Vidiyo

Recenzje oficjalnych zestawów LEGO napisane przez Forumowiczów

Moderatorzy: Mod Team, Mod Team

Autor
Wiadomość
Awatar użytkownika
Mestari
VIP
Posty: 1428
Rejestracja: 2013-09-25, 14:01
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Vidiyo

#1 Post autor: Mestari »

Dostałem niedawno okazję do przetestowania nowego pomysłu LEGO - zestawów z serii Vidiyo, które zostały zaprezentowane w połowie lutego.

Do recenzji dostały mi się dwa duże zestawy, tzw. BeatBoxy oraz dwa małe - Bandmates:

Obrazek

Na zdjęciu widzicie 2x 43101 Bandmates, pod nimi 43104 Alien DJ BeatBox i 43106 Unicorn DJ BeatBox.
Duże zestawy wycenione są na polskiej stronie na 89,90zł, minifigi z kolei na 19,99zł.

Postaram się Wam przybliżyć ideę tej serii i jej wykonanie (na dzień dzisiejszy).
Jest to kolejna seria LEGO po Hidden Side, która korzysta z AR.

W centrum idei Vidiyo stoi możliwość tworzenia swoich własnych klipów do muzyki, którą można wybrać z poziomu aplikacji. Użytkownicy będą mogli potańczyć sobie z figurkami ożywionymi na ekranie. Figurkami, które przedtem kupiliśmy np. w jednym z recenzowanych zestawów. Dodatkową możliwością jest urozmaicanie video-klipów różnego rodzaju efektami, które reprezentowane są na różnokolorowych tile'ach 2x2 (BeatBits), których kolor odpowiada zresztą konkretnej kategorii efektów (np. zmiana scenerii lub efekty dźwiękowe). Przykładem efektu, który można wywołać na ekranie jest rzucenie pomidorem (często się przydaje ;) ), krową (tak, krowy mogą tu latać po scenie mucząc przy tym wybornie), rentgen czy rockowa poza dla figurki. Zapewne można to wszystko użyć tworząc coś +/- artystycznego, ale moje dzieci rzucały do klipu wszystko jak leci ;)
Przy okazji, zestawy są pomyślane o dzieciach w wieku od 7 lat do pewnie około 10, bo potem są zbyt cool na to żeby powygłupiać się do ekranu... Ja testowałem na dzieciach w wieku 5, 7 i 41 lat :D

No to zaczynamy.

Po otwarciu pudełka naszym oczom ukazuje się następująca zawartość:

Obrazek

W oczy od razu rzucają się nowe elementy charakterystyczne dla tej serii. Duże zestawy Vidiyo dają nam tylko jedną figurkę (jak Bandmates - 43101), ale w bardzo ładnym opakowaniu, pudełeczku z paskiem stylizowanym na słuchawki. Każdy zestaw w swoich barwach:

Obrazek

Bardzo ładne. Ale przy tym dla AFOLi raczej mało użyteczne (wiem, zaraz ktoś to wykorzysta tak, że mi w pięty pójdzie) ze względu na raczej niewielką zgodność z systemem. Pasek łączy się tylko z przezroczystym pudełkiem, które z kolei nie posiadając żadnych studów łączy się tylko z dedykowaną dla siebie podstawką:

Obrazek

Obrazek

Ta podstawka pełni przy okazji rolę skrytki na BeatBits, czyli tile 2x2 z efektami do wykorzystania w aplikacji.

Kolejnym ciekawym elementem jest podstawa, na której umieszczamy minifiga:

Obrazek

Przy okazji widać jak miękkie są nowe klocki. Obrabiając zdjęcia zauważyłem, że już jest zdeformowana na rogu :/
To do niej na bokach umieszczamy kolejną część na zawiasach formatu 4x6, gdzie przyczepiamy nasze tiles. Jak widać na zdjęciu skok następuje co 90 stopni. Kolejne odstępstwo od znanych nam części. Najpierw usunięto po jednym skoku na stronę zostawiając 7 zębów, teraz kolejna redukcja. Nie rozumiem tej filozofii, przecież więcej możliwości prawie nic nie kosztuje. Dlaczego więc się je zabiera?

Z tyłu tej części jest podwójny rząd 6 studów, za pomocą których łączymy ją z podstawką, którą pokazywałem wyżej.

Obrazek

Każde z pudełek ma też z tyłu swoje wieczko:

Obrazek

I to by było na tyle, jeśli chodzi o budowanie i klocki. Przejdźmy do aplikacji!

Najpierw pobieramy 157 MB danych i uruchamiamy apkę. A tu? ZONK:

Obrazek

Czy ja chcę mieć lepsze wrażenia? Oczywiście! No to jeszcze raz. Tym razem pobieranie danych trwało jakoś podejrzanie długo, ale co tam, byleby było pięknie.

Ale nie było...

Od czego zacząć...

Może od tego, że sam robię w IT i rozumiem problemy, wyzwania, terminy, defekty, testowanie itp itd. Ale nigdy nie zrozumiem jak można dawać ludziom do ręki coś, co jest najzwyczajniej w świecie nieskończone. A taka właśnie jest ta aplikacja. Jestem już przyzwyczajony (a nie powienienem) do tego, że LEGO i IT nie idą ze sobą w parze i zawsze coś nie będzie działać. Ale zawód moich dzieci mimo wszystko mnie zaskoczył. Musiałem wielokrotnie powtarzać, że nie będzie można zatańczyć z jednorożcem, bo aplikacja po prostu nie działa i jak spróbujemy czwarty raz, to też się nie uda. Słyszałem, że topowe iPhone'y powinny dawać sobie radę, ale akurat mam Xiaomi Redmi 7. Teoretycznie dość mocny telefon, ale coś nie zagrało.

A co powinno zagrać?

Ustawiamy naszą figurkę w otoczeniu kafli 2x2 z dodatkowymi efektami, których będziemy chcieli użyć (czyli telefon powinien zobaczyć np. taki obrazek:

Obrazek

I po chwili powinniśmy mieć możliwość zobaczenia tej figurki na ekranie, po uprzednim ustaleniu w którym miejscu ekranu figurka będzie tańczyć. Nasze dziecko tańczy wtedy do muzyki (podejrzewam, że każda figurka ma swoją własną melodię poza tymi, które sami możemy wybrać) a osoba, która trzyma wtedy telefon może pobawić się efektami. Po zakończeniu utworu możemy obejrzeć klip i pokazać innym.

Jak dokładnie działa to dzielenie się i, po części także oglądanie, nie do końca wiem. To co udało mi się uzyskać to uruchomienie wirtualnej darmowej figurki zaszytej w aplikacji, do której dostajemy 12 efektów (zawsze takich samych). Kafle usytuowane są wtedy po bokach ekranu i można je aktywować.
Pracy aplikacji niestety nie mogę nazwać płynną. Nawet odtwarzanie się cięło, czasem do takiego stopnia, że trzeba było wyłączyć aplikację. Sama apka w losowych momentach traciła możliwość używania kamery telefonu, za każdym razem po próbie skanowania minifiga zawieszała się racząc mnie turkusowym ekranem...

Taka szkoda. Bo sam pomysł, choć dla mnie niezrozumiały, to dla moich dzieci okazał się strzałem w dziesiątkę. Chciały tańczyć i nagrywać, oglądać i jeszcze raz tańczyć całymi godzinami. Tylko po pierwsze, aplikacja na to nie pozwalała, po drugie..., no właśnie. Mogę być tu nietypowy, ale nie chcę, żeby moje dzieci spędzały tak dużo czasu z telefonem. Dla mnie LEGO to klocki, to czas offline. To główny powód, dla którego LEGO to moje hobby. A dzieci i komórka w takim wieku to jak dla mnie błąd. Ale każdy z Was sam musi ocenić czy chcecie dawać telefon dzieciom czy nie.

Tym nie mniej, moje dzieci zabawę uwielbiają i wracają do pytania kiedy znowu będą mogły potańczyć z minifigurką.

Ale... co w tych zestawach jest dla nas, AFOLi?

Minifigurki! (bardzo ładne...) I kafle :) Zawsze mi ich brakuje przy budowaniu kamieniczek, a tu mamy naprawdę sporo ciekawych wzorów, w sumie chyba ponad 100 w całej serii. Szkoda tylko, że tak drogo to wychodzi.

Poznaliśmy już jednorożca i kosmitę. To te duże zestawy gdzie poza figurkami i pudełeczkiem dostaniemy też 16 kafli, z czego 14 losowych i po dwa unikatowe dla zestawu. W ramach Vidiyo jest jeszcze cała seria minifigurek, które zawierają po jednym unikatowym tile i dwa losowe. Opakowanie jest tekturowe:

Obrazek

I jak tu wymacać tę poszukiwaną? Jak dla mnie żadna różnica :P Jak były w woreczkach szło mi gorzej niż fatalnie, ale taki Rex z rentgenem w oczach i reszta z Was będzie miała problem... Słyszałem, że zamawiając cały karton można dostać dokładnie dwie pełne serie, więc może tu jest wyjście. Oby to była prawda...

Trafiły mi się takie figurki:

Obrazek
Obrazek

Cudo! Jedna z najlepszych w serii, jakaś panna, z którą nie chciałbym zostać sam na sam :P Ten kafel z duchem to unikat dla niej.

I taki jeden:

Obrazek
Obrazek

Chyba z kolei najgorszy. Nawet moje dzieci go nie chciały. Jakaś pozostałość po klimatach Ninjago Movie, nie rozumiem popularności figów w tej czapce. Dla niego z kolei gong jest unikatem.

Wracając do kafli - poniżej macie zestawienie wszystkich, które trafiły się w zestawach.
Najpierw widać kafle unikatowe, potem te losowe. Idąc od góry mamy tę zieloną harpię, Ninjago, Aliena i jednorożca.

Obrazek

Jak widać, kafle są naprawdę ładne, ale czy warto wydać 90 złotych na jedną figurkę i 16 tile'i? Jak dla mnie to cena zaporowa.


Podsumowując, dla części do rozważenia są te małe zestawy z figami. Są wśród nich naprawdę ciekawe figurki. Te duże jak dla mnie nieopłacalne.

A dla dzieci, żeby mogły sobie potańczyć? Dziś - odradzam. To po prostu nie działa. Najpierw trzeba poczekać aż aplikacja zostanie dokończona. Dajmy sobie jakiś miesiąc. Może wtedy? Dzieciom, z tego co widzę, pomysł podoba się BARDZO. Dużo bardziej niż się spodziewałem. Ale może to wynikać też po części z reglamentacji czasu ekranowego u nas w domu i tego, że wszyscy w domu jesteśmy dość muzykalni (mój awatar to nie przypadek ;) ). Ale czy wszystkie dzieci nie są muzykalne...?

Trochę wiecej zdjęć na mojej galerii na Bricksafe.

Jellyeater
VIP
Posty: 2363
Rejestracja: 2014-03-16, 16:34
Lokalizacja: Warszawa
brickshelf: Proszę uzupełnić
Kontakt:

 

#2 Post autor: Jellyeater »

Czemu nie mamy ikonki facepalm?

Recenzja bardzo szczegółowa. Dziękuję. W sumie to mam stare telefony, to nawet nie mam co myśleć o tym by to kupować.
Ile by nie było to i tak jest za mało.
Szacunek do klocków, nienawiść do COBI, tak zostałem wychowany.
foto

Awatar użytkownika
glaz_pimpur
VIP
Posty: 1391
Rejestracja: 2008-05-13, 20:25
Lokalizacja: Warszawa
brickshelf: glaz-pimpur

 

#3 Post autor: glaz_pimpur »

Bardzo fajna recenzja. Całkowicie się zgadzam, że aplikacja jest niedopracowana. Pomimo wysokich wymagań sprzętowych, co chwila się rwie i zacina. Z 4 telefonów które mam w domu, teoretycznie 3 spełniają wymagania, a tak naprawdę działa i to z oporami na jednym.

I poproszę zdjęcia ufoka: z przodu i od zadka. Te figurki mają przepiękne nadruki.

Natomiast co do nadrukowanych kafli, to mało który jest wg mnie rzeczywiście interesujący. Z tych co pokazałeś to tylko parę jest ciekawych.
Btw te kafle w aplikacji generują nie tylko dźwięki ale też efekty wizualne: np figurka fika koziołka, lub w tle wybuchają fajerwerki
acmilaneo pisze:jak widzę zawiść niektórych osób wobec osób niebudujących i niepublikujących to aż mi się odechciewa brać udział w tych zakupach

Awatar użytkownika
Mestari
VIP
Posty: 1428
Rejestracja: 2013-09-25, 14:01
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#4 Post autor: Mestari »

Dorzuciłem 2 zdjęcia ufoka, wrzucę je też tu dla wygody :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Awatar użytkownika
dmac
Adminus Emeritus
Posty: 2431
Rejestracja: 2004-06-17, 19:16
Lokalizacja: Szczecin
brickshelf: dmac

 

#5 Post autor: dmac »

Wielkie dzięki za wnikliwą recenzję.
Jestem starym zgredem i nie rozumiem sensu takich zabawek (zwłaszcza niedziałających), więc powiem tylko, za co trzymam kciuki: że Firma się opamięta zanim zbankrutuje oraz że dzieci się opamiętają i będą wolały coś tworzyć, zamiast tańczyć z telefonem.
Pozdrawiam,
dmac

_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles

ODPOWIEDZ