8503 scuba/sub

Recenzje oficjalnych zestawów LEGO napisane przez Forumowiczów

Moderatorzy: Mod Team, Mod Team

Autor
Wiadomość
Awatar użytkownika
KUKUS
VIP
Posty: 852
Rejestracja: 2007-06-25, 09:50
Lokalizacja: Kraków
brickshelf: Kukus
Kontakt:

 

8503 scuba/sub

#1 Post autor: KUKUS »

8503 scuba/sub slizer

Obrazek

DANE TECHNICZNE
Seria: technic / slizer
Rok produkcji: 1999
Liczba klocków: 39
Liczba figurek: 0
Cena: dawniej w sklepach można go było dostać w granicach 20 zł. Obecnie nie jest już dostępny w normalnej sprzedaży.

SPIS CZĘŚCI
PEERON
BRICKLINK
BRICKSET

GALERIA

Zbliża się wystawa w Gdańsku - pięknym mieście, który kojarzy się z morzem. Postanowiłem więc zrobić recenzję istoty, która w wodzie czuje się bardzo dobrze.

INFORMACJE OGÓLNE O SERIII
Slizery (znane jako Throwbots w USA) były pradziadami późniejszych roboridersów i bionicli. Waleczne roboty, żyjące na planecie 8 żywiołów nie bały się podejmować ryzyka, a w razie konfrontacji z przeciwnikiem do gry wchodziły krążki energii. Mówią, że w chwilach pokoju organizowano zawody - zwycięzcą był ten, czyj talerz wylądował wewnątrz oznakowanego pojemnika.
Co roku spotykają się w Slizer Doom, ogromnym stadionie na biegunie planety, aby walczyć w zawodach w rzucie dyskami do celu, na odległość i w starciu z Judge.
Dalsze losy planety Slizer nie były już tak radosne - spadający meteor zmiótł z powierzchni połowę populacji, których miejsce zajęły groźne mutanty ...

Sama seria powstała w latach kryzysu firmy Lego. Projektanci postawili na prostotę i funkcjonalność robotów. Wiele osób ma odmienne odczucia, dotyczące wyglądu Slizerów, osobiście jednak uważam je za udany eksperyment - miło by było, gdyby seria doczekała się swoich następców.
Encyklopedia Bionicle pisze:Istniały dwie odmiany fabuły, Ameryki Północnej i Europy, każda z różnymi nazwami dla postaci i ustawień. W Fabule "Różnych Planet", Slizersi odpowiednich osiem planet, gdzie na każdej z ośmiu mieszkał odpowiednio: ogniste pustkowia, podwodny świat, porośnięta dżungla, góry lodowe, miasto przemysłowe, burzliwe pola i skaliste kaniony. Ósmej planety - Slizersi Sędzie-służył jako punkt, gdzie boje i spory były rozstrzygane. Każdy z nich walczył z mutant rodzimej przyrody lub innymi zagrożeniami dla ich planety. Sporna jest kwestia, czy ta historia będzie różnić się następująco od Fabuły "Pojedynczej Planety".


Fabuła "Pojedynczej Planety" była taka, że osiem robotów prowadziło wojny przeciwko sobie na jednej planecie, nawet podzielonej na siedem kontynentów i regionów, z Slizer Dome znajdującym się na Biegunie Północnym. W tej fabule, niektórzy już do niektórych mogą powiedzieć, że były dwie strony: cztery były "dobre" (Fire, Ice, City i Sub), a cztery pozostałe były "złe" (Judge, Jungle, Rock i Energy). Pojęcia stają się ich zagrożeniami naturalnymi w strefach były obecne, z uwzględnieniem, że każdy z nich starał się znaleźć dodatkowe minerały, paliwa lub inne elementy, aby był silniejszy, takie jak: "Kamienie Lawy" (Fire), "Perły Powietrza" (Sub), "Kryształy Lodu" (Ice), "Paliwo Mocy" (City), "Ziołowe Drzewka" (Jungle), "Płynna Plazma" (Rock) i "Elektryczne Promieniowanie" (Energy). Ostatnie zasilania dla Judge jest nieznane, być może Słoneczna Aura, by przejąć kontrolę nad planetą.


Zarówno w fabule, wszystkie postacie były wyrównane. Historia osiągnęła punkt kulminacyjny, kiedy meteor uderzył w Planetę Slizer i wiał poza połowę planety, unicestwiając Regiony Energy, Rock i Jungle, oraz ciężko uszkadzając Slizer Dome, gdzie mieszkali Slizersi Judge.
Trudno jest jednoznacznie powiedzieć, czy dany Slizer leży po dobrej, czy złej stronie. Osobiście zawsze uważałem, że Sub, Fire, Ice i City byli dobrzy, natomiast Judge, Jungle, Rock i Energy już nie koniecznie. Po katastrofie z meteorytem 1 partia stworzyła tzw. "neutralny obóz", podczas gdy reszta "była dobra". Na końcu obie partie zjednoczyły się w ostatecznej walce przeciwko mutantom (akurat w odniesieniu do nich nie miałem nigdy wątpliwości).

PUDEŁKO
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Pudełko jest wykonane z plastiku. Można wetknąć weń pasek od spodni i brać je ze sobą w dowolne miejsce - bardzo wygodny pomysł. Istnieje możliwość zachowania go na przechowywanie różnych innych części. Niestety nie posiadam już tekturowego opakowania, w którym znajdował się zestaw zaraz po zakupie.


INSTRUKCJA
Instrukcja była prosta w obsłudze - nikt nie powinien mieć problemu przy budowie. Na dalszych stronach umieszczono instrukcję zabawy, jak również plany do budowy wielkiego Fusiona - ale o tym wspomnę nieco później.


ELEMENTY:
Obrazek
Zestaw nie grzeszy ilością elementów ( więcej niż w nowych bioniclach), ale przynajmniej otrzymujemy dodatkowe zębatki, żółtą rurę czy ślimak. Dodatkową zaletą takiego stanu rzeczy jest niewątpliwie szybkość i łatwość budowy, zaś same części jest trudno zniszczyć.


SLIZER
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Sub slizer jest w moim odczuciu najlepszym - a przynajmniej jednym z lepszych - slizerów z całej serii. Mam do niego wielki sentyment - od zarania dziejów niebieski był jednym z moich ulubionych kolorów.

Warto zwrócić uwagę na nietypowe elementy, takie jak trójpalczasta ręka do chwytania i rzucania krążków, jak również wygląd i ułożenie torsu. Wykorzystano tutaj bardzo proste rozwiązania, ale nie wszystko co proste musi być złe. Slizer nadaje się zarówno do postawienia na półkę, jak i do zabawy - do dziś pamiętam supremację niebieskich na tle innych ras ;) Obrót śmigła powoduje sterowanie ruchem głowy w kierunku góra-dół. Szkoda tylko, że harpun jest trochę mały (nie obraziłbym się, gdyby był nawet złożony z kilku części). Maska przykrywa twarz i chroni ją od urazów (chociaż spotkałem się z interpretacją, jakoby owe maski były właśnie twarzami).

Jak można przeczytać na internecie:
Slizersi Wody. Żyją w podwodnym świecie raf koralowych i rozpadlin, unikając spotkań z meduzami i rybami. Pomaga im w tym harpun i zamocowana na plecach śruba.
Obrazek Obrazek
W zestawie otrzymujemy aż 2 krążki mocy - żółty Suba, oraz drugi w morskim kolorze City. Spodni kształt talerzy umożliwia ich trzymanie przez robota i wyrzucanie.

Obrazek
Jak widać, talerze występujące w serii są dość urozmaicone - na każdym z nich wyrysowana jest historia jednego z bohaterów. Warto zwrócić uwagę na zielone kropki, oznaczające moc poszczególnego talerza.

Obrazek
Ciekawostką jest fakt, iż w późniejszej serii bionicle dyski otrzymały identyczny kształt. Wszystkie talerze ze zdjęcia (poza czerwonym) świecą w ciemności!

CAŁOŚĆ
Obrazek


FUSION
Obrazek
Fusion, czyli połączenie Suba, Ice, City oraz Fire, umożliwiało stworzenie super robota Robotops.


KOMIKS
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Tym razem wyrobiłem się w przeciągu jednego dnia :)


PODSUMOWANIE
Seria Slizers może nie jest bogata w części, ale łatwo się z nich buduje i są bardzo bawialne. Można powiedzieć, że byli swoistymi prekursorami w dziedzinie rzutów dyskiem. Sub był zawsze moim ulubieńcem i podejrzewam, że tak nadal pozostanie :)


OCENA
  • ZA:
    + łatwość i szybkość budowania
    + ciekawy klimat
    + wysoka bawialność
    + innowacyjna seria, jedyna w swoim rodzaju
    + cena
  • PRZECIW:
    - harpun mógłby być większy
    - roboty mają nieco skopane proporcje

Awatar użytkownika
Wawrzino
Posty: 165
Rejestracja: 2010-11-12, 16:59
Lokalizacja: Oborniki Wlkp
brickshelf: Wawrzino
Kontakt:

 

#2 Post autor: Wawrzino »

Slizers to dosyć specyficzna seria. Sam posiadam trzy zestawy Fire, Rock i Energy. Ciekawy zbieg okoliczności, gdyż dzisiaj zastanawiałem się, czy nie napisać recenzji tych zestawów, ponieważ odnalazłem niedawno instrukcje do nich i o dziwo plakaty niemalże nietknięte w ilości sztuk trzech.

Awatar użytkownika
KUKUS
VIP
Posty: 852
Rejestracja: 2007-06-25, 09:50
Lokalizacja: Kraków
brickshelf: Kukus
Kontakt:

 

#3 Post autor: KUKUS »

Ja bym napisał, szczególnie Slizera Fire - też go mam, ale części poszły na coś większego :) W kolekcji brakuje mi Rock, Energy oraz Jungle.

Awatar użytkownika
Wawrzino
Posty: 165
Rejestracja: 2010-11-12, 16:59
Lokalizacja: Oborniki Wlkp
brickshelf: Wawrzino
Kontakt:

 

#4 Post autor: Wawrzino »

Dobrze wiedzieć, to może w wolnej chwili skrobnę o Rock i Energy, jeśli zaklepujesz Fire ;)

Awatar użytkownika
KUKUS
VIP
Posty: 852
Rejestracja: 2007-06-25, 09:50
Lokalizacja: Kraków
brickshelf: Kukus
Kontakt:

 

#5 Post autor: KUKUS »

Nie no, teraz i tak mam te części zarezerwowane w innym mocu, dlatego możesz spokojnie napisać o fire. Zresztą świat się nie skończy, jeśli byłyby 2, uzupełniające się wzajemnie recenzje.

Nie zdziwiłbym się, gdyby ktoś ukradkiem robił recenzję całej serii :P

Awatar użytkownika
Piterko
Posty: 533
Rejestracja: 2008-08-23, 09:33
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
brickshelf: piterkotm

 

#6 Post autor: Piterko »

Anfoczynetli, zebrałem info ale nie mam już tych zestawów w łapkach. Dzieciak któremu dałem całe moje zbiory technic nadal je ma ale trochę schodzi szukanie wszystkiego.

Sub slizer - mój pierwszy, mikołajkowy prezent roku 98. Genialny w swej prostocie robot z działającą dobrze łapą do rzucania dysków. Nie jakieś tam super specjalne kulki śmierci, po prostu dyski. Do dziś mam do Slizerów sentyment, a w szczególności do tego i do Flare - powstałego po Armageddonie (ach no i żółto-czarnego Sparka).

