8420 Street Bike
Moderatorzy: Mod Team, Mod Team
8420 Street Bike
Set # 8420-1: Street Bike
http://www.peeron.com/inv/sets/8420-1
Minęło już trochę czasu od chwili gdy go kupiłem, i choć od początku myślałem o napisaniu recenzji, dopiero teraz się do tego zabrałem.
Zazwyczaj każda nowa konstrukcja z Lego jest przeze mnie rozkładana po najdalej 3 dniach, ale ten motor stoi już na półce (w bardzo wyeksponowanym miejscu mieszkania) 3 tygodnie. - To mogła by być najkrótsza recenzja tego zestawu. Tyle że każdy mógłby ją dowolnie zinterpretować.
Rok produkcji: 2005
Liczba elementów: 506
Cena w Polsce: 100-220zł (liczne promocje w supermarketach znacznie obniżyły cenę tego zestawu)
Na zestaw ten miałem ochotę od dawna. Nie przesadzę, jeśli napiszę, że zakochałem się w nim od pierwszego wejrzenia, mimo iż nie jestem fanem motocykli. Długo jednak nie mogłem się zdobyć na jego kupno, aż na poczętku marca nadarzyła się podwójna okazja - zestaw wreszcie staniał (na Allegro kosztował mnie 160 PLN, odbiór własny w Warszawie) no i miałem urodzinki, więc był pretekst :mruga: )
Recenzja właściwa:
Nie wiem dlaczego Lego robi pudełka tak, że aby je otworzyć trzeba najpierw 5 minut pomyśleć i zgromadzić kilka narzędzi, które będą niezbędne do tej operacji (nie chcemy zniszczyć pudełka :nonono: ). I tak nigdy się to nie udaje. Karton dość duży (po co? - zawsze mnie to intruguje) i całkiem solidny. Piękne i chyba już wszystkim znane zdjęcie zestawu. Tylko czemu motor na zdjęciu ma kolor bordowo - wiśniowy, chociaż wiadomo, że jest po prostu czerwony?
Co w środku?
Dwa woreczki z częściami, dość gruba instrukcja, dwa koła i jakaś dziwna karteczka - errata do instrukcji.
No właśnie, koła. Powiem krótko - na zdjęciach wyglądały lepiej ;/ Opony trochę mnie rozczarowały - widać na nich ślady płynięcia tworzywa w formie i paskudne wyrwy po przewężkach układu wlewowego. Ale trudno, nie trzeba im się aż tak przyglądać. Warto zaznaczyć, że opony róznią się szerokościa (oczywiście tylna szersza).
W dwóch woreczkach całą masa części. Te najważniejsze (oprócz kół) to unikatowy resor (no powiedzmy amortyzator), również unikatowa owiewka i błotnik przedni. Poza tym cała masa liftarmów, panele, wał Cardana, pare kółek zębatych i silnik 4- cylindrowy.
Montaż- nic zaskakującego (prawie), chętnych odsyłam tu . Instrukcja do dwóch modeli - ścigacza i czegoś w stylu harleya - niezbyt toto ciekawe, nie budowałem nawet. Jedyny istotny moment budowy to chwila, gdy uświadomiłem sobie, że ta dziwna katreczko-errata (pokazywała gdzie należy użyc piny zwykłe zamiast Pin 3/4 pokazanych w instrukcji) jednak jest do czegoś potrzebna i trzeba robić tak jak ona pokazuje.
Funkcje modelu - amortyzowane tylne zawieszenie (duuuży skok), silnik V4 napędzany przez łańcuch i wał Cardana,skręcana kierownica wraz z przednim kołem (bardzo niewielki kąt) i rozkładana stópka.
Ten nowoczesny amortyzator zaintrygował mnie swoim działaniem - najprościej mówiąc działa jak długopis - jeśli go zbyt mocno ścisniemy to pozostanie skrócony, potem trzeba go ponownie ścisnąć i "odskoczy" (może tylko mój egzemplarz tak ma?). Oprócz tego ma "regulację twardości :)" (za pomocą pierścienia), co jednak w rzeczywistoć i sprowadza się po prostu do wprowadzenia napięcia wstępnego w sprężynie o charakterystyce progresywnej (bez zmiany długości całego amortyzatora). Ale faktycznie czuć różnicę. Sztywność sprężyny porównywalna z około ośmioma zwykłymi Shock Absorber 6.5L łączonymi równolegle, za to skok to aż 23mm. Ale nie mogę zrozumieć, dlaczego w modelu umieszczona jest tak, że niezwykle trudno jest przestawić ten pierścień tak, aby usztywnić tylne zawieszenie.
