[MOC] Mój pierwszy dzień w pracy
Moderatorzy: Mod Team, Mod Team
[MOC] Mój pierwszy dzień w pracy
Dzień, jak co dzień. Chociaż nie. To mój pierwszy dzień w pracy.
Tak, to ja. W stylowym kombinezonie i wypasionym, żółtym kasku.
Zaczęło się niewinnie. W drodze do pracy moja czarna torpeda złapała kapcia. Pomyślałam - pech.
Jednak to był dopiero początek feralnego dnia.
Po przybyciu do firmy z rowerem na plecach zobaczyłem, że ogrom pracy, jaki mnie czeka może spowodować, że pewne będzie pozostanie po godzinach.
Wsiadłem do mojego super widlaka i zabrałem się do roboty. Najpierw rury kanalizacyjne, później paleta ze skrzyniami...
I wtedy zawołała mnie pewna długonoga szyszka z wielkimi buforami.
Odwróciłem głowę, trąciłem nogą dźwignię i paleta spadła z wideł.
Niewiasta widząc moją niezdarność szybko się ulotniła.
Widać nieszczęścia chodzą parami.
Tak szybko jak zacząłem moja pracę, tak szybko ją skończyłem.
I nie był to wcale piątek 13-tego.
Galeria
Podziękowania:
Crisses pomoc przy zdjęciach
Maciejer pomoc techniczna
Mrutek mobilizacja
Tak, to ja. W stylowym kombinezonie i wypasionym, żółtym kasku.
Zaczęło się niewinnie. W drodze do pracy moja czarna torpeda złapała kapcia. Pomyślałam - pech.
Jednak to był dopiero początek feralnego dnia.
Po przybyciu do firmy z rowerem na plecach zobaczyłem, że ogrom pracy, jaki mnie czeka może spowodować, że pewne będzie pozostanie po godzinach.
Wsiadłem do mojego super widlaka i zabrałem się do roboty. Najpierw rury kanalizacyjne, później paleta ze skrzyniami...
I wtedy zawołała mnie pewna długonoga szyszka z wielkimi buforami.
Odwróciłem głowę, trąciłem nogą dźwignię i paleta spadła z wideł.
Niewiasta widząc moją niezdarność szybko się ulotniła.
Widać nieszczęścia chodzą parami.
Tak szybko jak zacząłem moja pracę, tak szybko ją skończyłem.
I nie był to wcale piątek 13-tego.
Galeria
Podziękowania:
Crisses pomoc przy zdjęciach
Maciejer pomoc techniczna
Mrutek mobilizacja
Ostatnio zmieniony 2011-06-17, 06:43 przez axel, łącznie zmieniany 1 raz.
- glaz_pimpur
- VIP
- Posty: 1392
- Rejestracja: 2008-05-13, 20:25
- Lokalizacja: Warszawa
- brickshelf: glaz-pimpur
-
gdzie ta laska?:P
Poza schodkami, które wydają mi się nie na miejscu (lepszy byłby jakiś podjazd albo niezamykanie przestrzeni czarno-żółtymi pasami) praca mi się podoba. Wagon wygląda jak wagon a gazówka jak gazówka. Chociaz brakuje tez butli z gazem. To może to jednak elektryk?
Poza schodkami, które wydają mi się nie na miejscu (lepszy byłby jakiś podjazd albo niezamykanie przestrzeni czarno-żółtymi pasami) praca mi się podoba. Wagon wygląda jak wagon a gazówka jak gazówka. Chociaz brakuje tez butli z gazem. To może to jednak elektryk?
acmilaneo pisze:jak widzę zawiść niektórych osób wobec osób niebudujących i niepublikujących to aż mi się odechciewa brać udział w tych zakupach
Super praca, w pełni dopracowana i wykończona. Wagon pierwsza klasa (choć towarowy ;) ). Co prawda zgadzam się z glazem, że zamiast schodów bardziej pasowałby podjazd, aczkolwiek jeśli nie patrzeć na wózek widłowy to schody bardzo tu pasują, są dobrze wkomponowane. No i faktycznie - gdzie jest ta niewiasta?? Chyba w wagonie ;)
-He's much too bright for that.
-Bright? He's a common ignorant slob. He don't even speak good English.
-He doesn't speak good English.
-Bright? He's a common ignorant slob. He don't even speak good English.
-He doesn't speak good English.
- lugomina
- Posty: 733
- Rejestracja: 2007-08-05, 22:23
- Lokalizacja: fawela wielkomiejska
- brickshelf: legominha
-
Swietna praca i w dodatku z moralem, czyli jak sie konczy ogladanie na szyszki.
Wagon bydlecy jest przepiekny!
Spoko widlak, ladne palety. I tylko tej femme fatale brakuje :)
2 szczególy mnie frapuja: jak widlak tam wjechal (gdzie jakis podjazd czy rampa? Zbuduj mu, temu widlaku!) i dlaczego marchew jest na samym spodzie, w dodatku przesylana razem z silnikiem lotniczym, rurami, beczkami, paliwem itp. niehigienicznymi towarami?
Wagon bydlecy jest przepiekny!
Spoko widlak, ladne palety. I tylko tej femme fatale brakuje :)
2 szczególy mnie frapuja: jak widlak tam wjechal (gdzie jakis podjazd czy rampa? Zbuduj mu, temu widlaku!) i dlaczego marchew jest na samym spodzie, w dodatku przesylana razem z silnikiem lotniczym, rurami, beczkami, paliwem itp. niehigienicznymi towarami?
Cierpię na Dark Age Light - nie mam siły, nie buduję, ledwo tylko coś kupuję i na razie chowam do szafy. Lego daj pani.
Nie wiem czemu czepiacie się rampy i schodów. Wiele ramp kolejowych tak ma - to ułatwia wyładunek i załadunek towaru na ciężarówki. Niewielki wjazd jest gdzieś na końcu.
Dobrze, że w końcu coś pokazałeś - wiemy, że potrafisz budować fajne rzeczy.
Ludek nawet podobny. Praca - jakbym siebie widział - zamiast towaru powinny być sterty papierów i sprzętu komputerowego. Brakuje tylko lachona - sprawcy nieszczęścia. Najlepiej gdyby odjeżdżała z jakimś karkiem jego Cayenne ;)
Dobrze, że w końcu coś pokazałeś - wiemy, że potrafisz budować fajne rzeczy.
Ludek nawet podobny. Praca - jakbym siebie widział - zamiast towaru powinny być sterty papierów i sprzętu komputerowego. Brakuje tylko lachona - sprawcy nieszczęścia. Najlepiej gdyby odjeżdżała z jakimś karkiem jego Cayenne ;)
- lugomina
- Posty: 733
- Rejestracja: 2007-08-05, 22:23
- Lokalizacja: fawela wielkomiejska
- brickshelf: legominha
-
Czegos sie czepiac trzeba, skoro wagon i widlak i beczulki takie ladne.Mrutek pisze:Nie wiem czemu czepiacie się rampy i schodów. Wiele ramp kolejowych tak ma - to ułatwia wyładunek i załadunek towaru na ciężarówki. Niewielki wjazd jest gdzieś na końcu.
Jesli gdzies na koncu jest niewielki wjazd, to niech go budujacy pokaze. Chyba ze widlowy wózek zostal przewieziony i spuszczony z helikoptera miedzy te graty :)
Tu jest Lugpol, jak czegos ni mo na zdjeciu, to nie istnieje.
[/quote]Brakuje tylko lachona - sprawcy nieszczęścia.
Popieram - zadamy lachona kolejowego!
Cierpię na Dark Age Light - nie mam siły, nie buduję, ledwo tylko coś kupuję i na razie chowam do szafy. Lego daj pani.
Bla bla bla. Kolejowe rampy wcale nie są małe, a tu może być mały wycinek raptem - z czystym sumieniem można poruszyć własną wyobraźnię, że gdzieś tam dalej są kolejne wagony, kolejne ładunki i w końcu ten nieszczęsny zjazd. Tylko wtedy musiałbyś usunąć czarno-żółty pasek z tylnej ściany (chyba ze go tam nie ma? Chociaż prawy dolny róg zdjęcia głównego sugeruje, że jednak tam idzie pasek ...), a to by mogło świadczyć, że to nie jest koniec tej rampy.lugomina pisze:Jesli gdzies na koncu jest niewielki wjazd, to niech go budujacy pokaze. Chyba ze widlowy wózek zostal przewieziony i spuszczony z helikoptera miedzy te graty :)
Tu jest Lugpol, jak czegos ni mo na zdjeciu, to nie istnieje.
Brawa za świetną scenkę, rewelacyjny pomysł. Szczególnie podobają mi się wagon, widlak, ale także zagospodarowanie terenu. Naprawdę nie mam czego się czepić ;)
- glaz_pimpur
- VIP
- Posty: 1392
- Rejestracja: 2008-05-13, 20:25
- Lokalizacja: Warszawa
- brickshelf: glaz-pimpur
-
Mrutek pisze:Nie wiem czemu czepiacie się rampy i schodów. Wiele ramp kolejowych tak ma - to ułatwia wyładunek i załadunek towaru na ciężarówki. Niewielki wjazd jest gdzieś na końcu.
Masz rację. Ale w takim razie ten wyjazd (co go nie widać bo jest z drugiej strony) nie powinien być zastawiony paletami.
acmilaneo pisze:jak widzę zawiść niektórych osób wobec osób niebudujących i niepublikujących to aż mi się odechciewa brać udział w tych zakupach