[MOC] Z-95 headhunter
Moderatorzy: Mod Team, Mod Team
[MOC] Z-95 headhunter
Kilka słów wyjaśnienia:
- Mój model jest wzorowany na myśliwcu Z-95 Headhunter z uniwersum Gwiezdnych Wojen, nie jest to na pewno model odwzorowujący dokładnie Headhuntera, niemniej jednak z tego co pamiętam Z-95 dzięki stosunkowo prostej i podatnej na przeróbki konstrukcji doczekał się wielu oficjalnych jak i nieoficjalnych modyfikacji, pozwoliło mi to na pewną "inwencję twórczą" przy budowaniu.
- Bardzo zależało mi żeby model nie wyglądał jak X wing z pojedynczym skrzydłem, z drugiej strony Z-95 można w dużym uproszczeniu nazwać "pradziadkiem" X winga, więc jakieś podobieństwo starałem się pokazać.
- Idąc dalej tym tokiem rozumowania; delikatnie mówiąc nie przepadam za częściami I-III i nie chodzi tu tylko o Jar Jar Binksa i midichloriany (na samo wspomnienie łapią mnie duszności i ból głowy), ale pewną "niespójność czasową" (stara republika z epizodów I-III jest nowocześniejsza od imperium z epizodów IV-VI). Budując ten model chciałem żeby wyglądał jak coś co powstało naprawdę dużo wcześniej niż X wing.
- Ostatnia uwaga: moja wiedza o uniwersum Gwiezdnych Wojen opiera się raczej o klasyczną trylogię, komiksy i książki powstałe przed nowymi częściami, jeżeli napisałem jakąś głupotę lub w jakiś sposób sprofanowałem obecnie obowiązujący kanon- bardzo przepraszam.
i galeria https://www.flickr.com/photos/132935544 ... 0713345305
- Mój model jest wzorowany na myśliwcu Z-95 Headhunter z uniwersum Gwiezdnych Wojen, nie jest to na pewno model odwzorowujący dokładnie Headhuntera, niemniej jednak z tego co pamiętam Z-95 dzięki stosunkowo prostej i podatnej na przeróbki konstrukcji doczekał się wielu oficjalnych jak i nieoficjalnych modyfikacji, pozwoliło mi to na pewną "inwencję twórczą" przy budowaniu.
- Bardzo zależało mi żeby model nie wyglądał jak X wing z pojedynczym skrzydłem, z drugiej strony Z-95 można w dużym uproszczeniu nazwać "pradziadkiem" X winga, więc jakieś podobieństwo starałem się pokazać.
- Idąc dalej tym tokiem rozumowania; delikatnie mówiąc nie przepadam za częściami I-III i nie chodzi tu tylko o Jar Jar Binksa i midichloriany (na samo wspomnienie łapią mnie duszności i ból głowy), ale pewną "niespójność czasową" (stara republika z epizodów I-III jest nowocześniejsza od imperium z epizodów IV-VI). Budując ten model chciałem żeby wyglądał jak coś co powstało naprawdę dużo wcześniej niż X wing.
- Ostatnia uwaga: moja wiedza o uniwersum Gwiezdnych Wojen opiera się raczej o klasyczną trylogię, komiksy i książki powstałe przed nowymi częściami, jeżeli napisałem jakąś głupotę lub w jakiś sposób sprofanowałem obecnie obowiązujący kanon- bardzo przepraszam.
i galeria https://www.flickr.com/photos/132935544 ... 0713345305
Ostatnio zmieniony 2015-11-13, 14:43 przez guzik80, łącznie zmieniany 1 raz.
Jako fanowi Star Wars mi wszystko pasuje w opisie, sam model ma troszkę zbyt masywne skrzydła - szerokość studa to dużo przy tak małym modelu, przez co wygląda dużo toporniej niż w rzeczywistości.
Tu masz fotkę z Wookiepedii, bardzo polecam do budowy każdych star warsów:
http://vignette3.wikia.nocookie.net/sta ... 1117222159
Jeśli nie chcesz by przypominał X-winga to go "pogrub" bo właśnie troszkę zbyt delikatny kadłub powoduje że zaczyna wyglądać jak najpopularniejszy myśliwiec z filmu.
Model ogólnie bardzo przyjemny wizualnie i dobrze przedstawiony fotkami :)
Tu masz fotkę z Wookiepedii, bardzo polecam do budowy każdych star warsów:
http://vignette3.wikia.nocookie.net/sta ... 1117222159
Jeśli nie chcesz by przypominał X-winga to go "pogrub" bo właśnie troszkę zbyt delikatny kadłub powoduje że zaczyna wyglądać jak najpopularniejszy myśliwiec z filmu.
