5591 Mach II Red Bird Rig
Moderatorzy: Mod Team, Mod Team
5591 Mach II Red Bird Rig
Recenzja: 5591 Mach II Red Bird Rig
Dane techniczne:
Seria: Model Team
Rok produkcji: 1994 - 1996
Liczba klocków: 1172
Spis części: Bricklink, Brickset, Lugnet, Peeron
Liczba figurek: 0
Naklejki: Obecne, sklejają klocki
Cena: BL: 84$ - 287$ (używany), 280$ - 900$ (nowy), Allegro: brak
Krótka historia, czyli jak wszedłem w posiadanie tego zestawu:
Zestaw ten kupiłem niejako przy okazji. Zupełnie nie planowałem dodać go do swojej kolekcji, bo po pierwsze jest on niezwykle ciężko dostępny w kraju, a po drugie nigdy nie wywierał na mnie jakiegokolwiek wrażenia. W katalogach był mi zupełnie obojętny. Jednak gdy trafiła się sposobność kupna go za 250zł, kompletnego z instrukcją i pudełkiem zdecydowałem, że zaryzykuję i zmierzę się z tym zestawem;] Jak wyszedł z tego pojedynku dowiecie się na końcu, ale coś czuję, że przysporzę sobie kilku wrogów;)
Pudełko:
Jak już wspomniałem posiadam go. Jest to solidny karton z piękną ciemnoniebieską wytłoczką i otwieranym wiekiem. Standardowo przedstawiono na nim zdjęcia modelu głównego i alternatywnego. W zasadzie tyle, bo jest to typowe opakowanie z tamtych lat.
Instrukcja:
Tak naprawdę nie ma się tu nad czym rozwodzić. Instrukcja niczym nie wyróżnia się na tle tych z innych zestawów z serii MT. Najpierw składamy ciągnik, potem naczepę a na końcu samolot. Trzeba nadmienić, iż instrukcja jest wykonana z dobrej jakości papieru i zapewne przetrwa wiele lat.
Klocki:
Dostajemy ich tu prawie 1200 sztuk co robi spore wrażenie. Niestety są to głównie platy, trochę bricków, slopów, no i różnych innych. Jako baza części ten zestaw nie jest zły, ale są w tej serii modele, które lepiej spełniają tą funkcję. Rzadkich i ciekawych klocków też nie znajdziemy tu zbyt wiele, lecz przytoczę te, które moim zdaniem zasługują na wyróżnienie:
- przednia szyba: (Tr-Clear), wystąpiła w 4 zestawach z serii Model Team:
- drzwi (wystąpiły w kolorze białym tylko w 3 zestawach):
- cylinder (wystąpił w kolorze czerwonym tylko w 2 zestawach, a część ta pojawiła się w sumie w 6 modelach)
Model główny:
Składa się z trzech osobnych części, które można łączyć w całość:
-ciągnik siodłowy
Jest to typowa amerykańska ciężarówka z "dzióbem", która posiada kilka poważnych wad i jedną sporą zaletę. Zdecydowanie nie podoba mi się umieszczenie świateł przednich tak wysoko, siodło też jest jakieś ubogie, brak bliźniaków na tylnych osiach (wręcz niewybaczalne), no i mocowanie tychże kół na pinach powoduje, że piszczą w trakcie jazdy. Zaletą zaś jest otwierana maska i bardzo ładna atrapa silnika, której tak brakowało w 5590. Należy także wspomnieć o wnętrzu prawie identycznym jak w 5590 i 5580, skrętnych kołach przy użyciu "magicznego pokrętła", braku koła zapasowego i na upartego sypialni dla zmęczonego kierowcy. Dobra, żeby nie było, że tylko narzekam to trzeba przyznać, że ciągnik wygląda całkiem nieźle, ale jest brzydszy od swoich poprzedników.
