9463 The Werewolf

Recenzje oficjalnych zestawów LEGO napisane przez Forumowiczów

Moderatorzy: Mod Team, Mod Team

Autor
Wiadomość
Awatar użytkownika
nori
Adminus Emeritus
Posty: 931
Rejestracja: 2005-02-02, 12:12
Lokalizacja: Kraków
brickshelf: nori-gallery

 

9463 The Werewolf

#1 Post autor: nori »

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Trzeci zestaw, licząc od najmniejszego w regularnej serii, przynosi trochę zmian. Przede wszystkim mamy znaczny skok pod względem liczby elementów, wielkości pudełka no i niestety ceny. Do tego zestaw przynosi dziwne uczucie déjà vu.


9463 The Werewolf

Seria: Monster Fighters
Rok premiery: 2012 (lipiec)
Liczba elementów: 243
Figurki: 2: The Werewolf, Major Quinton Steele
Kamień księżycowy: Orange
Wymiary pudełka: (w przybliżeniu) 28 x 26 x 4.5 cm
Cena: 19,99 €, 19.99 $, 17.99 £, 84,99 zł

BrickLink, Brickset




Obrazek


Pudełko sprawia wrażenie bardzo dużego, jednak jednocześnie jest dość chude, przez co niezbyt pakowne. Ot, sprytny zabieg marketingowy, większa przednia ścianka, czyli najbardziej wyeksponowana na wystawach sklepowych, prędzej przyciągnie wzrok potencjalnego nabywcy.

Co do samej szaty graficznej, otrzymujemy dokładnie to samo co wcześniej: czyli przepiękne logo, doskonałe zdjęcie pociągnięte sporą dawką efektów specjalnych, oraz nastrojowe tło. Pod względem wizualnym pudełka z tej serii stoją naprawdę na wysokim poziomie. Standardowo też, w dolnym prawym rogu, znalazło się miejsce na wyeksponowanie potwora wraz z kamieniem księżycowym którego strzeże.

Obrazek

Tylna ścianka pudełka to także powielenie schematów dla serii. Otrzymujemy więc zdjęcie całego zestawu z dokładnym wyszczególnieniem części składowych, ukazanie funkcjonalności, czyli w tym przypadku wyrzutni za jaką Wilkołakowi służy drzewo, oraz zaznaczeniem elementów fosforyzujących w postaci szponów samego Wilkołaka. Dodatkowo otrzymujemy dwie nastrojowe grafiki, znane już z wcześniejszych zestawów, choć w przypadku trzykadrowego komiksu za każdym razem zmienia się postać potwora - ciekawy i fajny zabieg.

Obrazek

Na cieniutkich ściankach bocznych pudełka znalazło się miejsce na standardowe ostrzeżenia/komunikaty/informacje, oraz ukazanie figurek, w tym wilkołaka w skali 1:1.

Obrazek

Od razu warto zaznaczyć, skąd wspomniane wcześniej odczucie déjà vu. Podobny, wręcz bliźniaczy zestaw gościł już w ofercie TLG dokładnie w 2002 roku w ramach serii Studios. Tam też otrzymaliśmy stylizowany samochód, drzewo i wilkołaka.

Obrazek

Na zawartość pudełka składają się dwa woreczki z klockami oraz luzem wrzucona instrukcja. Naklejek na szczęście nie stwierdzono.

Obrazek




Obrazek


Duże pudełko, ale instrukcja relatywnie małych rozmiarów (ok 20 x 12.5 cm) licząca 52 strony. Zawartość standardowa: reklamy, ostrzeżenia, indeks elementów, plany budowy. Z budową nie ma większych problemów, przebiega sprawnie i przyjemnie, mimo że w zestawie nie ma większej liczby szarych części to czarne klocki nadal oznaczane są jasną obwódką - widocznie "usprawnienie" to na stałe już zagościło w instrukcjach. Na jednym z poniższych skanów widać tajny kod, jeżeli pogrywa ktoś z Was w gry Monster Fighters na stronie LEGO - kod może być mu przydatny i przynieść pewne bonusy w rozgrywce.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek




Obrazek


Obrazek

Obrazek

Przerażający wilkołak i zaprawiony w łowach myśliwy z ogromną spluwą i teleskopowym okiem (telescopic eye). Powiedzcie sami, jak tu nie kochać tych figurek?

