Dla równowagi sił przedstawiam radzieckie działo samobieżne SU-76M, pieszczotliwie nazywane przez swoje załogi dziwką, mogiłą, karawanem lub gołodupym Ferdynandem. Cienki pancerz, zbiornik z benzyną, umieszczony z przodu, odkryty przedział załogi i oczywiście głupota dowódców zapewniał załodze niezapomniane wrażenia podczas walki. Prawdopodobieństwo przeżycia całej załogi w razie trafienia było tak nikłe, że jeżeli nawet żołnierzom się to udało, byli oni stawiani przez NKWD przed sądem za celowe zniszczenie maszyny. Nie wiem skąd się wzięły w internecie teksty, że maszyna ta cieszyła się wśród żołnierzy wielką popularnością? Prawdopodobnie jest to bezmyślne powielanie prosowieckiej propagandy - po prostu nic innego do wyboru wtedy nie było.
Z tak śwoetnymi pracami proponuję aby następna po Grunwaldzie makieta to bitwa o Stalingrad albo pod Prochorowką...:) super sprzęcik :)
Fioletowy [Usunięty]
Wysłany: 2010-08-15, 09:07
Bardzo ładne działo samobieżne, nigdy o takim wcześniej nie słyszałem. Wykaflowanie dużo daje, choć Twoje pierwsze, studowe czołgi też mi się bardzo podobały. Co do otwartej wieżyczki: Ruskie mieli za wojny przechlapane, ale takie było ich dowództwo, nie licząc się z żołnierzami. W końcu było ich "mnogo".
Mam dwa pytanka:
-Czy faktycznie siada na tyłek czy to złudzenie?
-Nie dało by się zrobić lufy na całej długości o okrągłym przekroju?
Złudzenie. Niedawno zwróciłem uwagę na to samo uwagę przy jakimś modelu - z każdej strony jego bryła wyglądała inaczej - to chyba wina perspektywy.
Można np.: z pinów, ale mnie się to średnio podoba, wolę kwadratowa, ale gładką oś - to kwestia gustu. Jeśli ktoś ma jakieś pomysły, to bardzo chętnie z nich skorzystam.
Nie wiem czy następna, ale kiedyś, w bliżej nieokreślonej przyszłości, chciałbym zobaczyć naprawdę dużą dioramę bitwy pancernej, pełną modeli tak dobrych jak ten.
Tyle już pojazdów pokazano - jeśli tylko Autorzy udzielą licencji, pewnie parę osób mogłoby je skopiować, zieleń grunwaldzka dobrem wspólnym jest, szarych cegieł na ruiny nie zabraknie... Ech.
Przepraszam za gadanie nie bardzo na temat.
Model świetny, aż się zaciekawiłem i poczytałem co nieco o oryginale. I o Kursku. I o siłach pancernych ZSRR oraz Rzeszy...
_________________ Pozdrawiam,
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
Wiek: 35 Dołączył: 14 Sty 2006 Wpisy: 2311 Skąd: Sol III, Łódź
Wysłany: 2010-08-16, 13:46
Matko jaki bezsens... to jak ten hamerykański samochodzik (pinto?) który miał zbiornik paliwa mniej więcej w tylnym zderzaku, a sam zderzak od środka miał wystające nity czy inne śruby. Skutek uderzenia w tył pewnie mniej więcej taki sam jak w tym... yhm, czymś. Wystarczyłoby odłamkowcem trafić w cokolwiek za tym pojazdem żeby wyciąć w pień załogę, a przynajmniej działowych.
A sam model, w stosunku do tego zdjęcia źródłowego ma kilka przekłamań:
-ma jakieś nadmiarowe skosy 1x3 na górnych osłonach gąsienic;
-wieża za wysoka i za krótka (chyba?)
-tył wieży za bardzo ścięty (tu już nie chyba)
Nie wiem czy następna, ale kiedyś, w bliżej nieokreślonej przyszłości, chciałbym zobaczyć naprawdę dużą dioramę bitwy pancernej, pełną modeli tak dobrych jak ten.
Niestety trochę będziesz musiał poczekać, bo większość budowanych czołgów jest w kolorach szarych zamiast zielonych.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich wpisów Nie możesz usuwać swoich wpisów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum