Zacząłem to budować chyba 3 lata temu, po roku zabrakło mi czasu i motywacji. Od tego czasu stoi i zbiera kurz, nie wiem czy jeszcze do tego wrócę, więc na razie pokazuję stan nieukończony.
Statek, inspirowany trochę filmem "2001: Odyseja Kosmiczna", zbudowany jest z członów: pierwszy zawiera kokpit, małe pomieszczenie mieszkalne, śluzę i mini dok dla promu; kolejny człon służy wyłącznie komunikacji; następnie jest człon mieszkalny (obracający się wokół własnej osi, żeby zapewnić sztuczną grawitację), dalej człony magazynowe z tlenem, żywnością itp. Jak widać im dalej, tym mniej zaawansowana budowa. Ostatni człon, jeszcze nieistniejący, stanowić będzie napęd - o ile starczy mi klocków, bo powinien być największy.
Jako tako ukończona jest tylko część przednia i z niej jestem zadowolony. Największe problemy sprawiał człon obrotowy, była to dla mnie karkołomna konstrukcja, przez co mniejszy nacisk położyłem na jej stronę estetyczną - parę rzeczy wygląda tam dość biednie, i nie da się tego już zmienić bez totalnej przebudowy, ale mam nadzieję, że kosmetyka i detal mogą jeszcze coś zdziałać. Co nie zmienia faktu, że porwałem się z motyką na słońce...
.