BrikWars w Łodzi
Moderatorzy: Szerszen, Mod Team, Szerszen, Mod Team
- Szerszen
- VIP
- Posty: 1785
- Rejestracja: 2012-03-30, 17:08
- Lokalizacja: Warszawa
- brickshelf: Szerszen
- Kontakt:
-
BrikWars w Łodzi
Jak to mówią, lepiej późno niż wcale.
Z tego co wiem, to z naszego "klanu" traktujących klocki inaczej, tym razem będzie nas trochę więcej niż ja.
Po "ostatnim"? spotkaniu w Paradoxie rozmawiałem z X3qtorem i propozycja / pomysł jest taki:
Jeden stół, robimy zwyczajowo - na BrikWars dla "zielonych" - czyli LUGPOLwars - wersja uproszczona zasad etc.
Drugi stół robimy... dla naszych milusińskich - w Gdyni był komplet, okupowany ostro przez naszych wychowanków, uważam że mają na tyle praktyki, że czas najwyższy aby zagrali na pełnych zasadach, jeśli tego jeszcze nie robili.
Jestem gotów posunąć się nawet dalej i zaproponować aby rozegrać pełnoligowy układ, jeśli wcześniej zostaną zgłoszone armie - po 150 punktów.
Zasady ligi tu: http://www.00453005_0000002.pl/forum/viewtopic.php?p=372471#372471
Czyli w tym roku dwa stoły - jeden na proste zasady i jeden na pełne.
Co o tym myślicie?
Jednocześnie przepraszam za małą aktywność na forum ostatnio - sprawy rodzinne.
Z tego co wiem, to z naszego "klanu" traktujących klocki inaczej, tym razem będzie nas trochę więcej niż ja.
Po "ostatnim"? spotkaniu w Paradoxie rozmawiałem z X3qtorem i propozycja / pomysł jest taki:
Jeden stół, robimy zwyczajowo - na BrikWars dla "zielonych" - czyli LUGPOLwars - wersja uproszczona zasad etc.
Drugi stół robimy... dla naszych milusińskich - w Gdyni był komplet, okupowany ostro przez naszych wychowanków, uważam że mają na tyle praktyki, że czas najwyższy aby zagrali na pełnych zasadach, jeśli tego jeszcze nie robili.
Jestem gotów posunąć się nawet dalej i zaproponować aby rozegrać pełnoligowy układ, jeśli wcześniej zostaną zgłoszone armie - po 150 punktów.
Zasady ligi tu: http://www.00453005_0000002.pl/forum/viewtopic.php?p=372471#372471
Czyli w tym roku dwa stoły - jeden na proste zasady i jeden na pełne.
Co o tym myślicie?
Jednocześnie przepraszam za małą aktywność na forum ostatnio - sprawy rodzinne.
Jeden klocek zgubię a drugi zepsuję.
Myślę, że jeśli będę osobiście jechał do Łodzi (na co jest duża szansa), to się włączę w przygotowania. Zobaczę co tam mogę pobudować. Sam też chętnie zagram w ligową grę. Tylko jakoś mnie przeraża prowadzenie gier dla zwiedzających. Ale to mnie zawsze przeraża i koniec końców i tak trochę prowadzę :)
No tak jak rozmawialiśmy, ja przygotuję jakieś elementy terenu na stoły w stylu skałek, ruinek, działek, stajni itp. itd. co by po gołym placu nie musieli ganiać. Tak mniej więcej tylko ile tego trzeba, bo nie pamiętam, o jakiej powierzchni stołów rozmawialiśmy?
Co do rozgrywek - nie wiem, co do prowadzenia mam jak Johan, ale pewnie da radę.
Co do rozgrywek - nie wiem, co do prowadzenia mam jak Johan, ale pewnie da radę.
Żeby mi się tak chciało, jak mi się nie chce...
- Szerszen
- VIP
- Posty: 1785
- Rejestracja: 2012-03-30, 17:08
- Lokalizacja: Warszawa
- brickshelf: Szerszen
- Kontakt:
-
Trzeba ;-)Jahoo pisze:Szerszen! Brakowalo nam Cie na Pyrkonie :)
Znaczy ze mozna przyjechać z wlasna armia?
