W czasach poczty elektronicznej ludzie niemal całkowicie przestali pisać listy, a paczki, które krążą, zawierają głównie zamówienia ze sklepów internetowych.
Kiedyś brało się kartkę i długopis, pięknie napisany list wkładało do koperty, naklejało znaczek i wrzucało do czerwonych skrzynek.
Wymieniało się listy z dziewczynami z kolonii i obozów, ech...
Nawet nie wiem już, gdzie mam najbliższą skrzynkę pocztową...
Pocztowe dyliżanse konne jeździły w Polsce przynajmniej od XIX wieku. Ostatnie rozwoziły listy i paczki w małych miejscowościach do lat 50-tych ubiegłego stulecia. (Nic w tym dziwnego, skoro jeszcze długo później konnymi wozami jeździła straż pożarna.)
W internecie można znaleźć ich zdjęcia - niektóre jeszcze na drewnianych, szprychowanych kołach, niektóre na samochodowych.
Tu przedstawiony pochodzi ze zbiorów Muzeum Poczty we Wrocławiu. Spodobał mi się, kiedy go zobaczyłem, i postanowiłem zbudować.
Modelik:
Oryginalik:
Zbudowany jest dość prosto, pomijając kłopoty z klockami w kolorze ciemnozielonym.
Kółka się obracają i skręcają i są ciemnoszare (spoza systemu :)
Nie ma co więcej pisać. Następny pojazd konny wkrótce :)
Konne wozy buduję raczej chwilowo, żeby zrobić sobie odmianę, choć nie odbiegają za bardzo od tego, co mnie najbardziej jara, bo w końcu jeździły w Polsce po wojnie.
Dzięki temu mogę zużyć trochę tych szprychowanych kółek i koników, które mi zbywają.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich wpisów Nie możesz usuwać swoich wpisów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum