[MOC] Dziewczynka z zapałkami
Moderatorzy: Mod Team, Mod Team
[MOC] Dziewczynka z zapałkami
Tak, wiem, że w średniowieczu nie było zapałek, co czyni tego MOCa kompletnie bzdurnym :) Moja pierwsza (i pewnie ostatnia) praca na CCC. Tyle się zbierałem żeby coś na CCC zbudować... Pociągi są fajniejsze.
brickshelf
flickr
brickshelf
flickr
Ostatnio zmieniony 2014-02-22, 13:55 przez Scrat, łącznie zmieniany 1 raz.
- Dart Grellenort
- Posty: 277
- Rejestracja: 2010-07-13, 22:53
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- brickshelf: DartGrellenort
-
Czy jakoś tak...- Kupi Pan zapałki?
- Ja mam zapalniczkę, moje dziecko.
- Tata?!
- Mówiłem Ci, sieroto, że nie!
W każdym razie mi nie kojarzy się aż tak smutno :)
Jest ładnie i widać o co chodzi. Dobry pomysł na bladość i podkulone nogi.
Magię trochę rozpraszają okna, które zdradzają, że domek składa się tylko i wyłącznie ze ściany.
Temu państwu (zwłaszcza pani) nie jest zimno?
Musiałeś nieźle ponaciągać te rurki... Swoją drogą: ile kosztują tanowe flexy? Albo żółte?
PS: Sorrow natchnęła mnie do sprawdzenia i faktycznie: Ciocia mówi, że poza Chinami zapałki wynalezino dopiero na początku XIX wieku...
Ostatnio zmieniony 2010-12-12, 16:14 przez Dart Grellenort, łącznie zmieniany 1 raz.
Nobody expects The Spanish Inquisition!
Świetne! Ta główka mima świetnie dobrana. Prosta scenka wiadomo o co kaman, jest dobrze! ;P
Kurcze też mam ochotę zbudować cuś na to ccc, muszę się wreszcie zmobilizować :/
Powodzenia życzę!
Kurcze też mam ochotę zbudować cuś na to ccc, muszę się wreszcie zmobilizować :/
Powodzenia życzę!
Dzień bez LEGO to stracony dzień ;P
DeszczyK
DeszczyK
Sariel pisze:Na potęgę posępnego Longera, mocy przybywaj...
Pierwsze co zobaczyłem jak linkowałeś na ircu to skojarzenie z dziewczynką z zapałkami i bez bicia przyznam się że nie pamiętam o co chodziło w tej bajce. Fajna posiniała twarz ale najbardziej podobają mi się płaty śniegu w kątach dachu.
Trzymam kciuki za Twoją pracę w CCC.
Trzymam kciuki za Twoją pracę w CCC.
Zdecydowanie!Scrat pisze:Pociągi są fajniejsze.
Ostatnio zmieniony 2010-12-12, 13:32 przez Fistach, łącznie zmieniany 1 raz.
- Sorrow
- Adminus Emeritus
- Posty: 630
- Rejestracja: 2010-05-08, 00:29
- Lokalizacja: Z Uodzi
- brickshelf: Sorrow
-
Gratuluję publikacji na TBB!
Wiesz, na początku krzywiłam się na tę pracę, bo wydawało mi się, dziewczynka z zapałkami zamarzła w XIX-wiecznej Kopenhadze. W sumie nadal mi się tak wydaje, ale już przywykłam do wersji średniowiecznej. Po przeróbkach wygląda naprawdę dobrze. Zapałki jakimś cudem przemycone z Chin - fantastyczne.
Sama dziewczynka wyszła Ci rewelacyjnie... chociaż słowo "rewelacyjne" jest tu trochę niestosowne. No po prostu chce się ją przytulić i zabrać z tego mrozu.
Gud lak!
Wiesz, na początku krzywiłam się na tę pracę, bo wydawało mi się, dziewczynka z zapałkami zamarzła w XIX-wiecznej Kopenhadze. W sumie nadal mi się tak wydaje, ale już przywykłam do wersji średniowiecznej. Po przeróbkach wygląda naprawdę dobrze. Zapałki jakimś cudem przemycone z Chin - fantastyczne.
Sama dziewczynka wyszła Ci rewelacyjnie... chociaż słowo "rewelacyjne" jest tu trochę niestosowne. No po prostu chce się ją przytulić i zabrać z tego mrozu.
Gud lak!
- lugomina
- Posty: 733
- Rejestracja: 2007-08-05, 22:23
- Lokalizacja: fawela wielkomiejska
- brickshelf: legominha
-
"a jak to jest na pączka?" :P
Sliczny domek i przyjemnie ponura scenka. Domek ladny i zgrabny, nawet jak nie ma tylnej sciany.
Ale nie moge przejsc obojetnie nad faktem, ze w sredniowieczu ani w renesansie w Europie nie istnialy zapalki. W Chinach byly, jak to Sorrow sugeruje, ale Europa miala bardzo maly kontakt z Chinami i takie cuda przywiezione stamtad kosztowalyby miliony, bylyby rarytasem tylko dla najbogatszych (jak arabski cukier).