Zresztą zobaczcie i oceńcie sami:
-naczepa
Została ona przystosowana do transportu samolotu, wygospodarowano w niej miejsce do przechowywania trzech ramp wjazdowych, a jej tył jest rozchylany, tak by można było wjechać samolotem na platformę. Załadunek jest całkiem przyjemny i prosty, widać, że całość została dobrze zaprojektowana. Posiada też oczywiście podpórkę i dodatkowe oświetlenie. W zasadzie nie można jej nic zarzucić, jest prosta i funkcjonalna, a o to przecież chodzi:)
-samolot
Wydaje mi się, że jest to maszyna służąca do akrobacji. Jeśli mam być szczery, zupełnie nie odczułem chęci do zabawy nim. Jest dla mnie jakiś nudny i nijaki. Skalą nie pasuje do ciężarówki, bo jest chyba trochę za mały, do kabiny nie wejdzie nawet minifig. Z tyłu samolotu mamy otwieraną klapę, ale nie wiem po co i co pod nią jest. Jakieś dźwignie?
Urody może i mu nie brakuje, detali też nie, ale nie zrobił na mnie takiego wrażenia jak helikopter z zestawu 5590.
-wszyscy razem;)
Całość robi imponujące wrażenie, zestaw jest naprawdę długi i ładnie prezentuje się na półce. Całkiem fajnie jeździ się nim po podłodze:)
Modele alternatywny:
Składa się z trzech osobnych części, które można łączyć w całość:
-jeep
Ładna terenówka, bez zbędnych ozdobników, posiada skrętne koła, brak atrapy silnika i w sumie tyle;)
-przyczepa
Skrojona na miarę transportowanego pojazdu, niestety nie posiada rampy załadowczej, co sprawia, że wjazd dragsterem na nią jest niemożliwy, no chyba, że posiadamy dźwig;)
-dragster
Wygląda całkiem przyzwoicie, ma ładną atrapę silnika, a kabina jest zbyt mała dla minifiga. Przednie koła z terenowym bieżnikiem trochu rażą.
-wszyscy razem;)
Całość dobrze się komponuje i ładnie wygląda. Trzeba przyznać, że jest to jeden z lepszych alternatywnych modeli w całej serii.
Podsumowanie:
Czytając temat "TOP 10 Zestawów", zauważyłem, że ten pojawił się u sporej liczby forumowiczów. Dlatego też kupując ten zestaw miałem wobec niego spore oczekiwania. Po zbudowaniu okazał się, że pozostał mi obojętny. Popatrzyłem na niego, pobawiłem się chwilę i to był koniec. Nie miał tego czegoś co sprawia, że chce się go postawić na półce i patrzeć, patrzeć, patrzeć... Pewnie wielu z was się ze mną nie zgodzi, zrozumiem to. Tak po prawdzie to nawet nie wiem dlaczego tak nie lubię tego zestawu...
Polecić go mogę miłośnikom serii MT i ciężarówek. Dla budowniczego będzie taki sobie, zaś dla kolekcjonera będzie o tyle ciekawy, że jest rzadki, bo w przeciągu ostatnich dwóch lat na Allegro pojawił się tylko raz.
Zalety
- ładna kolorystyka,
- atrapa silnika,
- mechanizm załadunku samolotu,
- niezły model alternatywny,
Wady:
- brak bliźniaków na tylnych osiach ciągnika,
- nie urzekł mnie...
