Jak już jesteśmy przy lingwistyce to w odniesieniu do świata tolkienowskiego bardziej pasuje określenie "orkowie" poprzez analogię do "elfowie".Innos pisze:blizzard napisał/a:
Btw, jak tłumaczycie "orcs"?
Odmiana "orkowie" wydaje się bardziej adekwatna. Dyskusje akademicko-lingwistyczne jedno, a klimat, wydźwięk tekstu np. w książkach fantasy to drugie. Osobowa odmiana w rodzaju męskim brzmi po prostu dużo lepiej.
A jak już jesteśmy przy odmianach, to postuluję - piszmy po polsku. Nie ma czegoś takiego jak
hellik napisał/a:
Mordor Ork
czy
tomey napisał/a:
orc'a
Jest co najwyżej Ork z Mordoru.
Warto wspomnieć, że prawidłowa odmiana słowa "elf" w j.ang. to:
"elf" - l. pojedyńcza
"elfs" - l. mnoga
W czasach przed dziełami Tolkiena elfy były kojarzone z małymi leśnymi duszkami (coś typu Dzwoneczka z Piotrusia Pana). Tolkien tworząc Śródziemie chciał odciąć się od takiego postrzegania elfów tworząc nową charakterystykę tej rasy dobrze nam znaną z jego dzieł. Aby dodatkowo uwypuklić różnicę wprowadził w swoich dziełach nową formę liczby mnogiej "elves".
Dziś obie formy są poprawne określając z jakiego typu stworzeniami mamy do czynienia. W tłumaczeniach na polski przyjęło się obecnie rozróżniać elfs=elfy, elves=elfowie, jednak jak to w lingwistyce potrzebny jest czas aby nowinki się przyjęły i weszły do oficjalnego języka. Maria Skibniewska w swoich tłumaczeniach (lata 60') używa formy"elfy", natomiast np. Agnieszka Sylwanowicz w przekłądzie "Dzieci Hurina" (2007) wykorzystuje już formę "elfowie".