Pozdrowienia/ J
Tak jak wspomniałem - mam pewne rodzinne sprawy, które są priorytetem.
@Johan, X3qtor
Panowie, prowadzenie daje radę. sami wiecie, że najgorszy jest "pierwszy mecz" a potem już lecimy.
Jeden klocek zgubię a drugi zepsuję.
Krótka relacja z Łodzi, wraz ze skromnymi wnioskami.
Ostatecznie z różnych względów rozgrywki były prowadzone na jednym stole, w założeniu formuły prezentacji dla zwiedzających.
Jako że frekwencja w sobotę była jaka była, generalnie stół był zajęty przez dzieciaki forumowiczów, które bardziej (Konrad, Olaf) lub mniej ogarniały zasady, pojawił się także Razir ze swoim synem i wniósł swoje doświadczenia i zmysł taktyczny, pomagając nam prowadzić grupy, szczególnie w niedzielę. W tym dniu frekwencja się odrobinę poprawiła, aczkolwiek wyszła kolejna okoliczność, którą można podsumować zdaniem "ale niestety musimy już iść". Tym niemniej po stronie plusów można zaliczyć kilka przypadków rodziców i dzieciaków, którzy się zainteresowali, wzięli ulotki (jeden nawet uważnie przeczytał, siedząc obok swojego syna).
Spostrzeżenia - z toku rozgrywek wynika niezbicie, że w LugpolWars należy jednak ograniczyć, o ile nie znieść w ogóle, moce specjalne bohaterów, gdyż inwencja twórcza z jednej strony była spora, z drugiej przenoszenie w ciągu pierwszych kilku tur tego samego bunkra w tę i z powrotem zwyczajnie przestało być zabawne.
Dołożenie terenu na pewno odrobinę uatrakcyjniło rozgrywkę, tym niemniej chyba skomplikowało również przemieszczanie jednostek (już pomijam, że niektórzy nie do końca chcieli ogarnąć zasady poruszania).
Obszar rozgrywki - z jednej strony spora powierzchnia była pomyślana dla ewentualnych rozgrywek "pełnozasadowych", które jednak się nie odbyły. Natomiast dla rozgrywek LPW te 2x2 metry okazały się za duże i często zanim akcja się rozkręciła, to nam gracze ubywali. Wpływ na to miała też pewnie frekwencja, dopiero w ostatniej grze wystawy udało się zagrać w około 8 osób, tu już Johan ma więcej do powiedzenia, bo on ją obserwował cały czas.
Formuła w dalszym ciągu jakoś sprawdza się jako prezentacja dla dzieci.
Co do BW jako takich - kilka nowych osób jakieś zainteresowanie tematem wyraziło, szczególnie mw wraz z Marcelem(prawda?:). Także Razir wspominał coś o swoim pomyśle na rozwój, z tego co zrozumiałem, jest on dość mocno powiązany z lokalnym środowiskiem bitewniaków w ogóle.
W zależności oczywiście od tego, co się wydarzy, w moim odczuciu konieczna będzie chociaż pokazowa partia pełnych zasad, czyli, to, czego nie udało się zrealizować w tym roku. Być może wtedy udałoby się wzbudzić większe zainteresowanie. Nie wykluczam tu, że ja jako ja mam po prostu mały dar przekonywania, prezentacji i tłumaczenia i nieszczególnie jestem pierwszym kandydatem na prowadzącego.
Oczywiście do tego potrzeba mobilizacji armii (i tu sam siebie przede wszystkim muszę uderzyć w piersi) a i teren nie będzie bez znaczenia, ale jeśli w niedługim czasie rozpoczęlibyśmy jakieś przymiarki chociażby do przyszłorocznej wystawy (o ile taka będzie), to może zrobimy kolejny krok do przodu...
Mam nadzieję, że Johan uzupełni temat o swoje uwagi.
Również spostrzeżenia innych osób, obserwujących nas z boku, będą cenne, jeśli takie macie, piszcie śmiało.
Ostatecznie z różnych względów rozgrywki były prowadzone na jednym stole, w założeniu formuły prezentacji dla zwiedzających.
Jako że frekwencja w sobotę była jaka była, generalnie stół był zajęty przez dzieciaki forumowiczów, które bardziej (Konrad, Olaf) lub mniej ogarniały zasady, pojawił się także Razir ze swoim synem i wniósł swoje doświadczenia i zmysł taktyczny, pomagając nam prowadzić grupy, szczególnie w niedzielę. W tym dniu frekwencja się odrobinę poprawiła, aczkolwiek wyszła kolejna okoliczność, którą można podsumować zdaniem "ale niestety musimy już iść". Tym niemniej po stronie plusów można zaliczyć kilka przypadków rodziców i dzieciaków, którzy się zainteresowali, wzięli ulotki (jeden nawet uważnie przeczytał, siedząc obok swojego syna).
Spostrzeżenia - z toku rozgrywek wynika niezbicie, że w LugpolWars należy jednak ograniczyć, o ile nie znieść w ogóle, moce specjalne bohaterów, gdyż inwencja twórcza z jednej strony była spora, z drugiej przenoszenie w ciągu pierwszych kilku tur tego samego bunkra w tę i z powrotem zwyczajnie przestało być zabawne.
Dołożenie terenu na pewno odrobinę uatrakcyjniło rozgrywkę, tym niemniej chyba skomplikowało również przemieszczanie jednostek (już pomijam, że niektórzy nie do końca chcieli ogarnąć zasady poruszania).
Obszar rozgrywki - z jednej strony spora powierzchnia była pomyślana dla ewentualnych rozgrywek "pełnozasadowych", które jednak się nie odbyły. Natomiast dla rozgrywek LPW te 2x2 metry okazały się za duże i często zanim akcja się rozkręciła, to nam gracze ubywali. Wpływ na to miała też pewnie frekwencja, dopiero w ostatniej grze wystawy udało się zagrać w około 8 osób, tu już Johan ma więcej do powiedzenia, bo on ją obserwował cały czas.
Formuła w dalszym ciągu jakoś sprawdza się jako prezentacja dla dzieci.
Co do BW jako takich - kilka nowych osób jakieś zainteresowanie tematem wyraziło, szczególnie mw wraz z Marcelem(prawda?:). Także Razir wspominał coś o swoim pomyśle na rozwój, z tego co zrozumiałem, jest on dość mocno powiązany z lokalnym środowiskiem bitewniaków w ogóle.
W zależności oczywiście od tego, co się wydarzy, w moim odczuciu konieczna będzie chociaż pokazowa partia pełnych zasad, czyli, to, czego nie udało się zrealizować w tym roku. Być może wtedy udałoby się wzbudzić większe zainteresowanie. Nie wykluczam tu, że ja jako ja mam po prostu mały dar przekonywania, prezentacji i tłumaczenia i nieszczególnie jestem pierwszym kandydatem na prowadzącego.
Oczywiście do tego potrzeba mobilizacji armii (i tu sam siebie przede wszystkim muszę uderzyć w piersi) a i teren nie będzie bez znaczenia, ale jeśli w niedługim czasie rozpoczęlibyśmy jakieś przymiarki chociażby do przyszłorocznej wystawy (o ile taka będzie), to może zrobimy kolejny krok do przodu...
Mam nadzieję, że Johan uzupełni temat o swoje uwagi.
Również spostrzeżenia innych osób, obserwujących nas z boku, będą cenne, jeśli takie macie, piszcie śmiało.
Żeby mi się tak chciało, jak mi się nie chce...
Skoro zostałem wywołany do odpowiedzi, to dodam trzy grosze od siebie, mimo iż X3qtor właściwie wyczerpał temat.
Na pewno podstawowy cel został osiągnięty: dzieciakom się podobało i chciałyby jeszcze. I to zarówno zwiedzającym jak i dzieciakom 00453005_0000002owym. Jakkolwiek akcji byłoby więcej na mniejszym stole, to nie uważam żeby ten był za duży.