Obrazek

Obrazek

Wilkołak jest dość popularną postacią występującą w literaturze czy filmie, szukając natomiast nawiązania do produkcji Universal International Pictures warto przypomnieć sobie film z 1941 roku: The Wolf Man. Film doczekał się nawet edycji specjalnej a postać Wilkołaka w kolejnych częściach spotkała choćby pewnego potwora. Warto nadmienić, że "The Wolf Man" nie był pierwszym filmem z zarośniętym bohaterem, już w 1935 roku studio Universal wypuściło obraz Werewolf of London, jednak nie został on ciepło przyjęty przez publiczność i ogólnie uznawany jest za jeden ze słabszych horrorów tamtego okresu.

Obrazek

Postać Wilkołaka pojawiła się już wcześniej w plastikowym świecie LEGO. Pierwsze wystąpienie włochatego potwora nastąpiło już w 2002 roku, we wspomnianym wcześniej zestawie z serii Studios: 1380 Werewolf Ambush. Charakterystyczna wilcza główka powróciła jeszcze w 2004 roku, za sprawą postaci Profesora Lupina w zestawie 4756 Shrieking Shack z serii Harry Potter. Także w popularnych Minifigures pojawił się podobny osobnik. Zawitał on przy okazji czwartej serii (8804 LEGO Minifigures Series 4), jednak w jego przypadku zrezygnowano z wymodelowanej wilczej głowy, a otrzymał jedynie zadrukowaną standardową główkę z odpowiednio dobranymi włoskami. Jak dla mnie, to wersja ta była po prostu nieudana i bardzo dobrze, że w najnowszym wcieleniu, Wilkołak wraca w pełnej postaci.

Obrazek

Sytuację z nową formą główki można porównać do zmian jakie obecnie mają miejsce w zestawach Star Wars. Wiele ludzików pojawia się w nowych wersjach, bardziej dopracowanych, formy są bogatsze w szczegóły oraz pojawia się malowanie. Nie inaczej jest w tym przypadku: główka Wilkołaka prezentuje się bardzo dobrze, a białe ślepia i ząbki nadają mu odpowiedniego wyrazu. Jeżeli takie usprawnienia są skutkiem przeniesienia produkcji do Chin, to w tym przypadku nie mam tego za złe, tym bardziej, że pod względem jakości, główce nic zarzucić nie można.

Obrazek

Wilkołak ubrany jest w strój, który narzuca skojarzenia z drwalem: niebieskie spodnie i czerwoną flanelową koszulę, do tego szelki. Ot taki stereotyp. Oczywiście ubranko nie zachowało się w idealnym stanie, widać wyraźnie przetarcia na spodniach a spod porwanej koszuli prześwituje zarośnięty tors (z pozdrowieniami dla Sorrow ;) ).

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jedynym elementem fosforyzującym w niniejszym zestawie są pazury potwora, na szczęście można je porównać do kościanego konia a nie torsu mumii - emanują mocnym blaskiem nawet w półmroku. Dla łasych na elementy: w zestawie otrzymujemy jeden zapasowy pazur, choć co można zrobić z trzema takimi elementami?

Obrazek

Obrazek


Obrazek

Obrazek

Czoło Wilkołakowi może stawić tylko ktoś zaprawiony i doświadczony w łowach i polowaniach. Taką postacią bez wątpienia jest Major Quinton Steele. Odpowiedni ubiór, zadziorna mina, wypielęgnowany zarost. I to oko. Teleskopowe.
Nadruk na torsie jest dwustronny, niestety, główka już posiada tylko jednostronny nadruk.

Obrazek

Obrazek

Oczywiście doświadczony myśliwy nigdzie nie rusza się bez swojej wiernej spluwy, a spluwa Majora robi wrażenie.

Obrazek




Obrazek


Zestaw dostarcza trochę ciekawych elementów, w tym Cone 1.17 x 1.17 x 2/3 (Fez) w kolorze Pearl Gold (obecnie w tym kolorze tylko w dwóch zestawach Monster Fighters), cegiełki, Bracket 1 x 2 - 1 x 2, żabę w kolorze Flat Silver (tylko w tym zestawie!),

Obrazek

a przede wszystkim małe liście w kolorze oliwkowym (5 sztuk) (Olive Green Plant Leaves 4 x 3), które to w tym kolorze, póki co, znajdziemy tylko w tym zestawie.