Ocena:
- 7/10
Dane techniczne:
Seria: Model Team
Rok produkcji: 1994 - 1996
Liczba klocków: 1172
Spis części: Bricklink, Brickset, Lugnet, Peeron
Liczba figurek: 0
Naklejki: Obecne, sklejają klocki
Cena: BL: 84$ - 287$ (używany), 280$ - 900$ (nowy), Allegro: brak
Krótka historia, czyli jak wszedłem w posiadanie tego zestawu:
Zestaw ten kupiłem niejako przy okazji. Zupełnie nie planowałem dodać go do swojej kolekcji, bo po pierwsze jest on niezwykle ciężko dostępny w kraju, a po drugie nigdy nie wywierał na mnie jakiegokolwiek wrażenia. W katalogach był mi zupełnie obojętny. Jednak gdy trafiła się sposobność kupna go za 250zł, kompletnego z instrukcją i pudełkiem zdecydowałem, że zaryzykuję i zmierzę się z tym zestawem;] Jak wyszedł z tego pojedynku dowiecie się na końcu, ale coś czuję, że przysporzę sobie kilku wrogów;)
Pudełko:
Jak już wspomniałem posiadam go. Jest to solidny karton z piękną ciemnoniebieską wytłoczką i otwieranym wiekiem. Standardowo przedstawiono na nim zdjęcia modelu głównego i alternatywnego. W zasadzie tyle, bo jest to typowe opakowanie z tamtych lat.
Instrukcja:
Tak naprawdę nie ma się tu nad czym rozwodzić. Instrukcja niczym nie wyróżnia się na tle tych z innych zestawów z serii MT. Najpierw składamy ciągnik, potem naczepę a na końcu samolot. Trzeba nadmienić, iż instrukcja jest wykonana z dobrej jakości papieru i zapewne przetrwa wiele lat.
Klocki:
Dostajemy ich tu prawie 1200 sztuk co robi spore wrażenie. Niestety są to głównie platy, trochę bricków, slopów, no i różnych innych. Jako baza części ten zestaw nie jest zły, ale są w tej serii modele, które lepiej spełniają tą funkcję. Rzadkich i ciekawych klocków też nie znajdziemy tu zbyt wiele, lecz przytoczę te, które moim zdaniem zasługują na wyróżnienie:
- przednia szyba: (Tr-Clear), wystąpiła w 4 zestawach z serii Model Team:
- drzwi (wystąpiły w kolorze białym tylko w 3 zestawach):
- cylinder (wystąpił w kolorze czerwonym tylko w 2 zestawach, a część ta pojawiła się w sumie w 6 modelach)
Model główny:
Składa się z trzech osobnych części, które można łączyć w całość:
-ciągnik siodłowy
Jest to typowa amerykańska ciężarówka z "dzióbem", która posiada kilka poważnych wad i jedną sporą zaletę. Zdecydowanie nie podoba mi się umieszczenie świateł przednich tak wysoko, siodło też jest jakieś ubogie, brak bliźniaków na tylnych osiach (wręcz niewybaczalne), no i mocowanie tychże kół na pinach powoduje, że piszczą w trakcie jazdy. Zaletą zaś jest otwierana maska i bardzo ładna atrapa silnika, której tak brakowało w 5590. Należy także wspomnieć o wnętrzu prawie identycznym jak w 5590 i 5580, skrętnych kołach przy użyciu "magicznego pokrętła", braku koła zapasowego i na upartego sypialni dla zmęczonego kierowcy. Dobra, żeby nie było, że tylko narzekam to trzeba przyznać, że ciągnik wygląda całkiem nieźle, ale jest brzydszy od swoich poprzedników.
Zresztą zobaczcie i oceńcie sami:
-naczepa
Została ona przystosowana do transportu samolotu, wygospodarowano w niej miejsce do przechowywania trzech ramp wjazdowych, a jej tył jest rozchylany, tak by można było wjechać samolotem na platformę. Załadunek jest całkiem przyjemny i prosty, widać, że całość została dobrze zaprojektowana. Posiada też oczywiście podpórkę i dodatkowe oświetlenie. W zasadzie nie można jej nic zarzucić, jest prosta i funkcjonalna, a o to przecież chodzi:)
-samolot
Wydaje mi się, że jest to maszyna służąca do akrobacji. Jeśli mam być szczery, zupełnie nie odczułem chęci do zabawy nim. Jest dla mnie jakiś nudny i nijaki. Skalą nie pasuje do ciężarówki, bo jest chyba trochę za mały, do kabiny nie wejdzie nawet minifig. Z tyłu samolotu mamy otwieraną klapę, ale nie wiem po co i co pod nią jest. Jakieś dźwignie?
