6262 King Kahuka's Throne
Moderatorzy: Mod Team, Mod Team
6262 King Kahuka's Throne
Recenzja 6262 King Kahuka's Throne
Dane techniczne
Seria: Islanders
Rok premiery: 1994
Liczba klocków: 141
Liczba figurek: 5
Spis cześci: Bricklink
Cena: Używane od 60 a nieotwierane od 230 zł na Bricklinku
Wstęp
Niezmiernie miło mi zaprezentować pierwszą na forum recenzję zestawu z pirackiej podserii Islanders. Dla przypomnienia, wprowadziła ona trzecią po piratach i żołnierzach stronę konfliktu - wyspiarzy. Stanowią oni coś w rodzaju plemienia, zamieszkują tropikalną wyspę, a na ich czele stoi wódz zwany Kahuka (King Kahuka). Atrybutem władzy jest tu najprawdopodobniej maska, która stanowi jednocześnie ich herb i w ogóle symbol całej serii. Wśród minifigów występuje jeszcze wojownik i kobieta. Seria wprowadziła także krokodyla, specjalne łodzie, nowoczesne jak na owe czasy nadruki na torsach, specjalne włosy, w które można było wczepić kość i jeszcze na pewno coś. Wszystkie te szczegóły za chwile zresztą zostaną pokazane przy okazji recenzji, do której zapraszam.
Opakowanie
Mamy tu do czynienia z zestawem średnio-dużego rozmiaru. Pozwoliłem sobie na małe porównanie pudełek zestawów z przypuszczalnie podobnego pułapu cenowego.
Sposób pakowania nietypowy, ponieważ zawiera tekturową szufladkę (przynajmniej stanowi dodatkowe zabezpieczenie przed wgnieceniem pudełka).
Przód pudełka z bliższa. Ukazuje scenkę z wykorzystaniem zestawu. Dziwne jest umiejscowienie zestawu na takiej małej wysepce.
Tylna część. Pokazuje zdjęcia trzech spontanicznych prób zbudowania czegoś z klocków zawartych w tym zestawie. Wstępnie widać, że ciężko zbudować coś sensownego, ale jeszcze o tym napiszę przy okazji omawiania klocków. Na pochwałę zasługuje oprawa graficzna pudełka. Zdjęcia są na tle czegoś w rodzaju pirackiej mapy.
Instrukcja i dodatki
W zestawie otrzymujemy oczywiście instrukcję, ale też katalog mniejszego formatu i czaderski plakat.
Instrukcja
Instrukcja jest ładnie i rozsądnie wykonana. Są np. zdjęcia realnych rozmiarów liści palmowych, żeby można było jednoznacznie ustalić, którego mamy użyć (w zestawie są dwa rozmiary). Jedyny błąd jaki był w tej instrukcji to błąd perspektywy związany jest z ukazaniem membrany bębna, ale nie przeszkadza to w niczym. No chyba że ktoś ultra dokładny frustrowałby się, że tego nie da się zbudować.
Katalog
Katalog z 1994 r., strony jak w większym katalogu, ale zdjęcia podpisane są tylko numerami zestawów Można siąść i pomarzyć o tym czego się jeszcze nie posiada lub nigdy się nie będzie posiadało.
Plakat
Chyba wyjątkowo plakat został dodany do tak "małego" zestawu. Może ma to związek z tym, że jest on na pierwszym planie tego plakatu. Przy okazji, jak słusznie zauważył mój znajomy, zaraz obok tronu wodza jest krokodyl bez ogona. Sam plakat to coś pięknego, ale nie powiesiłem go. Boje się że się zniszczy lub znudzi.
Klocki
Sporo tu ludzików i wyposażenia, mamy dosyć dużą płytkę bazową (niestety jednostronną), duży klocek-skałę, łódkę, troszkę drobnicy, brakuje mi natomiast klocków budulcowych średniej wielkości. Ciężko zbudować cokolwiek z tego zestawu, bo można jedynie manipulować kilkoma dużymi elementami oraz dokładać do tego trochę drobnych klocków.
