[MOC] Riebienki Mira diadi Stalina.
Moderatorzy: Mod Team, Mod Team
[MOC] Riebienki Mira diadi Stalina.
Riebienki Mira diadi Stalina.
Jakiś czas temu zacząłem budować JS-2. Z braku części zamiennych powstał KW-2. Potem były jakieś problemy - zbudowałem ISU-152. Coś nie wychodziło - zbudowałem SU-76M wersja full-minifig. Poprzednia była tylko minifig-ready. JS-2 nadal nie wychodził i mimo, że obiecałem kiedyś sobie, że nigdy nie zbuduję T-34, powstał T-34-76 model 42/43. JS-2 jak nie ma tak nie ma, wbrew teorii Jeraca, że model historyczne buduje się najłatwiej ;).
Poniżej przedstawiam 3 fotografie rodzinne. Kolesie w niebieskich czapeczkach to nie są listonosze ani kolejarze. To są radzieccy czirliderzy. Inaczej NKWD. Zagrzewali radzieckich żołnierzy do walki, od czasu do czasu strzelając im w plecy.
Riebienok nr 1. KW-2
Prawdziwy potwór. Zderzenie narodowosocjalistycznej fantazji z komunistyczną rzeczywistością. Na początku wojny praktycznie odporny na pociski niemieckiej artylerii przeciwpancernej do kalibru 50mm oraz krótko-lufowej 75mm. Wrażliwy jedynie na pociski dział przeciwlotniczych 88mm oraz bombardowania. Co z tego, skoro artyleria ta była bronią defensywną, a skuteczność lotnictwa mierzono wtedy w promilach...
Istniały 3 skuteczne sposoby na zniszczenie KW-2: Pierwszy - wykopanie wielkiego dołu i czekanie aż czołg do niego wpadnie (niesprawdzone). Drugi - skok z drzewa lub dachu na wieżę czołgu i wystrzelanie załogi poprzez szczeliny obserwacyjne (praktykowane). Trzeci w 100% skuteczny - czekanie aż czołg się sam zepsuje...
Riebienok nr 2. SU76M
Ruchome działo obudowane beczkami z benzyną. Nie chroniło swoich załóg przed niczym, ani przed deszczem, ani przed mrozem, ani przed pociskami. Według "Komsomolskoj Prawdy" radzieccy żołnierze ją kochali i dlatego nadali jej pieszczotliwą nazwę SU-ka (coś pomiędzy call girl , a k...ą). W razie trafienia prawdopodobieństwo przeżycia całej załogi było tak małe, że jeśli nawet się to udało, żołnierze byli zazwyczaj rozstrzeliwani za celowe zniszczenie działa. I jak tu nie kochać Rosjan?
Riebienok nr 3. T-34-76 model 42
Gwiazda sowieckiej reklamy i marketingu. Król polowych warsztatów. Według "Komsomolskoj Prawdy" i kultowego filmu "Czterj pancerni i pies" niekwestionowany zwycięzca II wojny światowej. Tutaj model z 1942/43 roku. Czymś takim prawdopodobnie dowodził Janek. Na filmie uważny widz dostrzeże jego potęgę: A to Gustlik piłuje krzywą lufę, a to Janek nie ma zasięgu, że niby antenę urwało, Szarik biega po lesie z pompą paliwową, a Tomek stale naprawia gąsienice. Raz chyba nawet zniszczyli ze swego potężnego 76mm-go działa Ferdynanda. Najprawdopodobniej był to Ferdynand Schmidt z Berlina.
Co by tu o tym czołgu nie mówić, w 2000 roku w Estonii wyciągnięto coś takiego z rzeki po 56 latach, wymieniono łożyska i Pojechali!
Niestety, gdzieś od 43-go roku pancerz tego czołgu nie był odporny nawet na pociski szybkostrzelnej artylerii przeciwlotniczej 37-mm. I dlatego podziwiam Janka i jego załogę.
Riebienok nr 4. JSU-152
Może przegrywał pojedynki z Ferdynandami, Jagdtigerami i Tygrysami Królewskimi, ale z wszystkim innym radził sobie znakomicie. Według "Komsomolskoj Prawdy" jedno takie działo potrafiło powstrzymać atak 30 niemieckich czołgów i wszystkie je zniszczyć (zapas amunicji 20 sztuk), a kompania takich dział była w stanie, w ciągu tylko jednego dnia zniszczyć 3000 Tygrysów. Działo było potężne i niezwykle skuteczne. Miało tylko jedną wadę - słabą wentylację przedziału bojowego. Załogi tych dział często podczas walki słabły lub nawet się dusiły. Rozwiązaniem było otwieranie włazów, ale wtedy zazwyczaj wpadał w odwiedziny Hans z wiązką granatów... Jak się nie obrócisz plecy z tyłu...
Galerie
Jakiś czas temu zacząłem budować JS-2. Z braku części zamiennych powstał KW-2. Potem były jakieś problemy - zbudowałem ISU-152. Coś nie wychodziło - zbudowałem SU-76M wersja full-minifig. Poprzednia była tylko minifig-ready. JS-2 nadal nie wychodził i mimo, że obiecałem kiedyś sobie, że nigdy nie zbuduję T-34, powstał T-34-76 model 42/43. JS-2 jak nie ma tak nie ma, wbrew teorii Jeraca, że model historyczne buduje się najłatwiej ;).
Poniżej przedstawiam 3 fotografie rodzinne. Kolesie w niebieskich czapeczkach to nie są listonosze ani kolejarze. To są radzieccy czirliderzy. Inaczej NKWD. Zagrzewali radzieckich żołnierzy do walki, od czasu do czasu strzelając im w plecy.
Riebienok nr 1. KW-2
Prawdziwy potwór. Zderzenie narodowosocjalistycznej fantazji z komunistyczną rzeczywistością. Na początku wojny praktycznie odporny na pociski niemieckiej artylerii przeciwpancernej do kalibru 50mm oraz krótko-lufowej 75mm. Wrażliwy jedynie na pociski dział przeciwlotniczych 88mm oraz bombardowania. Co z tego, skoro artyleria ta była bronią defensywną, a skuteczność lotnictwa mierzono wtedy w promilach...
Istniały 3 skuteczne sposoby na zniszczenie KW-2: Pierwszy - wykopanie wielkiego dołu i czekanie aż czołg do niego wpadnie (niesprawdzone). Drugi - skok z drzewa lub dachu na wieżę czołgu i wystrzelanie załogi poprzez szczeliny obserwacyjne (praktykowane). Trzeci w 100% skuteczny - czekanie aż czołg się sam zepsuje...
Riebienok nr 2. SU76M
Ruchome działo obudowane beczkami z benzyną. Nie chroniło swoich załóg przed niczym, ani przed deszczem, ani przed mrozem, ani przed pociskami. Według "Komsomolskoj Prawdy" radzieccy żołnierze ją kochali i dlatego nadali jej pieszczotliwą nazwę SU-ka (coś pomiędzy call girl , a k...ą). W razie trafienia prawdopodobieństwo przeżycia całej załogi było tak małe, że jeśli nawet się to udało, żołnierze byli zazwyczaj rozstrzeliwani za celowe zniszczenie działa. I jak tu nie kochać Rosjan?
Riebienok nr 3. T-34-76 model 42
Gwiazda sowieckiej reklamy i marketingu. Król polowych warsztatów. Według "Komsomolskoj Prawdy" i kultowego filmu "Czterj pancerni i pies" niekwestionowany zwycięzca II wojny światowej. Tutaj model z 1942/43 roku. Czymś takim prawdopodobnie dowodził Janek. Na filmie uważny widz dostrzeże jego potęgę: A to Gustlik piłuje krzywą lufę, a to Janek nie ma zasięgu, że niby antenę urwało, Szarik biega po lesie z pompą paliwową, a Tomek stale naprawia gąsienice. Raz chyba nawet zniszczyli ze swego potężnego 76mm-go działa Ferdynanda. Najprawdopodobniej był to Ferdynand Schmidt z Berlina.
Co by tu o tym czołgu nie mówić, w 2000 roku w Estonii wyciągnięto coś takiego z rzeki po 56 latach, wymieniono łożyska i Pojechali!
Niestety, gdzieś od 43-go roku pancerz tego czołgu nie był odporny nawet na pociski szybkostrzelnej artylerii przeciwlotniczej 37-mm. I dlatego podziwiam Janka i jego załogę.