Najbardziej jednak irytująca jest konstrukcja przedniego "widelca". Brakuje jej sztywności, i podczas jazdy (zabawy :)) ) ciągle obciera o błotnik albo ramię widelca i motor "staje dęba". Tak więc dużo sobie nie pojeździłem i motor stanął na półce aby cieszyć oczy.
Podsumowując:
Ten zestaw to klasyczny "półkownik" - nie wstyd postawić go gdziekolwiek dla ozdoby. Inne zestawy Technic (jak choćby opisywane przez kolegów 8416 i 8455) zwróciłyby uwagę potencjalnego obserwatora swoimi rozmiarami lub też skomplikowanymi mechanizmami. Ten motor po prostu WYGLĄDA. Użyte w nim części sprawiają, że z daleka można by nie zgadnąć, że to zestaw z klocków.
Z racji atrakcyjnego wyglądu może służyć jako prezent nawet dla kogoś kto nie ma styku z klockami, ale po prostu lubi motory - napewno się spodoba. Nie liczmy jednak na to, że dając komuś taki prezent, pozyskamy kolejnego Legomaniaka. Jeśli zdecyduje się on rozłożyć ten motor i zbudować coś innego, stworzy zapewne .. inny motor. Z tych części trudno będzie zbudować cokolwiek innego, chociażby ze względu na koła.
Mogę go polecić tym, którzy mają już dość duże zasoby klocków Technic i chcą je wzbogacić o dużo klasycznych i troche unikatowych częsci, oraz tym którzy trzymają swoje modele na półkach w charakterze ozdoby.
Dla lepszych zdjęć odsyłam tu
Ocena:
Opakowanie - 7/10
Instrukcja - 8/10
Zawartość opakowania - 9/10
Bawialność - 5/10
Cena/zawartość (160PLN): 9/10
Wrażenie końcowe: 9/10
http://www.peeron.com/inv/sets/8420-1
Minęło już trochę czasu od chwili gdy go kupiłem, i choć od początku myślałem o napisaniu recenzji, dopiero teraz się do tego zabrałem.
Zazwyczaj każda nowa konstrukcja z Lego jest przeze mnie rozkładana po najdalej 3 dniach, ale ten motor stoi już na półce (w bardzo wyeksponowanym miejscu mieszkania) 3 tygodnie. - To mogła by być najkrótsza recenzja tego zestawu. Tyle że każdy mógłby ją dowolnie zinterpretować.
Rok produkcji: 2005
Liczba elementów: 506
Cena w Polsce: 100-220zł (liczne promocje w supermarketach znacznie obniżyły cenę tego zestawu)
Na zestaw ten miałem ochotę od dawna. Nie przesadzę, jeśli napiszę, że zakochałem się w nim od pierwszego wejrzenia, mimo iż nie jestem fanem motocykli. Długo jednak nie mogłem się zdobyć na jego kupno, aż na poczętku marca nadarzyła się podwójna okazja - zestaw wreszcie staniał (na Allegro kosztował mnie 160 PLN, odbiór własny w Warszawie) no i miałem urodzinki, więc był pretekst :mruga: )
Recenzja właściwa:
Nie wiem dlaczego Lego robi pudełka tak, że aby je otworzyć trzeba najpierw 5 minut pomyśleć i zgromadzić kilka narzędzi, które będą niezbędne do tej operacji (nie chcemy zniszczyć pudełka :nonono: ). I tak nigdy się to nie udaje. Karton dość duży (po co? - zawsze mnie to intruguje) i całkiem solidny. Piękne i chyba już wszystkim znane zdjęcie zestawu. Tylko czemu motor na zdjęciu ma kolor bordowo - wiśniowy, chociaż wiadomo, że jest po prostu czerwony?
Co w środku?
Dwa woreczki z częściami, dość gruba instrukcja, dwa koła i jakaś dziwna karteczka - errata do instrukcji.
