[MOC] LEGO 6927 - reaktywacja
Moderatorzy: Mod Team, Mod Team
- dmac
- Adminus Emeritus
- Posty: 2432
- Rejestracja: 2004-06-17, 19:16
- Lokalizacja: Szczecin
- brickshelf: dmac
-
[MOC] LEGO 6927 - reaktywacja
Dobry wieczór, dziewczęta i chłopcy.
Wstęp.
Nostalgia to świnia. Czasem na przykład sprawia, że człowiek rzuca wszystkie niedokończone i niedorozwinięte projekty, żeby w rekordowym czasie odświeżyć sobie jedno z najpiękniejszych wspomnień z dzieciństwa. Moja przygoda z LEGO zaczęła się od zestawu 6927 z serii Classic Space, z roku 1981. Pomyślałem sobie jednak (mniej więcej w 32 rocznicę owej radosnej chwili), że zwykłe odbudowanie tego pojazdu nie będzie godnym dlań hołdem. Zadałem sobie więc pytanie, jak wyglądałby All-Terrain Vehicle (ha, ha, transporter terenowy bez amortyzacji i z prześwitem wysokości jednej płytki?!), gdyby użyć dziś dostępnych elementów, także elektrycznych. I tak sobie gdybałem, aż powstał model mierzący 68 studów i ważący 3,5 kg, z półtorakilogramowym laboratorium do kompletu.
Off they go by Maciej Szymański, on Flickr
Rozwinięcie.
Mój model jest nie tylko nieco większy od oryginału, ale także nieco zmodyfikowany. W dzieciństwie martwiłem się bowiem o los kosmonautów, zmuszonych manewrować po wertepach pojazdem o napędzie rakietowym, a do tego kabrioletem. Stąd dwie poważne zmiany: brak silników rakietowych oraz zadaszenie nad kabiną kierowców. Dodałem też atrapy portali na obu burtach, żeby biedacy mogli jakoś wchodzić do środka. Ciasne upakowanie mechaniki w kabinie pozwoliło przedłużyć przedział transportowy, a co za tym idzie – także laboratorium, w którym mieści się teraz dwóch naukowców (zapewne jest im więc cieplej i milej, zwłaszcza, że dorobili się drzwi, których brakowało w 6927. Zmieniła się zresztą nie tylko skala pojazdu, ale i proporcje między rozmiarem załogantów, a ich pojazdem: w pełni wyposażona kabina kierowców mieści teraz dwa fotele z kompletem przyrządów, a pewnie pomieściłaby i trzeci. Starałem się jednak zachować pewne detale, na które zwróci zapewne uwagę tylko zagorzały miłośnik Classic Space. Na przykład na burtach 6927 wisiały sobie klucz i krótkofalówka – u mnie znalazła się dla nich specjalna skrytka w burcie. Nie wspominając o drabinkach, komputerkach, kolorystyce i mnóstwie części nie produkowanych od 30 lat. Nostalgia to świnia, jak mówiłem.
Jeśli chodzi o stronę techniczną, to cudów nie ma: pojazd jeździ (napęd na tylne koła), skręca (skrętne 4 przednie koła), ma komplet świateł (stałe z przodu, w kabinie i z tyłu oraz migające wokół włazów na burtach i w przedziale transportowym), ruchome szyny do unoszenia laboratorium, tylną furtę oraz blokadę tejże furty. W laboratorium obracają się anteny radarowe i opuszczają się schodki. Niby nic, ale ile radochy, gdy się po latach patrzy, jak to wszystko działa, bo może!
Let's go inside by Maciej Szymański, on Flickr
Zakończenie.
Pewnie nikt nie dobrnął do końca tej rozprawki, lecz mimo to zapytam, na wpół retorycznie: czy znajdzie się ktoś jeszcze, komu nie będzie szkoda czasu na wykonanie jak najpiękniejszej przeróbki ukochanego zestawu z dzieciństwa? Zaręczam, że zabawa jest przednia i łza się w oku kręci.
Zapraszam do oglądania fotek w
galerii.
Dla zwolenników muzyki klasycznej i kaszowatych, ruchomych obrazków mam zaś
film.
Wstęp.
Nostalgia to świnia. Czasem na przykład sprawia, że człowiek rzuca wszystkie niedokończone i niedorozwinięte projekty, żeby w rekordowym czasie odświeżyć sobie jedno z najpiękniejszych wspomnień z dzieciństwa. Moja przygoda z LEGO zaczęła się od zestawu 6927 z serii Classic Space, z roku 1981. Pomyślałem sobie jednak (mniej więcej w 32 rocznicę owej radosnej chwili), że zwykłe odbudowanie tego pojazdu nie będzie godnym dlań hołdem. Zadałem sobie więc pytanie, jak wyglądałby All-Terrain Vehicle (ha, ha, transporter terenowy bez amortyzacji i z prześwitem wysokości jednej płytki?!), gdyby użyć dziś dostępnych elementów, także elektrycznych. I tak sobie gdybałem, aż powstał model mierzący 68 studów i ważący 3,5 kg, z półtorakilogramowym laboratorium do kompletu.
Off they go by Maciej Szymański, on Flickr
Rozwinięcie.
Mój model jest nie tylko nieco większy od oryginału, ale także nieco zmodyfikowany. W dzieciństwie martwiłem się bowiem o los kosmonautów, zmuszonych manewrować po wertepach pojazdem o napędzie rakietowym, a do tego kabrioletem. Stąd dwie poważne zmiany: brak silników rakietowych oraz zadaszenie nad kabiną kierowców. Dodałem też atrapy portali na obu burtach, żeby biedacy mogli jakoś wchodzić do środka. Ciasne upakowanie mechaniki w kabinie pozwoliło przedłużyć przedział transportowy, a co za tym idzie – także laboratorium, w którym mieści się teraz dwóch naukowców (zapewne jest im więc cieplej i milej, zwłaszcza, że dorobili się drzwi, których brakowało w 6927. Zmieniła się zresztą nie tylko skala pojazdu, ale i proporcje między rozmiarem załogantów, a ich pojazdem: w pełni wyposażona kabina kierowców mieści teraz dwa fotele z kompletem przyrządów, a pewnie pomieściłaby i trzeci. Starałem się jednak zachować pewne detale, na które zwróci zapewne uwagę tylko zagorzały miłośnik Classic Space. Na przykład na burtach 6927 wisiały sobie klucz i krótkofalówka – u mnie znalazła się dla nich specjalna skrytka w burcie. Nie wspominając o drabinkach, komputerkach, kolorystyce i mnóstwie części nie produkowanych od 30 lat. Nostalgia to świnia, jak mówiłem.
Jeśli chodzi o stronę techniczną, to cudów nie ma: pojazd jeździ (napęd na tylne koła), skręca (skrętne 4 przednie koła), ma komplet świateł (stałe z przodu, w kabinie i z tyłu oraz migające wokół włazów na burtach i w przedziale transportowym), ruchome szyny do unoszenia laboratorium, tylną furtę oraz blokadę tejże furty. W laboratorium obracają się anteny radarowe i opuszczają się schodki. Niby nic, ale ile radochy, gdy się po latach patrzy, jak to wszystko działa, bo może!
Let's go inside by Maciej Szymański, on Flickr
Zakończenie.
Pewnie nikt nie dobrnął do końca tej rozprawki, lecz mimo to zapytam, na wpół retorycznie: czy znajdzie się ktoś jeszcze, komu nie będzie szkoda czasu na wykonanie jak najpiękniejszej przeróbki ukochanego zestawu z dzieciństwa? Zaręczam, że zabawa jest przednia i łza się w oku kręci.
Zapraszam do oglądania fotek w
galerii.
Dla zwolenników muzyki klasycznej i kaszowatych, ruchomych obrazków mam zaś
film.
Ostatnio zmieniony 2017-08-12, 11:56 przez dmac, łącznie zmieniany 3 razy.
Pozdrawiam,
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
Dmac ! Ja już mam i tak za dużo do budowania ! :-)
Ale takiego tematu pewnie sobie nie odpuszczę, tym bardziej, że już od dłuższego czasu do każdego zakupu na BL dodaję klocki pod przyszłe "classic space" :-) Tylko teraz wybrać odpowiedni zestaw :-)
Swoją drogą, to też miałem (mam) ten zestaw - na pierwszy rzut oka po Twoim wiedziałem "co to jest" :-) Przeróbka bardzo mi się podoba, najlepiej chyba wychodzą "ruchome schodki", ale całość ma jakieś "+500 do fun" :-)
Zastrzeżenia:
- światełka czerwone z boku kabiny - nie trzymają skali, IMHO lepiej by było, gdybyś je również spróbował powiększyć.
Ale takiego tematu pewnie sobie nie odpuszczę, tym bardziej, że już od dłuższego czasu do każdego zakupu na BL dodaję klocki pod przyszłe "classic space" :-) Tylko teraz wybrać odpowiedni zestaw :-)
Swoją drogą, to też miałem (mam) ten zestaw - na pierwszy rzut oka po Twoim wiedziałem "co to jest" :-) Przeróbka bardzo mi się podoba, najlepiej chyba wychodzą "ruchome schodki", ale całość ma jakieś "+500 do fun" :-)
Zastrzeżenia:
- światełka czerwone z boku kabiny - nie trzymają skali, IMHO lepiej by było, gdybyś je również spróbował powiększyć.
Ostatnio zmieniony 2014-01-06, 19:01 przez goldsun, łącznie zmieniany 1 raz.
Rewelacja!
Po prostu świetne! Ja nie miałem tego zestawu, ale mój brat cioteczny miał, więc się nim trochę bawiłem. Genialna praca!
W moim przypadku odbudowanie pierwszego zestawu jaki miałem było by bez sensu:
Ale od czasu wyjścia z DA chodzi za mną odbudowanie mojej dziecięcej wersji pojazdu z obcych. Była niebieska, z układem skrętnym z 854 i takimi właśnie kołami. W środku kabina dla minifigów. Odbudowywałem go w dzieciństwie ze 4 razy... Jeszcze go kiedyś odbuduje w powiększonej skali, ale to na pewno nie w tym roku.
Zaś moje ulubione zestawy odbudował już Peter Reid, także ja go nie prześcignę.
LL-118 by Legoloverman, on Flickr
Ale wracając do Twojej pracy:
Co mają te technicfigi na piersiach?
Bardzo jestem ciekaw jak to wszystko działa w środku.
Po prostu świetne! Ja nie miałem tego zestawu, ale mój brat cioteczny miał, więc się nim trochę bawiłem. Genialna praca!
W moim przypadku odbudowanie pierwszego zestawu jaki miałem było by bez sensu:
Ale od czasu wyjścia z DA chodzi za mną odbudowanie mojej dziecięcej wersji pojazdu z obcych. Była niebieska, z układem skrętnym z 854 i takimi właśnie kołami. W środku kabina dla minifigów. Odbudowywałem go w dzieciństwie ze 4 razy... Jeszcze go kiedyś odbuduje w powiększonej skali, ale to na pewno nie w tym roku.
Zaś moje ulubione zestawy odbudował już Peter Reid, także ja go nie prześcignę.
LL-118 by Legoloverman, on Flickr
Ale wracając do Twojej pracy:
Co mają te technicfigi na piersiach?
Bardzo jestem ciekaw jak to wszystko działa w środku.
Ostatnio zmieniony 2014-01-07, 00:03 przez Jetboy, łącznie zmieniany 1 raz.
- Maciej Drwięga
- Posty: 1109
- Rejestracja: 2004-08-08, 13:00
- Lokalizacja: Warszawa
- brickshelf: maciejd
-
Nie znam się kompletnie na spejs, a już na pewno nie na klasik. Co ja mogę powiedzieć... jest śliczny a za rok lub dwa będzie śliczny w kolorze ecru :)
Tak serio, to dopiero po chwili widać jak to coś jest olbrzymie i tu moje brawa, bo jest niesamowicie żwawe na moje oko.
Tak serio, to dopiero po chwili widać jak to coś jest olbrzymie i tu moje brawa, bo jest niesamowicie żwawe na moje oko.
Maciej
-----
Na warsztacie kolejowo, ale jeszcze nie wiem co... pewnie kawałek bocznicy kolejowej, na ten cały bałagan.
-----
Na warsztacie kolejowo, ale jeszcze nie wiem co... pewnie kawałek bocznicy kolejowej, na ten cały bałagan.
- legosamigos
- VIP
- Posty: 3942
- Rejestracja: 2012-04-11, 07:01
- Lokalizacja: Gdańsk
- brickshelf: legosamigos
- Kontakt:
-
Przypomniały mi się lata mojego dzieciństwa, kiedy na urodziny dostałem właśnie zestaw 6927. Miałem również w swojej kolekcji zestaw 924, co przypomniał Jetboy. Łezka mi się w oku zakręciła, kiedy zobaczyłem reaktywację 6927. Naprawdę fajnie wygląda w większej skali i z tyloma funkcjami. Pamiętam, że z tył były jeszcze silniki odrzutowe w tym pojeździe kosmicznym, u Ciebie zabrakło, jednak model bardzo mi się podoba. Do tego świetne zdjęcia, szczególnie te kiedy pojazd jest oświetlony. Dodaje takiego typowego kosmicznego nastroju
Ostatnio zmieniony 2014-01-06, 20:38 przez legosamigos, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje życie jest jak klocki Lego, nigdy nie wiem, co zbuduję
legosamigos, Czy mi się wydaję czy nie czytasz opisu?
"W dzieciństwie martwiłem się bowiem o los kosmonautów, zmuszonych manewrować po wertepach pojazdem o napędzie rakietowym, a do tego kabrioletem. Stąd dwie poważne zmiany: brak silników rakietowych oraz zadaszenie nad kabiną kierowców."
Genialny rozładunek paki. I ta kabina astronautów <3
"W dzieciństwie martwiłem się bowiem o los kosmonautów, zmuszonych manewrować po wertepach pojazdem o napędzie rakietowym, a do tego kabrioletem. Stąd dwie poważne zmiany: brak silników rakietowych oraz zadaszenie nad kabiną kierowców."
Genialny rozładunek paki. I ta kabina astronautów <3
- legosamigos
- VIP
- Posty: 3942
- Rejestracja: 2012-04-11, 07:01
- Lokalizacja: Gdańsk
- brickshelf: legosamigos
- Kontakt:
-
Tak, przyznaję się bez bicia, że najpierw obejrzałem fotki i film, napisałem posta, a dopiero przeczytałem opis. To chyba przez te dawne wspomnienia do tego zestawu z dzieciństwa i oczarowaniem jak Dmac go przedstawił w aktualnej formie. Przepraszam :(
Moje życie jest jak klocki Lego, nigdy nie wiem, co zbuduję
- dmac
- Adminus Emeritus
- Posty: 2432
- Rejestracja: 2004-06-17, 19:16
- Lokalizacja: Szczecin
- brickshelf: dmac
-
Goldsun: Dałem tak wielkie reflektory u dołu, że celowo pomyślałem, żeby te małe, czerwone, nie tylko zostawić bez lampek elektrycznych, ale jeszcze karykaturalnie pomniejszyć. A najmniejszym czerwonym elementem, jaki znalazłem, były okrągłe kafle 1x1, nieznacznie mniejsze od kwadratowych :) . Trzymam Cię za słowo i czekam na Classic Space w Twoim wykonaniu!
Jetboy: na piersiach mają dokładnie to, co ci dwaj :) . Pancerzyki jakieś; w innych zestawach ich nie było. A co do mechaniki w modelu - naprawdę żadnych cudów. W dość chaotyczny sposób upchałem przeróżne silniki, użyłem też 4 małych siłowników śrubowych i jednego dużego (w laboratorium). Być może zaskakujące jest to, że półtorakilogramowe laboratorium unoszą w górę bez wielkiego wysiłku dwa małe siłowniczki połączone z mediumem bez redukcji!
Mimo sukcesów konkurencji w unowocześnianiu statków kosmicznych - mógłbyś spróbować, naprawdę.
Macieju: Nie będzie w kolorze ecru, bo idzie do rozwałki niedługo; większość białych elementów to używane klocki z kolekcji chłopców. Te nieliczne, które kupiłem, pewnie też skończą u nich. Tylko co ja zrobię z kupą granatowych szybek? Model faktycznie jest wielki, to się widzi dopiero z bliska, ale jest szybszy, niż widać na filmie :) . Za ciasno było na blacie, żeby się rozpędzić, a na dworze lało, więc plener się nie odbył.
Yeti: rozładunek rzeczywiście wygląda fajnie, ale załadunek robi jeszcze większe wrażenie: poszedłem na pełny spontan budując to monstrum i nie sprawdzałem jaki będzie udźwig mechanizmu. Zdumiałem się, gdy bez problemu podniósł taki ciężar.
Pięknie dziękuję wszystkim za komentarze i miłe słowa. Liczę, że to początek serii wspominkowej na LUGPolu, że będą kontynuatorzy :) .
Ja sam zastanawiałem się nad zbudowaniem w przyszłości mojego zestawu nr 3, czyli 6950, ale widziałem, że Holger już go zrobił. . Wprawdzie bardziej Technic i tak sobie, ale... nie wiem, nie wiem.
Jetboy: na piersiach mają dokładnie to, co ci dwaj :) . Pancerzyki jakieś; w innych zestawach ich nie było. A co do mechaniki w modelu - naprawdę żadnych cudów. W dość chaotyczny sposób upchałem przeróżne silniki, użyłem też 4 małych siłowników śrubowych i jednego dużego (w laboratorium). Być może zaskakujące jest to, że półtorakilogramowe laboratorium unoszą w górę bez wielkiego wysiłku dwa małe siłowniczki połączone z mediumem bez redukcji!
Mimo sukcesów konkurencji w unowocześnianiu statków kosmicznych - mógłbyś spróbować, naprawdę.
Macieju: Nie będzie w kolorze ecru, bo idzie do rozwałki niedługo; większość białych elementów to używane klocki z kolekcji chłopców. Te nieliczne, które kupiłem, pewnie też skończą u nich. Tylko co ja zrobię z kupą granatowych szybek? Model faktycznie jest wielki, to się widzi dopiero z bliska, ale jest szybszy, niż widać na filmie :) . Za ciasno było na blacie, żeby się rozpędzić, a na dworze lało, więc plener się nie odbył.
Yeti: rozładunek rzeczywiście wygląda fajnie, ale załadunek robi jeszcze większe wrażenie: poszedłem na pełny spontan budując to monstrum i nie sprawdzałem jaki będzie udźwig mechanizmu. Zdumiałem się, gdy bez problemu podniósł taki ciężar.
Pięknie dziękuję wszystkim za komentarze i miłe słowa. Liczę, że to początek serii wspominkowej na LUGPolu, że będą kontynuatorzy :) .
Ja sam zastanawiałem się nad zbudowaniem w przyszłości mojego zestawu nr 3, czyli 6950, ale widziałem, że Holger już go zrobił. . Wprawdzie bardziej Technic i tak sobie, ale... nie wiem, nie wiem.
Ostatnio zmieniony 2014-01-06, 22:34 przez dmac, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam,
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
Też go miałem. Jestem pewien że twoja wersja będzie ciekawsza niż Holgera.dmac pisze:
Ja sam zastanawiałem się nad zbudowaniem w przyszłości mojego zestawu nr 3, czyli 6950, ale widziałem, że Holger już go zrobił. . Wprawdzie bardziej Technic i tak sobie, ale... nie wiem, nie wiem.
Za to się zastanawiam czy nie porobić tych zestawów w micro skali. Latadła już były w kilku wersjach, ale 6950 sobie nie przypominam.
Excellent! Nie ma jak stary dobry space.
Wszędzie pełno przeróbek zestawów ale sporo z nich jest napaćkana albo wygląda zbyt nowocześnie. Twój model jest minimalistyczny dokładnie jak oryginał ale za to większy i funkcjonalny. Super.
PS Czekam na remake 6980 Galaxy Commander :)
Wszędzie pełno przeróbek zestawów ale sporo z nich jest napaćkana albo wygląda zbyt nowocześnie. Twój model jest minimalistyczny dokładnie jak oryginał ale za to większy i funkcjonalny. Super.
PS Czekam na remake 6980 Galaxy Commander :)
- legosamigos
- VIP
- Posty: 3942
- Rejestracja: 2012-04-11, 07:01
- Lokalizacja: Gdańsk
- brickshelf: legosamigos
- Kontakt:
-
dmac pisze:...Macieju: Nie będzie w kolorze ecru, bo idzie do rozwałki niedługo; większość białych elementów to używane klocki z kolekcji chłopców. Te nieliczne, które kupiłem, pewnie też skończą u nich. Tylko co ja zrobię z kupą granatowych szybek? ...
Myślę, ze gdybyś zrobił reaktywację zestawu zasugerowanego przez Havoca, to niebieskie szybki jak znalazł i akurat też jest biały modelHavoc pisze:...
PS Czekam na remake 6980 Galaxy Commander :)
Moje życie jest jak klocki Lego, nigdy nie wiem, co zbuduję