[MOC] T-100 Staliniec
Moderatorzy: Mod Team, Mod Team
[MOC] T-100 Staliniec
Chyba drugi pod względem liczby wyprodukowanych egzemplarzy radziecki ciągnik gąsienicowy.
Jego pierwsza wersja była również produkowana w Polsce jako TUR-100, z polskim silnikiem produkcji Huty Stalowa Wola.
W Polsce był bardzo popularny na budowach w latach 60-80.
Zacząłem go budować niejako na zamówienie forumowego kolegi.
Trudno mi było zacząć, ale kiedy już udało mi się zmontować kabinę z tymi małymi trójkątnymi okienkami, dalej poszło łatwiej.
Ale tylko do momentu, kiedy zobaczyłem, że żadne gąsienice mi nie pasują...
Na szczęście miałem kilka ogniwek od legowych zegarków i te były całkiem niezłe.
Tyle, że miałem o wiele za mało, a oferta na BL była bardzo skromna.
Wreszcie trafiłem na ebayu kolesia, który sprzedawał całe zegarki, które miały chyba po 5 takich ogniwek w kolorze perłowym, tyle że bez ludzików.
Nawet nie było dramatycznie drogo. Gdybym miał kupić 10 zegarków nowych, z ludzikami, to bym raczej zrezygnował z tego pomysłu.
A dzięki temu zostało mi jeszcze sporo czarnych ogniw do następnej maszyny gąsienicowej!
(tak, to popieprzone kupować cały zegarek, żeby wydłubać z pudełka tylko 5 ogniwek od bransoletki :)
Gąsienice zegarkowe są niestety nieco za szerokie do T-100 i dosyć słabo się trzymają (bez zamontowanego pługu łatwo się zsuwały),
ale strasznie mi się podobają, szczególnie wywrócone na lewą stronę.
Tutaj prawdziwy T-100 na polskiej budowie:
Wychodzący ze zbiornika, zarzucony wokół filtra powietrza wije się wąż paliwowy, widać także zawieszone wiaderko :)
Spychacz linowy miał zamontowaną wokół chłodnicy dodatkową ramę, do której były przymocowane bloczki, a z przodu dodatkowa płyta ochronna.
A tutaj mój, triumfalnie wjeżdżający na pagórek:
Dziękuję za uwagę,
Jego pierwsza wersja była również produkowana w Polsce jako TUR-100, z polskim silnikiem produkcji Huty Stalowa Wola.
W Polsce był bardzo popularny na budowach w latach 60-80.
Zacząłem go budować niejako na zamówienie forumowego kolegi.
Trudno mi było zacząć, ale kiedy już udało mi się zmontować kabinę z tymi małymi trójkątnymi okienkami, dalej poszło łatwiej.
Ale tylko do momentu, kiedy zobaczyłem, że żadne gąsienice mi nie pasują...
Na szczęście miałem kilka ogniwek od legowych zegarków i te były całkiem niezłe.
Tyle, że miałem o wiele za mało, a oferta na BL była bardzo skromna.
Wreszcie trafiłem na ebayu kolesia, który sprzedawał całe zegarki, które miały chyba po 5 takich ogniwek w kolorze perłowym, tyle że bez ludzików.
Nawet nie było dramatycznie drogo. Gdybym miał kupić 10 zegarków nowych, z ludzikami, to bym raczej zrezygnował z tego pomysłu.
A dzięki temu zostało mi jeszcze sporo czarnych ogniw do następnej maszyny gąsienicowej!
(tak, to popieprzone kupować cały zegarek, żeby wydłubać z pudełka tylko 5 ogniwek od bransoletki :)
Gąsienice zegarkowe są niestety nieco za szerokie do T-100 i dosyć słabo się trzymają (bez zamontowanego pługu łatwo się zsuwały),
ale strasznie mi się podobają, szczególnie wywrócone na lewą stronę.
Tutaj prawdziwy T-100 na polskiej budowie:
Wychodzący ze zbiornika, zarzucony wokół filtra powietrza wije się wąż paliwowy, widać także zawieszone wiaderko :)
Spychacz linowy miał zamontowaną wokół chłodnicy dodatkową ramę, do której były przymocowane bloczki, a z przodu dodatkowa płyta ochronna.
A tutaj mój, triumfalnie wjeżdżający na pagórek:
Dziękuję za uwagę,
Ostatnio zmieniony 2015-07-12, 00:39 przez V1, łącznie zmieniany 1 raz.
\/1 ______________
Właśnie widziałem tą bestie na flickr. Najpierw się zastanawiałem co to za gąsienice i dopiero po chwili do mnie doszło że to z zegarków. Troszkę tych bransoletek zużyłeś :)
Model jak zwykle wyśmienity. Jedynie nie do końca rozumiem o co chodzi z kolorami spychacza. Dlaczego "łycha" jest brązowa i ma fragmenty szare. Aż tak to by się nie pobrudziła/zardzewiała.
Model jak zwykle wyśmienity. Jedynie nie do końca rozumiem o co chodzi z kolorami spychacza. Dlaczego "łycha" jest brązowa i ma fragmenty szare. Aż tak to by się nie pobrudziła/zardzewiała.
Ostatnio zmieniony 2015-07-12, 11:56 przez Stelario, łącznie zmieniany 1 raz.
Właśnie zardzewiała :) Jak najbardziej mogła cała zardzewieć, na zdjęciach, które przejrzałem było całe mnóstwo przeżartych złomów, które jednak nadal były/są w użyciu.
