Witam was serdecznie w ten pochmurny dzień( przynajmniej u mnie).Na początku serdeczne podziękowania kieruje M_Longerowi za pomoc przy ujarzmieniu układu trzymającego ładunek. Dziś chciałbym się wam pochwalić moim pierwszym dziełem na tym forum. Jest to Dźwig na podwoziu Polskiego samochodu ciężarowego Jelcz 315 w...skali City :) . Budowałem go dobre 10 godzin. Jak usiadłem o 13:00 to skończyłem o 21:00, a były to tylko poprawki, bo jutro tak samo z 4 godzinki się siedziało. Na pewno wielu z was będzie się czepiać o wielki, aż za wielki tyłek na dźwigu, ale balast musiał być, bo inaczej nasz jelcz by kikutnął fikołka :). Co ciekawe mogę dodać, że jestem bardzo szczegółowy i starałem się w konstrukcje wrzucić wszystko - od lusterek po drabinki i podpory hydrauliczne. Więc możecie zobaczyć sami oglądając go dokładnie. Jeżeli chodzi o wzornictwo to wzorowałem się na tych dwóch modelach:
W skali City bardzo trudno jest oddać podobieństwo modelu do oryginału. Podstawą - zresztą nie tylko w tej skali - jest uchwycenie proporcji i kilku charakterystycznych detali. Myślę, że osiągnąłbyś lepszy rezultat, gdybyś przed rozpoczęciem budowy dobrze policzył, jaki jest stosunek wysokości kabiny do szerokości, a także jaką długość powinien mieć cały pojazd. Jeśli chodzi o wieżę, to niestety nie przypomina zbytnio oryginału; jest o wiele, wiele za długa, za masywna też. Nie jest całkiem tak, że można w nieskończoność dokładać balastu, żeby dźwig był mocniejszy :) . Kończąc temat proporcji: koła są za małe do tak dużego modelu.
W detalach jest coś, co mnie bije po oczach: flagi "Octan" nad kołami, do natychmiastowej wymiany. Jeśli mogę coś doradzić: lepiej nic nie przyczepić i za miesiąc albo rok kupić idealnie pasującą część, niż przyczepić coś, co się będzie żarło z całą resztą.
Sytuacja wygląda tak: zbudowałeś dźwig City, ale nazywanie go Jelczem jest lekkim nagięciem faktów :) .
Jestem pewny, że rzeczowa krytyka nie zniechęci Cię do dalszego budowania, a wręcz przeciwnie.
Na plus na pewno należy zapisać Ci wzorowanie się na modelu Jelcza autorstwa Maćka Drwięgi; lepszych po prostu nie ma (i pewnie długo nie będzie) :) .
Pozdrawiam,
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
dmac pisze:W skali City bardzo trudno jest oddać podobieństwo modelu do oryginału. Podstawą - zresztą nie tylko w tej skali - jest uchwycenie proporcji i kilku charakterystycznych detali. Myślę, że osiągnąłbyś lepszy rezultat, gdybyś przed rozpoczęciem budowy dobrze policzył, jaki jest stosunek wysokości kabiny do szerokości, a także jaką długość powinien mieć cały pojazd. Jeśli chodzi o wieżę, to niestety nie przypomina zbytnio oryginału; jest o wiele, wiele za długa, za masywna też. Nie jest całkiem tak, że można w nieskończoność dokładać balastu, żeby dźwig był mocniejszy :) . Kończąc temat proporcji: koła są za małe do tak dużego modelu.
W detalach jest coś, co mnie bije po oczach: flagi "Octan" nad kołami, do natychmiastowej wymiany. Jeśli mogę coś doradzić: lepiej nic nie przyczepić i za miesiąc albo rok kupić idealnie pasującą część, niż przyczepić coś, co się będzie żarło z całą resztą.
Sytuacja wygląda tak: zbudowałeś dźwig City, ale nazywanie go Jelczem jest lekkim nagięciem faktów :) .
Jestem pewny, że rzeczowa krytyka nie zniechęci Cię do dalszego budowania, a wręcz przeciwnie.
Na plus na pewno należy zapisać Ci wzorowanie się na modelu Jelcza autorstwa Maćka Drwięgi; lepszych po prostu nie ma (i pewnie długo nie będzie) :) .
Flagi Octan to inaczej miały być chlapacze od orginału jak na zdjęciach. Balast taki musiał być, bo inaczej Samochodzik się przewracał. Serdecznie dziękuję za komentarz, a jest on dla mnie zaszczytem, ze to ty zechciałeś tego MOCa skomentować. krytyka mnie bardziej motywuje do dalszej pracy niż poprzestania ;) .
Fotograf pisze:Balast taki musiał być, bo inaczej Samochodzik się przewracał.
Z tego co wiem, prawdziwe jelcze się nie przewracają, a nie mają takich wielkich wież ;) .
Skoro się przewracało, trzeba było do małej wieży wsadzić parę monet, bateryjkę czy cokolwiek innego, żeby dociążyć. Są też oryginalne elementy LEGO nadające się na balast. A tak - zyskałeś masę, ale straciłeś podobieństwo do oryginału.
Co do chlapaczy - ja wiem, co to miało być, tylko że źle wygląda i już. Kombinuj dalej :) .
Pozdrawiam,
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
V1 pisze:Mogę prosić o link do Bricklinka do haka, którego użyłeś ?
Kubrick już mnie uprzedził. Na pocieszenie mogę dodać, że był on z zestawy, który dostałem na gwiazdkę 99 i miał silnik oraz pilota z kablem.. Ahhh było to coś wspaniałego :) .
ta przeciwwage ma taka ze ta os z tylu jest troche biedna:)
Jak dla mnie niepotrzbnie nazywales to Jelcz315 bo nie bardzo wiem co to ma wspolnego z jelczem :) Taki przod kabiny ma 1/3 zestawow Lego City czy town czy jak to sie tam nazywa teraz. faktem jest, ze w tej skali trudno oddach charakter konkretnego pojazdu.
Popraw proporcje miedzy wielkoscia kabiny a przeciwwaga i ogolnie żurawiem bo na razie wyglada strasznie pokracznie i wstaw poprawione zdjecia:) Nie widzialem żurawia ktory ma szerszą wieze od kabiny i to o 33% (nie licze żurawii z kabiną chowaną z tulu przeciwwagi.
Popraw proporcje i czekam na nowszą wersję :)
V1 pisze:Dzięki Kubrick.
regulamin pisze:2.9 Zabronione jest ponadto umieszczanie krótkich, nic nie wnoszących postów o treści typu "zgadzam się!", "też tak myślę!" lub wypowiedzi zupełnie pozbawionych sensu.
mozna to bylo zrobic na pw zwlaszcza ze Twoj poprzedni post nie wniosl wiele do tematu.
Ostatnio zmieniony 2010-06-03, 15:12 przez Fistach, łącznie zmieniany 1 raz.
Mimo przesadzonego dźwigu jelcz mi się podoba. Szkoda tylko że kabina nie jest w jednym kolorze. Bardzo fajnie wygląda z przodu :) Oryginał też miał tylko dwie osie? Bo z profilu wygląda na takiego, który ma łącznie 6 ;)