No właśnie, koła. Powiem krótko - na zdjęciach wyglądały lepiej ;/ Opony trochę mnie rozczarowały - widać na nich ślady płynięcia tworzywa w formie i paskudne wyrwy po przewężkach układu wlewowego. Ale trudno, nie trzeba im się aż tak przyglądać. Warto zaznaczyć, że opony róznią się szerokościa (oczywiście tylna szersza).
W dwóch woreczkach całą masa części. Te najważniejsze (oprócz kół) to unikatowy resor (no powiedzmy amortyzator), również unikatowa owiewka i błotnik przedni. Poza tym cała masa liftarmów, panele, wał Cardana, pare kółek zębatych i silnik 4- cylindrowy.
Montaż- nic zaskakującego (prawie), chętnych odsyłam tu . Instrukcja do dwóch modeli - ścigacza i czegoś w stylu harleya - niezbyt toto ciekawe, nie budowałem nawet. Jedyny istotny moment budowy to chwila, gdy uświadomiłem sobie, że ta dziwna katreczko-errata (pokazywała gdzie należy użyc piny zwykłe zamiast Pin 3/4 pokazanych w instrukcji) jednak jest do czegoś potrzebna i trzeba robić tak jak ona pokazuje.
Funkcje modelu - amortyzowane tylne zawieszenie (duuuży skok), silnik V4 napędzany przez łańcuch i wał Cardana,skręcana kierownica wraz z przednim kołem (bardzo niewielki kąt) i rozkładana stópka.
Ten nowoczesny amortyzator zaintrygował mnie swoim działaniem - najprościej mówiąc działa jak długopis - jeśli go zbyt mocno ścisniemy to pozostanie skrócony, potem trzeba go ponownie ścisnąć i "odskoczy" (może tylko mój egzemplarz tak ma?). Oprócz tego ma "regulację twardości :)" (za pomocą pierścienia), co jednak w rzeczywistoć i sprowadza się po prostu do wprowadzenia napięcia wstępnego w sprężynie o charakterystyce progresywnej (bez zmiany długości całego amortyzatora). Ale faktycznie czuć różnicę. Sztywność sprężyny porównywalna z około ośmioma zwykłymi Shock Absorber 6.5L łączonymi równolegle, za to skok to aż 23mm. Ale nie mogę zrozumieć, dlaczego w modelu umieszczona jest tak, że niezwykle trudno jest przestawić ten pierścień tak, aby usztywnić tylne zawieszenie.
Najbardziej jednak irytująca jest konstrukcja przedniego "widelca". Brakuje jej sztywności, i podczas jazdy (zabawy :)) ) ciągle obciera o błotnik albo ramię widelca i motor "staje dęba". Tak więc dużo sobie nie pojeździłem i motor stanął na półce aby cieszyć oczy.
Podsumowując:
Ten zestaw to klasyczny "półkownik" - nie wstyd postawić go gdziekolwiek dla ozdoby. Inne zestawy Technic (jak choćby opisywane przez kolegów 8416 i 8455) zwróciłyby uwagę potencjalnego obserwatora swoimi rozmiarami lub też skomplikowanymi mechanizmami. Ten motor po prostu WYGLĄDA. Użyte w nim części sprawiają, że z daleka można by nie zgadnąć, że to zestaw z klocków.
Z racji atrakcyjnego wyglądu może służyć jako prezent nawet dla kogoś kto nie ma styku z klockami, ale po prostu lubi motory - napewno się spodoba. Nie liczmy jednak na to, że dając komuś taki prezent, pozyskamy kolejnego Legomaniaka. Jeśli zdecyduje się on rozłożyć ten motor i zbudować coś innego, stworzy zapewne .. inny motor. Z tych części trudno będzie zbudować cokolwiek innego, chociażby ze względu na koła.
Mogę go polecić tym, którzy mają już dość duże zasoby klocków Technic i chcą je wzbogacić o dużo klasycznych i troche unikatowych częsci, oraz tym którzy trzymają swoje modele na półkach w charakterze ozdoby.
Dla lepszych zdjęć odsyłam tu
Ocena:
Opakowanie - 7/10
Instrukcja - 8/10
Zawartość opakowania - 9/10
Bawialność - 5/10
Cena/zawartość (160PLN): 9/10
Wrażenie końcowe: 9/10
Ostatnio zmieniony 2008-10-01, 07:43 przez Duke, łącznie zmieniany 2 razy.