Mogę powiedzieć, że z pierwszej linii zebrałem wszystkich. City był prosty, Energy ważkowaty, Judge chyba miał dwie ręce do rzucania, za to Ice Slizer był ciekawy z tymi deskami. Fire był garbaty ale nie tak jak Jungle Slizer z dwoma czarnymi katanami. Zbierałem ich chyba z pół roku. A potem wiadomo - kolejna seria, meteor niszczy połowę planety, powstają te wielkie i mocarne. Millenium Slizera nigdy nie udało mi się zdobyć. Wydawał mi się wtedy być przywódcą całej paczki.
Co ciekawe, w Space Police też mamy jednego ludzika o imieniu Slizer..
To co przyszło potem - RoboRaiders - ciężko mi było do czegokolwiek zaliczyć. Dust był spoko, Ice miał te fajne trans-blue dzidy zaś onyx był świetny z tymi czerwonymi lightsaber hiltami :D Ich główki szybko zastapiły parę slizerów, tworząc nowych.

Ale to co przyszło potem... 2001 rok... ta muzyka, promocyjne CD, kody pod maskami i epicka historia.
No zresztą: http://www.youtube.com/watch?v=CMgD_j8l78E jeden z lepszych kawałków, jakie kiedykolwiek zrobiło TLG. I dopóki trzymali się historii jednej wyspy, sześciu toa, potworów makuty, jego samego, mata nui oraz w konsekwencji siódmego rendżera. Gali była dosyć unikalna ze swoimi hakami i ponownie - jak Sub Slizer - nawiązywała do podwodnego świata. Zresztą wszystkie Toa były zżynką ze swoich młodszych o kilka lat braci. Kopaka był spoko bo miał skaner w masce, tarczę i zamrażający miecz. Tahu ślizgał się po lawie a Pohatu był dzieckiem Ronaldo i MJ (O mój Boże, jak sobie teraz pomyślę, to brzmi strasznie!) Ogólnie mówiąc było dobrze, ale kiedy ruszyła druga fala, dostaliśmy odgrzewane kotlety. Bohaterowie dostali zbroje, trochę lepiej rozplanowano bronie, dostosowano pod kolor i dano nowe machy. Innymi słowy zbieranie zaczęło się od nowa. Tu wymiatał mistrz lewitowania po dżungli - Lewa, ze swoimi katanami (hej Jungle Slizer!).

I na dobrą sprawę całą tą epicką powieść ciągnięto dziesięć lat, zanim TLC zdało sobie sprawę, że kura wreszcie przestała znosić złote jajka i lepiej jest robić Unimogi na licencji i inne Racing Trucki :D

Innymi słowy - od Slizerów, sekcja "technic action figures" przeszła długą drogę, powoli zjadając własny ogon. Pokhraki (Bohroki), Rathaki (Te z wydłużaną głową i robakami w karku), jakieś kolejne wariacje tej samej szóstki głównych wojowników. TLC nieomal zrównało się z Power Rangers jeśli chodzi o kolejne pomysły by podać znów to samo acz w nieco innej formie. Ale jest tylko jedna prawda - Slizery były, są i będą jednak najlepsze. Były pierwsze, wprowadziły nieco powiewu świeżości w ten cały skostniały system, przyjęły się. Potem było już tylko gorzej A bionicle leciały potem na swej popularności, filmach i komiksach.


No i wyszedł mi opis, wybacz Kukus :D

Awatar użytkownika
KUKUS
VIP
Posty: 852
Rejestracja: 2007-06-25, 09:50
Lokalizacja: Kraków
brickshelf: Kukus
Kontakt:

 

#7 Post autor: KUKUS »

No i wyszedł mi opis, wybacz Kukus :D
Cieszę się, że dyskusja o Slizerach została podjęta na nowo :) BTW myślałem że tylko ja lubię tę muzykę z 1 części jedynych słusznych Bionicle, ale okazuje się, że nie jestem sam :)

Millenium był slizerem jeżdżącym na motocyklu, a po Slizerach zaraz pojawiły się roboridersy - być może (ale to tylko moje domniemania) musiało nastąpić jakieś ogólne scalenie albo też roboridersy to mieszkańcy zupełnie oddzielnej planety (nawiasem mówiąc miałem tylko Dusta). Chyba, że można faktycznie traktować Slizer i Roboriders jako przodków Bionicle.

Ostatnio oglądnąłem 3 filmy Bionicle i muszę powiedzieć, że są nawet niezłe, ale denerwująca była jedna rzecz - zawsze czerwony zdradzał towarzyszy, a potem nawracał się i pokonywał złego bossa.

Z wszystkich serii Bionicle najbardziej podobała mi się seria 1 i Toa Nuva (Leva rulez), reszta była już nie taka udana.

Nawiasem mówiąc - widziałem gdzieś próby zbudowania tych pierwszych Toa z systemu. Można by się tym zainteresować ...

Awatar użytkownika
Smok
Posty: 46
Rejestracja: 2011-01-06, 00:13
Lokalizacja: Łódź
brickshelf: Smok

 

#8 Post autor: Smok »

Na początku przeczytałem sukkub :P .

Pomimo że miałem tylko jednego Slizera (Judge) to zawsze miło wspominam tę serię. Samego Judge (czy jak podaje Brickset Jeta) uważam za najbardziej bawialnego z całej serii. Dwie łapki, w które można było wsadzić dysk oraz skrzydła, które poruszały się przy przesuwaniu główki (albo jakiegoś drążka na torsie, nie pamiętam dokładnie) sprawiały, że nie prędko poszedł w odstawkę. Z następnej serii, czyli Roboraiders, miałem Frosta i Dusta. Frosta połączyłem później z Jetem i powstał całkiem przyjemny biało - żółty stwór, którego nie rozłożyłem do dzisiaj. Czar Bionicli jednak na mnie nie podziałał.

Recenzja ciekawa, zdjęcia i komiks również.
Ostatnio zmieniony 2011-07-04, 19:41 przez Smok, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
KUKUS
VIP
Posty: 852
Rejestracja: 2007-06-25, 09:50
Lokalizacja: Kraków
brickshelf: Kukus
Kontakt:

 

#9 Post autor: KUKUS »

Samego Energy (czy jak podaje Brickset Jeta) uważam za najbardziej bawialnego z całej serii. Dwie łapki, w które można było wsadzić dysk oraz skrzydła, które poruszały się przy przesuwaniu główki (albo jakiegoś drążka na torsie, nie pamiętam dokładnie) sprawiały, że nie prędko poszedł w odstawkę.
Wydawało mi się, że Jet inaczej był zwany Judge (ten z dwoma rękami), natomiast Energy to był ten fioletowy (co wyglądał jak ważka). Jego głowa (a konkretniej Energy, Judge i Rock) poruszała się dzięki takiej ciekawej części:
Obrazek
Ostatnio zmieniony 2011-07-04, 19:15 przez KUKUS, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Smok
Posty: 46
Rejestracja: 2011-01-06, 00:13
Lokalizacja: Łódź
brickshelf: Smok

 

#10 Post autor: Smok »

Moja wina, że dokładniej nie przestudiowałem bricksetowej listy zestawów. Nazwałem Jeta Energy przez skojarzenie koloru żółtego z energią elektryczną.

Awatar użytkownika
Bobofrutx
Posty: 1014
Rejestracja: 2007-08-21, 21:26
Lokalizacja: Wrocław
brickshelf: Bobofrut

 

#11 Post autor: Bobofrutx »

KUKUS pisze:JSzkoda tylko, że harpun jest trochę mały (nie obraziłbym się, gdyby był nawet złożony z kilku części).
Mam dokładnie to samo odczucie. To tak jak z ta kurduplastą kataną w którą wyposażony jest 'Jungle' slizer.

Eh, teraz tego też będę musiał nabyć ;P

Dzięki za recenzję! ;)
Dzień bez LEGO to stracony dzień ;P
DeszczyK
Sariel pisze:Na potęgę posępnego Longera, mocy przybywaj...