Urody może i mu nie brakuje, detali też nie, ale nie zrobił na mnie takiego wrażenia jak helikopter z zestawu 5590.
-wszyscy razem;)
Całość robi imponujące wrażenie, zestaw jest naprawdę długi i ładnie prezentuje się na półce. Całkiem fajnie jeździ się nim po podłodze:)
Modele alternatywny:
Składa się z trzech osobnych części, które można łączyć w całość:
-jeep
Ładna terenówka, bez zbędnych ozdobników, posiada skrętne koła, brak atrapy silnika i w sumie tyle;)
-przyczepa
Skrojona na miarę transportowanego pojazdu, niestety nie posiada rampy załadowczej, co sprawia, że wjazd dragsterem na nią jest niemożliwy, no chyba, że posiadamy dźwig;)
-dragster
Wygląda całkiem przyzwoicie, ma ładną atrapę silnika, a kabina jest zbyt mała dla minifiga. Przednie koła z terenowym bieżnikiem trochu rażą.
-wszyscy razem;)
Całość dobrze się komponuje i ładnie wygląda. Trzeba przyznać, że jest to jeden z lepszych alternatywnych modeli w całej serii.
Podsumowanie:
Czytając temat "TOP 10 Zestawów", zauważyłem, że ten pojawił się u sporej liczby forumowiczów. Dlatego też kupując ten zestaw miałem wobec niego spore oczekiwania. Po zbudowaniu okazał się, że pozostał mi obojętny. Popatrzyłem na niego, pobawiłem się chwilę i to był koniec. Nie miał tego czegoś co sprawia, że chce się go postawić na półce i patrzeć, patrzeć, patrzeć... Pewnie wielu z was się ze mną nie zgodzi, zrozumiem to. Tak po prawdzie to nawet nie wiem dlaczego tak nie lubię tego zestawu...
Polecić go mogę miłośnikom serii MT i ciężarówek. Dla budowniczego będzie taki sobie, zaś dla kolekcjonera będzie o tyle ciekawy, że jest rzadki, bo w przeciągu ostatnich dwóch lat na Allegro pojawił się tylko raz.
Zalety
- ładna kolorystyka,
- atrapa silnika,
- mechanizm załadunku samolotu,
- niezły model alternatywny,
Wady:
- brak bliźniaków na tylnych osiach ciągnika,
- nie urzekł mnie...
Ocena:
- 7/10
Dodaj jeszcze - brak bliźniaków w naczepie. Twoim głównym wrogiem będzie zapewne Longer jako, że wielbi ten zestaw :)stpman pisze:brak bliźniaków na tylnych osiach ciągnika,
Ja uważam, że jest dobry, a dodatkowy plus u mnie ma z wiadomego powodu :) Niestety widać w nim już tendencje do 'oszczędnego' budowania przez projektantów (choćby wspomniane koła). 5590 miał bliźniaki i tu i tu. Do tego 'pusta' kabina. Jest jakoś tak dziwnie zabudowana, że nie trzeba do niej zaglądać, żeby poczuć, że jest w niej przeciąg :) Niemniej zestaw dosyć bawialny i ładnie prezentujący się na półce.
Przyznam szczerze - zestaw naprawdę mnie rozczarował.
Co prawda - podobnie jak w Twoim przypadku - również i u mnie nie wzbudzał on jakiegoś specjalnego entuzjazmu podczas przeglądania katalogów, jednakże mimo wszystko spodziewałbym się tu czegoś nieco bardziej wystrzałowego. W 100% podzielam też Twoje zdziwienie odnośnie faktu, że mamy tak szerokie grono miłośników tegoż modelu...
