W sumie to podejmowaliśmy temat z noniuszem jakiś czas temu. Nawet dalej mam w koszyku na allegro te mocniejsze ogniwa :)dmac pisze:BuWizz na pewno jest lepszy pod każdym względem - z wyjątkiem ceny. Moja przeróbka kosztuje grosze; znaczący jest tylko koszt akumulatorów Li-ion (w moim przypadku 6 x 15zł) oraz ładowarki (chyba niecałe 60 zł). Ale to wciąż ułamek ceny BuWizza.
Cały czas rozważam zakup i przetestowanie tego rozwiązania w mojej ładowarce teleskopowej. Mam kilkanaście sztuk ładowanych legowych aku. Za buwizzem przemawia jedna bardzo ważna rzecz, wygoda. Rozbieranie modelu/boxa wymiana ogniw i ich ładowanie to jednak operacja na trochę szerszą skalę niż podłączenie kabelka usb. Na dodatek ma jeszcze jedną przewagę, nie potrzebuje wieżyczek IR ani Sbricka. Faktem jest, że każdy model może skłaniać ku innym metodom zasilania. Jednak trzeba przyznać że 11.1V to drugie życie dla silników Lego.
Pamiętam jak w Pszczynie chyba SAMOLOT puścił swój model Bestii z Turynu. Żaden model na zasilaniu Lego nie jest w stanie tak pojechać jednak Buwizz pod tym kątem robi swoje.
Przymierzając się do kolejnego modelu zacząłem się zastanawiać nad jeszcze bardziej radykalnym rozwiązaniem. Pozostawieniem miejsca na wsunięcie takiego oto pakietu w model. Ładowanie nawet bez wyciągania nie powinno być problematyczne a dla modelu ważącego około 6kg dobre zasilanie to jednak ważna sprawa.