Istoty żywe
Wódz
Wspomniany we wstępie wódz. Kultowa postać. Podoba mi się ta figurka, wygląda tajemniczo w masce, chociaż pod spodem czai się zwykły uśmiechnięty tubylec. Posiada też nadrukowany na torsie amulet z kości, typowe dla serii gacie z liści, a do maski wpięty jest pióropusz (ma pewną teorię na ten temat: uważam, że to symbolizuje przynależność do rodziny wodza). Dodatkowo King Kahuka wystąpił jako jeden z bossów w Lego Racers:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=r9wAIMgPo9Y[/youtube]
Wojownik
Występuje podwójnie w tym zestawie. Ma wpięte rogi we włosy, a twarz nadaje się do wykorzystania przy budowaniu polskich kibiców.
Krokodyl
Sympatyczny zielony jegomość z ruchomym ogonem i otwieraną paszczą (te same, co u smoka). Dobrze prezentuje się w różnych nakryciach głowy minifigów (moje zdjęcie profilowe). Może być neutralną stroną konfliktu między piratami a wyspiarzami, chociaż najczęściej ukazywany jest jako oswojony z tymi drugimi. Być może szamańska moc maski pozwala wyspiarzom wydawać rozkazy krokodylom.
Piraci
Dwóch standardowych, dobrze znanych z wcześniejszych zestawów pirackich. Razem dysponują sprawną parą oczu. Przynajmniej szybciej mogą mierzyć z pistoletu. Osobiście bardziej podoba mi się ten w niebieskim, czuję, że on jest tu wyższy rangą. Drugi pirat, przez to, że koszulkę ma nadrukowaną na żółtym torsie i zadrukowywano je wtedy jednostronnie, ma "gołe" plecy.
Model
Zestaw budujemy według instrukcji w następującej kolejności:
Żaglówka
Składa się na nią standardowa czerwona łódka plus maszt zamontowany na obrotowym klocku, co pozwala na ustawianie go stosownie do kierunku wiatru, jest jeszcze ławeczka dla wiosłującego członka załogi. Do wyposażenia dostajemy znaną z wcześniejszych zestawów pirackich mapę do skarbu. Żaglówka to taka mała zabawka, wykonana z dużych gotowych elementów, ale inaczej nie byłaby zapewne estetyczna.
Lektyka
Następnym krokiem jest wykonanie lektyki. Zestaw wbrew nazwie nie zawiera tronu jako takiego, tylko lektykę i miejsce, na którym można ją postawić i umocować. Jak widać, wojownicy wiernie i z oddaniem służą wodzowi.
Jaskinia
Jest to niewykończona jaskinia na skarb, na który składa się skrzynia ze standardowym zestawem złotych monet: 10, 20, 30, 40 - tak jak w dzieciństwie jestem zdania, że złota nigdy za wiele, w przeciwieństwie do tak ochoczo dodawanych teraz klejnotów, które mi się przejadły. Tak naprawdę nie dobudowuje się do jaskini zbyt wiele, głównie umocowanie na tarcze i włócznie kilka liści palmowych oraz głowę
wykonaną w kontraście do reszty komponentów z drobnych, prawie że zwyczajnych elementów. Rzeźba ma oczywiście przypominać maskę wodza i spełnia swoją rolę bardzo dobrze.
Całość i podsumowanie
Mimo że większość objętości zestawu zajmują duże gotowe części, pomijając posąg, zestaw prezentuje się bardzo dobrze. Z założenia miał prawdopodobnie służyć jako gotowa zabawka, ewentualnie dawca części charakterystycznych dla serii. Pierwszą funkcję spełnia w zasadzie dobrze, bo mamy piratów, którzy dopiero płyną po skarb, jak i wyspiarzy, którzy mają swoje zajęcia - noszą wodza na lektyce, siedzą przy ognisku, biją w bębny (bęben) i pilnują wodza wraz ze skarbem. Każda ze strona jest dobrze wyposażona, chociaż to wyposażenie nie jest urozmaicone - wyspiarze nie posiadają np. łuku, a piraci muszkietu (w sensie tej długiej broni palnej). Zabrakło tu kobiety wyspiarki, ale rozumiem, że w zestawie tego rozmiaru nie mogli dać wszystkiego. Nie miałem nigdy tego zestawu, ale polubiłem go i myślę, że zagości u mnie na stałe.
Bonus
Na koniec przedstawiam jeszcze mój model alternatywny. Piraci przybyli na wyspę i rozbili obozowisko. Szykują się do wyprawy po skarb, ale nie wiedzą, że są obserwowani przez czujnych wyspiarzy.
Ostatnio zmieniony 2012-08-11, 19:32 przez pikeman, łącznie zmieniany 1 raz.
Wyspiarze, dobra seria, i choć krótka, wprowadziła ciekawy koloryt do pirackich serii, pewną odmianę. Przypadała jakoś na moją komunię, więc miałem sporą część serii, aczkolwiek bez recenzowanego zestawu, i dobrze zapadła mi w pamięć, sentyment jest. Co prawda trudno było zastosować tych tubylców w innej roli, niż właśnie jako przedstawicieli Karaibów, ale faktycznie, figurki były bardzo udane, wyróżniające się. I z reguły łoili piratom tyłki, byli w przewadze (także dzięki krokodylom) i zamykali ich w klatkach. ;-)
Parę uwag mi się zebrało (a oprócz nich ze 2-3 literówki widziałem, ale nie pamiętam w których miejscach niestety, ale na pewno szybko odnajdziesz i poprawisz):
Generalnie - dzięki za recenzję, miło sobie przypomnieć "stare dobre czasy". :) No i duży plus za bonus, bardzo udany model alternatywny!
Parę uwag mi się zebrało (a oprócz nich ze 2-3 literówki widziałem, ale nie pamiętam w których miejscach niestety, ale na pewno szybko odnajdziesz i poprawisz):
Kanu/canoe.pikeman pisze:specjalne łodzie
Powiedziałbym, że sposób pakowania raczej nie tak nietypowy - tekturowej wkładki nie było wówczas tylko w mniejszych zestawach, a ten zestaw, jak napisałeś, jak na tamte lata taki mały nie był. Podobnie z plakatami, których wówczas nie żałowano we wszelkich seriach.pikeman pisze: Sposób pakowania nietypowy, ponieważ zawiera tekturową szufladkę (przynajmniej stanowi dodatkowe zabezpieczenie przed wgnieceniem pudełka).
Całej wyspy nie widać, więc powiedziałbym, że tron umiejscowiony jest na małym cyplu, tuż przy wodzie - wiadomo, żeby wyeksponować obok także łódkę. Gdyby patrzeć na proporcje do minifigów, to zestawy też są zwykle małe, więc to dodane otoczenie jest dość adekwatne.pikeman pisze:Dziwne jest umiejscowienie zestawu na takiej małej wysepce.
A to dość subiektywna ocena, na moje oko konstrukcje alternatywne tutaj są typowe dla lat 90, niektóre trochę dziwne i niewiele odchodzące konstrukcją od zestawu głównego, ale w kontekście konstrukcji głównych i alternatywnych z tamtych lat są całkiem w porządku, bywały gorsze.pikeman pisze:Tylna część. Pokazuje zdjęcia trzech spontanicznych prób zbudowania czegoś z klocków zawartych w tym zestawie. Wstępnie widać, że ciężko zbudować coś sensownego
Generalnie - dzięki za recenzję, miło sobie przypomnieć "stare dobre czasy". :) No i duży plus za bonus, bardzo udany model alternatywny!
-He's much too bright for that.
-Bright? He's a common ignorant slob. He don't even speak good English.
-He doesn't speak good English.
-Bright? He's a common ignorant slob. He don't even speak good English.
-He doesn't speak good English.
Jeśli chodzi o pudełka, to nie wiedziałem. Rzadko dostawałem jakieś większe zestawy. Jeśli chodzi o plakaty, to z moich pobieżnych obserwacji wynika, że w tamtym okresie przypadały dwa plakaty na serię i były dodawane do dwóch największych zestawów z serii. W przypadku Islanders drugi plakat był w 6264 Forbidden Cove, a do Enchanted Island - największego zestawu go nie dodawano.Innos pisze:Powiedziałbym, że sposób pakowania raczej nie tak nietypowy - tekturowej wkładki nie było wówczas tylko w mniejszych zestawach, a ten zestaw, jak napisałeś, jak na tamte lata taki mały nie był. Podobnie z plakatami, których wówczas nie żałowano we wszelkich seriach.
W końcu to recenzja, na szczęście zawarłem w niej jakieś subiektywne opinie. :) Modele tragiczne nie są, ale widziałem lepsze i ja bym się takimi nie zadowolił, chociaż jestem zdania, że w przypadku tego zestawu zadanie nie jest łatwe.Innos pisze:A to dość subiektywna ocena, na moje oko konstrukcje alternatywne tutaj są typowe dla lat 90, niektóre trochę dziwne i niewiele odchodzące konstrukcją od zestawu głównego, ale w kontekście konstrukcji głównych i alternatywnych z tamtych lat są całkiem w porządku, bywały gorsze.
Dzięki. Między innymi z takim zamiarem pisałem recenzję. Lubię kiedy się mówi o starych dobrych czasach (zestawach).Innos pisze:Generalnie - dzięki za recenzję, miło sobie przypomnieć "stare dobre czasy". :) No i duży plus za bonus, bardzo udany model alternatywny!
Jeden czy dwa błędy poprawiłem, ale gdyby ktoś jeszcze jakieś zauważył, to najlepiej niech je zacytuje w poście lub na PW.
Ostatnio zmieniony 2012-08-11, 20:03 przez pikeman, łącznie zmieniany 1 raz.
Off top: Coś takiego jak obiektywizm nie istnieje, sztuczny twór pojęciowy - każdy kto usiłuje być jak najbardziej ''obiektywny'' jest zawsze w gruncie rzeczy subiektywny, często sobie nawet tego nie uświadamiając, zaś hardo obstając przy swoim ''obiektywizmie'' staje się po prostu śmieszny. Dlatego pisząc ''subiektywna'' nie uznałem tego za zarzut, tylko za zaletę.
Generalnie żałuję, że "doczepiłem się" do tego subiektywizmu, bo i tak było wiadomo co miał Innos na myśli i generalnie wszyscy się ze sobą zgadzają, także można już wrócić do rozmów powiązanych z zestawem.
Jako ciekawostkę podam, że miałem zestaw 6256 Islander Catamaran i chyba nie zadawałem sobie sprawy, że tam jest kobieta... Dopiero niedawno, kiedy widziałem u znajomego tę figurkę od razu rzuciła mi się w oczy charakterystyczne dwa półkola na jej torsie. A wydawało mi się, że byłem raczej chłopcem, który potwierdzał obserwacje Freuda...
Jako ciekawostkę podam, że miałem zestaw 6256 Islander Catamaran i chyba nie zadawałem sobie sprawy, że tam jest kobieta... Dopiero niedawno, kiedy widziałem u znajomego tę figurkę od razu rzuciła mi się w oczy charakterystyczne dwa półkola na jej torsie. A wydawało mi się, że byłem raczej chłopcem, który potwierdzał obserwacje Freuda...
Ostatnio zmieniony 2012-08-13, 19:54 przez pikeman, łącznie zmieniany 1 raz.
Zestaw ten miał mój kolega i zawsze mu zazdrościłem tego posągu. Ja natomiast pływałem 6256.
Zestaw ten był fajny bo miał wodza, 2x kanoe (niestety oklejane naklejkami) oraz krokodyla, który był na ten czas niezbędnym elementem.
Zestaw ten był fajny bo miał wodza, 2x kanoe (niestety oklejane naklejkami) oraz krokodyla, który był na ten czas niezbędnym elementem.
Ostatnio zmieniony 2012-08-15, 13:22 przez nuker, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie żałuj, ja tylko nie wiedziałem, że napisałem coś kontrowersyjnego, co wywoła nieco filozoficzną dyskusję o subiektywizmie postrzegania świata. ;-) Oczywiście użyłem, być może błędnie, skrótu myślowego, bo napisałem o subiektywnej opinii, co zostało odebrane jako przeciwstawienie do opinii obiektywnej, a co miało jedynie oznaczać, że zdania mogą być w tej kwestii podzielone, i m.in. moja równie subiektywna opinia jest inna. Po prostu użyłem niefortunnego sformułowania.pikeman pisze:Generalnie żałuję, że "doczepiłem się" do tego subiektywizmu, bo i tak było wiadomo co miał Innos na myśli i generalnie wszyscy się ze sobą zgadzają, także można już wrócić do rozmów powiązanych z zestawem.
(Z drugiej strony, czasem kontrowersyjny post ładnie napędza dyskusje, i czasem nawet na temat! ;-) )
-He's much too bright for that.
-Bright? He's a common ignorant slob. He don't even speak good English.
-He doesn't speak good English.
-Bright? He's a common ignorant slob. He don't even speak good English.
-He doesn't speak good English.