[MOC] SH-3 Sea King
Moderatorzy: Mod Team, Mod Team
Niestety nie, bo zeżarł mi za dużo ciemnoszarych klocków. To kolor, którego najwięcej używam.Planujesz rozwijać hangar swojego lotniskowca?
Oczywiście Huey to niemal synonim słowa "śmigłowiec", ale Sea King też ma moim zdaniem dość ikoniczną sylwetkę. By być precyzyjnym, S-61 używały jeszcze USAF i Straż Przybrzeżna. Ale oczywiście UH-1, swoją drogą pieruńsko trudny model do zbudowania (ze względu na przód) był produkowany w znacznie większych ilościach, racja.Może trochę bardziej?! UH-1 jest najbardziej znanym śmigłowcem na świecie, gdzie tam Sea Kingowi do niego? Jeśli dobrze pamiętam to armia amerykańska nie używała S-61, ale marynarka korzystała z UH-1.Maks pisze:eden z pierwszych, obok równie, a może nawet trochę bardziej znanego UH-1 Huey śmigłowców w amerykańskim wojsku napędzanych turbinami gazowymi
Dziękuje, oczywiście miło widzieć swoje prace na zagranicznych blogach, ale ja wolę poczytać jakąś konstruktywną krytykę (jak w przypadku naszej dawnej dyskusji o IS-2) na polskich forach :)dmac pisze:Bardzo ładny model. Do niczego się nie przyczepię (nawet do skali ;) ) .
Gratuluję i dzieła, i uznania w tzw. "świecie"!
Jeszcze raz dziękuję za pozytywny odbiór!
Ostatnio zmieniony 2016-08-31, 20:18 przez Maks, łącznie zmieniany 1 raz.
- dmac
- Adminus Emeritus
- Posty: 2432
- Rejestracja: 2004-06-17, 19:16
- Lokalizacja: Szczecin
- brickshelf: dmac
-
Aaa, to musisz trochę gorzej budować, bo akurat temu modelowi można zarzucić tylko to, że nie lata (a przynajmniej nie mocą własnego wirnika ;) ).Maks pisze:ale ja wolę poczytać jakąś konstruktywną krytykę
Pozdrawiam,
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
- legosamigos
- VIP
- Posty: 3942
- Rejestracja: 2012-04-11, 07:01
- Lokalizacja: Gdańsk
- brickshelf: legosamigos
- Kontakt:
-
Jednak? Wydawało mi się, że nie. Pobieżnie sprawdzałem i też go nie znalazłem, ale może zbyt pobieżnie.Maks pisze: By być precyzyjnym, S-61 używały jeszcze USAF
Pisząc "hangar lotniskowca" miałem nadzieję na park maszynowy;)Maks pisze:Niestety nie, bo zeżarł mi za dużo ciemnoszarych klocków. To kolor, którego najwięcej używam.
Cobra jest dość kanciasta. Genialny Ka-50 też:)Maks pisze:. Ale oczywiście UH-1, swoją drogą pieruńsko trudny model do zbudowania
Pilotów (głów) nie ma, a maszyna wylądowała/przygotowuje się do startów!Maks pisze:ale ja wolę poczytać jakąś konstruktywną krytykę
Tak czy siak, mój głos na MOC miesiąca zdobyłeś.
https://en.wikipedia.org/wiki/Sikorsky_S-61R To była wersja z trochę innym kadłubem, używana głównie do zadań ratowniczych. Poprzednik większego Pave Low :)Durzy pisze:Jednak? Wydawało mi się, że nie. Pobieżnie sprawdzałem i też go nie znalazłem, ale może zbyt pobieżnie.Maks pisze: By być precyzyjnym, S-61 używały jeszcze USAF
Pozytywny odzew tej pracy zainspirował mnie do wzięcia na warsztat kilku nowych modeli śmigłowców. Jeśli chodzi o sprzęt US Navy, to bardzo chciałbym kiedyś zbudować F-4 Phantoma, ale może być trudno dobrać odpowiednie szybki do kokpitu. No i rok akademicki się już powoli zbliża, a wtedy strasznie ciężko wyrwać choć odrobinę czasu na budowanie.Pisząc "hangar lotniskowca" miałem nadzieję na park maszynowy;)Maks pisze:Niestety nie, bo zeżarł mi za dużo ciemnoszarych klocków. To kolor, którego najwięcej używam.
Tak czy siak, mój głos na MOC miesiąca zdobyłeś.
Dzięki!
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 2016-09-01, 19:15 przez Maks, łącznie zmieniany 1 raz.
Witam po czterech latach :P
Helikopterek przeleżał cztery lata w bardzo trudnych warunkach, udało mu się jakoś je przetrwać, choć ostał się tylko sam kadłub. Kiedy teraz wróciłem do klocków, postanowiłem go sobie odbudować. To właściwie z grubsza to samo, ale cytując klasyka "musiało się wiele zmienić, żeby nic się nie zmieniło" - bebechy są mocno inne, helikopter po latach leżenia w szufladzie potrzebował wzmocnień. Jakieś małe detaliki typu wyrzutnia flar (to ta lornetka z boku w tylnej części kadłuba), inna klamka i szyna do suwanych drzwi (które się nie przesuwają) także się pojawiły. Dodałem mu trochę uzbrojenia - dwie torpedy i to żółte coś co jest przy jednym z bocznych pływaków. Wymieniłem wirnik - poprzednio był szeroki na dwa study, teraz na półtora z użyciem plate z szyną drzwiową. Nowe jest także mocowanie kółek, którym felgi wymieniłem na białe. Do tego kilka czerwonych akcentów. No i nowe naklejki, których jakość jest dużo lepsza, bo przez te lata dorobiłem się drukarki, która dobrze drukuje na śliskim papierze. Chociaż i tak cześć z nich nie była tworzona przeze mnie, a są to zakupione literki dla dzieci do naklejania, żeby możliwie uniknąć białego tła - bo papier kontrastuje bardzo mocno z białymi klockami. Modelik był niemal żółty po czterech latach, pomogło przetarcie płynem do naczyń.
SH-3D Sea King (1) by [Maks], on Flickr
Trzy słowa o pierwowzorze - SH-3 Sea King to był pierwszy morski helikopter z prawdziwego zdarzenia - miał dobry sonar i duże możliwości przenoszenia uzbrojenia, dlatego był śmiertelnym postrachem dla okrętów podwodnych. Jest to konstrukcja z początku lat 60. XX wieku, która w większości państw latała do początków XXI wieku, a w niektórych służy do dziś.
SH-3D Sea King (2) by [Maks], on Flickr
Galeria brickshelf po cenzurze będzie tutaj
Wybaczcie za taki odgrzewany kotlet, ale coś nowego w nim jednak jest!
Helikopterek przeleżał cztery lata w bardzo trudnych warunkach, udało mu się jakoś je przetrwać, choć ostał się tylko sam kadłub. Kiedy teraz wróciłem do klocków, postanowiłem go sobie odbudować. To właściwie z grubsza to samo, ale cytując klasyka "musiało się wiele zmienić, żeby nic się nie zmieniło" - bebechy są mocno inne, helikopter po latach leżenia w szufladzie potrzebował wzmocnień. Jakieś małe detaliki typu wyrzutnia flar (to ta lornetka z boku w tylnej części kadłuba), inna klamka i szyna do suwanych drzwi (które się nie przesuwają) także się pojawiły. Dodałem mu trochę uzbrojenia - dwie torpedy i to żółte coś co jest przy jednym z bocznych pływaków. Wymieniłem wirnik - poprzednio był szeroki na dwa study, teraz na półtora z użyciem plate z szyną drzwiową. Nowe jest także mocowanie kółek, którym felgi wymieniłem na białe. Do tego kilka czerwonych akcentów. No i nowe naklejki, których jakość jest dużo lepsza, bo przez te lata dorobiłem się drukarki, która dobrze drukuje na śliskim papierze. Chociaż i tak cześć z nich nie była tworzona przeze mnie, a są to zakupione literki dla dzieci do naklejania, żeby możliwie uniknąć białego tła - bo papier kontrastuje bardzo mocno z białymi klockami. Modelik był niemal żółty po czterech latach, pomogło przetarcie płynem do naczyń.
SH-3D Sea King (1) by [Maks], on Flickr
Trzy słowa o pierwowzorze - SH-3 Sea King to był pierwszy morski helikopter z prawdziwego zdarzenia - miał dobry sonar i duże możliwości przenoszenia uzbrojenia, dlatego był śmiertelnym postrachem dla okrętów podwodnych. Jest to konstrukcja z początku lat 60. XX wieku, która w większości państw latała do początków XXI wieku, a w niektórych służy do dziś.
SH-3D Sea King (2) by [Maks], on Flickr
Galeria brickshelf po cenzurze będzie tutaj
Wybaczcie za taki odgrzewany kotlet, ale coś nowego w nim jednak jest!