Żałuję, że nie było czasu i chętnych na rozegranie jakiejś gry na pełnych zasadach. Trochę w tym i mojej winy, bo zapomniałem zabrać pudełko z naszykowanymi oddziałami i akcesoriami do gry. Natomiast uważam, że tak dobre warunki jak mieliśmy nieprędko się powtórzą.
Cieszy mnie, że kolejni forumowicze interesują się grą, może w tym roku coś się więcej ruszy, bo w ostatnim była pewna posucha w moim odczuciu. Ktoś reflektuje na partyjkę w któryś wieczór w Paradoksie?
No i niewątpliwym zyskiem z wystawy jest to, że zmotywowała nas do przygotowania kilku elementów terenu, które nieskromnie stwierdzę, są całkiem ciekawe. Mam nadzieję, że X3qtor zrobi poglądowe zdjęcia. A ja mam jeszcze kilka pomysłów, będę budował jak przyjdzie BOP.
Na koniec należą się brawa dla X3qtora, sam właściwie ogarnął stoisko i prowadził naukę gry, ja mu jedynie asystowałem. I podziwiam go za to, bo po tych krótkich okresach gdy pilnowałem gry wysiadałem. Tu z mojej strony uwaga: na przyszłych wystawach nie podejmuję się prowadzić rozgrywek dla dzieciaków, nawet znających zasady. Bardzo mi przykro, ale zwyczajnie nie czuję się na siłach.
Na pewno podstawowy cel został osiągnięty: dzieciakom się podobało i chciałyby jeszcze. I to zarówno zwiedzającym jak i dzieciakom 00453005_0000002owym. Jakkolwiek akcji byłoby więcej na mniejszym stole, to nie uważam żeby ten był za duży.
Żałuję, że nie było czasu i chętnych na rozegranie jakiejś gry na pełnych zasadach. Trochę w tym i mojej winy, bo zapomniałem zabrać pudełko z naszykowanymi oddziałami i akcesoriami do gry. Natomiast uważam, że tak dobre warunki jak mieliśmy nieprędko się powtórzą.
Cieszy mnie, że kolejni forumowicze interesują się grą, może w tym roku coś się więcej ruszy, bo w ostatnim była pewna posucha w moim odczuciu. Ktoś reflektuje na partyjkę w któryś wieczór w Paradoksie?
No i niewątpliwym zyskiem z wystawy jest to, że zmotywowała nas do przygotowania kilku elementów terenu, które nieskromnie stwierdzę, są całkiem ciekawe. Mam nadzieję, że X3qtor zrobi poglądowe zdjęcia. A ja mam jeszcze kilka pomysłów, będę budował jak przyjdzie BOP.
Na koniec należą się brawa dla X3qtora, sam właściwie ogarnął stoisko i prowadził naukę gry, ja mu jedynie asystowałem. I podziwiam go za to, bo po tych krótkich okresach gdy pilnowałem gry wysiadałem. Tu z mojej strony uwaga: na przyszłych wystawach nie podejmuję się prowadzić rozgrywek dla dzieciaków, nawet znających zasady. Bardzo mi przykro, ale zwyczajnie nie czuję się na siłach.
- Szerszen
- VIP
- Posty: 1785
- Rejestracja: 2012-03-30, 17:08
- Lokalizacja: Warszawa
- brickshelf: Szerszen
- Kontakt:
-
Co się stało?
Pamiętam że swego czasu ogarniałeś dzieciaki chyba najlepiej z nas.
Z drugiej strony po paru "dziecięcych sesjach" w Paradoxie, też zaczynałem siadać, więc jestem w stanie to zrozumieć.
A może jutro w Paradoxie... ? Nie wiem czy będzie wolny stolik, ale można by spróbować. Na chwilę obecną w ten weekend jestem w Wawie.
Pamiętam że swego czasu ogarniałeś dzieciaki chyba najlepiej z nas.
Z drugiej strony po paru "dziecięcych sesjach" w Paradoxie, też zaczynałem siadać, więc jestem w stanie to zrozumieć.
A może jutro w Paradoxie... ? Nie wiem czy będzie wolny stolik, ale można by spróbować. Na chwilę obecną w ten weekend jestem w Wawie.
Jeden klocek zgubię a drugi zepsuję.
Nic się nie stało, po prostu dzieci mają tendencję do absorbowania całej uwagi i zwyczajnie nie mam aż tyle cierpliwości. No i samolubny jestem, chciałbym też sobie sam zagrać na pełnych zasadach, a nie przez pół dnia powtarzać "nie, nie możesz rzucić zaklęcia na zwycięstwo" ;)
Jutro odpadam, nie ma mnie w ten weekend. W wakacje dużo bardziej mi pasują spotkania w tygodniu, bo na prawie każdy weekend mam już coś zaplanowanego. Dostępny jestem tak od ok. 17.
Jutro odpadam, nie ma mnie w ten weekend. W wakacje dużo bardziej mi pasują spotkania w tygodniu, bo na prawie każdy weekend mam już coś zaplanowanego. Dostępny jestem tak od ok. 17.
Kilka zdjęć zrobiłem ale to dosłownie kilka - głupi byłem, mogłem Ci Johan zostawić aparat, jak poszedłem na obiad, to byś z nudów pocykał zdjęcia :).
Przeszkadajki już rozebrane, najciekawsze były akurat Twojego autorstwa - wieżyczkę wszyscy pamiętali, murki były fajnym pomysłem i ludzie się nimi zainteresowali z czysto MOC-owego punktu widzenia, a "mroczny przedmiot teleportowania" w postaci bunkra też był Twój :). Moje zigguraty owszem spoko, ale mało i do dopracowania.
Co do "niepowtarzalności" warunków - masz na myśli frekwencję zwiedzających? Bo wydaje mi się, że stół 2x2 to naprawdę uda się ustalić z każdym organizatorem imprezy, a co do reszty to w moim odczuciu może być tylko lepiej - chęci do gry, teren i armie są całkiem w naszych rękach.
Co do ogarniania - i tak miałem wrażenie, że coś robię nie tak, więc dobrze, że chociaż z boku to wyglądało przyzwoicie. Tak długo, jak mam kogoś "na skrzydle", to mogę prowadzić.
Jeżeli wypaliłby plan z pokazowymi meczami, to podejrzewam, że będzie to rotacyjnie z grami dla dzieci, więc zmęczenie i zniecierpliwienie byłoby mniejsze.
Co do gry - najbliższy tydzień może być taki sobie, ale potem będę już bardziej dostępny.
Przeszkadajki już rozebrane, najciekawsze były akurat Twojego autorstwa - wieżyczkę wszyscy pamiętali, murki były fajnym pomysłem i ludzie się nimi zainteresowali z czysto MOC-owego punktu widzenia, a "mroczny przedmiot teleportowania" w postaci bunkra też był Twój :). Moje zigguraty owszem spoko, ale mało i do dopracowania.
Co do "niepowtarzalności" warunków - masz na myśli frekwencję zwiedzających? Bo wydaje mi się, że stół 2x2 to naprawdę uda się ustalić z każdym organizatorem imprezy, a co do reszty to w moim odczuciu może być tylko lepiej - chęci do gry, teren i armie są całkiem w naszych rękach.
Co do ogarniania - i tak miałem wrażenie, że coś robię nie tak, więc dobrze, że chociaż z boku to wyglądało przyzwoicie. Tak długo, jak mam kogoś "na skrzydle", to mogę prowadzić.
Jeżeli wypaliłby plan z pokazowymi meczami, to podejrzewam, że będzie to rotacyjnie z grami dla dzieci, więc zmęczenie i zniecierpliwienie byłoby mniejsze.
Co do gry - najbliższy tydzień może być taki sobie, ale potem będę już bardziej dostępny.
Żeby mi się tak chciało, jak mi się nie chce...