Wysłany: 2007-10-11, 08:41 [MOC] Street Fighter Boxer 4cyl.
Oto mój Pierwszy MOC którego budowałem ok miesiąc. Niestety tak długo z powodu braku czasu :] a motorek z powodu zamiłowania do moto :D cylindry są od siebie odsunięte z powodu, że wewnątrz zastosowałem takie małe kółeczko na wzór koła zamachowego :) Pomysł brany był zupełnie z głowy. A teraz Buduje się mini Yamaha YZ125 z zawieszeniem które naprawdę działa. Mini bo wymiary to około: Rozstaw osi 9cm, a wysokość 7cm ;] Komentujcie i oceniajcie :)
P1010546.jpg
Plik ściągnięto 112 raz(y) 61,43 KB
P1010546.jpg
Plik ściągnięto 112 raz(y) 61,43 KB
P1010543.jpg
Plik ściągnięto 115 raz(y) 52,83 KB
P1010543.jpg
Plik ściągnięto 115 raz(y) 52,83 KB
Ostatnio zmieniony przez Sariel 2007-12-29, 14:27, w całości zmieniany 2 razy
RzEpKaPL, zapoznaj się z tymi adresami: www.brickshelf.com (światowa galeria zdjęć nie tylko MOCy) oraz www.peeron.com - baza danych o klockach oraz zestawach) :)
Mi też bardzo się podoba, i te 4 GARY!! dużo mocy, fajna sprawa.
Mam jednak dwa pytanka, czy aby bak paliwa nie jest zbyt dużo wyciągnięty do góry??
Drugie pytanko to, czy zastanawiałeś się nad przełożeniem mocy z silnika na koło przez wał?? To trochę trudne, ale żadna guma się nie posliźnie, ale nie wiem jak to się ma w prawdziwej jeździe, choć przyznam że widziałem Bemki z napędem na wał. Wyglądają imponująco.
Wiek: 38 Dołączył: 28 Mar 2007 Wpisy: 5222 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-10-11, 10:44
Shadow, łańcuch też się nie ślizga, a już na pewno nie ten stosowany w motocyklach. Nawet wśród słoniowato ciężkich chopperów wiele modeli stosuje łańcuch. Zresztą tu się powinien V1 wypowiedzieć :)
Sariel nie chodzi mi o to że łańcuch może być zły, ale że wał to jednak wał, miałem motor na łańcuch WSK-a III - wiem że to zabytek etc. , ale łańcuch się rozciągał, wolno, ale zawsze no i wał daje poczucie przełożenia mocy znacznie lepsze, a łańcuch to już raczej tradycja, historia i powinność w niektórych markach i modelach. Jakbym kupywał motorek sportowy-szosówkę to i tak szukałbym napędu na wał :P
wał daje poczucie przełożenia mocy znacznie lepsze
Ja nie jestem inżynierem, ale jak czytam takie coś, to mi się włos jeży... W mechanice (i ogólniej: w fizyce) nie ma miejsca na "poczucie" :) Albo coś jakieś "jest", albo "nie jest". Łańcuch - poprawnie działający - zazębia koła zębate na sztywno, dokładnie tak samo jak wał :)
Czyż nie?
_________________ "As nigdy nie odmawia w słusznej sprawie!" :)
Żbik ja jestem inż, i sorki za nie fachowość ale jestem w pracy, i mam trochę zajęć, tak w ogóle to łańcuch zazębia gorzej niż wał i jest większe tarcie niż w przekładni dwóch zębatek, mówi Ci to inż, tak mnie uczono ;)
Łańcuch stwarza na każdym oczku tarcie plus to że się rozciąga, to spora wada, dlatego są próby zastąpienia go wałem, ale to nie znaczy że zostanie wyparty ponieważ ma dużo zalet. ;)
Znowu sorki za może, prawie, etc. ale nie zawsze da się jasno powiedzieć jest tak albo tak. :P Zwłaszcza w pracy ehh.
Ostatnio zmieniony przez Shadow 2007-10-11, 13:16, w całości zmieniany 2 razy
tak w ogóle to łańcuch zazębia gorzej niż wał i jest większe tarcie niż w przekładni dwóch zębatek (...) Łańcuch stwarza na każdym oczku tarcie plus to że się rozciąga, to spora wada
O tarciu przecież nic nie mówiliśmy :) Rozważana była kwestia poślizgu, a tego nie może być w obydwu przypadkach... Co najwyżej można mówić o przeskoku, prawda?
W tym sensie mówiłem o zazębieniu na sztywno, czyli takim połączeniu kół zębatych, które eliminuje poślizg.
_________________ "As nigdy nie odmawia w słusznej sprawie!" :)
Z tym się zgodzę, ale to chyba w tym modelu nie ma większego znaczenia, no chyba że autor rozpatrzy oba rozwiązania pod silnikiem i obciązeniem koła, tzn. na podłożu i odpowiednio takim samym obciążeniu. Nie odbiegając od tematu OCENA MOC-a, motorek i tak jest super, ale może konstruktor pokusi się o wał?? :)
Jestem uparty he he
EDIT: ;/ Sorki żaden motorek! Kawał maszyny =]
Ostatnio zmieniony przez Shadow 2007-10-11, 14:38, w całości zmieniany 1 raz
RzEpKaPL [Usunięty]
Wysłany: 2007-10-11, 16:19
były próby przeniesienia mocy za pomocą wału kardana :] nawet mam przygotowany wahacz tylko największy jest problem aby tryby upchnąć i przenieść napęd na tłoki, ale może coś da się wymyślić ;] Niestety mam problem który mi sie wytworzył bo niechcący pękło mi jedno z mocowań w przegubie łamanym :/ i już nie mam tego przegubu :/ więc muszę poczekać dopóki dopóty kupie, a może ktoś by z miła chęcią mi odsprzedał takowy przegub (wahacz z wałem kardana jest bardzo sztywny chociaż jest tylko z jednej strony koła cały !!!) a co do baku to akurat w te miejsce by pasowały tam jakieś nietypowe rurki a nie chcę niszczyć klocków i przycinać bo albo za długie albo za krótkie :P pozdr.
Wiek: 29 Dołączył: 29 Mar 2005 Wpisy: 152 Skąd: Stalowa Wola
Wysłany: 2007-10-11, 19:00
Ode mnie masz plus za zastosowanie silnika typu boxer :) Z tego co pamiętam, to jeszcze chyba nie widziałem MOCa z wykorzystaniem takiego układu cylindrów, jedynie w alternatywnej wersji Future Cara (8437). Jeśli chodzi o wygląd to myślę, że mógłbyś trochę pododawać tu i tam trochę klocków (oczywyście pasujących do reszty), bo narazie wygląda trochę łyso.
_________________ Pozdrawiam, Bricksley :)
Shadow [Usunięty]
Wysłany: 2007-10-12, 11:30
Ja czekam niecierpliwie na wersję z wałem, tylko mam pytanie czemu chcesz stosować wał kardana?? On jest tam wcale nie potrzebny, jedyna jego zaleta w takim miejscu to chyba mały rozmiar chociaż czy faktycznie?? Jest dosyć długi, a napęd z silnika na koło możesz przenieśc za pomocą czterech zębatek ustawionych pod kątem 90 stponi, ale to tylko moja wersja.
Co do baku, faktycznie ja też nigdy nie przecinam oryginalnych przewodów.
Wiek: 47 Dołączył: 07 Kwi 2007 Wpisy: 2531 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-10-13, 01:07
Bardzo zgrabny sprzęcik, i bez podpisu widać że to streetfighter samoróba. Fajnie układają się te rurki imitujące zbiornik, i ma ładnie zadarty tyłek.
Co do łańcucha - co tu pisać? Wszystko ma swoje zalety - każdy wybierze co mu bardziej pasuje. Łańcuch jest tańszy w produkcji, prostszy, lżejszy, i ma 'amortyzator' - gumowe klocki łagodzące odbieranie momentu przez koło.
Wymaga okresowego smarowania, regulacji, oraz wymiany (wraz z zębatkami).
Wał jest droższy, cięższy, bardziej skomplikowany, ale za to wymaga o wiele mniej obsługi - jedynie wymiana oleju. Od 2-ch lat BMW wprowadziło przekładnie bezobsługowe - są fabrycznie zalewane olejem, zamykane, i nie jest przewidziane żadne otwieranie ani kontrola. O żadnym 'usztywnieniu' przeniesienia napędu nie ma mowy - też są tu po drodze amortyzatory. Nie wiem jak we współczesnych sprzętach, ale za wyjściem ze skrzyni od lat dwudziestych do 60-tych były gumowe przeguby, teraz pewnie też coś jest.
W samoróbkach modyfikacje napędu wałem są niezwykle rzadkie, ponieważ bardzo skomplikowane. Wydłużenie/skrócenie wahacza przy łańcuchu pociąga za sobą jedynie zmianę liczby ogniw. Przy wale - skracanie/wydłużanie wału, który nierzadko jest obudowany.
Są jeszcze paski zębate. Ale te służą tylko jako ciekawostka przyrodnicza - HD i pojedyńcze modele japońców.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich wpisów Nie możesz usuwać swoich wpisów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum