mogłaby łatwo przelać się przez bury przy najmniejszej fali.
Nic nie wspominałem o sterze, bo go nie ma. Dwie śruby nie tylko zapewniają napęd , ale i sterowanie. Trochę jak w czołgu. Możliwość sterowania każdą ze śrub z osobna pozwala np. na zawracanie w miejscu. Takie sterowanie jest zarówno proste w obsłudze, jak i bardzo skuteczne w trakcie manewrowania.
Podczas budowy testowałem wiele różnych śrub napędowych, zarówno gotowych elementów:
czy nawet połączenie tych elementów
a także śrub własnej konstrukcji, zbudowanych z plate'ów czy też paneli technicowych np. takich
Generalny wniosek jaki z tego wyciągnąłem jest taki, że w zasadzie każde z rozwiązań może być dobre i zapewnić łódce rozsądną prędkość. Najważniejsze jest jednak odpowiednie dostosowanie mocy i prędkosci obrotowej do użytej śruby. I tak, używająć małej śruby o średnicy zaledwie 4 studów musimy znacznie podnieść obroty, a gdy zbudujemy śrubę z paneli technicowych to musimy jej dostarczyć naprawdę spory moment obrotowy, żeby w ogóle chciał się ruszyć w wodzie. Skuteczny w napędzaniu łodzi był nawet napęd otunelowany wzięty żywcem z zestawu http://www.peeron.com/inv/sets/7901-1 .
Powstał ponad rok temu i cały czas czekał, aż znajdę chwilkę na sporządzenie opisu i sesję zdjęciową. Filmik stworzyłem jeszcze na jesieni, ale po tym jak mój komputer na zawsze odmówił posłuszeństwa, straciłem możliwość publikacji na długi czas.
Filmik ze spływu: (troche wolno pływa, ale było juz dość zimno i akumulatorki nie pierwszej świeżości)
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=CxkJbVtWsqY[/youtube]
galeria - lepsze zdjęcia
Starałem się nadać statkowi systemowy wygląd, ale tak naprawdę jest to Technic . Chciałem ograniczyć do minimum wszelkie inne szczegóły (anteny, wloty powietrza, stateczniki itp. ) bo uważałem, że zbytnio zakłóciłyby piękną linię tej łodzi. Ograniczyłem się jedynie do kilku skromnych wlotów powietrza i układu wydechowego z dyfuzorami na rufie łodzi. (a mogłem użyć np. tego: http://media.peeron.com/pics/inv/custpi ... 212247.jpg). Warto też zwrócić uwagę na osłony kabiny i sposób ich otwierania.
Trzon konstrukcji stanowi kadłub ze statku strażackiego http://www.peeron.com/inv/sets/7906-1 , boczne kadłuby pochodzą z katamaranu http://www.peeron.com/inv/sets/7244-1.
Napęd stanowią dwa silniki medium PF, które napędzają śruby (a raczej śmigła) o średnicy 9 studów poprzez dwie przekładnie kątowe (w tym jedna przyśpieszająca 3:1). Każda śruba napędzana jest osobnym silnikiem, sterowanym z osobnej dźwigni pilota PF. Daje to ciekawe możliwości, ale o tym za chwilę. Odbiornik podczerwieni umieszczony jest pod kopułą kabiny tuż z siedzeniem nawigatora. Natomiast pojemnik na baterie mieści się w przedniej części kadłuba , tuż przed pilotem.
Na wszelki wypadek cała elektryka umieszczona jest nieznacznie powyżej najniższego poziomu pokładu - w części kabinowej stworzyłem nawet coś na kształt zęzy. Tak więc, jeśli nawet do wnętrza naleje się trochę wody (jakieś pół centymetra), to elektyryce nic nie grozi.
Konstruując tę łódź starałem się wykorzystac nieco wiedzy o mechanice płynów i teorii związanej z budową statków, zdobytej na studiach. Dla poprawy stabilnosci zadbałem o możliwie małą wysokośc metacentryczną (choć musiałem pójść na kompromis i chronić elektrykę przed zalaniem) - stąd niska sylwetka łodzi. Oczywiście boczne kadłuby powodują że nie da się jej wywrócić, ale i bez nich byłaby dostatecznie stateczna ( :-] ). Funkcja tych kadłubów to przede wszystkim zwiekszenie wyporności. Bez bocznych statek zanurzył by się zbyt głęboko, woda mogłaby łatwo przelać się przez bury przy najmniejszej fali.
Nic nie wspominałem o sterze, bo go nie ma. Dwie śruby nie tylko zapewniają napęd , ale i sterowanie. Trochę jak w czołgu. Możliwość sterowania każdą ze śrub z osobna pozwala np. na zawracanie w miejscu. Takie sterowanie jest zarówno proste w obsłudze, jak i bardzo skuteczne w trakcie manewrowania.
Podczas budowy testowałem wiele różnych śrub napędowych, zarówno gotowych elementów:
czy nawet połączenie tych elementów
a także śrub własnej konstrukcji, zbudowanych z plate'ów czy też paneli technicowych np. takich
Generalny wniosek jaki z tego wyciągnąłem jest taki, że w zasadzie każde z rozwiązań może być dobre i zapewnić łódce rozsądną prędkość. Najważniejsze jest jednak odpowiednie dostosowanie mocy i prędkosci obrotowej do użytej śruby. I tak, używająć małej śruby o średnicy zaledwie 4 studów musimy znacznie podnieść obroty, a gdy zbudujemy śrubę z paneli technicowych to musimy jej dostarczyć naprawdę spory moment obrotowy, żeby w ogóle chciał się ruszyć w wodzie. Skuteczny w napędzaniu łodzi był nawet napęd otunelowany wzięty żywcem z zestawu http://www.peeron.com/inv/sets/7901-1 .
- Sariel
- VIP
- Posty: 5418
- Rejestracja: 2007-03-28, 08:16
- Lokalizacja: Warszawa
- brickshelf: Sariel
- Kontakt:
-
Bomba! Czy MOC jeszcze istnieje i jest szansa że weźmiesz go na GPM (jeziorko w Parku Szczęśliwickim czeka)? Przymierzam się do czegoś podobnego ale na 3 takich kadłubach:
Testowana wyporność jaka mi wyszła to aż 800 gram, mniej optymistyczne jest to, że jak już te kadłuby zaczną tonąć to toną jak kamienie.
Ciekawe uwagi o śrubach - myślałem o użyciu właśnie tego , ale jeśli mówisz że sprawdza się napęd tunelowy z tego
to wydaje mi się że byłby lepszym rozwiązaniem do pływania po jeziorku - znacznie obniża ryzyko że śruby w coś się zaplączą.
Testowana wyporność jaka mi wyszła to aż 800 gram, mniej optymistyczne jest to, że jak już te kadłuby zaczną tonąć to toną jak kamienie.
Ciekawe uwagi o śrubach - myślałem o użyciu właśnie tego , ale jeśli mówisz że sprawdza się napęd tunelowy z tego
to wydaje mi się że byłby lepszym rozwiązaniem do pływania po jeziorku - znacznie obniża ryzyko że śruby w coś się zaplączą.
Sariel, niestety, dawno to rozebrałem, ale obiecuję do lata stworzyć coś lepszego.
Trzy takie kadłuby jak masz, to wg mnie mało, pamietaj ze musisz miec zapas wyporności na wypadek fal, kołysania łodzi, to co było u mnie to było akurat, chociaż przeładowałem konstrukcję klockami systemowymi, to tak naprawdę gro masy stanowił BBox (z akumulatorami jeszcze cięższy). Chociaż ty masz ten mały akumulator, wiec może poradzisz sobie z masą. Jak juz, to polecałbym dwa takie kadłuby jakie miałem po środku. Niebieskie kadłuby z http://www.peeron.com/inv/sets/7994-1 są super jeśli chodzi o wyporność, ale tragicznie wyglądają.
Najlepsze chyba byłyby śmigła, których nie mam: http://www.peeron.com/inv/parts/30332
Napęd otunelowany jest fajny, tylko trzeba się nagłowić, jak doprowadzić napęd do wirnika, bo nie ma w nim otworu na axla , ale da sie (wykorzystac dowolny "bar" )
Na filmie tego nie ma, ale w trakcie pływania zaplatałem się jedną śrubą w jakieś podwodne trawy, i sporo się natrudziem, zanim wyrwałem się z nich łodzię (tylko przy pomocy silników), będącą jakieś 3m od brzegu.
Robson, w wannie jakoś szybciej pływał. To tak jak z ciężarówkami do TrTr, które w domu zawsze lepiej jeżdżą.
Trzy takie kadłuby jak masz, to wg mnie mało, pamietaj ze musisz miec zapas wyporności na wypadek fal, kołysania łodzi, to co było u mnie to było akurat, chociaż przeładowałem konstrukcję klockami systemowymi, to tak naprawdę gro masy stanowił BBox (z akumulatorami jeszcze cięższy). Chociaż ty masz ten mały akumulator, wiec może poradzisz sobie z masą. Jak juz, to polecałbym dwa takie kadłuby jakie miałem po środku. Niebieskie kadłuby z http://www.peeron.com/inv/sets/7994-1 są super jeśli chodzi o wyporność, ale tragicznie wyglądają.
Najlepsze chyba byłyby śmigła, których nie mam: http://www.peeron.com/inv/parts/30332
Napęd otunelowany jest fajny, tylko trzeba się nagłowić, jak doprowadzić napęd do wirnika, bo nie ma w nim otworu na axla , ale da sie (wykorzystac dowolny "bar" )
Na filmie tego nie ma, ale w trakcie pływania zaplatałem się jedną śrubą w jakieś podwodne trawy, i sporo się natrudziem, zanim wyrwałem się z nich łodzię (tylko przy pomocy silników), będącą jakieś 3m od brzegu.
Robson, w wannie jakoś szybciej pływał. To tak jak z ciężarówkami do TrTr, które w domu zawsze lepiej jeżdżą.
- Bricksley
- VIP
- Posty: 2573
- Rejestracja: 2005-03-29, 23:00
- Lokalizacja: Stalowa Wola
- brickshelf: KAROL4
-
Ja bym się bardziej bał o ich utonięcie :D Ale jednak mogłeś coś dodać, tak łyso trochę.Duke pisze:Chciałem ograniczyć do minimum wszelkie inne szczegóły (anteny, wloty powietrza, stateczniki itp. ) bo uważałem, że zbytnio zakłóciłyby piękną linię tej łodzi.
MOC bardzo fajny i do tego coś nowego - pływający.
Pozdrawiam
wiesz co, tak się zastanawiam, czy te "śmigła" nie powinny być trochę mniej zanurzone? ewentualnie jak udało by się odciążyć przód to pewnie na prędkości też byś zyskał :)
szkoda, że już go rozklekociłeś :( ale może chcesz zrobić trident V2 ;)
szkoda, że sam nie mam takiego kadłubka ;/
szkoda, że już go rozklekociłeś :( ale może chcesz zrobić trident V2 ;)
szkoda, że sam nie mam takiego kadłubka ;/
Ostatnio zmieniony 2010-03-09, 17:37 przez OmenGda, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie jest sztuką trafić w muchę przednią szybą...
Sztuką jest, zrobić to boczną!
Sztuką jest, zrobić to boczną!
Fajna łódka. Wygląda świetnie. Po raz kolejny zaczynam żałować, że nie kupiłem nigdy żadnego kadłubka.
Tylko ta prędkość. Trochę nieadekwatna do wyglądu. Ale niestety silniki lego mają zbyt małą moc.
A może dać 2 silniki na śrubę? W kadłub możesz dać napompowane podłużne balony żeby nie zatonął.
Tylko ta prędkość. Trochę nieadekwatna do wyglądu. Ale niestety silniki lego mają zbyt małą moc.
Zrób raczej na 4 - katamaran. Elektronikę można wynieść do góry, przesunąć lekko na rufę aby dziób się podniósł, zastosować śruby o minimalnej średnicy, zwiększyć obroty poprzez przekładnię... i okaże się ,że uzyskana prędkość będzie niewiele większa od prędkości Tridenta.Sariel pisze:Przymierzam się do czegoś podobnego ale na 3 takich kadłubach:
A może dać 2 silniki na śrubę? W kadłub możesz dać napompowane podłużne balony żeby nie zatonął.
sory za off top w sumie, ale ja kiedyś steropek kroiłem podgrzanym na kuchence nożem :)Mrutek pisze:Jak najbardziej. Niestety styropian trzeba ciąć, więc albo ma się narzędzia typu piła z drutu oporowego pod napięciem, albo w chałupie robi się "zima".Jeśli mam sprzątać to wolę balony :)LvR pisze:Lepszy styropian.Mrutek pisze: W kadłub możesz dać napompowane podłużne balony żeby nie zatonął.
Nie jest sztuką trafić w muchę przednią szybą...
Sztuką jest, zrobić to boczną!
Sztuką jest, zrobić to boczną!