Model ogólnie bardzo przyjemny wizualnie i dobrze przedstawiony fotkami :)
Ride the wind, take on your destiny
You gotta get much higher
Fly your flight, get over society
The world is by far much bigger! - Samael
You gotta get much higher
Fly your flight, get over society
The world is by far much bigger! - Samael
Model ciekawy. Ale pozwolę sobie na komentarz odnośnie "prologu".
"stara" Republika wygląda na nowocześniejszą głównie przez wzgląd na technologię i czasy w których był kręcony film i na możliwości techniczne jak i efektów specjalnych. Faktycznie więc można odnieść wrażenie, że w epizodach I-III latają same cacka, a w IV-VI same rumple.
Z kolei Rebelianci to w istocie odpowiednik partyzantki, toteż sprzęt przez nich używany istotnie - może nie należeć do najnowocześniejszych.
Tak ja to sobie zawsze tłumaczyłem. Jar Jar Binks - temat rzeka :D
Ale co do midichlorianów to pierwszy raz spotykam się z opinią, by to komuś przeszkadzało.
Przepraszam z offtop, ale ciekawi mnie rozwinięcie tej myśli :P
"stara" Republika wygląda na nowocześniejszą głównie przez wzgląd na technologię i czasy w których był kręcony film i na możliwości techniczne jak i efektów specjalnych. Faktycznie więc można odnieść wrażenie, że w epizodach I-III latają same cacka, a w IV-VI same rumple.
Z kolei Rebelianci to w istocie odpowiednik partyzantki, toteż sprzęt przez nich używany istotnie - może nie należeć do najnowocześniejszych.
Tak ja to sobie zawsze tłumaczyłem. Jar Jar Binks - temat rzeka :D
Ale co do midichlorianów to pierwszy raz spotykam się z opinią, by to komuś przeszkadzało.
Przepraszam z offtop, ale ciekawi mnie rozwinięcie tej myśli :P
Postaram się to krótko wytłumaczyć-Iasafaer pisze: Ale co do midichlorianów to pierwszy raz spotykam się z opinią, by to komuś przeszkadzało.
Przepraszam z offtop, ale ciekawi mnie rozwinięcie tej myśli :P
Gwiezdne Wojny po raz pierwszy oglądałem w 1988 roku a więc 12 lat przed premierą nowej trylogii. Przez tę 12 lat oglądałem je nieskończoną ilość razy, przeczytałem trochę komiksów i książek.
Jak rozumiana była moc w starej trylogii najlepiej obrazuje szkolenie Luka przez Yode na Dagobah w części V, tłumaczy to również Kenobi w części IV.
I nagle z części I dowiedziałem się, że Moc to żadna tam mistyczna siła, tylko jakieś cząsteczki fruwające w powietrzu, których poziom da się stwierdzić badaniem ( Quai Gon przykłada do Anakina jakieś ustrojstwo i stwierdza, że ma bardzo wysoki poziom midichlorianów- znaczy Moc jest w nim silna).
Poczułem się jak dzieciak, który właśnie się dowiaduje, że Święty Mikołaj nie istnieje- to tata zakłada brodę z waty w drugim pokoju:)))
- dmac
- Adminus Emeritus
- Posty: 2432
- Rejestracja: 2004-06-17, 19:16
- Lokalizacja: Szczecin
- brickshelf: dmac
-
Re: Z-95 headhunter
Nie jest nowocześniejsza, jest estetyczniejsza. Spójrz na to, co powstawało - w sztuce, architekturze, nawet w modzie! - powiedzmy do początku 20 wieku, a co stworzyły totalitaryzmy, zwłaszcza sowiecki. Porównaj secesyjną kamienicę z blokiem z wielkiej płyty. Republika była wyrafinowanym tworem, może i gnijącym od środka, ale wysoko rozwiniętym. Imperium, w które się przeobraziła, to z kolei twór militarystyczny - nie oczekiwałbym cudów techniki i estetyki projektowania od systemu nastawionego na produkcję broni i trzymanie galaktyki za twarz. Nawet czerwonej farby im było szkoda do malowania niszczycieli ;) .guzik80 pisze:stara republika z epizodów I-III jest nowocześniejsza od imperium z epizodów IV-VI
Uważam, że to akurat Lucas wymyślił znakomicie: upadek rozwiniętej, ale dekadenckiej kultury Republiki (części I-III) poprzedza powstanie technokratycznego, surowego, pragmatycznego Imperium.
