Destroyer Droid
Moderatorzy: Mod Team, Mod Team
Destroyer Droid
Chodzi mi po głowie pomysł zbudowania automatu poruszanego przemieszczaniem środka ciężkości poza pole podstawy. Idealnie gdyby dało się go w końcu zamknąć w kształcie Destroyer Droida z Gwiezdnych Wojen. To na razie tylko pomysł i do realizacji droga daleka, ale zapraszam do dyskusji
Kształt samego robota jest znany i można go odtworzyć ze zwykłych technic'sów.
Na przykład tu: http://www.brickshelf.com/cgi-bin/gallery.cgi?f=27079 jest niezły.
Oczywiście jest też "wszystkomający" zestaw Lego... http://www.fbtb.net/sets/8002/8002_box.jpg
Nie w tym rzecz jednak by zrobić model, a by zrobić faktycznie toczący się (a może nie tylko) automat. Sam problem przenoszenia środka ciężkości ładnie widać w kreacji, z tego co czytałem, jednego z klubowiczów tutaj: http://www.mindstorms.pl/cr_m_dk.html
Lecz droid RCXa musiałby mieć przytroczonego na stałe w jednym miejscu i do tego niecentrycznie. Zatem trzeba by dac przeciwwagę dla niego (kloci balastowe z łódek Lego?). Do tego w kreacji "diabelskiego koła" sam RCX jest przenoszony i to on napędza całość. W droidzie trzebaby to rozwiązać zupełnie inaczej...
Jak widać problem jest nietrywialny, jeśli w ogóle rozwiązywalny
Na przykład tu: http://www.brickshelf.com/cgi-bin/gallery.cgi?f=27079 jest niezły.
Oczywiście jest też "wszystkomający" zestaw Lego... http://www.fbtb.net/sets/8002/8002_box.jpg
Nie w tym rzecz jednak by zrobić model, a by zrobić faktycznie toczący się (a może nie tylko) automat. Sam problem przenoszenia środka ciężkości ładnie widać w kreacji, z tego co czytałem, jednego z klubowiczów tutaj: http://www.mindstorms.pl/cr_m_dk.html
Lecz droid RCXa musiałby mieć przytroczonego na stałe w jednym miejscu i do tego niecentrycznie. Zatem trzeba by dac przeciwwagę dla niego (kloci balastowe z łódek Lego?). Do tego w kreacji "diabelskiego koła" sam RCX jest przenoszony i to on napędza całość. W droidzie trzebaby to rozwiązać zupełnie inaczej...
Jak widać problem jest nietrywialny, jeśli w ogóle rozwiązywalny
Ostatnio zmieniony 2006-09-22, 14:48 przez 3telnick, łącznie zmieniany 3 razy.
A to "diableskie koło" z wahadłem jako napęd
http://rab.ict.pwr.wroc.pl/~mw/Proj/RoBall/roball.pdf
http://rab.ict.pwr.wroc.pl/~mw/Proj/RoBall/roball.pdf
Własnie wszystko przeczytałem i bardzo mi się to podoba.
Po tych wzorach i rysunkach wygląda na skomplikowane, ale da się zrobić.
Czy to nie jest podobny system do tych pojazdów na dwóch kólkach co Japończycy wymyśleli. Jaka była to nazwa.
Jeżeli potrzebujesz pomocy na pisz na PW, to razem pomyślimy bo bardzo mi się podoba ten pomysł.
Lubie elektronike i robotykę, chociaż jestem początkujący to już troche wiem i mam internet.
Po tych wzorach i rysunkach wygląda na skomplikowane, ale da się zrobić.
Czy to nie jest podobny system do tych pojazdów na dwóch kólkach co Japończycy wymyśleli. Jaka była to nazwa.
Jeżeli potrzebujesz pomocy na pisz na PW, to razem pomyślimy bo bardzo mi się podoba ten pomysł.
Lubie elektronike i robotykę, chociaż jestem początkujący to już troche wiem i mam internet.
Ostatnio zmieniony 2006-09-23, 08:25 przez Pietruch, łącznie zmieniany 3 razy.
Pozdrawiam,
Maciej
Maciej
W "diabelskim kole" sprawa jest prosta - przeniesienie ciężaru na lewo czy prawo poza pion wyprowadzony z osi koła normalnie spowodowałby upadek konstrukcji, ale ponieważ jest kolista to zaczyna się ona toczyć. Działa to w przypadku modelu z wahadłem oraz z samobieżnym RCXem. Droid jest dalece bardzej złożony, gdyż nie posiada jako taki ani osi obrotu, ani ruchomej masy. Jego masa rozkłada się bliżej krawędzi koła (prawdziwy Destroyer Droid to właściwie kula, ale problem koła jest już wystarczająco trudny). Zastanawiałem się jak taki automat był napędzany, skoro nie ma żadnych kół, które mogłyby rozpocząć proces toczenia. Pierwsza myśl to delikatne przenoszenie masy na krawędzi koła (takie malutkie wahadła rozmieszczone na obręczy koła). Nie wiem czy to wystarczy by rozpocząć toczenie, szczególnie że wyważenie koła musiałoby być własciwie idealne. Ale może mamy tu fizyków zajmujących się mechaniką brył do pomocy . Druga myśl to potężne koło zamachowe w podstawie droida (w oryginale ma on między odnóżami sporą kulę), które wyrywało by koło ze stanu równowagi. Ale to tylko taka hipoteza . Dlatego też zapraszam wszystkich do twórczego myślenia
Ostatnio zmieniony 2006-09-25, 11:02 przez 3telnick, łącznie zmieniany 2 razy.
chyba probujecie przekombinowac
wg mnie sa 2 w miare proste sposoby zbudowania takiego wewnetrzenie
napedzanego kola (3 z tym wozkiem w srodku)
1. wychylanie masy poza srodek ciezkosci czyli ten robot uczelniany
(nie mowimy oczywiscie o zadnych obliczeniach tylko o dzialajacym modelu)
2. zmiana geometrii obwodu ("kola")
czyli jesli kolo przestanie byc kolem to zmieni polozenie srodka ciezkosci i dalej tak samo jak w #1
zadne wahadelka na obwodzie - to troche lekkie przegiecie
jesli chodzi o destroyera z gwiezdnych wojen to trzeba pamietac ze byl to jeden z niewielu robotow ktore wytwarzaly pole silowe
a to tlumaczy wszystko jesli chodzi o jego naped mysle ze sprawa "jak to jest zrobione w swiecie gwiezdnych wojen" jest zakonczona
jesli chodzi o robota z lego to wydaje mi sie ze latwiejsze jest rozwiazanie #1
wg mnie sa 2 w miare proste sposoby zbudowania takiego wewnetrzenie
napedzanego kola (3 z tym wozkiem w srodku)
1. wychylanie masy poza srodek ciezkosci czyli ten robot uczelniany
(nie mowimy oczywiscie o zadnych obliczeniach tylko o dzialajacym modelu)
2. zmiana geometrii obwodu ("kola")
czyli jesli kolo przestanie byc kolem to zmieni polozenie srodka ciezkosci i dalej tak samo jak w #1
zadne wahadelka na obwodzie - to troche lekkie przegiecie
jesli chodzi o destroyera z gwiezdnych wojen to trzeba pamietac ze byl to jeden z niewielu robotow ktore wytwarzaly pole silowe
a to tlumaczy wszystko jesli chodzi o jego naped mysle ze sprawa "jak to jest zrobione w swiecie gwiezdnych wojen" jest zakonczona
jesli chodzi o robota z lego to wydaje mi sie ze latwiejsze jest rozwiazanie #1
Też mi się tak zdaje, przy takim projekcie trzeba postawić na prostote.pixel pisze:jesli chodzi o robota z lego to wydaje mi sie ze latwiejsze jest rozwiazanie #1
Gdy to się uda można w tedy coś zmienić i ulepszyć.
Jeżeli to zdałoby egzamin to czemu nie.zadne wahadelka na obwodzie - to troche lekkie przegiecie
Wszystkie pomysły są dobre, nawet te nie logiczne.
Pozdrawiam,
Maciej
Maciej
- dmac
- Adminus Emeritus
- Posty: 2432
- Rejestracja: 2004-06-17, 19:16
- Lokalizacja: Szczecin
- brickshelf: dmac
-
pixel pisze:chyba probujecie przekombinowac (...)
Zgadzam się!
Przede wszystkim, myślę, że da się zrobić taki model bez RCXa (a sądząc po tym, że rozmawiamy w dziale Mindstorms, taki był zamysł).
Po drugie, zastanawiałem się chwilę nad problemem i rozwiązanie widziałbym następujące:
1) odbiornik RC [ze sprytnie zagiętą anteną] jako punkt centralny modelu (bo kable chyba by przeszkadzały w ruchu)
2) dwa mocne silniki RC jako napęd, obracające balast dobrany drogą eksperymentów wokół osi pojazdu
3) zewnętrzna obręcz prawie kolista, na przykład jako w miarę solidna kratownica z łączników kątowych, oczywiście z możliwością "otwierania", gdy pojazd się zatrzymuje
4) gniazdo sterujące odbiornika RC jako aktywator sprężynowego mechanizmu otwierania zewnętrznej obręczy i rozkładania odnóży
5) silnik podłączony do zapasowego gniazda odbiornika RC jako źródło napędu dla "strzelających" ramion z wbudowanymi blasterami...
