[MOC] Wielki Admirał Thrawn
Moderatorzy: Mod Team, Mod Team
[MOC] Wielki Admirał Thrawn
„Tu - pod dowództwem najzdolniejszego stratega, jakiego kiedykolwiek oglądało Imperium… ”
Zamiast opisu sceny, pozwolę sobie zacytować fragment tzw. Trylogii Thrawna znaną też jako Trylogia Zahna – trzech książek ręki Timothy’ego Zahna,
opisującej ostatnią kampanię Wielkiego Admirała Thrawna*.
„- Proszę wejść, kapitanie - spokojny głos Thrawna przerwał jego rozmyślania. Oczy admirała były wciąż lekko przymknięte. Starannie wyważonym gestem zaprosił gościa do środka. - Co pan o tym sądzi?
- To... bardzo interesujące, panie admirale - Pellaeon nie potrafił wymyślić nic innego. Podszedł do zewnętrznego kręgu gablot.
- Oczywiście, to wszystko hologramy - wyjaśnił Thrawn. Kapitan zauważył nutkę żalu w jego głosie. - I to zarówno malowidła, jak i rzeźby. Część oryginałów uległa zniszczeniu, a większość tych, które ocalały, znajduje się na planetach zajmowanych obecnie przez Rebeliantów…”
„(…)Po raz pierwszy od wejścia Pellaeona otworzył szeroko jarzące się czerwienią oczy.
Kapitan wytrzymał ich spojrzenie i poczuł się z tego dumny. Wielu wysokich rangą dowódców i urzędników Imperium nigdy nie nauczyło się spokojnie w nie patrzeć.
W obecności Thrawna czuli się nieswojo i zapewne dlatego admirał tak dużo czasu w swojej karierze spędził na Nieznanych Terytoriach, próbując podporządkować władzy Imperium te na wpół barbarzyńskie obszary galaktyki. Jego olśniewające sukcesy przyniosły mu tytuł lordowski i biały mundur wielkiego admirała - był jedynym nieczłowiekiem, który kiedykolwiek dostąpił tego zaszczytu z woli Imperatora.*”
Zapewne zauważyliście już podejrzaną dziurę w boku podstawki, nierówność podłogi w jednym miejscu oraz „wentylowaną” podłogę. Nie jest to przeoczenie ani brak elementów oczywiście…
„Pellaeon wpatrywał się w napastników, którzy wciąż starali się przyjąć całkowicie nieskuteczną pozycję obronną. Stopniowo docierał do niego sens działań admirała.
- Ten atak patrolowców przed paroma minutami... Tylko na tej podstawie był pan w stanie określić, że to statki elomickie?!
- Niech pan zacznie studiować sztukę, kapitanie - odparł Thrawn z rozmarzeniem. - Kiedy zrozumie się sztukę danej rasy, wie się już o tej rasie wszystko (…) Przyłączamy się do ataku.”
Hologram uzyskany poprzez obraz z telefonu na pochylone okno, dający efekt pryzmatu.
Zdjęcia i film, z racji na uwarunkowania oświetleniowe, nie są najlepszej jakości (ziarno).
Telefon idealnie chowa się w podstawce (8x15 bricków, wysokość 1, 2/3 bricka), niewiele zabrakło aby "ławeczkami" zakryć jego tylną ściankę. Podłączenie do stałego źródła zasilania możliwe, zatem jest model wystawowy. W realu zdecydowanie lepiej wygląda!
Instalacja:
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=Qul0-rf ... e=youtu.be[/youtube]
Pełny plik z bitwą:
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=-DDH11j ... e=youtu.be[/youtube]
Na koniec…
Emily Jones, nie ten portal!!!
Zatem na koniec…
„Pallaeon (…) z trudem chwytając oddech i starając się poruszyć bezwładnymi mięśniami, zdołał wreszcie podnieść rękę na biurko. I kiedy na pochłoniętym bitwa niszczycielu gwiezdnym zaczęły wyć syreny, kapitanowi udało się wreszcie odwrócić głowę. Thrawn siedział sztywno wyprostowany na swoim krześle, a jego twarz była dziwnie spokojna. Uwagę kapitana przykuła ciemnoczerwona plama na jego piersiach, dziwnie kontrastująca z nieskazitelna bielą jego admiralskiego munduru. Thrawn zauważył spojrzenie podwładnego.
Ku zdumieniu Pellaeona, wielki admirał uśmiechnął się do niego.
– Ale – wyszeptał – to było tak artystycznie zrobione. Uśmiech na jego twarzy przybladł, podobnie jak blask jego czerwonych oczu – i Thrawn, ostatni wielki admirał, odszedł.”
Na sam koniec, finalna scena w wydaniu komiksowym:
Z małym zastrzeżeniem - Gilad Pallaeon to jednak nosił wąsy :).
Zapraszam do pełnej galerii na Flickr.
*Kto nie czytał, szczerze polecam, całość trzyma się kupy z Uniwersum SW oraz grami (TIE Fighter), aż szkoda, że zamiast Przebudzenia Mocy tej Trylogii nie zekranizowano…
Zamiast opisu sceny, pozwolę sobie zacytować fragment tzw. Trylogii Thrawna znaną też jako Trylogia Zahna – trzech książek ręki Timothy’ego Zahna,
opisującej ostatnią kampanię Wielkiego Admirała Thrawna*.
„- Proszę wejść, kapitanie - spokojny głos Thrawna przerwał jego rozmyślania. Oczy admirała były wciąż lekko przymknięte. Starannie wyważonym gestem zaprosił gościa do środka. - Co pan o tym sądzi?
- To... bardzo interesujące, panie admirale - Pellaeon nie potrafił wymyślić nic innego. Podszedł do zewnętrznego kręgu gablot.
- Oczywiście, to wszystko hologramy - wyjaśnił Thrawn. Kapitan zauważył nutkę żalu w jego głosie. - I to zarówno malowidła, jak i rzeźby. Część oryginałów uległa zniszczeniu, a większość tych, które ocalały, znajduje się na planetach zajmowanych obecnie przez Rebeliantów…”
„(…)Po raz pierwszy od wejścia Pellaeona otworzył szeroko jarzące się czerwienią oczy.
Kapitan wytrzymał ich spojrzenie i poczuł się z tego dumny. Wielu wysokich rangą dowódców i urzędników Imperium nigdy nie nauczyło się spokojnie w nie patrzeć.
W obecności Thrawna czuli się nieswojo i zapewne dlatego admirał tak dużo czasu w swojej karierze spędził na Nieznanych Terytoriach, próbując podporządkować władzy Imperium te na wpół barbarzyńskie obszary galaktyki. Jego olśniewające sukcesy przyniosły mu tytuł lordowski i biały mundur wielkiego admirała - był jedynym nieczłowiekiem, który kiedykolwiek dostąpił tego zaszczytu z woli Imperatora.*”
Zapewne zauważyliście już podejrzaną dziurę w boku podstawki, nierówność podłogi w jednym miejscu oraz „wentylowaną” podłogę. Nie jest to przeoczenie ani brak elementów oczywiście…
„Pellaeon wpatrywał się w napastników, którzy wciąż starali się przyjąć całkowicie nieskuteczną pozycję obronną. Stopniowo docierał do niego sens działań admirała.
- Ten atak patrolowców przed paroma minutami... Tylko na tej podstawie był pan w stanie określić, że to statki elomickie?!
- Niech pan zacznie studiować sztukę, kapitanie - odparł Thrawn z rozmarzeniem. - Kiedy zrozumie się sztukę danej rasy, wie się już o tej rasie wszystko (…) Przyłączamy się do ataku.”
Hologram uzyskany poprzez obraz z telefonu na pochylone okno, dający efekt pryzmatu.
Zdjęcia i film, z racji na uwarunkowania oświetleniowe, nie są najlepszej jakości (ziarno).
Telefon idealnie chowa się w podstawce (8x15 bricków, wysokość 1, 2/3 bricka), niewiele zabrakło aby "ławeczkami" zakryć jego tylną ściankę. Podłączenie do stałego źródła zasilania możliwe, zatem jest model wystawowy. W realu zdecydowanie lepiej wygląda!
Instalacja:
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=Qul0-rf ... e=youtu.be[/youtube]
Pełny plik z bitwą:
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=-DDH11j ... e=youtu.be[/youtube]
Na koniec…
Emily Jones, nie ten portal!!!
Zatem na koniec…
„Pallaeon (…) z trudem chwytając oddech i starając się poruszyć bezwładnymi mięśniami, zdołał wreszcie podnieść rękę na biurko. I kiedy na pochłoniętym bitwa niszczycielu gwiezdnym zaczęły wyć syreny, kapitanowi udało się wreszcie odwrócić głowę. Thrawn siedział sztywno wyprostowany na swoim krześle, a jego twarz była dziwnie spokojna. Uwagę kapitana przykuła ciemnoczerwona plama na jego piersiach, dziwnie kontrastująca z nieskazitelna bielą jego admiralskiego munduru. Thrawn zauważył spojrzenie podwładnego.
Ku zdumieniu Pellaeona, wielki admirał uśmiechnął się do niego.
– Ale – wyszeptał – to było tak artystycznie zrobione. Uśmiech na jego twarzy przybladł, podobnie jak blask jego czerwonych oczu – i Thrawn, ostatni wielki admirał, odszedł.”
Na sam koniec, finalna scena w wydaniu komiksowym:
Z małym zastrzeżeniem - Gilad Pallaeon to jednak nosił wąsy :).
Zapraszam do pełnej galerii na Flickr.
*Kto nie czytał, szczerze polecam, całość trzyma się kupy z Uniwersum SW oraz grami (TIE Fighter), aż szkoda, że zamiast Przebudzenia Mocy tej Trylogii nie zekranizowano…
Ostatnio zmieniony 2016-01-06, 13:36 przez BHs, łącznie zmieniany 1 raz.
Żaden klocek LEGO nie ucierpiał przy tworzeniu tego MOCa.
- Żbik
- Administrator
- Posty: 2960
- Rejestracja: 2006-06-06, 15:34
- Lokalizacja: Gdynia
- brickshelf: Zbiczasty
-
Bardzo fajny pomysł na ten hologram :)
"As nigdy nie odmawia w słusznej sprawie!"
ABC prezentacji MOCy | Zamienniki wężyków pneumatycznych | Sklepik z gadżetami klubowymi
ABC prezentacji MOCy | Zamienniki wężyków pneumatycznych | Sklepik z gadżetami klubowymi
-
- VIP
- Posty: 2363
- Rejestracja: 2014-03-16, 16:34
- Lokalizacja: Warszawa
- brickshelf: Proszę uzupełnić
- Kontakt:
-
Mocny ten hologram.
Ile by nie było to i tak jest za mało.
Szacunek do klocków, nienawiść do COBI, tak zostałem wychowany.
foto
Szacunek do klocków, nienawiść do COBI, tak zostałem wychowany.
foto
Powtórzę się ale co tam, efekt końcowy smart hologramu robi robotę, High Five za to.
I will do what I must! -> You Will try......
http://brickset.com/sets/ownedby-Mlody
http://brickset.com/sets/ownedby-Mlody
- dmac
- Adminus Emeritus
- Posty: 2432
- Rejestracja: 2004-06-17, 19:16
- Lokalizacja: Szczecin
- brickshelf: dmac
-
Bardzo dobry pomysł! I bardzo dobre wykonanie.
Nie wydaje mi się, żebym wcześniej widział coś takiego.
Brawo za oryginalność i świetny efekt!
Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić, to tylko do dźwięku - telefonem nagrywałeś, czy co?!
Całe szczęście, że to Williams; treść łagodzi formę ;) .
Nie wydaje mi się, żebym wcześniej widział coś takiego.
Brawo za oryginalność i świetny efekt!
Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić, to tylko do dźwięku - telefonem nagrywałeś, czy co?!
Całe szczęście, że to Williams; treść łagodzi formę ;) .
Pozdrawiam,
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
Muzyka szła z głośniczka telefonicznego (wciśniętego w klocki :), a nagrywał niemłody już aparat fotograficzny. Czyli - głośnik kiepa a mikrofon nie lepszy...dmac pisze:Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić, to tylko do dźwięku - telefonem nagrywałeś, czy co?!
W realu oczywiście jest nieco lepiej, bo przynajmniej ucho ludzkie jest lepsze od użytego w tym wypadku mikrofonu.
Oryginalny mix utworów jest w zamieszczonym pliku oryginalnym. Samego Williamsa to mógłbym mixować i mixować (nota bene Youtube już wysłał mi maila, że gdzieś - pewnie w USA - nie wyświetlą ze względu na prawa autorskie do Imperial March...)dmac pisze:Całe szczęście, że to Williams; treść łagodzi formę ;) .
No i widać na nim nieco więcej "akcji" - oryginalnie myślałem (i plik przygotowywany był) o innej, większej komórce i większej przestrzeni na wyświetlanie. Z racji na ograniczenia scenki 16x16 otwór projekcyjny ma tylko 5x6 zatem obraz rzucany na pryzmat jest nieco ucięty.
Z drugiej strony - dziś w nocy miałem scenkę zapuszczoną non-stop - taka współczesna "pozytywka", gdzie zamiast tańczącej laleczki jest kręcąca się planeta i roje T/F, ISD, X/W, jakiś Mon Calmari...
Żaden klocek LEGO nie ucierpiał przy tworzeniu tego MOCa.
Przy świetle dziennym widać, ale wiadomo - im więcej światła pada, tym holo jest mniej widoczny. Oko ludzkie jest bardziej czułe niż sprzęt, aparat robił zdjęcia z ISO bodajże 3200, drugi którym kręciłem filmik ma jeszcze słabsze ISO.SERVATOR pisze:No właśnie. A jak to będziesz pokazywał na wystawach?
Czy w świetle dziennym/pokojowym ten hologram widać?
Nie będziesz musiał wrzucić tej pracy w większy box??
Na wystawy dorobię mu gustowny "kapturek". Może z konstelacjami przed iluminatorem?
I obrócę komórkę tak, aby przyłącze energetyczne było z drugiej, niewidocznej strony.
Co pociągnie konieczność małych korekt filmu (obrócenie kilku elementów), ale będzie OK :).
Żaden klocek LEGO nie ucierpiał przy tworzeniu tego MOCa.
Wracamy do tematu :).SERVATOR pisze:No właśnie. A jak to będziesz pokazywał na wystawach?
Czy w świetle dziennym/pokojowym ten hologram widać?
Nie będziesz musiał wrzucić tej pracy w większy box??
Oczywiście, najlepszym rozwiązaniem byłaby gablota z ambientowym oświetleniem. Jednakże biorąc pod uwagę, że pozostałe MOCe są bardziej "światłolubne" i że jestem w tym w mniejszości, ja się muszę przystosować. Posiedziałem dziś w robocie i wyszedłem z takim czymś:
Dwustronne (z jednej strony bitwa na orbicie, z drugiej po prostu gwiazdki), składane, łatwe do transportu i rozstawienia. Zalaminowane dla większej trwałości, starczy na kilka wystaw. Choć dla tych co preferują zdjęcia z lampą błyskową może stanowić problem ze względu na refleksy. Tu drobna uwaga - zdjęcia robione przy czerwonej ścianie i z balonami przy samej żarówce. Stąd nieco zbyt czerwonawa koloryzacja. Córka nie zgodziła się na zdjęcie balonów... :\
Efekt:
Zdjęcie z poprzedniej sesji:
(ISO 3200, 1/15s, F4.0, tylko światło górne)
Nowe zdjęcie:
(ISO 2500, 1/15s, F4.0, światło górne i boczne)
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=Qwy7MFG ... e=youtu.be[/youtube]
(Uwaga dla Melomanów i Audiofili - lepiej wyłączcie dźwięk, teraz nagrywanie z racji na ruch aparatu jest jeszcze... :)).
Przy zwiększonym oświetleniu mamy nadal widoczny hologram. Nie wiem jakie będą warunki oświetleniowe w R77 (albo innych wystawach w przyszłości), ale pokrywa zdaje egzamin. Oczywiście, efekt końcowy w realu jest jeszcze lepszy i zbliża się bardziej do poniższego zdjęcia:
(ISO 3200, 1/15s, F4.0, słabe górne światło).
Poza tym jak widać przerzuciłem otwór na komórkę na tył pracy i dodałem małe dystanse aby mogła lepiej "oddychać".
Żaden klocek LEGO nie ucierpiał przy tworzeniu tego MOCa.