76039 Ant-Man Final Battle

Recenzje oficjalnych zestawów LEGO napisane przez Forumowiczów

Moderatorzy: Mod Team, Mod Team

Autor
Wiadomość
Awatar użytkownika
nori
Adminus Emeritus
Posty: 931
Rejestracja: 2005-02-02, 12:12
Lokalizacja: Kraków
brickshelf: nori-gallery

 

76039 Ant-Man Final Battle

#1 Post autor: nori »

To jest wpis z z 8studs. Zapraszam także na facebooka.

76039 Ant-Man Final Battle
Obrazek

Seria: Marvel Super Heroes
Rok premiery: 2015
Liczba elementów: 183
Figurki: 3: Dr Hank Pym (Ant-Man), Scott Lang (Ant-Man), Darren Cross (Yellowjacket)
Wymiary pudełka: (w przybliżeniu) 26 x 19 x 4.5 cm
Cena: $19.99, £19.99, 24,99 €, 109,99 zł, Allegro: od 80 zł


BrickSet, BrickLink


Moda na superbohaterskie kino trwa w najlepsze, na duży ekran corocznie trafia parę tego typu wysokobudżetowych obrazów, każdy okazuje się mniejszym bądź większym hitem, do tego modę podsyca telewizja, w której znajdziemy obecnie przynajmniej parę (naście?) seriali o komiksowym rodowodzie. I choć niektóre prezentują średni poziom (Flash, Gotham) to trafiają się także w tym medium rewelacyjne perełki (Jessica Jones, Daredevil). Obawiam się, że zmęczenie materiału już niedługo zacznie być odczuwalne, ale póki co jest co oglądać. I co budować, gdyż atrakcyjne uniwersa aż proszą się o tonę produktów towarzyszących. W tym także klocków LEGO.


Zestaw 76039 Ant-Man Final Battle oparty jest bezpośrednio na filmie kinowym z tego roku o jakże wymownym tytule "Ant-man". Czyli przygody człowieka-mrówki, jakkolwiek śmiesznie by to nie brzmiało, ale przecież przygody człowieka-pająka sprzedają się całkiem nieźle, więc czemu nie człowiek-mrówka? Postać Ant-mana w komiksowym świecie jest dość wyraźnie zarysowana, a jej przygody, jak przystało na amerykańskie komiksy superbohaterskie, są mocno zakręcone. W sumie powinienem napisać nie "jej", a "ich", gdyż Ant-manów było paru. Czyli także standard w amerykańskich komiksach. Ant-man nigdy nie był serią która biła rekordy sprzedażowe, więc tym bardziej dziwi nieco decyzja o powstaniu wysokobudżetowego kina przygodowego opartego na tym materiale źródłowym. Ale w sumie ze Strażnikami Galaktyki (dla przypomnienia: ogromny hit kinowy) się udało, więc czemu nie spróbować z człowiekiem-mrówką?


Wyszło nieźle, film udał się całkiem dobrze i zyskał sporo przychylnych opinii zarówno od krytyków jak i widzów, acz wielkim hitem kasowym niestety nie przyszło mu zostać. Jak najbardziej warto go obejrzeć, gwarantuje dobrą rozrywkę ze sporą dawką humoru, choć niestety ma troszeczkę za dużo nieco zbyt "głupkowatych" i "mało logicznych" momentów. Oczywiście momenty genialne także są, a jeden możemy znaleźć już na banalnie prostym, ale niesamowicie pomysłowym plakacie:

Obrazek


Takich pomysłów było więcej, np.: film reklamowały... miniaturowe bilbordy! Oczywiście normalne reklamy i plakaty także występowały:

Obrazek

A jako że mamy tu do czynienia z uniwersum Marvela, nie mogło zabraknąć wątku związanego z hiper popularnymi Avengersami. Nawiązania znajdziemy zarówno w filmie, jak i w samych plakatach, ponownie świetnie zaaranżowanych:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W sieci znajdziecie więcej plakatów zrealizowanych w podobny sposób, czasem baaardzo ciekawych (hm, Black Widow!).