Awatar użytkownika
KUKUS
VIP
Posty: 852
Rejestracja: 2007-06-25, 09:50
Lokalizacja: Kraków
brickshelf: Kukus
Kontakt:

 

#12 Post autor: KUKUS »

Jak na ironię chciałbym zdobyć tego Jungle xD Od dziecka o nim marzyłem :>

Awatar użytkownika
Polip
Posty: 55
Rejestracja: 2010-09-08, 21:40
Lokalizacja: Ustroń
brickshelf: POLIP
Kontakt:

 

#13 Post autor: Polip »

Hoho, Slizery to spora część mojego dzieciństwa i do dziś wspominam je z ogromnym sentymentem! Już nie pamiętam, w jakich okolicznościach, ale jako pierwszego otrzymałem Slizera Energy i już samo opakowanie/statek to był obłęd! I te dyski, strzelanie do celu, ruchome kończyny (Energy zawsze pozostanie dla mnie muchą), rozkładane skrzydełka po pociągnięciu głowy... Słowem szał.

Potem starałem się skompletować całą ósemkę, ale zdołałem zdobyć jeszcze "tylko" Rocka, Jungle'a i Judge'a, który do dziś pozostanie dla mnie wielką tajemnicą, acz nadal robi wrażenie. Raz zbudowałem też tego wielkiego, z części wszystkich czterech, ale szybko poszedł w demontaż, ponieważ wyglądał strasznie pokracznie i ranił moje dziecięce poczucie estetyki. :)

Po armageddonie na planecie Slize celem zakupowym numer jeden stał się oczywiście Millenium ze względu na wypasiony motor, ale udało mi się zakupić jedynie Sparka i Flare'a - oba złowieszcze, mroczne i złe. Lubiłem sobie wyobrażać, jak pierwotne Slizery mutują pod wpływem czegoś radioaktywnego i zmieniają się w te bestie z piekła rodem. :D

Oprócz tego, że cała seria była wręcz genialna, to klimat stworzony przez plakaty, grafiki w katalogach i pudełkach tudzież instrukcjach, malunki na dyskach i tak dalej po prostu miażdżył i chyba nawet pierwsze Bionicle nie przejęły tak małego Polipka (chociaż pierwsze Bionicle to także był szał!). Chyba idę sobie poskładać moje Slizery, o ile znajdę części. Poza Jungle'm, bo jego klocki mi się rozpuściły. :X

Dzięki za nostalgiczną wycieczkę!
Hejaho i do przodu! o/

Awatar użytkownika
KUKUS
VIP
Posty: 852
Rejestracja: 2007-06-25, 09:50
Lokalizacja: Kraków
brickshelf: Kukus
Kontakt:

 

#14 Post autor: KUKUS »

Polip pisze:Chyba idę sobie poskładać moje Slizery, o ile znajdę części. Poza Jungle'm, bo jego klocki mi się rozpuściły. :X
Hm, to widzę, że Jungle musiał przeżyć jakąś niezłą przygodę - podejrzewam, że to wina tych zabójczych roślin, produkujących kwasy- może to ta rosiczka, którą miał sposobność zwiedzać od środka:
Obrazek

A propos dysków - na BS są wszystkie rodzaje.
Polip pisze:Oprócz tego, że cała seria była wręcz genialna, to klimat stworzony przez plakaty, grafiki w katalogach i pudełkach tudzież instrukcjach, malunki na dyskach i tak dalej po prostu miażdżył i chyba nawet pierwsze Bionicle nie przejęły tak małego Polipka
Coś w tym jest, bo rzeczywiście bardzo lubię wspominać te stare, dobre czasy. Pomimo upływu lat grafika nadal robi wrażenie - podobnie zresztą jak cała seria.

Filmiki znalezione na YT:
1 | 2

Awatar użytkownika
Bobofrutx
Posty: 1014
Rejestracja: 2007-08-21, 21:26
Lokalizacja: Wrocław
brickshelf: Bobofrut

 

#15 Post autor: Bobofrutx »

Polip pisze:...Chyba idę sobie poskładać moje Slizery, o ile znajdę części. Poza Jungle'm, bo jego klocki mi się rozpuściły. :X

0o ??? Biedny Jungle, kwasem go potraktowałeś?
Dzień bez LEGO to stracony dzień ;P
DeszczyK
Sariel pisze:Na potęgę posępnego Longera, mocy przybywaj...

ODPOWIEDZ