Zestaw jako całosć prezentuje się średnio, ale poszczególne części godne uwagi . Myślę , że jeszcze będzie tańszy. Cena 100-120zł jest realna. Moze się skuszę na niego ze względu na amortyzaor.
Mam tylko pytanie, czy on jest rzeczywiście amortyzatorem czy tylko sprężyną, tak jak wszystkie tzw. "amortyzatory" Lego za wyjątkiem tych "powietrznych " które naprawdę tłumią drgania, czyli robią to co powinien robić prawdziwy amortyzator?
Pozostałe amorki Lego to tak naprawdę tylko strężyny o mniej lub bardziej skomplikowanym mocowaniu bez efektu tłumienia.
Mam tylko pytanie, czy on jest rzeczywiście amortyzatorem czy tylko sprężyną, tak jak wszystkie tzw. "amortyzatory" Lego za wyjątkiem tych "powietrznych " które naprawdę tłumią drgania, czyli robią to co powinien robić prawdziwy amortyzator?
Pozostałe amorki Lego to tak naprawdę tylko strężyny o mniej lub bardziej skomplikowanym mocowaniu bez efektu tłumienia.
zdecydowanie 8455! - jest przynajmniej w 100% bawialny, nie wsponinając o potężnym zapasie pneumatyki w najlepszej cenie.bartek_kawa pisze:Hmmmm... całkiem duża ilość liftramów, trochę axli i pinów + twoja recenzja + niska cena powodują, moją wątpliwość, czy na nadciągające imieniny kupić 8455, czy 8420
Ostatnio zmieniony 2006-03-23, 21:52 przez poskar, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
poskar
poskar
Konstrukcyjnie ten "amortyzator" wygląda niczym kolumna McPherson, i być może ma element tłumiący, ale nie jestem w stanie tego stwiedzić. Próbowałem go rozebrać, ale narazie bezskutecznie. Pewne jest natomiast że jest wyjątkowo sztywny. Zauważyłem też, że w niektórych egzemplarzach 8420 występuje w kolorze szarym - u mnie żółty.
Co do ceny - nawet w wydawałoby się drogim miejscu - Galerii Mokotów w Wawie ten zestaw kosztuje 220PLN i nigdzie drozej go nie widziałem.
bartek_kawa: Kup 8455, ja też się do niego przymierzam, solidny zapas pneumatyki, czuję że jak go kupie to już nie będę potrzebował więcej pneumatyki - i tylko dla niej go kupię.
Co do ceny - nawet w wydawałoby się drogim miejscu - Galerii Mokotów w Wawie ten zestaw kosztuje 220PLN i nigdzie drozej go nie widziałem.
bartek_kawa: Kup 8455, ja też się do niego przymierzam, solidny zapas pneumatyki, czuję że jak go kupie to już nie będę potrzebował więcej pneumatyki - i tylko dla niej go kupię.
Do recenzji dodałbym jeszcze dwie sprawy:
mocowanie przedniego koła nie jest wystarczająco sztywne, powodem jest pojedyńczy widelec, koło przekrzywia się przy szybszej jeździe np po stole opona ociera sie o błotnik lub widelec
łańcuch, jeśli zrobimy go według instrukcji z 30 ogniw, to jak dla mnie jest zbyt luźny, udało mi się odjąć jedno ogniwo, wygląda o wiele lepiej, ale przy jeździe słychać dziwne trzaski
może się czepiam, ale resor troche wydaje się być za miękki, poza tym przyjemny zestaw
p.s. recki zestawów może dodawać każdy czy potrzebne jest specjalne pozwolenie ?
mocowanie przedniego koła nie jest wystarczająco sztywne, powodem jest pojedyńczy widelec, koło przekrzywia się przy szybszej jeździe np po stole opona ociera sie o błotnik lub widelec
łańcuch, jeśli zrobimy go według instrukcji z 30 ogniw, to jak dla mnie jest zbyt luźny, udało mi się odjąć jedno ogniwo, wygląda o wiele lepiej, ale przy jeździe słychać dziwne trzaski
może się czepiam, ale resor troche wydaje się być za miękki, poza tym przyjemny zestaw
p.s. recki zestawów może dodawać każdy czy potrzebne jest specjalne pozwolenie ?
- Maciej Drwięga
- Posty: 1109
- Rejestracja: 2004-08-08, 13:00
- Lokalizacja: Warszawa
- brickshelf: maciejd
-
Dzien dobry!
Ponieważ stałem się szczęśliwym posiadaczem tego rewelacyjnego zestawu, pozwolę sobie na kilka słów celem uzupełnienia niniejszej recenzji, jak też na zamieszczenie - mam nadzieję - odrobinę ciekawszych zdjęć.
Model podstawowy dość dokładnie - jak na klocki - odwzorowuje kształt motocykla sportowego, i to z jednostronnymi wahaczami. Przy czym o ile tylny jest jak najbardziej na miejscu, to jednostronny przód w takim motocyklu to ewenement. Układ taki porzucono kilkanaście lat temu, do maszyn sportowych nie nadawał się w szczególności. Poza tym wahacz przedni został w tym modelu pokazany bardzo symbolicznie i wygląda raczej na półwidelec.
Poza ciekawym amortyzatorem jest też dość rzadko spotykany 44809.
Jeszcze dwa minusy merytoryczne:
- podstawka po pierwsze nie powinna być przymocowana do wahacza tylko do ramy, a po drugie nie powinno być jej w ogóle (powinna być boczna zamiast centralnej),
- najdalej wysuniętym możliwym mocowaniem zębatki zdawczej powinna być oś wahacza - tutaj za osią jest jeszcze przekładnia.
Zaś wspomniany trudny dostęp do regulacji amortyzatora jest jak najbardziej na miejscu :) przy prawdziwych bywa to cholernie kłopotliwe.
Z modelu alternatywnego lepiej byłoby w ogóle zrezygnować, żeby nie obniżać poziomu zestawu - nawet nie wykorzystuje on amortyzatora. Jedynie jego ogólny wygląd jest niezły - widać że to ekstremalny drag. Konstrukcyjnie jest beznadziejny.
Tutaj oba sprzęty i klocki, jakie pozostają po ich zbudowaniu:
Gdyby komuś pasowały - reszta tutaj: www.brickshelf.com/cgi-bin/gallery.cgi?f=292994
V1
Ponieważ stałem się szczęśliwym posiadaczem tego rewelacyjnego zestawu, pozwolę sobie na kilka słów celem uzupełnienia niniejszej recenzji, jak też na zamieszczenie - mam nadzieję - odrobinę ciekawszych zdjęć.
Model podstawowy dość dokładnie - jak na klocki - odwzorowuje kształt motocykla sportowego, i to z jednostronnymi wahaczami. Przy czym o ile tylny jest jak najbardziej na miejscu, to jednostronny przód w takim motocyklu to ewenement. Układ taki porzucono kilkanaście lat temu, do maszyn sportowych nie nadawał się w szczególności. Poza tym wahacz przedni został w tym modelu pokazany bardzo symbolicznie i wygląda raczej na półwidelec.
Poza ciekawym amortyzatorem jest też dość rzadko spotykany 44809.
Jeszcze dwa minusy merytoryczne:
- podstawka po pierwsze nie powinna być przymocowana do wahacza tylko do ramy, a po drugie nie powinno być jej w ogóle (powinna być boczna zamiast centralnej),
- najdalej wysuniętym możliwym mocowaniem zębatki zdawczej powinna być oś wahacza - tutaj za osią jest jeszcze przekładnia.
Zaś wspomniany trudny dostęp do regulacji amortyzatora jest jak najbardziej na miejscu :) przy prawdziwych bywa to cholernie kłopotliwe.
Z modelu alternatywnego lepiej byłoby w ogóle zrezygnować, żeby nie obniżać poziomu zestawu - nawet nie wykorzystuje on amortyzatora. Jedynie jego ogólny wygląd jest niezły - widać że to ekstremalny drag. Konstrukcyjnie jest beznadziejny.
Tutaj oba sprzęty i klocki, jakie pozostają po ich zbudowaniu:
Gdyby komuś pasowały - reszta tutaj: www.brickshelf.com/cgi-bin/gallery.cgi?f=292994
V1
Ostatnio zmieniony 2008-01-01, 19:49 przez V1, łącznie zmieniany 2 razy.
\/1 ______________