Problemy:
1) dopasowanie ciężaru balastu i długości ramienia, na którym miałby się obracać (przez chwilę myślałem o tym, by same silniki były balastem - spokojnie mogłyby się obracać wokół własnej osi, bo są dostatecznie mocne - ale kable ukręciłyby się mniej więcej w drugiej sekundzie eksperymentu )
2) sterowanie ruchem modelu - w tej chwili nie widzę możliwości skręcania
3) powrót z pozycji stojącej (na odnóżach) do pozycji jazdy - również nie widzę możliwości (hamowanie ma być dynamiczne, jak w oryginale, więc sprężyny i mechanizm samoblokujący powinny spełnić swoje zadanie, natomiast mechanizm ponownego wciągnięcia odnóży byłby chyba trudny do zrobienia)
Obiecuję, że jeśli tylko będę miał czas, posiedzę nad tym problemem... ale w tej chwili pracuję nad dwoma innymi modelami, więc raczej nieprędko to nastąpi.
Pozdrawiam,
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
A gdyby zrobić dwa koła a pośrodku umieścić Destroyer Droid.
W tedy już mamy połowę sukcesu.
Może to troche zmieni wstępne plany, ale co dwa koła to nie jedno.
I co najważniejsze nie będzie dużo problemów, z tym projektem.
Trzeba wszystko brać pod uwagę, każdy pomysł i każdą pomoc.
PS. Aby to wszystko wyszło będą potrzebne 2 zestawy RC...
W tedy już mamy połowę sukcesu.
Rozwiązane.dmac pisze:2) sterowanie ruchem modelu - w tej chwili nie widzę możliwości skręcania
Będzie to zbędne. Gdyż można hamować silnikiem. Ale tylko w tedy gdy uzyjemy RC.dmac pisze:3) powrót z pozycji stojącej (na odnóżach) do pozycji jazdy - również nie widzę możliwości (hamowanie ma być dynamiczne, jak w oryginale, więc sprężyny i mechanizm samoblokujący powinny spełnić swoje zadanie, natomiast mechanizm ponownego wciągnięcia odnóży byłby chyba trudny do zrobienia)
Tutaj trzeba będzie jeszcze trochę pomyśleć.dmac pisze:1) dopasowanie ciężaru balastu i długości ramienia, na którym miałby się obracać (przez chwilę myślałem o tym, by same silniki były balastem - spokojnie mogłyby się obracać wokół własnej osi, bo są dostatecznie mocne - ale kable ukręciłyby się mniej więcej w drugiej sekundzie eksperymentu )
Może to troche zmieni wstępne plany, ale co dwa koła to nie jedno.
I co najważniejsze nie będzie dużo problemów, z tym projektem.
Trzeba wszystko brać pod uwagę, każdy pomysł i każdą pomoc.
PS. Aby to wszystko wyszło będą potrzebne 2 zestawy RC...
Ostatnio zmieniony 2006-09-25, 14:07 przez Pietruch, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam,
Maciej
Maciej
Oczywiście wszystko rozumię. To są narazie pomysły, które napewno nie będą w najblizszym czasie zrealizowane.3telnick pisze:Ścieżka z wykorzystaniem RC jest dla mnie (z braku laku) chwilowo nieosiągalna
Ale na razie to rozważania, więc kto wie jaki będzie stan posiadania przy ewentualnej realizacji
Aby mieć w posiadaniu 2 zestawy RC ( 8366 ) Trzeba wydać sporo pieniędzy.
Można to rozwiązać za pomocą kabla i zwykłych silników. Tylko jak w spomniał dmac, będą się skręcać. Ale napewno da się coś wymyśleć.
Może do końca nie jest to Lego, ale bardzo ciekawy i przemyślany sposób na RC.
Pomysł naszego kolegi Aurimaxa,
http://www.brickshelf.com/cgi-bin/gallery.cgi?f=180270
3telnick, czy wiesz moze dokładnie jak wielkie to wszystko by było.
To jest bardzo ważne, bo cały mechanizm zeleży od cięzaru.
Czy silnik sobie poradzi, czy nic sie nie połamie, czy wystarczy częsci.
W tym projekcie jest dużo nie wiadomych, ale jedno wiem napewno - Jak się uda to będzie to najlepszy projekt. Projekt który niegdy nie został zbudowany przez innych.
Ostatnio zmieniony 2006-09-25, 15:47 przez Pietruch, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam,
Maciej
Maciej