856 Bulldozer
Moderatorzy: Mod Team, Mod Team
- TruckeR
- Posty: 851
- Rejestracja: 2006-05-03, 21:25
- Lokalizacja: Układ Mendelejewa
- brickshelf: Ciezarowkaz
-
856 Bulldozer
856 (951) – Buldożer
Rok produkcji: 1979
Ilość części: 355
Seria: Stary Technic
Cena: ?
Spis części: http://www.peeron.com/inv/sets/856-1
Galeria: http://www.brickshelf.com/cgi-bin/gallery.cgi?f=263674
No i znowu trafiło mi się recenzować bardzo wiekowy zestaw. Chyba mam szczęście do antyków? Tym razem padło na buldożer z 1979 roku, czyli pierwszy zestaw, w którym znalazły się gąsienice tego typu.
Skąd go mam? Jak zwykle udałem się na giełdę w celu nabycia kilku kół. Gdy znalazłem się przy moim ulubionym stoisku w oczy rzuciła mi się żółta konstrukcja. Co to do licha jest..? Czyżby ten stary buldożer…? Niemożliwe.. A jednak! No i co miałem zrobić? Machina od razy trafiła do siateczki a potem do mojego mieszkanka. Tam ją rozebrałem na części (bo porozwalała się cała mechanika), złożyłem, i czy tego chcecie, czy nie, podzielę się z Wami moimi odczuciami ;-).
W tym miejscu bardzo chciałbym zacząć recenzję od pudełka, ale tego niestety nie mam, więc standardzik – instrukcja. Co ciekawe w moim egzemplarzu opis budowy buldożera znajduje się dopiero na 7 stronie – zarówno przed nim jak i po nim znajdują się pomysły, które radzą nam co zrobić, gdy posiadamy zbędne 853, 851 i tym podobne zestawy z tego okresu. Ok., ale zajmijmy się buldożerem i tym, co możemy zrobić z jego klocków. W instrukcji są 3 pomysły: buldożer, suwnica na gąsienicach (?) i taki jakby podajnik. Na razie zbudowałem tylko buldożer – pozostałe modele nie przypadły mi jakoś do gustu.
No to opiszmy tenże buldożer. Iście piekielna machina, na 100 ogniwkach gąsienicowych i 4 wielkich zębatkach. Modelu wcale nie buduje się łatwo, mimo, że wcale nie należy do dużych pojazdów. Powiedziałbym nawet, że jest dość mały. Na czym polegają trudności? Po prostu niektóre części trzeba ostrożnie wsunąć w ich miejsca (np. elementy mechanizmu opuszczania łyżki), albo trudno je wstawić z powodu niezbyt szczęśliwej kolejności w instrukcji. Tym razem nie „delektowałem” się konstrukcją modelu, złożyłem go w około 30 minut.
No ok., ale gadam i gadam a nic z tego nie wynika. Co to umie? A umie całkiem sporo jak na taki mały model. Z tyłu spychacza są dwie korbki, dzięki którym obracamy ramieniem i wywalamy zawartość łyżki. Niby nic takiego, ale jednak zostało to bardzo pomysłowo zbudowane i to bez pneumatyki, tu projektantom LEGO należą się brawa. Sama łyżka nie jest zbyt duża, mieszczą się na niej 4 koła 20x30. I tu powstaje drobna niedogodność – pod większym ciężarem łyżka sama się obraca, przez co cały czas trzeba trzymać jej korbkę. Inaczej „urobek” się wysypie, a tego byśmy nie chcieli :-)
A teraz gwóźdź programu: gąsienice! Wspaniałe, błyszczące i zrobione z ogniwek, w liczbie 106. Czego chcieć więcej? Nawet w Crawler Cran’ie tyle nie ma. Nie jest to co prawda bardzo duża liczba, ale wystarczy do zbudowania średniej wielkości pojazdu.
No to podsumujmy.
Plusy:
-Fajne mechanizmy
-Czytelna instrukcja
-Gąsienice
-Gąsienice
-Gąsienice..?
-Spory ładunek żółtych klocków!
No cóż, teraz minusy.. i tu nie wiem co napisać. Może nieco niedzisiejszy wygląd?
A jaki werdykt końcowy? POLECAM! Jak komuś trafi się taka okazja jak mnie (60 zł za ten zestaw) to niech bierze i ucieka, bo naprawdę warto, zwłaszcza, jeśli ktoś ma sentyment do starszych zestawów. I teraz może będę nieco nieobiektywny, ale wystawię mu 10/10, bo polubiłem tego żółtego stwora :-).
I dobra rada na koniec: Przeszukujcie bazary, giełdy i inne miejsca! Przez przypadek można trafić prawdziwe perełki.
Liczę na komentarze! :-)
Rok produkcji: 1979
Ilość części: 355
Seria: Stary Technic
Cena: ?
Spis części: http://www.peeron.com/inv/sets/856-1
Galeria: http://www.brickshelf.com/cgi-bin/gallery.cgi?f=263674
No i znowu trafiło mi się recenzować bardzo wiekowy zestaw. Chyba mam szczęście do antyków? Tym razem padło na buldożer z 1979 roku, czyli pierwszy zestaw, w którym znalazły się gąsienice tego typu.
Skąd go mam? Jak zwykle udałem się na giełdę w celu nabycia kilku kół. Gdy znalazłem się przy moim ulubionym stoisku w oczy rzuciła mi się żółta konstrukcja. Co to do licha jest..? Czyżby ten stary buldożer…? Niemożliwe.. A jednak! No i co miałem zrobić? Machina od razy trafiła do siateczki a potem do mojego mieszkanka. Tam ją rozebrałem na części (bo porozwalała się cała mechanika), złożyłem, i czy tego chcecie, czy nie, podzielę się z Wami moimi odczuciami ;-).
W tym miejscu bardzo chciałbym zacząć recenzję od pudełka, ale tego niestety nie mam, więc standardzik – instrukcja. Co ciekawe w moim egzemplarzu opis budowy buldożera znajduje się dopiero na 7 stronie – zarówno przed nim jak i po nim znajdują się pomysły, które radzą nam co zrobić, gdy posiadamy zbędne 853, 851 i tym podobne zestawy z tego okresu. Ok., ale zajmijmy się buldożerem i tym, co możemy zrobić z jego klocków. W instrukcji są 3 pomysły: buldożer, suwnica na gąsienicach (?) i taki jakby podajnik. Na razie zbudowałem tylko buldożer – pozostałe modele nie przypadły mi jakoś do gustu.
No to opiszmy tenże buldożer. Iście piekielna machina, na 100 ogniwkach gąsienicowych i 4 wielkich zębatkach. Modelu wcale nie buduje się łatwo, mimo, że wcale nie należy do dużych pojazdów. Powiedziałbym nawet, że jest dość mały. Na czym polegają trudności? Po prostu niektóre części trzeba ostrożnie wsunąć w ich miejsca (np. elementy mechanizmu opuszczania łyżki), albo trudno je wstawić z powodu niezbyt szczęśliwej kolejności w instrukcji. Tym razem nie „delektowałem” się konstrukcją modelu, złożyłem go w około 30 minut.
No ok., ale gadam i gadam a nic z tego nie wynika. Co to umie? A umie całkiem sporo jak na taki mały model. Z tyłu spychacza są dwie korbki, dzięki którym obracamy ramieniem i wywalamy zawartość łyżki. Niby nic takiego, ale jednak zostało to bardzo pomysłowo zbudowane i to bez pneumatyki, tu projektantom LEGO należą się brawa. Sama łyżka nie jest zbyt duża, mieszczą się na niej 4 koła 20x30. I tu powstaje drobna niedogodność – pod większym ciężarem łyżka sama się obraca, przez co cały czas trzeba trzymać jej korbkę. Inaczej „urobek” się wysypie, a tego byśmy nie chcieli :-)
A teraz gwóźdź programu: gąsienice! Wspaniałe, błyszczące i zrobione z ogniwek, w liczbie 106. Czego chcieć więcej? Nawet w Crawler Cran’ie tyle nie ma. Nie jest to co prawda bardzo duża liczba, ale wystarczy do zbudowania średniej wielkości pojazdu.
No to podsumujmy.
Plusy:
-Fajne mechanizmy
-Czytelna instrukcja
-Gąsienice
-Gąsienice
-Gąsienice..?
-Spory ładunek żółtych klocków!
No cóż, teraz minusy.. i tu nie wiem co napisać. Może nieco niedzisiejszy wygląd?
A jaki werdykt końcowy? POLECAM! Jak komuś trafi się taka okazja jak mnie (60 zł za ten zestaw) to niech bierze i ucieka, bo naprawdę warto, zwłaszcza, jeśli ktoś ma sentyment do starszych zestawów. I teraz może będę nieco nieobiektywny, ale wystawię mu 10/10, bo polubiłem tego żółtego stwora :-).
I dobra rada na koniec: Przeszukujcie bazary, giełdy i inne miejsca! Przez przypadek można trafić prawdziwe perełki.
Liczę na komentarze! :-)
Ostatnio zmieniony 2008-10-01, 08:47 przez TruckeR, łącznie zmieniany 2 razy.
Nobody wants him, they just turn their heads
Nobody helps him, now he has his revenge!
Nobody helps him, now he has his revenge!
Taaaaak... to ja dodam że to był mój ostatni zestaw przed wejściem w Dark Age... kupiony w 8 klasie podstawówki w "Peku" za 20 dolców (a może 19?). Przepraszam, raczej nie byłem/nie jestem fanem Technica, ale ten zestaw pamiętam doskonale...
Piękne ma oczka, to światełko na dachu i smakowita mini-dioramka na winiecie pudełka...
Piękne ma oczka, to światełko na dachu i smakowita mini-dioramka na winiecie pudełka...
Ostatnio zmieniony 2007-05-15, 21:33 przez macio, łącznie zmieniany 1 raz.
- TruckeR
- Posty: 851
- Rejestracja: 2006-05-03, 21:25
- Lokalizacja: Układ Mendelejewa
- brickshelf: Ciezarowkaz
-
Po kolei:
@Paweł: Brakowało 6 ogniwek gąsienicowych (bo zestaw był złożony już jako buldożer), 2 klocków od komina i koguta na dachu, poza tym miał nieco inne światełka i jedna korbka była zwykłym kołem pasowym, a nie tym dużym, których notabene mi brakuje Poza tym brak pudełka i nieco zniszczona instrukcja, ale za to klocki w dobrym stanie (tylko lekkie uszkodzenia od rozłączania), gąsienice w idealnym.
@Hippotam: Nie tyle lubię - kocham! Wciąz mam w pamięci ten widok, gdy około 1994 roku byłem w sklepie "Koliwer" niedaleko Poczty Głównej, gdzie półki były zastawione pudłami z 8868.. To było piekne, na szczęście pudło z 8868 od niemal roku znajduje się w mojej szafie
Co do tych pomysłów - tak, np. proponują zbudowanie karoserii do 853, aby ten wyglądał jak kombi, dorobienie kabiny i przyczepki do tego starego traktora itd.
@Pkowalcz: No cóż, widać mam szczęście do dobrego miejsca zamieszkania (jakieś 5 minut od giełdy) i łapania fajnych okazji
@Robson: No to również gratuluję okazji. Moze i wygląd tego modelu nie jest najładniejszy, ale nie o to tu chodzi.. W sumie mój buldożer też pewnie nie przetrwa złożony dłuzej niż do wakacji - nie dośc, że już mam swoje pomysły co zrobić z jego gasienicami, łyżką i innymi częściami, to jeszcze tata kazał mi zbudować czołg (mój tata jest modelarzem, z tego co się doliczył ma ponad 200 sklejonych modeli wozów bojowych)
Dziękuję za komentarze i pozdrawiam!
@Paweł: Brakowało 6 ogniwek gąsienicowych (bo zestaw był złożony już jako buldożer), 2 klocków od komina i koguta na dachu, poza tym miał nieco inne światełka i jedna korbka była zwykłym kołem pasowym, a nie tym dużym, których notabene mi brakuje Poza tym brak pudełka i nieco zniszczona instrukcja, ale za to klocki w dobrym stanie (tylko lekkie uszkodzenia od rozłączania), gąsienice w idealnym.
@Hippotam: Nie tyle lubię - kocham! Wciąz mam w pamięci ten widok, gdy około 1994 roku byłem w sklepie "Koliwer" niedaleko Poczty Głównej, gdzie półki były zastawione pudłami z 8868.. To było piekne, na szczęście pudło z 8868 od niemal roku znajduje się w mojej szafie
Co do tych pomysłów - tak, np. proponują zbudowanie karoserii do 853, aby ten wyglądał jak kombi, dorobienie kabiny i przyczepki do tego starego traktora itd.
@Pkowalcz: No cóż, widać mam szczęście do dobrego miejsca zamieszkania (jakieś 5 minut od giełdy) i łapania fajnych okazji
@Robson: No to również gratuluję okazji. Moze i wygląd tego modelu nie jest najładniejszy, ale nie o to tu chodzi.. W sumie mój buldożer też pewnie nie przetrwa złożony dłuzej niż do wakacji - nie dośc, że już mam swoje pomysły co zrobić z jego gasienicami, łyżką i innymi częściami, to jeszcze tata kazał mi zbudować czołg (mój tata jest modelarzem, z tego co się doliczył ma ponad 200 sklejonych modeli wozów bojowych)
Dziękuję za komentarze i pozdrawiam!
Nobody wants him, they just turn their heads
Nobody helps him, now he has his revenge!
Nobody helps him, now he has his revenge!
- TruckeR
- Posty: 851
- Rejestracja: 2006-05-03, 21:25
- Lokalizacja: Układ Mendelejewa
- brickshelf: Ciezarowkaz
-
Dodałem galerię - zdjęcia zrobione przez Kubricka. Link na początku recenzji, oraz tu . Niestety oświetlenie było dosc kiepskie, ale i tak widać to, co ten buldożer umie i w do czego można go wykorzystać. Gwoli scisłości pomysł na scenkę (usypywanie opon) był Kubricka, ja tylko obsługiwałem buldożer
Nobody wants him, they just turn their heads
Nobody helps him, now he has his revenge!
Nobody helps him, now he has his revenge!
- Kubrick
- VIP
- Posty: 2200
- Rejestracja: 2006-05-19, 21:51
- Lokalizacja: KrakóVW
- brickshelf: Kubrick
- Kontakt:
-
Dobra, dobra, nie podlizuj sie, bo Ty wymysliles, zeby w kolach zakopac technicfiga
Musze sie odniesc do modelu, bo strasznie mi sie spodobal. Jesli chodzi o bawialnosc, to maszyna jest po prostu wspaniala poza jednym malym szczegolem: lyzka samoczynnie odada pod obciazeniem i ciezko jest troche jezdzic tym po dywanie, rownoczesnie trzymajac pokretla z tylu, zeby sie to wszystko nie pochrzanilo i nie wysypalo to, co jest w lyzce. Ale co sprytniejsi i mniej sentymentalni moga z latwoscia wsadzic tam przekladnie slimakowa, zeby uniknac tego problemu, lub probowac upchnac w modelu pneumatyke, co zwiekszyloby jeszcze bardziej i tak niezla (przypominam, ze to model z 1979 roku) bawialnosc.
Jeszcze wracajac do zdjec: prosze zwrocic uwage na oryginalny pomysl z uzyciem modela zamiast modelki (Piotrek, uprzedze Cie, nie chcialem wypozyczac Tamary, bo mi nie pasowala do koncepcji sesji )
Musze sie odniesc do modelu, bo strasznie mi sie spodobal. Jesli chodzi o bawialnosc, to maszyna jest po prostu wspaniala poza jednym malym szczegolem: lyzka samoczynnie odada pod obciazeniem i ciezko jest troche jezdzic tym po dywanie, rownoczesnie trzymajac pokretla z tylu, zeby sie to wszystko nie pochrzanilo i nie wysypalo to, co jest w lyzce. Ale co sprytniejsi i mniej sentymentalni moga z latwoscia wsadzic tam przekladnie slimakowa, zeby uniknac tego problemu, lub probowac upchnac w modelu pneumatyke, co zwiekszyloby jeszcze bardziej i tak niezla (przypominam, ze to model z 1979 roku) bawialnosc.
Jeszcze wracajac do zdjec: prosze zwrocic uwage na oryginalny pomysl z uzyciem modela zamiast modelki (Piotrek, uprzedze Cie, nie chcialem wypozyczac Tamary, bo mi nie pasowala do koncepcji sesji )
Cieślu pisze:kup volvo nie bądź janusz
Cieślu pisze:Ty to byś Kubrick wszystko zwieśniaczył :>
- Maciej Drwięga
- Posty: 1109
- Rejestracja: 2004-08-08, 13:00
- Lokalizacja: Warszawa
- brickshelf: maciejd
-