Niestety, TLG nie zdecydowało się na wypuszczenie większej liczby zestawów opartych na filmie Ant-man, co przekłada się choćby na fakt, że wszystkie trzy figurki które znajdziemy w niniejszym zestawie, występują tylko i wyłącznie tutaj. Zresztą same postacie i zestaw "doskonale" opisuje sam producent na swojej stronie internetowej:


"Przygotuj się do wielkiej bitwy w mikroskali! Wraz z Ant-Manem wznieś się w powietrze na olbrzymiej latającej mrówce, strzelając rakietami spod każdego skrzydła. Unikaj miotaczy Żółtej Kurtki i katapulty zbudowanej z klocków LEGO®. Po wylądowaniu porozum się z mrówkami dzięki specjalnym mocom Ant-Mana i przewróć Żółtą Kurtkę za pomocą Super Jumpera. Wystartuj ponownie na latającej mrówce i schwyć Żółtą Kurtkę jej szczypcami! W zestawie 3 minifigurki z bronią i dodatkami: Ant-Man, Hank Pym i Żółta Kurtka."


Co to ma być? Co za bełkot! I do tego coś nie do końca zgodny z prawdą, gdyż mimo usilnych prób, nie udało mi się zlokalizować rakiet pod każdym ze skrzydeł! Olać opis jakieś matoła z marketingu, lepiej samemu przekonać się, co też zestaw nam oferuje. Po kolei wiec, zacznijmy zwyczajowo od pudełka.

Obrazek

Pudełko nie odstrasza, acz też jakoś bardzo nie zachęca do sięgnięcia po nie na sklepowej półce. Zdjęcie na tle stołu to świetny pomysł i wyszło naprawdę nieźle, niestety dobre wrażenie psuje nieco zbyt wielka liczba rzucających się w oczy elementów dodatkowych, takich jak zbyt duże logo serii, brzydko umieszczone logo filmu, czy też ohydny i na siłę stylizowany na komiksowy napis Super Jumper. Swoista ciekawostka: na zdjęciu zestawu brakuje paru elementów, które znajdziemy w pudełku! W tych brakach znajduje się także... jedna minifigurka! Przyjrzyjcie się też nogom mrówki - ten temat wróci w dalszej części recenzji.

Obrazek

Z tyłu pudełka otrzymujemy kolejne ujęcie zestawu, także pozbawione jednej figurki, do tego w odpowiednich polach ukazano funkcjonalność poszczególnych elementów. Czyli standard, i niestety nic ponad przeciętność.

Obrazek

W środku znajdziemy dwa woreczki z klockami, o dziwo, ponumerowane - jako że zestaw jest relatywnie mały, to już chyba przesada...

Obrazek

Luzem latają naklejki oraz para skrzydełek.

Obrazek

Nie zabrakło rozwleczonej instrukcji oraz fajnego dodatku w postaci osobnej książeczki z niemym komiksem.

Obrazek

Instrukcja liczy ponad 60 stron, standardowo budowa jest "troszeczkę" zbyt bardzo rozciągnięta. W książeczce nie zabrakło indeksu elementów czy reklam. Dla lubujących się w wyszukiwaniu szczegółów: ponownie polecam przyjrzeniu się mrówce i jej nogom.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Komiks jest dwustronny: od jednej strony otrzymujemy historyjkę nawiązującą do niniejszego zestawu, od drugiej do zestawu 76037 Rhino and Sandman Supervillain Team-up. Takie dwa w jednym. Miło.

Obrazek


Ludziki, czyli temat który TLG obecnie opanowało wprost do perfekcji, szczególnie w seriach licencjonowanych. W zestawie otrzymujemy trzy figurki, na poniższym zdjęciu kolejno licząc od lewej są to:
- Dr Hank Pym w stroju Ant-mana
- Scott Lang także w stroju Ant-mana
- Darren Cross czyli Yellowjacket

Obrazek

Po zdjęciu hełmów:

Obrazek

I od tyłu:

Obrazek

Obrazek

Figurki prezentują się bez zarzutu, wyglądają naprawdę ładnie, a same hełmy to małe dzieła sztuki idealnie łączące nieprzezroczyste i zabarwione przezroczyste tworzywo. Jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że czegoś tu brakuje, jednak nie jest to wina absolutnie ich wykonania, a wada materiału źródłowego. Po prostu kostiumy filmowych postaci nie należą do najbardziej ciekawych czy też oryginalnych. Ot obcisły kostium i specyficzny hełm. Jak na uniwersum Marvela czy DC to standard. Yellowjacket dodatkowo może strzelać, czyli ponownie nieco na siłę zwiększamy bawialność.

Każda z minifigurek posiada oryginalny i obecnie unikatowy tylko dla niej wzór na torsie i nóżkach. Główki natomiast pochodzą z recyklingu, i pojawiły się także w innych zestawach LEGO. Odpowiednio, następujące postacie dzielą swoje buźki: Hank Pym i Gandalf the Grey/White, Scott Lang i Ezra Bridger ze świata Star Wars, Darren Cross i ACU Trooper, Sith Trooper, Loki, Bruce Wayne i inni.

Dla porównania, Scott Lang na filmowym ekranie prezentował się tak:

Obrazek

A Yellowjacket tak:

Obrazek

Natomiast Dr Hank Pym jest troszeczkę problematyczny. Ogólnie, były Ant-man obecnie nie wkłada już stroju superbohatera i nie lata po mieście w rajtuzach. W filmie znalazła się retrospekcja gdzie możemy zobaczyć Hanka Pyma w stroju Ant-mana, ale jest wtedy przecież młody, do tego jego strój nie posiada czarnego hełmu, jak zostało to przedstawiony w zestawie:

Obrazek

Skąd więc takie przedstawienie tej postaci w tymże zestawie? Niestety, nie mam pojęcia, może w ogóle pierwotnie Hanka nie miało tu być, wszak na zdjęciu na pudelku nie występuje?

Częstą bolączką w obecnie wydawanych zestawach LEGO są rewelacyjne figurki i niestety niezbyt udane konstrukcje. Zobaczmy, jak jest w tym przypadku.

Zacznijmy od... mrówek. Malutkich, ciemnoniebieskich, sztuk dwie. Po prostu uroczych, naprawdę, wyglądają bardzo "milusio".

Obrazek

Same mrówki to nie nowość w LEGO, pojawiły się już w dwóch zestawach z serii Indiana Jones Kingdom of the Crystal Skull, różnica jest jedynie w kolorystyce, obecnie otrzymujemy ciemnoniebieskie, natomiast w Indianie były czerwono-czarne.

Następnie budujemy... klocki. A jak, skoro nasze postacie mogą się pomniejszać, to niech tłem dla nich będą różne przedmioty, jak właśnie klocki LEGO. W odpowiedniej skali. Loga oraz zwieńczenia śrubek to oczywiście naklejki.

Obrazek

Obrazek

Żółty klocek jest ruchomy, i może działać jak wyrzutnia. Ot w muszlę klozetową wkładamy śrubkę, szybko naciskami i siuuuuuu, śrubka leci. Taki trochę akcent bawialności wrzucony zbyt mocno na siłę. Co nie zmienia faktu, że sam pomysł z dużymi klockami jest naprawdę fajny!

Obrazek

Następnie przystępujemy do budowy mrówki z gatunku Camponotus pennsylvanicus, którą nasz bohater ochrzcił imieniem Antony. Taki subtelny żarcik słowny. ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Śliczna prawda? Naprawdę, jest bardzo milusia i prezentuje się po prostu ładnie. Aż, jeżeli ktoś ma fobie, można polubić te owady. Nie wiem po co (znaczy wiem, po to by przy składaniu było łatwiej odnaleźć elementy) projektant na siłę wrzucił tutaj różowe klocki. Niby mają być wypełnieniem, ale na odwłoku widać doskonale ten kolor, a i pod oczami mrówki potrafi prześwitywać. Coraz bardziej wkurzające są te idiotyzmy (kolory na wypełnienia, numerowane woreczki, instrukcje dla debili) w LEGO mające niby ułatwić budowę. Szkoda, że sami (my - konsumenci) do tego doprowadziliśmy...

Obrazek

Obrazek


Oczywiście mrówkę można dosiąść. Albo między skrzydełkami, jest tam większe zagłębienie, ale nieco przeszkadzają same skrzydełka, albo nieco bliżej głowy, jak na zdjęciu poniżej.

Obrazek

Czyż to nie słodki pupilek?

Obrazek

Z mrówka związany jest pewien problem. Wcześniej prosiłem, byście zwrócili uwagę na jej zdjęcie na pudełku oraz w instrukcji. Uważne oko zapewne wychwyciło małą różnicę w przyczepianiu nóg.

Obrazek

Zestaw doczekał się dwóch wersji. W pierwszej, nogi były wczepiane bezpośrednio w Axle Connectory, co niestety nie sprawdziło się. Połączenie było na tyle słabe, że wystarczyło delikatnie przycisnąć mrówkę i jej nóżki się rozjeżdżały. TLG więc wypuściło poprawioną wersję, gdzie dołożono w sumie 12 elementów, czyli po dwa na każdą nogę. Krótki "patyczek" i stożek wyeliminowały problem, w stożku noga już tak łatwo się nie obraca. Swoją drogą, gdzie to słynne na cały świat dopasowanie wszystkich elementów LEGO?

Obrazek

Jak widać, zmieniła się instrukcja, jednak zdjęcia na pudełku, instrukcji oraz rysunki w komiksie pozostały w starej wersji. Ot mała wpadka, na którą na szczęście TLG szybo zareagowało. Jako dodatkowa ciekawostka: w poprawionej wersji zmieniły się także naklejki. Ich forma pozostała taka sama, jednak w drugiej wersji wzory śrubek i loga umieszczono na przezroczystym tle, tymczasem w pierwszej wersji były na kolorowym tle, odpowiadającym oczywiście kolorem elementom, na które miały być przyklejone.

Po budowie pozostało całkiem sporo klocków, o wiele więcej niż zostać powinno:

Obrazek

Ludziki fajne, acz mało atrakcyjne, zarówno dla miłośników komiksów/kina jak i dla osób postronnych kojarzących głównie Batmana, Supka czy Pajaczka. Ale pod względem prezentacji jak i wykonania - pierwsza klasa. Yellowjacket może ma trochę za przyciężkawe te swoje macki, ale za to strzela. Coś za coś, ja wolałbym lepsze odwzorowanie w stosunku do filmu, ale dzieciaki pewnie wolą zrobić paf-paf. Duże klocki to świetny pomysł i sprawdza się idealnie. Co prawda ponownie na siłę wciśnięto tu "aspekt bawialności", ale nie przeszkadza to w sumie zupełnie. Mrówki - wszystkie, zarówno dwie małe, jak i Antony - są rewelacyjne! Wpadkę z różowymi wypełnieniami można wybaczyć. Zestaw przypadł mi do gustu - niezbyt atrakcyjne pudełko ląduje w koszu, ale ludziki, duże klocki i mrówka koniecznie zostają i czuję, że długo ich nie rozłożę. Niech Antek trochę potowarzyszy mi na biurku, miło po prostu na niego popatrzeć. Wam także serdecznie polecam zaprzyjaźnić się z Antkiem, i lepiej się pośpieszyć, gdyż zestaw na oficjalnej stronie LEGO już nie jest dostępny, a na monopolistycznym serwisie aukcyjnym pojawiają się obecnie aukcje, gdzie sprzedawcy krzyczą sobie chore ceny. Póki można upolować dobrze poniżej stówki - polecam!
Ostatnio zmieniony 2015-12-24, 12:08 przez nori, łącznie zmieniany 1 raz.
Recenzje i ciekawostki ze świata LEGO: 8studs

Awatar użytkownika
Kirysowaty
Posty: 741
Rejestracja: 2007-04-10, 18:39
Lokalizacja: okolice Radomia

#2 Post autor: Kirysowaty »

Dlaczego hełmy tych Ant-manów mają wycięcia na usta, kiedy na screenach z filmu całość jest szczelna i przypomina maskę przeciwgazową? Mrówka niby fajna, ale gdzie są jej czułki? Wystarczyłoby dołożyć dwie antenki/dźwigienki i efekt byłby o niebo lepszy.
Ostatnio zmieniony 2015-12-24, 13:23 przez Kirysowaty, łącznie zmieniany 1 raz.
Jellyeater pisze:Jak się kupuje Lego to należy sprawdzić, czy nie zawiera demonów.

Awatar użytkownika
Mestari
VIP
Posty: 1430
Rejestracja: 2013-09-25, 14:01
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#3 Post autor: Mestari »

Czulki to jedno, ale brakuje drugiej pary skrzydeł, tego tak łatwo się nie uzupełni. Mi też zostały te same niestandardowe części zapasowe.

ODPOWIEDZ