Po dość długiej przerwie w końcu powracam z nowym modelem.
Jakieś 3 lata temu po zobaczeniu na żywo samobieżnego kombajnu ziemniaczanego, zrodził się w mojej głowie pomysł by spróbować wykonać podobny model z klocków. Pomysł pomysłem, z wykonaniem jak zwykle gorzej więc odłożyłem go sobie w głowie "na potem". W międzyczasie na rynku na rynku pojawił się zestaw 42054 Claas Xerion 5000 pomyślałem, iż ciekawym pomysłem byłoby nie tylko zrobienie kombajnu samego w sobie lecz takiego, który można by podpiąć do owego traktora wykorzystując do napędu WOM Claasa . I tak finalnie powstał jednorzędowy kombajn ziemniaczany marki Harvester.
Kombajny do zbioru ziemniaków (bądź buraków) dzielą się na 2 typy – samobieżne czyli takie, które nie potrzebują „konia pociągowego” by zbierać plony (są też bardziej rozbudowane o chociażby obcinaczkę łętów czy możliwość zbioru 4 rzędów warzyw na raz) i takie, które doczepia się za traktorem (są mniejsze, nie wszystkie funkcje są w stanie wykonać samodzielnie, maksymalnie 2 rzędowe).
Producentami takich maszyn są m.in. Grimme, Dewulf, AVR czy ROPA. W Polsce nie są zbyt popularne (zwłaszcza samobieżne) z co najmniej 2 powodów. Po pierwsze cena – za nowy kombajn trzeba zapłacić średnio 1 - 2 mln złotych. Po drugie nie opłaca się posiadać takich maszyn jeżeli uprawy mają powierzchnię kilku - kilkunastu hektarów. To nie USA gdzie przeciętne pole ma rozmiary polskiej gminy. Więc większość takich maszyn jeżeli już - jest wypożyczana.
Swoją konstrukcję oparłem wizerunkowo na modelach Grimme. Nie jest to kopia konkretnego modelu żadnego z producentów lecz schemat działania jest jak najbardziej realny.
Wygląd, czyli kombajn marki… Kombajn.
Tak jak wspomniałem ogólny kształt i kolorystyka zaczerpnięta została z Grimme. Od początku moim założeniem było, by zbudować model podobny designem do zestawu 42054, więc wiele elementów posiada charakterystyczne cechy zestawowe (np. piny ¾ na taśmociągach w „nowym” kolorze tan, oznaczenie wałów napędowych osobnym kolorem czy całkowity brak nielegalnych połączeń). Chciałem by traktor i kombajn tworzyły jedną całość toteż wygląd jest Technicowy i rozmiar zbliżony do Claasa.
Skoro już kolorystyka odpowiada tej z prawdziwej maszyny, zadbałem również o odpowiednie naklejki. Część z nich jest legowa (czerwono białe pasy na chorągwiach obrysowych czy pulpit komputera), a część wykonana własnoręcznie (chyba widać które :) ) I tak logo Grimme zamieniło się w Harvester (ang. kombajn) przy celowym zachowaniu stylu pierwowzoru, oraz dodane są inne jak choćby wszechobecne żółte naklejki ostrzegawcze.
Branża rolnicza nie stoi w miejscu więc i jej nie ominęła rewolucja technologiczna. Dlatego w kilku miejscach zamontowane są kamery (styl zaczerpnięty z zestawu Volvo 42053) oraz dodatkowe oświetlenie.
Technika
Główną ideą przyświecającą projektowi było to, by kombajn był działający, tzn. rzeczywiście zbierał owe ziemniaki oraz nie zawierał żadnych dodatkowych silników. Jedynym źródłem napędu miał pozostać WOM w traktorze. Oba plany udało się zrealizować. Sam traktor przeszedł dwie modyfikacje – po pierwsze zostało dodane dodatkowe sprzęgło na wałku wyjściowym. Niestety jedno, które jest oryginalnie było za słabe. Dodanie równolegle kolejnego sprawiło, że moment potrzebny do ich poślizgu jest dwukrotnie wyższy. Drugą modyfikacją była zamiana silnika M na L. Prędkości obu silników są niemal jednakowe, lecz L dysponuje większym momentem obrotowym. Zamiana silników udała się bez wykorzystywania żadnej dodatkowej części.
Kolejnym problemem było przekazanie napędu do kombajnu, zapewniając pełną swobodę ruchu względem traktora. Najlepszym rozwiązaniem było zastosowanie połączenia kulowego z wałem kardana w środku. By ułatwić łączenie kombajnu z Claasem zaprojektowałem dodatkową przystawkę do 42054. Ta jest kompaktowa, uniwersalna i umożliwia podłączenie dowolnego osprzętu korzystającego z połączenia kulowego. Podłącza się ją podobnie do oryginalnego osprzętu, możliwa jest również regulacja góra-dół. Po podłączeniu złącza kombajnu wystarczy zamknąć zasuwkę (ta umieszczona jest na stałe i umożliwia ruch pionowy ok. 1,5 studa).