Ciemnoszare są brackety, których nie ma w brązowym. Więc dodałem jeszcze jeden klocek ciemnoszary, żeby nie było im samotnie. Powiedzmy że w pług wjechała ciężarówka, która obiła rdzę w rogach do żywego metalu?
Spychacz jest po remoncie, a pług nie. Nawet mu założyli nowe gąsienice!
Albo pług sprowadzono z ZSRR, a T-100 wyprodukowano w PRL.
Albo chciałem, żeby sam ciągnik koniecznie odróżniał się od pługu. Jakoś mi się wydaje, że tak lepiej to wygląda. Nie zlewa się w całość. A i jest prawdopodobne. Pierwotnie pług był też ciemnoszary, ale było monotonnie. Trzeba jakoś urozmaicać zabaweczki :)
Ciemnoszare są brackety, których nie ma w brązowym. Więc dodałem jeszcze jeden klocek ciemnoszary, żeby nie było im samotnie. Powiedzmy że w pług wjechała ciężarówka, która obiła rdzę w rogach do żywego metalu?
Spychacz jest po remoncie, a pług nie. Nawet mu założyli nowe gąsienice!
Albo pług sprowadzono z ZSRR, a T-100 wyprodukowano w PRL.
Albo chciałem, żeby sam ciągnik koniecznie odróżniał się od pługu. Jakoś mi się wydaje, że tak lepiej to wygląda. Nie zlewa się w całość. A i jest prawdopodobne. Pierwotnie pług był też ciemnoszary, ale było monotonnie. Trzeba jakoś urozmaicać zabaweczki :)
\/1 ______________
-
- VIP
- Posty: 2363
- Rejestracja: 2014-03-16, 16:34
- Lokalizacja: Warszawa
- brickshelf: Proszę uzupełnić
- Kontakt:
-
To ją tradycyjnie napisze że piękny. Urozmaicenie kolorów zawsze miłe.
Ile by nie było to i tak jest za mało.
Szacunek do klocków, nienawiść do COBI, tak zostałem wychowany.
foto
Szacunek do klocków, nienawiść do COBI, tak zostałem wychowany.
foto
- Waler
- VIP
- Posty: 768
- Rejestracja: 2010-09-08, 21:42
- Lokalizacja: Ożarów Mazowiecki
- brickshelf: waler
- Kontakt:
-
Powtórzę się, ale piękny :) Z resztą jak wszystkie Twoje konstrukcje. O połączenia klocków nie ma się co i tak pytać bo to czarna magia, ale ta atrapa chłodnicy to z czego zrobiona? Naklejka?
Zgodzę się, z Kalais, że ta łycha to jednak chyba za bardzo zerdzewiała. Zwłaszcza trochę dziwnie wygląda brązowe ramie przyczepione do podwozia - "rdza" się nagle urywa, a samo podwozie w idealnym stanie :) Może jakby plate był jednak szary (a tile mogło zostać brązowe)?
Gąsienice z bransoletek to strzał w dziesiątkę. Wyglądają świetnie.
Zgodzę się, z Kalais, że ta łycha to jednak chyba za bardzo zerdzewiała. Zwłaszcza trochę dziwnie wygląda brązowe ramie przyczepione do podwozia - "rdza" się nagle urywa, a samo podwozie w idealnym stanie :) Może jakby plate był jednak szary (a tile mogło zostać brązowe)?
Gąsienice z bransoletek to strzał w dziesiątkę. Wyglądają świetnie.
Tak, korek wlewu paliwa jest w kolorze jasnofioletowym.
A filtr powietrza ciemnoczerwony.
Pług może tylko pomalowany na srakowato, od innej maszyny.
Gdyby to był model redukcyjny, można by było go tak pomalować, żeby pomimo jednakowego koloru całości wyglądał ciekawie i intrygująco. W Lego nie bardzo...
A filtr powietrza ciemnoczerwony.
Pług może tylko pomalowany na srakowato, od innej maszyny.
Gdyby to był model redukcyjny, można by było go tak pomalować, żeby pomimo jednakowego koloru całości wyglądał ciekawie i intrygująco. W Lego nie bardzo...
\/1 ______________
To się cieszę :)
Nie wiem czy sporo, średnio chyba jedno coś miesięcznie.
Po prostu nie staram się pokazać czegoś szybko. Jak odczekam miesiąc, to się okazuje, że nabieram krytycznego spojrzenia i wprowadzam poprawki. I tak w kółko, powolutku, od kolejnej jesieni do kolejnych wakacji.
Mam to już tak zakodowane, że jak coś zbuduję, popatrzę i stwierdzę, że jest dobrze, to zaraz myślę - rany, ależ za 2 miesiące będę klął co za gówno zbudowałem...
Tak więc nic na szybko, Staliniec po statystycznie przypadającym nań miesiącu roboty nie wyglądał dobrze :)
Nie wiem czy sporo, średnio chyba jedno coś miesięcznie.
Po prostu nie staram się pokazać czegoś szybko. Jak odczekam miesiąc, to się okazuje, że nabieram krytycznego spojrzenia i wprowadzam poprawki. I tak w kółko, powolutku, od kolejnej jesieni do kolejnych wakacji.
Mam to już tak zakodowane, że jak coś zbuduję, popatrzę i stwierdzę, że jest dobrze, to zaraz myślę - rany, ależ za 2 miesiące będę klął co za gówno zbudowałem...
Tak więc nic na szybko, Staliniec po statystycznie przypadającym nań miesiącu roboty nie wyglądał dobrze :)
Ostatnio zmieniony 2015-07-14, 13:34 przez V1, łącznie zmieniany 1 raz.
\/1 ______________