W jakimś filmie z Wolverinem na czołg mówili zbiornik ;) Niestety tłumacze często dostają suchy tekst, bez filmu i muszą się domyślać. Przy dubbingach filmów animowanych nie raz zarys ust postaci i nic poza tym...Szerszen pisze:Nie da się ukryć, że tłumaczenia mogą być przekleństwem... przetłumaczenie "Bag End" na "Koniec Worka" w Hobbicie albo Władcy Pierścieni... niejednego mogłoby przyprawić o wylew krwi do mózgu. Nie inaczej jest z SW
Przy seriach mających tak rozbudowaną społeczność jak SW, czy Star Trek najlepiej się sprawdza gdy... tłumaczenia są konsultowane właśnie ze społecznością. Tak się kiedyś odważył wydawca gry Star Wars Knight of The Old Republic i wyszło świetnie. Nie dało się do niczego przyczepić.]
Osobnym tematem są tłumaczenia tytułów. Są tak głupie i w 99% nieadekwatne, że krew zalewa. Rok, czy dwa temu tak inteligentnie przetłumaczyli tytuły dwóch różnych filmów które wyszły w tym samym roku, że po polsku były identyczne dzięki czemu w sklepach internetowych często zamieszczano opis z jednego, a okładkę z drugiego...
Aby nie było zbyt dużego OT, masakrycznie słabo, z błędami i innymi straszydełkami są przetłumaczone stare katalogi Lego - zupełnie jakby ktoś korzystał ze słabego translatora w czasach kiedy nie było translatorów (1992-96)!