[MOC] en Nombre de Dios
Moderatorzy: Mod Team, Mod Team
- Ciamek
- VIP
- Posty: 2787
- Rejestracja: 2004-06-24, 23:08
- Lokalizacja: Wrocław
- brickshelf: Piglet
- Kontakt:
-
[MOC] en Nombre de Dios
en Nombre de Dios - czyli konkwistadorzy w Ameryce.
Oto MOC, który powstał zainspirowany m.in. lekturą książki p.t. "Konkwistador".
Jest to prosta scenka przedstawiająca objęcie opieką przez króla Hiszpanii oraz ewangelizację kolejnych ziem w Nowym Świecie.
Zbudowane w stylu, który bardzo lubię - zbudować kawałek dżungli i ponastawiać ludzików : o)
Opis:
Proszę Państwa, widzimy tutaj scenkę rodzajową przedstawiającą życie codzienne w środkowej Ameryce schyłku XVI wieku.
Głównym obiektem na dioramie jest azteckie gospodarstwo z budynkiem mieszkalnym na pierwszym planie i małą łaźnią z tyłu. Mieszkańcy osady, do której należy domostwo zajmowali się między innymi połowem ryb i zbieraniem kukurydzy, a od czasu do czasu konsumowaniem wrogów.
W tej chwili zajmują się powitaniem gości - hiszpańskich przedstawicieli dalekiego króla zza wielkiego morza.
Mistrzem ceremonii powitalnej jest miejscowy czarownik, który zajął dogodne miejsce na dachu budynku. Aztekowie tłumnie udają się powitać gości.
A ci częściowo się już rozgościli - niektórzy zdążyli już pobrać prezenty powitalne, a inni wymienić uprzejmości z damami. Jeden z gości, z niewątpliwym podejściem do dzieci, postanowił zaprezentować młodym Aztekom popularną zabawę w "złap swojego Indianina". Hiszpanie również nie zapomnieli o odpowiedniej oprawie i prezentują gospodarzom małą salwę honorową z arkebuzów. Oprócz tego w podarku mają akt przejęcia władzy oraz drewniany krzyż, który jest dowodem przyjaznych i czystych zamiarów.
Więcej zdjęć po moderacji BS: http://www.brickshelf.com/cgi-bin/gallery.cgi?f=525675
Dla niecierpliwych kilka już tutaj:
Akt obięcia protektoratem
Nie tak to miało wyglądać
Oto MOC, który powstał zainspirowany m.in. lekturą książki p.t. "Konkwistador".
Jest to prosta scenka przedstawiająca objęcie opieką przez króla Hiszpanii oraz ewangelizację kolejnych ziem w Nowym Świecie.
Zbudowane w stylu, który bardzo lubię - zbudować kawałek dżungli i ponastawiać ludzików : o)
Opis:
Proszę Państwa, widzimy tutaj scenkę rodzajową przedstawiającą życie codzienne w środkowej Ameryce schyłku XVI wieku.
Głównym obiektem na dioramie jest azteckie gospodarstwo z budynkiem mieszkalnym na pierwszym planie i małą łaźnią z tyłu. Mieszkańcy osady, do której należy domostwo zajmowali się między innymi połowem ryb i zbieraniem kukurydzy, a od czasu do czasu konsumowaniem wrogów.
W tej chwili zajmują się powitaniem gości - hiszpańskich przedstawicieli dalekiego króla zza wielkiego morza.
Mistrzem ceremonii powitalnej jest miejscowy czarownik, który zajął dogodne miejsce na dachu budynku. Aztekowie tłumnie udają się powitać gości.
A ci częściowo się już rozgościli - niektórzy zdążyli już pobrać prezenty powitalne, a inni wymienić uprzejmości z damami. Jeden z gości, z niewątpliwym podejściem do dzieci, postanowił zaprezentować młodym Aztekom popularną zabawę w "złap swojego Indianina". Hiszpanie również nie zapomnieli o odpowiedniej oprawie i prezentują gospodarzom małą salwę honorową z arkebuzów. Oprócz tego w podarku mają akt przejęcia władzy oraz drewniany krzyż, który jest dowodem przyjaznych i czystych zamiarów.
Więcej zdjęć po moderacji BS: http://www.brickshelf.com/cgi-bin/gallery.cgi?f=525675
Dla niecierpliwych kilka już tutaj:
Akt obięcia protektoratem
Nie tak to miało wyglądać
Ostatnio zmieniony 2013-04-01, 19:20 przez Ciamek, łącznie zmieniany 1 raz.
Zdrufko, Ciamek
Całość jak najbardziej bardzo mi się podoba. Wybrałeś ciekawy temat na MOCa :)
Paul Lego Brick Show kanał dla fanów klocków Lego
- PatrykZ
- Adminus Emeritus
- Posty: 964
- Rejestracja: 2008-08-06, 11:34
- Lokalizacja: Warszawa
- brickshelf: PatrykZ
-
Ech... Wyprzedziles moj zamysl wykorzystania pewnych headgearow jako siedemnastowiecznych elementów zbroi :-) Przylbica płaska u kawalerzysty (nie rycerza!) zwana maksymilianska (w Lego to najstarszy model tego typu helmu) to wbrew pozorom strzał w dziesiątkę. Na początku wieku jazda rajtarska była jeszcze pozostaloscia ciężkiej jazdy kopijniczej i przez pewien czas niektóre skwadrony wyposażone były w zbroje płytowe i wlasnie przylbice, a nie moriony, a w praktyce tylko kapelusze z szerokim rondem i skórzane kolety co kojarzy sie z potopem szwedzkim. Helm strażacki to wykapany szturmak, pappenheimer, lub nawet szyszak husarski jako alternatywa dla helmu rohirrimow trochę bardziej zbliżonego do moskiewskich jerychonek. Odnosnie tarcz nie wypowiadam sie, ale o ile nie myle sie, w wersji okraglej dlugo jeszcze zachowaly sie na morzu co usprawiedliwia ich uzycie w oddzialach konkwistadorow. Brawo!
Dzieńdobry. Czesio lóbi może i fajoskie statki.
- Ciamek
- VIP
- Posty: 2787
- Rejestracja: 2004-06-24, 23:08
- Lokalizacja: Wrocław
- brickshelf: Piglet
- Kontakt:
-
Ja też dziękuję, obawiałem się jaki będzie odbiór tych hełmów. Czuję się rozgrzeszony ; o)Nexus 7 pisze:Dzięki Patryk za ten wykład
Hmm, mają kusze, a nie łuki...PatrykZ pisze: Ale zamiast łuków konkwistadorzy to powinni mieć broń palną
Składając minifigi opierałem się m.in. na takich obrazkach:
http://marcnorton.us/mediac/400_0/media ... tadors.jpg
http://www.ospreypublishing.com/members ... 7PB_th.jpg
http://i1088.photobucket.com/albums/i33 ... 9ceebe.jpg
http://i1088.photobucket.com/albums/i33 ... 041db4.jpg
Może jak się galeria upubliczni to się trochę wyjaśni.Jetboy pisze:gubię się w gąszczu szczegółów
Być może zabrakło tutaj opisu z mojej strony. Spróbuję to nadrobić:
Proszę Państwa, widzimy tutaj scenkę rodzajową przedstawiającą życie codzienne w środkowej Ameryce schyłku XVI wieku.
Głównym obiektem na dioramie jest azteckie gospodarstwo z budynkiem mieszkalnym na pierwszym planie i małą łaźnią z tyłu. Mieszkańcy osady, do której należy domostwo zajmowali się między innymi połowem ryb i zbieraniem kukurydzy, a od czasu do czasu konsumowaniem wrogów.
W tej chwili zajmują się powitaniem gości - hiszpańskich przedstawicieli dalekiego króla zza wielkiego morza.
Mistrzem ceremonii powitalnej jest miejscowy czarownik, który zajął dogodne miejsce na dachu budynku. Aztekowie tłumnie udają się powitać gości.
A ci częściowo się już rozgościli - niektórzy zdążyli już pobrać prezenty powitalne, a inni wymienić uprzejmości z damami. Jeden z gości, z niewątpliwym podejściem do dzieci, postanowił zaprezentować młodym Aztekom popularną zabawę w "złap swojego Indianina". Hiszpanie również nie zapomnieli o odpowiedniej oprawie i prezentują gospodarzom małą salwę honorową z arkebuzów. Oprócz tego w podarku mają akt przejęcia władzy oraz drewniany krzyż, który jest dowodem przyjaznych i czystych zamiarów.
Zdrufko, Ciamek
Oj, dzieje się.
Świetnie wyszedł domek, połączenie białego z cegiełkami... zgaduję że to Medium Dark Flesh?
No i kształt podstawki do mnie przemawia. Jeszcze nie starczyło mi odwagi żeby zrobić coś na nieregularnej podstawce, a często to wychodzi MOCowi na dobre. I tak właśnie jest u Ciebie.
Dobrze, że budujesz, Ciamku.
Świetnie wyszedł domek, połączenie białego z cegiełkami... zgaduję że to Medium Dark Flesh?
No i kształt podstawki do mnie przemawia. Jeszcze nie starczyło mi odwagi żeby zrobić coś na nieregularnej podstawce, a często to wychodzi MOCowi na dobre. I tak właśnie jest u Ciebie.
Dobrze, że budujesz, Ciamku.
- Deckard Cain
- Posty: 380
- Rejestracja: 2010-06-17, 20:16
- Lokalizacja: Krosno
- brickshelf: DeckardCain
-
Świetna praca!
Pamiętałeś o takich szczegółach jak stojaki na rusznice czy wykorzystanie pił jako krzemiennych mieczy Azteków. Fajnie też dobrane główki bohaterów całego tego zajścia.
Widzę że konkwistadorzy nie tracą czasu i od razu wzięli się za poświęcanie ziemi na którą przybyli.
No i czarownik rządzi.
Pamiętałeś o takich szczegółach jak stojaki na rusznice czy wykorzystanie pił jako krzemiennych mieczy Azteków. Fajnie też dobrane główki bohaterów całego tego zajścia.
Widzę że konkwistadorzy nie tracą czasu i od razu wzięli się za poświęcanie ziemi na którą przybyli.
No i czarownik rządzi.
Ostatnio zmieniony 2013-04-04, 20:10 przez Deckard Cain, łącznie zmieniany 1 raz.
Ostatni z Horadrimów