Rok 3010. 10 lat zajęło specjalnej ekipie z Ziemi odnalezienie i pojmanie obcego, który 10 października 3000 roku o godzinie 22:10 nadleciał nad farmę Johna McCow i bezwstydnie pojmał za pomocą specjalnej wiązki plazmy jego stado krów celem analizy i konsumpcji.
Takie rzeczy traktowane są na Ziemi serio, utworzono więc specjalny zespół złożony z najlepszych.
Na poniższej pamiątkowej fotografii widać całą dziesiątkę naszych bohaterów nad ciepłymi jeszcze zwłokami obcego. Został on pojmany żywcem i umieszczony w specjalnej kabinie widocznej z tyłu (niebieski cylinder). Aby lepiej zachować jego wnętrzności celem późniejszej analizy na stole do sekcji zwłok, do cylindra wpompowany został specjalny gaz o zielonym kolorze, który powoduje całkowity paraliż ciała.
Na innym pamiątkowym zdjęciu widać jak zaprzyjaźniona pani Krysia dokonuje pierwszego cięcia na stole. Pani Krysia stwierdziła, że jej zdaniem nie trzeba 10-ciu chłopa, żeby ubić jednego obcego, wystarczyło jej powiedzieć i już ona by zrobiła porządek. A noszenie kasków w pomieszczeniach to dziecinada. Ale pani Krysia się nie zna ;)
Kiedy ogłoszono konkurs na 10-lecie LugPolu moim pierwszym skojarzeniem z 10-tką było dziesięciu kosmonautów pilnujących jednego kosmitę. Potem dłuuuuugo próbowałem wymyśleć cokolwiek innego i... nic. Pustka. Powracała wizja tych dziesięciu gości, którzy próbują okiełznać stwora. Zacząłem więc krótkie zakupy (alien MUSIAŁ mieć cylindryczne więzienie za szybką ;) ) i zaczęło się budowanie. Mam szczerą nadzieję, że się Wam spodoba i że mam jakieś szanse w konkursie, chociaż zdaję sobie sprawę, że moje skojarzenie jest dość egzotyczne...
Wiek: 41 Dołączył: 25 Wrz 2013 Wpisy: 1280 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-07-20, 21:23
Ależ zgadza się wszystko :)
Najpierw pojmali żywcem, potem do cylindra. Tu gaz zrobił swoje, wyjmujemy już martwego, ale jeszcze ciepłego aliena na podłogę, cyk fotka i na stół :)
Może za bardzo pokręciłem, ale tak to miało wyglądać...
Sama konstrukcja fajna. Laboratorium czy tam sala medyczna, wyszło bardzo zgrabnie. Nawet do ewentualnej zabawy fajne (wsadzanie aliena z tyłu przez ścianę + trochę ruchomych rzeczy) Reszta (historyjka + scenki) mi akurat średnio spasowały.
Naprawdę kreatywny pomysł. Samo wykonanie również mi się bardzo podoba.
Czy podzielenie zespołu na pięciu przedstawicieli klasycznego Space, oraz pięciu z "modern" Space, było zamierzone?
Czy kryje się tu jakaś symbolika? :-)
Wiek: 41 Dołączył: 25 Wrz 2013 Wpisy: 1280 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-02-09, 22:17
Dzięki :)
Kryje się tu symbolika pod tytułem "akurat takie minifigi miałem" :P W międzyczasie dokupiłem kilku nowych Space Galaxy, więc teraz byłoby bardziej jednolicie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich wpisów Nie możesz usuwać swoich wpisów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum