Dennis kontratakuje :)

Technic, Scale Modeling, Great Ball Contraption

Moderatorzy: Mod Team, Mod Team

Autor
Wiadomość
Awatar użytkownika
dmac
Adminus Emeritus
Posty: 2431
Rejestracja: 2004-06-17, 19:16
Lokalizacja: Szczecin
brickshelf: dmac

 

Dennis kontratakuje :)

#1 Post autor: dmac »

Niby rasowy Model Team, ale jednak z elementami Technica (RC)....
Galeria jeszcze nie ocenzurowana, ale kiedy już będzie, zrobi na Was wrażenie :) .
http://www.brickshelf.com/cgi-bin/gallery.cgi?f=245532
Rok pracy Dennisa Bosmana.
Dużo żółtych klocków :) .
Ostatnio zmieniony 2007-04-06, 19:45 przez dmac, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam,
dmac

_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles

Awatar użytkownika
Maciej Drwięga
Posty: 1109
Rejestracja: 2004-08-08, 13:00
Lokalizacja: Warszawa
brickshelf: maciejd

 

#2 Post autor: Maciej Drwięga »

Jak to Dennis :) Światowa czołówka i w sumie nie można się do niczego przyczepić. To znaczy można, ale zawsze wtedy trzeba by było pokazać, że się potrafi tak samo albo lepiej a o to nikt tu się zapewne nie pokusi.
To ja może wyrażę swoje obawy - wytrzymałość gąsienic oraz zastosowane przełożenie. Ta konstrucja nie jest lekka ze wskazaniem na bardzo ciężką, nie sądzę, aby to jeździlo sprawnie po twardszym podłożu. Co nie znaczy, że zabawka nie jest genialna :) Wydaje mi się, że należy się także wielki plus za purytystyczne podejście do klocków. Koparka Andersa była zapewne wielokroć bardziej bawialna, ale te siłowniki nie-Lego... Tutaj nie ma takich elementów :)
Maciej
-----
Na warsztacie kolejowo, ale jeszcze nie wiem co... pewnie kawałek bocznicy kolejowej, na ten cały bałagan.

Awatar użytkownika
dmac
Adminus Emeritus
Posty: 2431
Rejestracja: 2004-06-17, 19:16
Lokalizacja: Szczecin
brickshelf: dmac

 

#3 Post autor: dmac »

Maciej Drwięga pisze: To ja może wyrażę swoje obawy - wytrzymałość gąsienic oraz zastosowane przełożenie.
Całkiem szczerze uważam, że gąsienice sypią się co 5 sekund, ale jako że życie nauczyło mnie czekać z werdyktem do czasu, aż zobaczę coś na własne gały, nie będę wypowiadał się kategorycznie.
Co do przełożenia - silniki RC są zdolne do wszystkiego, więc kto wie...

Ale to wszystko nieważne. Model jest piękny, ot co!
Pozdrawiam,
dmac

_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles

Awatar użytkownika
Maciej Drwięga
Posty: 1109
Rejestracja: 2004-08-08, 13:00
Lokalizacja: Warszawa
brickshelf: maciejd

 

#4 Post autor: Maciej Drwięga »

dmac pisze:Co do przełożenia - silniki RC są zdolne do wszystkiego, więc kto wie...
Oj oj oj :) Nie mów hop :) Oczywiście po płaskim jest super. Problem pojawia się, kiedy te silniki dostaną coś do zrobienia - wtedy baterie lecą w mgnieniu oka... Ja się właśnie borykam z odpowiednim przełożeniem, bo to które super było dla kół 24x43 przy tych z Jumping Gianta już jest zbyt szybkie (opory toczenia, szczególnie po dywanie, pościeli, kocu itp) i dwa silniki RC zdychają (akumulatorki im nie starczają). No ale poczekajmy :)

Całuśności modelu nikt nie kwestionuje :)
Maciej
-----
Na warsztacie kolejowo, ale jeszcze nie wiem co... pewnie kawałek bocznicy kolejowej, na ten cały bałagan.

Awatar użytkownika
dmac
Adminus Emeritus
Posty: 2431
Rejestracja: 2004-06-17, 19:16
Lokalizacja: Szczecin
brickshelf: dmac

 

#5 Post autor: dmac »

Maciej Drwięga pisze: Oczywiście po płaskim jest super.
Wiesz, ja wcale nie biorę takich zdjęć zbyt dosłownie: http://www.brickshelf.com/cgi-bin/gallery.cgi?i=2427725
Gdybym brał, zainteresowałbym się na przykład brakiem śladów gąsienic na piasku za pojazdem :D . (Choć oczywiście zawsze jest możliwość, że to bludożer tak zrywny, że wskoczył na górkę z odległości metra :) .)
Ale jestem pewny, że dwa silniki RC ruszyłyby toto z miejsca na płaskim. Może nie szybko, ale JAKOŚ. I wtedy gąsienice trach....
Pozdrawiam,
dmac

_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles

Awatar użytkownika
Żbik
Administrator
Posty: 2960
Rejestracja: 2006-06-06, 15:34
Lokalizacja: Gdynia
brickshelf: Zbiczasty

 

#6 Post autor: Żbik »

dmac pisze:I wtedy gąsienice trach....
...dlatego uważam, że modele tej wielkości - jeśli mają być mobilne - powinny mieś gąsienice "samorobne", jak te. Ja też powoli przymierzam się do budowy spychacza i będzie on miał gąsienice bazujące na linkowanym pomyśle ventur'y.

Poza tym model bardzo ładny, tradycyjnie...

Awatar użytkownika
dmac
Adminus Emeritus
Posty: 2431
Rejestracja: 2004-06-17, 19:16
Lokalizacja: Szczecin
brickshelf: dmac

 

#7 Post autor: dmac »

Żbik pisze: powinny mieś gąsienice "samorobne"

Ale z drugiej strony coś jeszcze mi się przypomniało...
http://www.brickshelf.com/cgi-bin/gallery.cgi?i=1986684
Ta koparka naprawdę jeździła. Widziałem na własne oczy. Mało tego, jeździła też (i to żwawo!) koparka mniej więcej dwa razy większa, taki antyczny potwór z mechanizmem linowym... Czyli jednak można.
Ale na piasku byłoby gorzej, bo nacisk jest nierównomierny i plate'y się odczepiają.
Pozdrawiam,
dmac

_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles

Awatar użytkownika
Żbik
Administrator
Posty: 2960
Rejestracja: 2006-06-06, 15:34
Lokalizacja: Gdynia
brickshelf: Zbiczasty

 

#8 Post autor: Żbik »

dmac pisze:Ale z drugiej strony coś jeszcze mi się przypomniało...
o! To jest dobry przykład :) Jak dla mnie mistrzostwo świata: pełna funkcjonalność i wzorowy wygląd. Hydrauliczne strowanie z pewnością nadaje odpowiednią moc ramieniu (pneumatyka trochę cieniuje...). Gdzie można znaleźć więcej informacji o tym modelu?

Awatar użytkownika
dmac
Adminus Emeritus
Posty: 2431
Rejestracja: 2004-06-17, 19:16
Lokalizacja: Szczecin
brickshelf: dmac

 

#9 Post autor: dmac »

Żbik pisze: Hydrauliczne strowanie z pewnością nadaje odpowiednią moc ramieniu (pneumatyka trochę cieniuje...). Gdzie można znaleźć więcej informacji o tym modelu?

Zdaje mi się, że te duże siłowniki były pneumatyczne, nie hydrauliczne.
A model należy do Andersa Gasedaala; nie mam pod ręką adresu Jego galerii.
Najbardziej czadowe w tej koparce jest to, że sama sobie wymienia łychę - jest mały mechanizm pneumatyczny, który otwiera zaczep, łycha się odpina, przesuwasz ramię do łychy leżącej obok i mechanizm sam ją sobie przypina... Cudo.
Pozdrawiam,
dmac

_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles

Havoc

#10 Post autor: Havoc »

Model CATa niesamowity, ale kolorystyka ciężarówki psuje cały efekt. Wygląda jak wóz cyrkowy. :P

Awatar użytkownika
dmac
Adminus Emeritus
Posty: 2431
Rejestracja: 2004-06-17, 19:16
Lokalizacja: Szczecin
brickshelf: dmac

 

#11 Post autor: dmac »

Havoc pisze:Model CATa niesamowity, ale kolorystyka ciężarówki psuje cały efekt. Wygląda jak wóz cyrkowy. :P
Cieżarówka jest stara; wykorzystał ją niejako przy okazji.
Ale o ile wiem, jej kolorystyka odpowiada oryginałowi :) .
Pozdrawiam,
dmac

_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles

Havoc

#12 Post autor: Havoc »

No domyslilem sie że to dodatek ale współczuję kierowcy oryginału :)

Awatar użytkownika
Maciej Drwięga
Posty: 1109
Rejestracja: 2004-08-08, 13:00
Lokalizacja: Warszawa
brickshelf: maciejd

 

#13 Post autor: Maciej Drwięga »

dmac pisze:A model należy do Andersa Gasedaala; nie mam pod ręką adresu Jego galerii.
www.gaasedal.dk
Havoc pisze:Model CATa niesamowity, ale kolorystyka ciężarówki psuje cały efekt. Wygląda jak wóz cyrkowy.
Model tej Scanii to jeden z najlepszych w skali 1:13 jakie kiedykolwiek widziałem. Kolorystyka jest autentyczna, można więcej znaleźć na http://www.dennisbosman.nl/lego/en.html
Trzeba powiedzieć, że te dwie witryny tu podane to absolutnie konieczne pozycje w ulubionych dla miłosników MT.
Maciej
-----
Na warsztacie kolejowo, ale jeszcze nie wiem co... pewnie kawałek bocznicy kolejowej, na ten cały bałagan.

Havoc

#14 Post autor: Havoc »

Juz odwiedzałem te stronki, ale nie lubię ich oglądać bo mnie trzaska... też chcę mieć tyle klocków :) . Koleś pewnie zarabia fortunę i poświęca klockom całe życie, ale to tylko za granicą możliwe. Jak się mieszka w Polsce to za dużo ma się na głowie.
Co do ciężarówki to oczywiście nie przeczę że nie jest oryginalnie kolorowana tylko zastanawia mnie dlaczego ta prawdziwa została tak 'oszpecona' :) (no ale to kwestia gustu), a gość swoimi modelami po prostu rozkłada na łopaty. Ojciec chrzestny MT.
Hail to the king.

Awatar użytkownika
Maciej Drwięga
Posty: 1109
Rejestracja: 2004-08-08, 13:00
Lokalizacja: Warszawa
brickshelf: maciejd

 

#15 Post autor: Maciej Drwięga »

Havoc pisze:Juz odwiedzałem te stronki, ale nie lubię ich oglądać bo mnie trzaska... też chcę mieć tyle klocków . Koleś pewnie zarabia fortunę i poświęca klockom całe życie, ale to tylko za granicą możliwe. Jak się mieszka w Polsce to za dużo ma się na głowie.
Po prostu trzeba się pogodzić, że całą wolną kasę przeznacza się na klocki i konkretny projekt. Nie idziesz na piwo, kupujesz elementy na podwozie... Taki model można mieć obecnie już za 1500 - 2500 złotych jeśli ma się szczęście i względnie tanio znajdzie elementy na bricklinku (mówię o ciągniku i naczepie). Nie trzeba wbudowywać wszędzie nowych klocków -> podwozie, silnik, wnętrze można zrobić używanymi, kabinę, w szczególności karoserię warto zrobić nowymi, podnosi walory estetyczne. Jestem przekonany, że dobrze kombinując można mieć coś wielkości mojego jelcza np. ze skrzynią za nie więcej niż 1000 złotych (całkowite koszty).
Maciej
-----
Na warsztacie kolejowo, ale jeszcze nie wiem co... pewnie kawałek bocznicy kolejowej, na ten cały bałagan.

ODPOWIEDZ