11 październik 1744
Kolejny gorący dzień. Skwar lał się z nieba, a nasz "wspaniały" gubernator znowu wpadł na genialny pomysł, aby po raz czternasty odbudować tą wieżę. Tak, TĄ. Znowu to samo, znowu ten sam scenariusz, pewnie za trzy, góra cztery miesiące sytuacja się powtórzy... Jakim trzeba być upartym głu... - wróć! - niezłomnym i godnym naśladowania gubernatorem (tak brzmi lepiej), aby po raz kolejny nie poddawać się i zlecać nam to "wspaniałe" zadanie... No cóż. Trudna dola żołnierza. Eh! Słowa, SŁOWA!
Zaczęliśmy wcześnie rano. Razem z Johnem, porucznikiem Stone'm i - o dziwo! - gubernatorem, ruszyliśmy do pobliskiej wieży, w której przetrzymujemy największe kanalie pirackie. Wieża ta została już wybudowana około 150 lat temu przez gubernatora Browna jako "straszak na piratów". Lecz tak naprawdę stała się jedynie punktem honorowym w napadach pirackich. Pewnie dziś, gdyby Brown wiedział ile pieniędzy, budulca i żołnierskiej siły było potrzeba na każdą odbudowę tej wieży, prędzej palnąłby sobie w łeb na Zakazanej Wyspie, niż wybudował tę wieżę. Trudno. Tak bywa. Ale przynajmniej czasem można się pośmiać. W końcu nie od dziś nazywamy ją "wrzód na tyłku Browna". Ha!
Kiedy przybyliśmy na miejsce trochę się podłamaliśmy. Było tak, jak przedstawili to zwiadowcy. Wieża praktycznie została pozbawiona jednej ze ścian i dachu. A to oznaczało kilka dni pracy. Razem z Johnem spojrzeliśmy na siebie z politowaniem. To będzie naprawdę ciężka robota. Zwłaszcza, że gubernator zabronił nam zabrać ze sobą budulec na szybkie skonstruowanie dźwigu:
- "Wystarczą wam siły waszych mięśni oraz drabina! Każdy szanujący się żołnierz Jego Królewskiej Mości poradzi sobie bez dźwigu!" To była jego odpowiedź na nasze pytanie, czy możemy zabrać budulec na dźwig. Oczywiście sam zamierza także nas wspomóc. Swoimi bezcennymi radami pochłaniając kilka butelek wina. No co za dup... doskonały przywódca! Tylko to, że urodził się w dobrej rodzinie, zapewniło mu ten awans. Każdy to wie. I każdy go tak samo "uwielbia".
Razem z Johnem skleciliśmy szybko drabinę. John wszedł na górę, a ja miałem podawać mu po drabinie budulec. Dodatkowo porucznik Stone miał wybierać niby najbardziej odpowiadające cegły. To była jedna z tych "bezcennych" rad gubernatora. Stary uparł się, aby nam potowarzyszyć, bo uważa to, za bardzo podejrzane, że wieża Browna ciągle jest niszczona. Jeszcze chwila i zacznie twierdzić, że to spisek "królewskich", aby piratom było łatwiej.
Robota szła w miarę dobrze. Porucznik naprawdę nam pomagał. Słońce paliło niemiłosiernie, a gubernator cały czas żłopał wino. Nawet dla umilenia sobie pracy zaczęliśmy razem z porucznikiem śpiewać "Budujemy prison". I było tak aż do momentu, kiedy porucznik Stone szykując wielką cegłę wywinął kozła! Spojrzenie gubernatora w tym momencie było tak samo bezcenne, jak i jego rady. Całe szczęście Stone szybko wstał i upadek zakończył się jedynie na kilku siniakach.
c.d. (być może) n.
01 - DUŻY ROZMIAR
02 - DUŻY ROZMIAR
03 - DUŻY ROZMIAR
04 - DUŻY ROZMIAR
05 - DUŻY ROZMIAR
06 - DUŻY ROZMIAR
07 - DUŻY ROZMIAR
08 - DUŻY ROZMIAR
09 - DUŻY ROZMIAR
10 - DUŻY ROZMIAR
11 - DUŻY ROZMIAR
12 - DUŻY ROZMIAR
13 - DUŻY ROZMIAR
14 - DUŻY ROZMIAR
15 - DUŻY ROZMIAR
[MOC] Budujemy nowy dom... znaczy prison!
Moderatorzy: Mod Team, Mod Team
[MOC] Budujemy nowy dom... znaczy prison!
Ostatnio zmieniony 2015-10-12, 10:44 przez martinb, łącznie zmieniany 2 razy.