Ale dość tej paplaniny :) .
Model jest zgrabny i dobrze oddaje oryginał. Cieńsze skrzydła by mu pomogły, ale wiadomo, jaka jest zwykle cena używania plate'ów/kafli w niewielkich modelach: dziury od spodu. Kolory bardzo ładne. Skoro to i tak jedna z wielu "tuningowanych" postaci Headhuntera, to mogłeś pokusić się o więcej greeblingu - jakieś kabelki, jakieś klapki, radiatorki, Bóg wie co. To z reguły poprawia odbiór "nieziemskich" modeli. Ale i tak możesz być zadowolony, jest bardzo ok.
Pozdrawiam,
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
Lucas wpadł na pomysł przed stworzeniem pierwszego filmu, ale na szczęście podzielił się tym "genialnym" pomysłem dopiero ponad 20 lat później w "Mroczyn widmie":)Szerszen pisze:"It is said that certain creatures are born with a higher awareness of the Force than humans. Their brains are different; they have more midi-chlorians in their cells."
―George Lucas, establishing guidelines for the Expanded Universe in 1977
O tym że pomysł był jednak średni może świadczyć fakt, że na jednej z konferencji dotyczącej nowej części Abrams uspokoił fanów, że w nowym filmie żadnych midichlorianów nie będzie:)
- Szerszen
- VIP
- Posty: 1785
- Rejestracja: 2012-03-30, 17:08
- Lokalizacja: Warszawa
- brickshelf: Szerszen
- Kontakt:
-
Ja rozumiem guziku, że dzieciństwo ma swoje prawa i zrywanie z mitami z niego wyniesionymi jest trudne, ale doprawdy... ten pomysł jest tak samo dobry jak każdy inny, na wytłumaczenie "magicznych mocy Jedi i Sithów", a nawet lepszy niż "moc znikąd", co to "silna jest w wybrańcach".
To, że w nowej części nie będzie midichlorianów (zresztą w żadnej ich nie było... przynajmniej ja nie widziałem, jedynie o nich słyszałem) nie implikuje słabości pomysłu.
A wracając do modelu - udał się. Mi trochę przeszkadzają te "turbinki silników" z tyłu, ale jest to drobiazg.
To, że w nowej części nie będzie midichlorianów (zresztą w żadnej ich nie było... przynajmniej ja nie widziałem, jedynie o nich słyszałem) nie implikuje słabości pomysłu.
A wracając do modelu - udał się. Mi trochę przeszkadzają te "turbinki silników" z tyłu, ale jest to drobiazg.
Jeden klocek zgubię a drugi zepsuję.
Ja nigdy nawet nie pomyślałem, że te midichloriany mogą wzbudzić tyle kontrowersji. W ogóle pierwszy raz się stykam z taką sytuacją, a naprawdę jestem od gówniarza wielkim fanem SW.Szerszen pisze:Ja rozumiem guziku, że dzieciństwo ma swoje prawa i zrywanie z mitami z niego wyniesionymi jest trudne, ale doprawdy... ten pomysł jest tak samo dobry jak każdy inny, na wytłumaczenie "magicznych mocy Jedi i Sithów", a nawet lepszy niż "moc znikąd", co to "silna jest w wybrańcach".
Ja to po prostu uznałem za ciekawostkę, ciekawe uzupełnienie właśnie skąd się bierze ta cała moc i dlaczego jeden jest nań podatny, a inny nie. Dlaczego jeden jest potężniejszy od drugiego. Dlaczego zwykły wojak nie może posiąść tej potęgi. Moc "znikąd" była bez sensu. Midichloriany uznałem jako ciekawe i pomysłowe wytłumaczenie skąd bierze się ta moc właśnie w "wybrańcach". Bo gdyby była mocą znikąd to teoretycznie każdy mógłby posiąść jej potęgę przy odpowiedniej determinacji i treningowi, a wiemy, że tak się nie działo.
I myślę że to jest najlepsze podsumowanie dyskusji o midichlorianach- jeżeli moja wcześniejsza wypowiedź w jakiś sposób zasugerowała, że mój punkt widzenia to jedyny słuszny punkt widzenia-przepraszam, nie taka była moja intencja.Szerszen pisze: ten pomysł jest tak samo dobry jak każdy inny.
Pozdrawiam i dzięki za komentarze
Z-95 headhunter znam głównie z gry Tie Fighter, troszkę inaczej tam wyglądał, ale Twój jest rozpoznawalny i fajnie się prezentuje.
Co do midichlorianów, to też mi się strasznie nie podobała ta koncepcja. Z wiekiem mi przeszło co prawda, i ogólnie trochę wątków z nowych części wymazałem z głowy ;) i przestałem się tym irytować.
Ale jak sobie teraz przypominam te midichloriany, to Moc wcześniej (książki i stara trylogia) była czymś bardziej duchowym, nie do końca uchwytnym, związanym z samo-rozwojem itd.
A skoro pojawiły się jakieś cząstki chemiczne i aparatura do ich mierzenia, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby je sklonować i wstrzyknąć komukolwiek w ogromnych ilościach i zrobić z niego turbo-jedi czy ultra-mega-sitha... Czy nawet zbudować zupełnie nowy organizm, coś w rodzaju cyborga opartego na midichlorianach. W końcu technologia w SW jest mocno rozwinięta.
Oczywiście było by to słabe i nie pasujące do Star Wars, ale tak mi się te "chlorki" kojarzą...
P.S. Dobrze, że Lucas nie wprowadził ich w '77...
Co do midichlorianów, to też mi się strasznie nie podobała ta koncepcja. Z wiekiem mi przeszło co prawda, i ogólnie trochę wątków z nowych części wymazałem z głowy ;) i przestałem się tym irytować.
Ale jak sobie teraz przypominam te midichloriany, to Moc wcześniej (książki i stara trylogia) była czymś bardziej duchowym, nie do końca uchwytnym, związanym z samo-rozwojem itd.
A skoro pojawiły się jakieś cząstki chemiczne i aparatura do ich mierzenia, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby je sklonować i wstrzyknąć komukolwiek w ogromnych ilościach i zrobić z niego turbo-jedi czy ultra-mega-sitha... Czy nawet zbudować zupełnie nowy organizm, coś w rodzaju cyborga opartego na midichlorianach. W końcu technologia w SW jest mocno rozwinięta.
Oczywiście było by to słabe i nie pasujące do Star Wars, ale tak mi się te "chlorki" kojarzą...
P.S. Dobrze, że Lucas nie wprowadził ich w '77...
Ostatnio zmieniony 2015-11-16, 08:44 przez Kalais, łącznie zmieniany 1 raz.
Któryś z Sithów jak czytałem ostatnio już tego próbował ale zawsze obumierały i nie chciały współpracować z nowym nosicielem. Wyglądało to tak jakby midichloriany były duchowo-biologiczne a nie chemiczne, bardzo zwiazane z nosicielem 'naznaczonym przez Moc', co dość mocno utrudnia klonowanie. Warto czytać powieści ;)Kalais pisze:A skoro pojawiły się jakieś cząstki chemiczne i aparatura do ich mierzenia, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby je sklonować i wstrzyknąć komukolwiek w ogromnych ilościach i zrobić z niego turbo-jedi czy ultra-mega-sitha... Czy nawet zbudować zupełnie nowy organizm, coś w rodzaju cyborga opartego na midichlorianach. W końcu technologia w SW jest mocno rozwinięta.
Ride the wind, take on your destiny
You gotta get much higher
Fly your flight, get over society
The world is by far much bigger! - Samael
You gotta get much higher
Fly your flight, get over society
The world is by far much bigger! - Samael
Dokładnie, całe uniwersum SW zna przypadki prób tego typu eksperymentów mniej lub bardziej udanych ;)Kocur pisze:Któryś z Sithów jak czytałem ostatnio już tego próbował ale zawsze obumierały i nie chciały współpracować z nowym nosicielem. Wyglądało to tak jakby midichloriany były duchowo-biologiczne a nie chemiczne, bardzo zwiazane z nosicielem 'naznaczonym przez Moc', co dość mocno utrudnia klonowanie. Warto czytać powieści ;)Kalais pisze:A skoro pojawiły się jakieś cząstki chemiczne i aparatura do ich mierzenia, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby je sklonować i wstrzyknąć komukolwiek w ogromnych ilościach i zrobić z niego turbo-jedi czy ultra-mega-sitha... Czy nawet zbudować zupełnie nowy organizm, coś w rodzaju cyborga opartego na midichlorianach. W końcu technologia w SW jest mocno rozwinięta.