Obrazek

Czas przystąpić do budowy. Zaczynam od małego, nieco pokracznego autka Majora. Pierwsze wrażenie związane z tym samochodzikiem miałem strasznie negatywne, na myśl przyszło mi porównanie z pojazdem z zestawu 5986 Amazon Ancient Ruins także niezbyt udanym. Na szczęście, po budowie, okazało się że aż tak źle nie jest. Samochodzik owszem, jest nieco pokraczny, jednak dobre wrażenie robi jego przód: z ciekawym silnikiem (wykorzystano rewolwery), czterema lampami (by rozświetlić mroki lasu) i żabką jako emblematem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Drugą konstrukcją jest drzewo. I znów, mam mocno mieszane odczucia. Nie jest złe, prezentuje się nawet całkiem ładnie, ciekawie wkomponowano jakby małe ruiny w których ukryto (na widoku) kamień księżycowy, bawialność, czyli wyrzutnia dla wilkołaka także sprawdza się o dziwo całkiem nieźle. Jednak pozostaje jakiś niedosyt, czegoś mi tu zabrakło.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Cały zestaw w pełnej krasie:

Obrazek

Jak działa drzewna wyrzutnia najlepiej zaobserwować na poniższym, króciutkim, filmiku:

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=c1gPIkbbMgI[/youtube]




Obrazek


Za nieco ponad 80 złotych otrzymujemy dwie naprawdę świetne figurki i prawie 250 klocków, w tym parę unikatów. Konstrukcje są zgrabne, i w miarę udane, choć ja prywatnie odniosłem wrażenie, że zarówno w samochodziku, jak i drzewie czegoś zabrakło. Jakiegoś szlifu, wykończenia, duszy? Na pewno za niezaprzeczalny plus zestawu należy policzyć ludziki - i to zarówno potwora, jak i łowcę, są po prostu bezsprzecznie świetni. Co do klocków, zapewne największą popularnością będą cieszyły się liście w nowym, całkiem udanym kolorze, jednak kupować zestaw tylko dla pięciu takich klocków to oczywiście przesada. Pozostałe elementy już są w większości standardowe, a oryginalna (pod względem kolorystyki) żabka chyba też nikogo specjalnie nie skusi? Ogólnie, zestaw warto polecić, ale tylko fanom czy też miłośnikom tej serii. Posiada zarówno plusy, jak i minusy, co w prywatnym rankingu przeważy, już każdy sam musi zadecydować we własnym zakresie.


Klocki pozostałe po budowie:

Obrazek

Wczesne zdjęcie zestawu, prototyp:

Obrazek

Ogólny zamysł się nie zmienił, także pojazd Majora wygląda praktycznie tak samo we wczesnej jak i ostatecznej wersji. Modyfikację przeszło drzewo, choć raczej tylko pod względem kosmetycznym i kolorystycznym. W prototypie nie widać nowych liści które na szczęście znalazły się w wersji ostatecznej.
Recenzje i ciekawostki ze świata LEGO: 8studs

Awatar użytkownika
Piterko
Posty: 533
Rejestracja: 2008-08-23, 09:33
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
brickshelf: piterkotm

 

#2 Post autor: Piterko »

O tak, ten zestaw kombinowałem dorwać jako pierwszy ze względu na wilkołaka i auto. Niestety, auto wydało mi się teraz jeszcze bardziej dziwne i pokraczne niż wcześniej niemniej chyba warto. No i te pazury świecą...czyli mamy kolejny aspekt bawialności. Wiedziałem, że porównasz do studios rok temu kiedy zamawiałeś te figurki i szukałeś na giełdzie :D Cały Nori, zaprawiony w bojach i przyczajony jak myśliwy :P
Ostatnio zmieniony 2012-07-18, 21:13 przez Piterko, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Scarecrow
Posty: 74
Rejestracja: 2011-06-06, 22:23
Lokalizacja: From Nowhere

#3 Post autor: Scarecrow »

Dobrze że Lego odświeża i wraca do świecących elementów, bo są atrakcyjne.
Sam zestaw mocno urozmaicony, ale pewnie w ich założeniu taka ma być ta seria.
Recenzja jak zwykle wyczerpująca i rzeczowa.

GrublukTheGrim
Posty: 243
Rejestracja: 2011-04-29, 21:22
Lokalizacja: Znikąd

#4 Post autor: GrublukTheGrim »

Dzięki za kolejną recenzję.
W/g mnie taki właśnie był zamysł serii, aby pojazdy łowców były dziwne, pokraczne, niesamowite i cudaczne. I ten aspekt w większym lub mniejszym stopniu (zależy to od zestawu) mi się podoba. Tak samo jest z samymi łowcami, żaden z nich nie jest zwyczajnym ludkiem mijanym na ulicy w godzinach szczytu. Wszystko w MF jest inne, wyjątkowe i niespotykane. taka jest ta seria. :-)

Ps. Najlepsze jest drugie podejście wyrzucenia wilkołaka z drzewa na zamieszczonym filmiku. Samo życie! ;-)

Awatar użytkownika
Innos
Posty: 1026
Rejestracja: 2011-01-10, 22:01
Lokalizacja: Krakówarszawa
brickshelf: Innos

 

#5 Post autor: Innos »

I znowu wielkie dzięki za recenzję, zdecydowanie pomoże mi w decyzji zakupowej. Tym bardziej, że mam mieszane uczucia do zestawu - początkowo wydawał mi się idealnym kandydatem do zakupu na początek, nie za duży, ale z dość pokaźną zawartością - super figurki, w tym unikatowy potwór, no i sporo przydatnych elementów. Ale im dłużej patrzę, tym mniej mi ten zestaw leży - faktycznie, drzewo jest takie nijakie, samochodzik nieco pokraczny (choć wcale nie taki zły, pasują mi czasem dziwaczne pojazdy jak z serii Adventurers, bo trzymają ten klimat szalonych podróżników) i tylko ludzikom nie można nic zarzucić - bo wilkołak jest oczywiście bardzo udany, a i Major świetnie oddaje klimat podróżniczo-przygodowy. Jednak biorąc pod uwagę, że postanowiłem sobie ograniczyć radykalnie nieco zbyt impulsywne zakupy zestawów i decydować się tylko na te, co do których nie mam wątpliwości, to chyba ten zestaw stanie się jednak ofiarą cięć, bo jednoznacznie pozytywnych odczuć u mnie nie budzi.
Inna sprawa, że oprawa graficzna jest dopracowana niemal do perfekcji, pudełko tego zestawu jest po prostu świetne, idealnie oddaje klimat, mroczny las, blask księżyca i do tego upiorna ręka wyłażąca z ziemi w kierunku majora. W tym względzie TLG osiągnęło mistrzostwo, pora, aby tak samo mistrzowsko było we wszystkich konstrukcjach.

lordofdragonss

#6 Post autor: lordofdragonss »

Mnie ten wilkołak się nie podoba, wygląda bardziej jak niedźwiedź i szczerze mówiąc wolałbym starą wilczą głowę z nadrukiem oczu. Z drugiej strony sam zestaw jest ładny, a w szczególności samochodzik i pan rodem z Jumanji.

Awatar użytkownika
Toltomeja
VIP
Posty: 536
Rejestracja: 2011-06-04, 22:42
Lokalizacja: Kraków
brickshelf: Toltomeja

 

#7 Post autor: Toltomeja »

nori pisze:a przede wszystkim małe liście w kolorze oliwkowym (5 sztuk) (Olive Green Plant Leaves 4 x 3), które to w tym kolorze, póki co, znajdziemy tylko w tym zestawie.
Widziałem je w jakimś MOCu dwa dni temu i zastanawiałem się skąd je skurczybyk ma. Dzięki Tobie już wiem.

Awatar użytkownika
szww
Posty: 302
Rejestracja: 2006-09-09, 23:45
Lokalizacja: Warszawa

#8 Post autor: szww »

nori pisze:małe liście w kolorze oliwkowym (5 sztuk) (Olive Green Plant Leaves 4 x 3)
Chciałbym zgłosić pierwszą propozycję na BOP6 (jeśli będzie) :)

Recenzja oczywiście świetna, czekam na opis pociągu duchów.

Awatar użytkownika
Emaleth
Posty: 29
Rejestracja: 2012-02-09, 21:04
Lokalizacja: Zabrze

#9 Post autor: Emaleth »

Odkąd tylko zobaczyłam ten zestaw po raz pierwszy chcę go mieć, a teraz chcę go jeszcze bardziej. Od dziecka jestem zakochana w wampirach i wilkołakach, a teraz Lego przez tą serię chce mnie zrujnować finansowo... Bardzo fajna, dokładna recenzja, będę czekać na dalsze recenzje zestawów Monster Fighters :)

Awatar użytkownika
Absolem
Posty: 71
Rejestracja: 2012-05-18, 08:40
Lokalizacja: Warszawa
brickshelf: Proszę uzupełnić

 

#10 Post autor: Absolem »

Potwory to coś, co lubię ;)

Czytałem już mnóstwo Twoich recenzji, które są bardzo wyczerpujące i dokładne, ale dopiero dziś się pierwszy raz zalogowałem i komentuję.

Cała seria jest jak dla mnie superowa, jednak w zestawie z wilkołakiem nie do końca podoba mi się model drzewa. Wydaje się być takie pocięte, poprzeplatane kolorami. Mam wrażenie, że za dużo różnych klocków zostało użyte do jego budowy. Drzewo z serii Studios jest jakby bardziej foremne.

Poza tym reszta na plus. Fajny samochód, podobają mi się pojazdy w MF. Figurki są fantastyczne, jak wszystkie w serii: major kojarzy się z profesorem z serii Adventures, którego zawsze bardzo lubiłem, więc i majora polubię :)

Natomiast wilkołak: nie zgodzę się tylko z tym, że ten z minifigurek był nieudany ;P Mi osobiście bardzo się podoba, jest taki drapieżny i naturalny. Ten tutaj natomiast trochę zbyt potulnie wygląda, taki do przytulania nawet bym powiedział:) No i nie podobają mi się te pazury wciskane w łapki, jak dla mnie zbędny element. Poza tym jak najbardziej wilkołak mi się podoba, ma ładną główkę, malowaną, dużo fajniejsza niż ta stara.

Tak czy siak, zapewne zaopatrzę się w ten zestaw.

PS: To wyskakiwanie wilkołaka kojarzy mi się z zestawem Volcano Island pierwszej serii piratów. Inaczej co prawda działa mechanizm, ale funkcja ta sama.
Ostatnio zmieniony 2012-07-19, 13:17 przez Absolem, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Aragorn
Posty: 48
Rejestracja: 2010-06-17, 20:18
Lokalizacja: Śląsk

#11 Post autor: Aragorn »

Mam takie samo uczucie jak lordofdragonss co do wilkołaka, mi też bardziej przypomina niedźwiedzia. Samochód nieźle się prezentuje, na pudełku tył wydaje się niższy, pewnie to przez kąt robienia zdjęcia. Drzewko ujdzie, chociaż wydaje się trochę pokraczne.
Ale ogółem zestaw wywarł na mnie pozytywne wrażenie.

Nox

#12 Post autor: Nox »

lordofdragonss pisze:Mnie ten wilkołak się nie podoba, wygląda bardziej jak niedźwiedź i szczerze mówiąc wolałbym starą wilczą głowę z nadrukiem oczu.
Mnie również nie do końca przekonuje wilkołak. Główka kojarzy mi się z owczarkiem i rzeczywiście zbyt potulnie wygląda. Choć i tak jest lepszy od tego ze Studios (widać postęp w designie figurek). Minifigurkowy też mnie nie przekonywał, bo wyglądał jak Murzyn-zombie.
Briggs pisze:No i nie podobają mi się te pazury wciskane w łapki, jak dla mnie zbędny element.
Fakt. Ani jako szpony wilkołaka, ani jako pazury Wolverina nie wypadają zbyt przekonująco.

Major jest kapitalny. Jak dla mnie najlepsza figurka serii. W dodatku ma świetną broń.

Autko może być, chociaż trochę drażni mnie różnica między przednimi i tylnymi kołami. Przypomina przez to traktor.

A sama recenzja, jak zwykle, bardzo udana. Dokładna i wyczerpująca.

ODPOWIEDZ