Model zasadniczy
Opisując technicznie. Całkowite wymiary to 450 mm długości, 323mm szerokości i 214 mm wysokości. Waga to 1950g. Napęd trafia do skrzyni biegów, gdzie jest rozdzielany w dwóch kierunkach – na ruch taśmociągu zbierającego i sortowniczego oraz na ruch taśmociągu wyładowczego. Służy do tego jedna dźwigienka umieszczona po prawej stronie modelu. Tutaj ujawnia się też pewna zaleta Claasa - możliwość włączenia pojemnika na baterie tylko w jedną stronę, a więc zawsze z tą samą polaryzacją. Dzięki temu nie ma możliwości uruchomienia taśmociągów w przeciwnym kierunku. Poprzez zastosowanie tylko jednego silnika do napędu, ilość kół zębatych i doprowadzenie napędu są dość karkołomne (zwłaszcza do szczotek zgarniających). W pierwszej opcji napęd doprowadzany jest do głównego taśmociągu z sumarycznym przełożeniem 1:4,68 (wliczając w to przełożenie 1:3 w samym traktorze). Taśmociąg pomocniczy obraca się z 1/3 prędkości taśmociągu głównego. Największym wyzwaniem był dobór odpowiedniego kąta natarcia taśmociągu głównego wraz z elementem podbierającym. Po wielu próbach znalazłem „sweet spot” i co najważniejsze zbieranie ziemniaków jest możliwe w pełnym zakresie ruchu (góra-dół) taśmociągu. Minusem tej konstrukcji jest możliwość pracy tylko na płaskich podłożach jak stół czy podłoga. W roli ziemniaków występują round bricki 2x2 w kolorze dark tan. Zapewne lepiej pasowałyby tutaj round bricki 1x1, lecz do obecnie zastosowanego schematu zbierania są po prostu za małe.
Po przejściu przez szczotki klocki transportowane są na samą górę do separatora, gdzie oryginalnie znajdują się sita przetrząsające i czyszczące wstępnie ziemniaki z ziemi oraz oddzielające mniejsze kamienie. W tym miejscu zastosowałem jednak pewne uproszczenie – projekt miał być podobny do oficjalnego zestawu a te nie są super szczegółowe, oraz byłby to kolejny pochłaniacz mocy silnika, a tej dużych rezerw nie ma.
Po przejściu separatorów bulwy wędrują na taśmociąg pomocniczy, który to kieruje je wprost do bunkra (tak fachowo nazywa się „pojemnik” na zebrane plony).
Zanim jednak tam trafią wymagana jest ich selekcja przez pracowników znajdujących się na podeście obok taśmociągu. Bowiem mimo wstępnego czyszczenia i selekcji mogą zdarzyć się warzywa zepsute czy kamienie wielkości ziemniaka. Jeżeli trafi się taki „delikwent”, trafia on do wyrzutnika znajdującego się na końcu kombajnu.
Kiedy w bunkrze uzbiera się wystarczająco dużo ziemniaków trzeba je wysypać do przyczepy, bądź naczepy auta ciężarowego. Na tę okazję zbudowałem zmodyfikowaną wersję przyczepy z zestawu 8063. Ale na nią poświęcę osobny temat.
By przerzucić ziemniaki do przyczepy przełączamy skrzynię biegów w drugą pozycję i napęd zostaje przekazany do taśmociągu wyładowczego.
Po wyładowaniu plonów i zakończeniu zbiorów dla ułatwienia transportu główny taśmociąg można unieść ponad podłoże (druga dźwignia), ułatwiając tym samym manewrowanie.
Zabezpieczenia.
Oczywiście przy podeście znajdują się barierki i łańcuch. Dodatkowo przy komputerze jest awaryjny wyłącznik… ale chyba nie o to tutaj chodziło :). Cała mechanika maszyny jest zabezpieczona dwoma sprzęgłami znajdującymi się w traktorze. Dodatkowo osobnym sprzęgłem zabezpieczony jest taśmociąg sortowniczy. Szczotki zgarniające zabezpieczone są przed próbą zgarnięcia ziemniaka, który nie leży w poziomie. Z pozoru prosta lampa doświetlająca redlinę też pełni swoją funkcję – gdyby nie ona (a dokładniej belka na której się znajduje), szczotki z powrotem wyrzucały by ziemniaki przed siebie.
Dodatkowo wykonane jest proste lecz skuteczne zabezpieczenie przed możliwością włączenia taśmociągu zbierającego, kiedy ten jest w trybie transportowym. Można wtedy uruchomić tylko taśmociąg wyładowczy. Działa to również w drugą stronę. Kiedy taśmociąg zbierający jest w ruchu, nie ma możliwości przełączenia go w tryb transportowy (jest możliwość jego uniesienia, ale nie blokady, tak że za każdym razem powróci do wyjściowej pozycji).
Podsumowując. Jestem zadowolony z finalnego efektu. Całość spełnia przyjęte założenia, kolejny model na liście „Takiego z Lego jeszcze nikt nie zbudował” odhaczony. Płynniejszą pracę uzyskało by się poprzez wyposażenie kombajnu w co najmniej 2 osobne silniki zamontowane blisko newralgicznych miejsc, tak by jak najmniej mocy tracić na wszelkiego rodzaju połączeniach zębatych.
Uważam, że design wyszedł mi całkiem dobrze, choć jest kilka miejsc, w których można by jeszcze coś poprawić. Finalna ocena należy i tak do publiczności.
Na koniec zdjęcia z sesji plenerowej.
Link do galerii Brickshelf: KLIK
Film:
Dzięki!