Hans Christian Andersen, ten ckliwy sadysta, pisal toto w 1845 roku, kiedy fabryki i manufaktury juz produkowaly masowo zapalki (jeszcze z trujacym, bialym fosforem).
W sredniowieczu to dziecko moglo najwyzej sprzedawac szczapy smolniakowe albo inny opal. Moze krzesiwo i hubke? :)
Mam nadzieje, ze jury w CCC przymknie oko na anachronizm, bo ponury domek z zamarzajaca dziewczynka jest fajny.
Niescislosc za to tez jest przy ubiorze tej pary przechodniów. Snieg po kolana, dziecko zamarza, a tych dwoje na pól golo, nawet rekawiczek nie maja (w sredniowieczu istnialy)..
Sliczny domek i przyjemnie ponura scenka. Domek ladny i zgrabny, nawet jak nie ma tylnej sciany.
Ale nie moge przejsc obojetnie nad faktem, ze w sredniowieczu ani w renesansie w Europie nie istnialy zapalki. W Chinach byly, jak to Sorrow sugeruje, ale Europa miala bardzo maly kontakt z Chinami i takie cuda przywiezione stamtad kosztowalyby miliony, bylyby rarytasem tylko dla najbogatszych (jak arabski cukier).
Hans Christian Andersen, ten ckliwy sadysta, pisal toto w 1845 roku, kiedy fabryki i manufaktury juz produkowaly masowo zapalki (jeszcze z trujacym, bialym fosforem).
W sredniowieczu to dziecko moglo najwyzej sprzedawac szczapy smolniakowe albo inny opal. Moze krzesiwo i hubke? :)
Mam nadzieje, ze jury w CCC przymknie oko na anachronizm, bo ponury domek z zamarzajaca dziewczynka jest fajny.
Niescislosc za to tez jest przy ubiorze tej pary przechodniów. Snieg po kolana, dziecko zamarza, a tych dwoje na pól golo, nawet rekawiczek nie maja (w sredniowieczu istnialy)..
Ostatnio zmieniony 2010-12-12, 16:43 przez lugomina, łącznie zmieniany 1 raz.
Cierpię na Dark Age Light - nie mam siły, nie buduję, ledwo tylko coś kupuję i na razie chowam do szafy. Lego daj pani.
Sorrow, tam jest tak zawsze. Najciekawiej było na tajnej tablicy, gdzie nauczono mnie jak powinien leżeć śnieg :)
lugomina, zgłoszenie przyjęte, przyjmijmy, że to jakieś fantasy. A dziewczynka z łuczywem dziwnie wyglądałaby. Tak czy inaczej mea culpa, sensu tu mało. Oczywiście o tych zapałkach wiedziałem (tajna tablica znowu się kłania), ale to była moja pierwsza myśl i szkoda było mi ją porzucić, tym bardziej, że jak pokazałem bratu samą dziewczynkę to zrobił smutne "ouuuu".
Dart Grellenort, nie wiem ile kosztują beżowe fleksy, zobacz na BL. A zapałka jest pomysłu Jeraca i jest to kawałek beżowego fleksa, na którym jest ociupinkę brązowego wężyka pneumatycznego.
lugomina, zgłoszenie przyjęte, przyjmijmy, że to jakieś fantasy. A dziewczynka z łuczywem dziwnie wyglądałaby. Tak czy inaczej mea culpa, sensu tu mało. Oczywiście o tych zapałkach wiedziałem (tajna tablica znowu się kłania), ale to była moja pierwsza myśl i szkoda było mi ją porzucić, tym bardziej, że jak pokazałem bratu samą dziewczynkę to zrobił smutne "ouuuu".
Dart Grellenort, nie wiem ile kosztują beżowe fleksy, zobacz na BL. A zapałka jest pomysłu Jeraca i jest to kawałek beżowego fleksa, na którym jest ociupinkę brązowego wężyka pneumatycznego.
Ostatnio zmieniony 2010-12-13, 16:21 przez Scrat, łącznie zmieniany 2 razy.
- PatrykZ
- Adminus Emeritus
- Posty: 964
- Rejestracja: 2008-08-06, 11:34
- Lokalizacja: Warszawa
- brickshelf: PatrykZ
-
Scenka bardzo urokliwa, nie zamierzam być malkontentem i wyrzucać, że coś dałoby się lepiej, a jest trochę gorzej. Oddaje klimat, w szczególności te resztki śniegu na dachu oraz tudorowska kamienica. Tylko, sorki, ale muszę... No szkoda, że dziewczynka z zapałkami nie ma na sobie spódnicy. A tych dwoje średniowiecznych przechodniów średnio pasuje do epoki (z tego co pamiętam opowieść osadzona w wieku dziewiętnastym) i że tej rozgogolonej lasce w samym gorsecie nie jest zimno. To bym troszkę dopracował. Myślę, że to są jednak jakieś pierdółki do drobnego retuszu, więc bynajmniej nie marudzę :-) ... Oj... O tym już było pisane...
Ostatnio zmieniony 2010-12-14, 17:45 przez PatrykZ, łącznie zmieniany 1 raz.