Ciągnik siodłowy jest po prostu słaby, jakiś taki pokraczny i nieco za krótki, a wspomniany już brak "bliźniaków" woła dosłownie o przysłowiową pomstę do nieba.
Najlepiej z całej "trójki" wychodzi chyba samolot - co prawda może i nie pasuje skalą, ale dla oka (przynajmniej mojego) jest najprzyjemniejszy.
Dzięki za recenzję ;^)
Co prawda - podobnie jak w Twoim przypadku - również i u mnie nie wzbudzał on jakiegoś specjalnego entuzjazmu podczas przeglądania katalogów, jednakże mimo wszystko spodziewałbym się tu czegoś nieco bardziej wystrzałowego. W 100% podzielam też Twoje zdziwienie odnośnie faktu, że mamy tak szerokie grono miłośników tegoż modelu...
Ciągnik siodłowy jest po prostu słaby, jakiś taki pokraczny i nieco za krótki, a wspomniany już brak "bliźniaków" woła dosłownie o przysłowiową pomstę do nieba.
Najprawdopodobniej mamy w tym przypadku do czynienia z ciężarówką amerykańską, a tam chyba każda naczepa ma bliźniacze ogumienie. Jeżeli weźmiemy to pod uwagę, model niestety jeszcze bardziej traci w moich oczach, choć od biedy można na to przymknąć oko, bo sama naczepa jako całość nie jest w sumie aż taka zła.stpman pisze:... naczepy raczej nie mają bliźniaków. Przynajmniej te europejskie.
Najlepiej z całej "trójki" wychodzi chyba samolot - co prawda może i nie pasuje skalą, ale dla oka (przynajmniej mojego) jest najprzyjemniejszy.
Dzięki za recenzję ;^)
- Bricksley
- VIP
- Posty: 2573
- Rejestracja: 2005-03-29, 23:00
- Lokalizacja: Stalowa Wola
- brickshelf: KAROL4
-
Brak bliźniaków zawsze mnie trochę raził w tym modelu, teraz już mniej (obecnie dokupienie części nie jest problemem. Cały zaś zestaw pod względem konstrukcyjnym może faktycznie nie jest wybitny, ale to właśnie ten model zawsze lubiłem pooglądać w katalogu. Cały czas mam nadzieję, że kiedyś postawię go na półce :)
Ostatnio zmieniony 2011-09-04, 10:12 przez Bricksley, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Być może mamy do nich sentyment, bo kojarzą się nam z dzieciństwem?;)
Choć muszę przyznać, że do Black Cata wzdychałem bardzo długo, a po jego kupnie spodobał mi się jeszcze bardziej:)
Brak bliźniaków w obu tych modelach to efekt oszczędności i tyle. Szkoda, że w dzisiejszych czasach tak się oszczędza na wielu rzeczach z różnych dziedzin życia...
Choć muszę przyznać, że do Black Cata wzdychałem bardzo długo, a po jego kupnie spodobał mi się jeszcze bardziej:)
Brak bliźniaków w obu tych modelach to efekt oszczędności i tyle. Szkoda, że w dzisiejszych czasach tak się oszczędza na wielu rzeczach z różnych dziedzin życia...
Ride Your Way!
- 3dom
- Adminus Emeritus
- Posty: 5639
- Rejestracja: 2011-04-18, 20:43
- Lokalizacja: Warszawa
- brickshelf: 3dom
-
Pewnie jak większość podziwiałem w dzieciństwie ten zestaw w katalogu, podobnie jak pozostałe z tej serii. Wówczas nie zwracałem uwagi na takie rzeczy jak brak bliźniaków. Pamiętam za to, że różne kolory szybek w ciągniku i samolocie kłóciły się z moim poczuciem estetyki.
...na mieście już ćwierkają wróble... 🐦🐦🐦
nisiia pisze:SMAŻ SIĘ W PIEKLE ZA TE POSPINANE PLEJTY!!!!!!!!