Riebienok nr 4. JSU-152
Może przegrywał pojedynki z Ferdynandami, Jagdtigerami i Tygrysami Królewskimi, ale z wszystkim innym radził sobie znakomicie. Według "Komsomolskoj Prawdy" jedno takie działo potrafiło powstrzymać atak 30 niemieckich czołgów i wszystkie je zniszczyć (zapas amunicji 20 sztuk), a kompania takich dział była w stanie, w ciągu tylko jednego dnia zniszczyć 3000 Tygrysów. Działo było potężne i niezwykle skuteczne. Miało tylko jedną wadę - słabą wentylację przedziału bojowego. Załogi tych dział często podczas walki słabły lub nawet się dusiły. Rozwiązaniem było otwieranie włazów, ale wtedy zazwyczaj wpadał w odwiedziny Hans z wiązką granatów... Jak się nie obrócisz plecy z tyłu...
Galerie
- zgrredek
- Posty: 2259
- Rejestracja: 2007-12-10, 08:01
- Lokalizacja: Ankh-Morpork
- brickshelf: zgrredek
- Kontakt:
-
Pебенка очень красивыe (chociaż szare).
Jednak opis jest tak pierwszorzędny, że spycha w cień to co opisuje.
Enkawudzista byłby bardziej rozpoznawalny (w sumie i tak jest) jakby mu dać granatowe portki.
Jednak opis jest tak pierwszorzędny, że spycha w cień to co opisuje.
Enkawudzista byłby bardziej rozpoznawalny (w sumie i tak jest) jakby mu dać granatowe portki.
Boskie. Pięknie oddałeś kształt wieży T-34. Zresztą, wszystkie te graty świetne. Zazdroszczę tych oliwkowych sołdatów i pelerynek. Z tą dzidą udającą bagnet na lufie Mosina to trochę przesadziłeś, ale niech tam. Jeszcze gdybym się miał czepiać, to przedni pancerz JSU-152 nieco za stromy a lufa w T-34 o pół studa za wysoko zamocowana (tak mi się wydaje). Ale całość powala. Opis też.
Ostatnio zmieniony 2011-03-20, 14:39 przez Mr.Z, łącznie zmieniany 1 raz.
- PatrykZ
- Adminus Emeritus
- Posty: 964
- Rejestracja: 2008-08-06, 11:34
- Lokalizacja: Warszawa
- brickshelf: PatrykZ
-
Przyszły czasy, że coraz trudniej odróżnić kreacje Lego od gotowych modeli. Myślę, że dojrzałe budowanie ma właśnie na tym polegać. Bogactwo detali i techniki wkomponowania ich świadczą, że czujesz bluesa i budując miniaturki pojazdów militarnych jesteś w swoim żywiole. Nie to co ja, który buduje trochę tego, trochę tamtego... Mrutku, czyżby działko SU76M to ten słynny "gołod--y Ferdynand"? Study na nim idealnie imitują wielkie nity. Nie wiem czy to efekt zamierzony, ale prezentuje się extra. Bardzo przypadło mi też do gustu podwozie T34. Koła z gumowymi obręczami są bardziej wierne historycznie.
Dzieńdobry. Czesio lóbi może i fajoskie statki.
Mrutek, jesteś Mistrzem.
T-34 najgenialniejszy. Koła z bandażami - rewelacja. I błotniki i zbiorniki. I kształt wieży.
I ISU świetne (dlaczego piszesz "JSU"?).
Cała kolekcja genialna. Nie wiem co, wszystko podziwiam i podziwiam.
Świetnie wyglądają pootwierane włazy.
O,malowane hełmy zbytmatowe w porównaniu doreszty, przydałoby im się pryśnięcie bezbarwnym półmatem.
Z daleka wyglądają jak modele redukcyjne dopiero co pryśnięte podkładem :)
Niebieskiz lornetką tak dał w gardło przed atakiem, że ją trzyma w drugą stronę :)
T-34 najgenialniejszy. Koła z bandażami - rewelacja. I błotniki i zbiorniki. I kształt wieży.
I ISU świetne (dlaczego piszesz "JSU"?).
Cała kolekcja genialna. Nie wiem co, wszystko podziwiam i podziwiam.
Świetnie wyglądają pootwierane włazy.
O,malowane hełmy zbytmatowe w porównaniu doreszty, przydałoby im się pryśnięcie bezbarwnym półmatem.
Z daleka wyglądają jak modele redukcyjne dopiero co pryśnięte podkładem :)
Niebieskiz lornetką tak dał w gardło przed atakiem, że ją trzyma w drugą stronę :)
Ostatnio zmieniony 2011-03-20, 20:19 przez V1, łącznie zmieniany 2 razy.
\/1 ______________
- Misterzumbi
- Zasłużony
- Posty: 1479
- Rejestracja: 2006-06-20, 01:21
- Lokalizacja: z piekła
- brickshelf: misterzumbi
- Kontakt:
-
Teraz tak, wieza T-34 to mistrzostwo swiata. Serio, bardzo udana. Kapitalna, ach i och. Te gumy przydaly by sie tez na wewnetrznej polowie kola. I instrukcja, zmontowal bym na zielono.
ISU sam geniusz, oprocz jasnoszarego, genialny w kazdym calu, jest absolutnie perfekcyjny, pomysl na wylot powietrza na plycie pancernej jest wysmienity!
Jedyny ktory "odbiega" to KV, ale to tylko dlatego ze orginal to wlasciwie gasienice i wieza, obnizyl bym kadlub o przynajmniej 3 plytki i bedzie git.
ISU sam geniusz, oprocz jasnoszarego, genialny w kazdym calu, jest absolutnie perfekcyjny, pomysl na wylot powietrza na plycie pancernej jest wysmienity!
Jedyny ktory "odbiega" to KV, ale to tylko dlatego ze orginal to wlasciwie gasienice i wieza, obnizyl bym kadlub o przynajmniej 3 plytki i bedzie git.
Ostatnio zmieniony 2011-03-20, 20:41 przez Misterzumbi, łącznie zmieniany 1 raz.
Maciej Drwięga pisze:czas naświetlania zdjęcia nie ma wpływu na przezroczystość Jeraca.
kris kelvin pisze: Boże chroń Lugpol.
- zgrredek
- Posty: 2259
- Rejestracja: 2007-12-10, 08:01
- Lokalizacja: Ankh-Morpork
- brickshelf: zgrredek
- Kontakt:
-
Masz pewnie na myśli dk green?Misterzumbi pisze:zmontowal bym na zielono.
Rozumiem, że większość klocków pomalujesz. To może zrób coś, żeby było więcej rodzajów klocków w tym kolorze, żeby zwykli śmiertelnicy mogli budować na zielono, a nie szaro.
Ostatnio zmieniony 2011-03-20, 21:23 przez zgrredek, łącznie zmieniany 1 raz.
- M_longer
- VIP
- Posty: 5429
- Rejestracja: 2007-09-29, 08:47
- Lokalizacja: Lubin
- brickshelf: M-longer
- Kontakt:
-
Albo po prostu powiedz skąd wziąć farby w odcieniach kolorów Lego :Dzgrredek pisze:Rozumiem, że większość klocków pomalujesz. To może zrób coś, żeby było więcej rodzajów klocków w tym kolorze, żeby zwykli śmiertelnicy mogli budować na zielono, a nie szaro.
Sam bym z chęcią pomalował trochę hełmów. Na żółto i na niebiesko...
- Misterzumbi
- Zasłużony
- Posty: 1479
- Rejestracja: 2006-06-20, 01:21
- Lokalizacja: z piekła
- brickshelf: misterzumbi
- Kontakt:
-
Nie, nic nie bede malowal, jak co to na normalny zielony, kolory radzieckiej maszynerii byly na tyle dowolne ze pomalowanie czegos w lime Green nie bylo by z takim strasznym przestepstwem. Normalna zielen z odpowiednimi naklejkami powinna byc dosc ciemna i dosc wojskowa. Na oko prawie wszystkie klocki da na normalny zielony, trzeba by poeksperymentowac... Chetnie bym sie pobawil.
Maciej Drwięga pisze:czas naświetlania zdjęcia nie ma wpływu na przezroczystość Jeraca.
kris kelvin pisze: Boże chroń Lugpol.
- Misterzumbi
- Zasłużony
- Posty: 1479
- Rejestracja: 2006-06-20, 01:21
- Lokalizacja: z piekła
- brickshelf: misterzumbi
- Kontakt:
-