[MOC] Supermarine Spitfire LF Mk. XVIe

Adventurers, Castle, HP, Ninja, Pirates, Western, WWII, Vikings

Moderatorzy: Mod Team, Mod Team

Autor
Wiadomość
Lolek
Posty: 52
Rejestracja: 2012-03-12, 20:11
Lokalizacja: Kraków
brickshelf: JuliusD

 

[MOC] Supermarine Spitfire LF Mk. XVIe

#1 Post autor: Lolek »

Supermarine Spitfire jest prawdopodobnie jednym z najbardziej rozpoznawalnych i kultowych samolotów w historii, z łączną produkcją zamykającą się w 20 351 egzemplarzach. Ponieważ zawsze był to jeden z moich ulubionych samolotów z tego okresu, uznałem, że jest to dobry wybór na mój pierwszy „śmigłowy” model.

O samolocie
Historia Spitfire'a rozpoczęła się w 1934 roku, zaś oblot pierwszego prototypu o numerze bocznym K5054 odbył się 5 marca 1936 roku. Po początkowych opóźnieniach, pierwsze Spitfire’y Mk. I zaczęły trafiać do jednostek w 1938 roku i o tego momentu, aż do samego końca wojny, samolot ten stał się podstawowym myśliwcem Royal Air Force, podlegając ciągłym modyfikacjom. Większość z tych ulepszeń była bezpośrednio skorelowana z rozwojem innej ikony tamtych czasów, silnika Rolls-Royce Merlin. W związku z tym powszechnie wyróżnia się 3 generacje Spitfire'ów: z wczesnymi silnikami Merlin (Merliny z jednostopniową sprężarką, Spitfire Mk. I, II, III, V, VI i PR XIII), z późnymi Merlinami (serie 60 i 70, Merliny z dwustopniową sprężarką, Spitfire Mk.VII – IX, PR X, PR XI i Mk.XVI) oraz ostatnią generację, wykorzystującą mocniejszy i cięższy Rolls-Royce Griffon (Mk. IV, XII, XIV, XVIII, PR XIX, XX, 21-24). Spośród wszystkich tych wariantów, Mk. IX i XVI były zdecydowanie najliczniejsze, a ich wprowadzenie miało dla RAFu kluczowe znaczenie. Co ciekawe, Mk. IX powstał trochę przez przypadek, gdyż po pojawieniu się Focke-Wulfa Fw 190 pod koniec 1941 roku stało się oczywiste, że standardowy wówczas Spitfire Mk. V nie mógł się równać z najnowszym nabytkiem Luftwaffe. Ponieważ był to okres w którym dwustopniowy Merlin 61 stał się wreszcie dostępny, firma Supermarine zaproponowała tymczasowe rozwiązanie tego problemu, poprzez połączenia płatowca Mk. V z nowym Merlinem. Na początku planowano, że będzie to tylko prowizoryczny, tymczasowy zabieg, zaś docelowym wariantem z dwustopniowym Merlinem będzie wzmocniony strukturalnie Mk. VIII. Jednak Mk. IX okazał się na tyle udany, że nie było sensu zakłócać jego linii produkcyjnych i pozostał w produkcji do końca wojny, podlegając ciągłym poprawkom (np. silnik Merlin 66). Ciekawym elementem historii Mk. IX był Mk. XVI, który mimo że zyskał nowe oznaczenie, różnił się od standardowego Mk. IX tylko tym, że zamiast brytyjskiego Merlina 66 zastosowano jego licencjonowany w USA wariant Packard Merlin 266.

O budowie

Spitfire to mój pierwszy model z tego okresu i powstał właściwie przez przypadek. Testowałem różne rozwiązania kabin i w po jednej z prób stwierdziłem, „No, to wygląda jak kabina Spitfire’a”. Ponieważ rozwiązanie idealnie pasowało do mojej ulubionej skali 1:33, nie miałem wyboru jak kontynuować budowę. Niemniej jednak, pomysł aby zbudować myśliwiec z drugiej wojny światowej chodził mi po głowie od jakiegoś czasu, gdyż zdążyłem się napatrzyć na szereg znakomitych modeli dotyczących tego okresu i chciałem w końcu mieć jakiś swój. Oczywiście, Spitfire jest dość oklepanym tematem, więc długo by wymieniać wszystkie moje inspiracje w tym zakresie. Na pewno najważniejszą jest dość już leciwy Mk. IX Eda Dimenta, który nawet jest dokładnie w tej samej skali. Innym modelem jest przepiękny Mk. I w skali 1:18 Lennarta, przez który miałem poważnego zgryza, czy jednak nie pokusić się o większą skalę. Inne projekty które powinienem wspomnieć to Spitfire’y Dieterra89, Sydaga, BuildArmy i picardbricks . Tak jak wspomniałem, samą budowlę zacząłem od kokpitu, zaś następna była sekcja silnika. Najdłużej utknąłem przy skrzydłach – z jednej strony zależało mi na uwzględnieniu dodatniego wzniosu skrzydeł, a z drugiej sam ich kształt jest dość problematyczny. W pierwszym przypadku wykorzystałem pomysł Nicka Goodwina, zaś drugi trochę obszedłem, robiąc wersję z „uciętymi” końcówkami, wykorzystywaną do operacji na niskich pułapach. Reszta konstrukcji poszła w sumie gładko. Jednym z większych problemów okazał się jednak bardzo rozczarowujący wybór ciemnozielonych elementów. W związku z tym pozwoliłem sobie zapożyczyć rozwiązanie od Maksa – pociąłem z 10 arkuszy naklejek z Lotusa Eviji 76907… Muszę tu powiedzieć, że jestem pozytywnie zaskoczony jak estetycznie to wyszło.

O modelu

Model przedstawia samolot Supermarine Spitfire LF. Mk.XVIe w skali 1:33. Kamuflaż wzorowany jest na samolocie znajdującym się aktualnie w Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie. Oryginalnie został on wyprodukowany w 1944 roku i służył w 421 Dywizjonie Kanadyjskich Sił Powietrznych (RCAF). W 1956 roku został przeniesiony do muzeum RAF w Hendon, po drodze zaliczając krótki epizod w filmie „Bitwa o Anglię” z 1967 roku. Od 1977 roku znajduje się w posiadaniu Muzeum Lotnictwa Polskiego, gdzie obecnie prezentowany jest w kamuflażu polskiego Dywizjonu 308 jako TB995 ZF-O. Oryginalny samolot o tym oznaczeniu został dostarczony do dywizjonu 308 15 marca 1945 r. W tym okresie, dywizjon ten był zaangażowany głównie w działania przeciw V1 i V2. Warto tu wspomnieć o jednym dość kontrowersyjnym aspekcie Mk. XVI, bowiem wiele osób wiąże ten wariant z obecnością kabiny typu „teardrop”. W praktyce, rozwiązanie to wprowadzone zostało pod koniec produkcji na niemal wszystkich wariantach Spitfire’ów, wliczając w to Mk. VIII i Mk. IX. Ponieważ jednak tamte warianty produkowano znacznie dłużej, to proporcjonalnie rzecz biorąc znacznie więcej Mk. XVI zdążyło się załapać na taką konfigurację. Niemniej jednak, spora część nadal wykorzystywała starsze rozwiązanie z kabiną typu Malcolma i w związku z tym samoloty te były niemal nierozróżnialne w stosunku do klasycznych Mk. IX, tak jak ma to miejsce w przypadku tego konkretnego egzemplarza. Ponieważ model jest znacznie mniejszy niż moje dotychczasowe samoloty odrzutowe, nie byłem w stanie uwzględnić tak wielu funkcji jak zwykle. Mimo to, udało mi się upchać ruchome klapy, działający ogon i składane podwozie główne.

Galeria na Flickr

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio zmieniony 2023-05-03, 09:45 przez Lolek, łącznie zmieniany 2 razy.

Szygalew
VIP
Posty: 1622
Rejestracja: 2012-10-04, 11:05
Lokalizacja: Tczew
brickshelf: Proszę uzupełnić

 

Re: [MOC] Supermarine Spitfire LF Mk. XVIe

#2 Post autor: Szygalew »

Prześliczny! Jak nie z klocków! Naklejki bardzo ładnie poprzyklejałeś. Tam gdzie trzeba i nic ponad to.
Elegancko!

Lolek
Posty: 52
Rejestracja: 2012-03-12, 20:11
Lokalizacja: Kraków
brickshelf: JuliusD

 

Re: [MOC] Supermarine Spitfire LF Mk. XVIe

#3 Post autor: Lolek »

Bardzo dziękuję. Muszę powiedzieć, że po sesji wycinania i naklejanie tych ciemnozielonych kawałeczków: a) podziwiam Maksa, że starczyło Mu cierpliwości na cały Su-24, który jest ze dwa razy większy; b) mam nadzieję, że nigdy nie będę musiał oglądać zestawu Lotus Evija #76907...

Awatar użytkownika
Skylark90
Posty: 594
Rejestracja: 2021-01-26, 17:25
Lokalizacja: Kraków
brickshelf: Proszę uzupełnić

 

Re: [MOC] Supermarine Spitfire LF Mk. XVIe

#4 Post autor: Skylark90 »

Piękny model! Gratulacje! Będzie można zobaczyć gdzieś na żywo na wystawie? Może w Chojnicach?

Awatar użytkownika
DonBolano
Posty: 345
Rejestracja: 2016-02-29, 15:51
Lokalizacja: Ostrów Wielkopolski
brickshelf: Proszę uzupełnić
Kontakt:

 

Re: [MOC] Supermarine Spitfire LF Mk. XVIe

#5 Post autor: DonBolano »

Bardzo efektownie wygląda! I bardzo mi się podoba od spodu. Mimo, że pełno tam antystudów, to ich ułożenie jest bardzo estetyczne. Świetnie zbiegają się linie kształtujące kształt skrzydeł. Szkoda tylko, że nia ma w lego smuklejszego śmigla.
Na świat spoglądam przez armatę! - www.atelierbolano.pl

Awatar użytkownika
dmac
Adminus Emeritus
Posty: 2432
Rejestracja: 2004-06-17, 19:16
Lokalizacja: Szczecin
brickshelf: dmac

 

Re: [MOC] Supermarine Spitfire LF Mk. XVIe

#6 Post autor: dmac »

Na moje niewprawne oko Twój model jest znacznie lepszy od tych, które były dla Ciebie inspiracją. Wiadomo, od spodu cudów nie będzie, póki się nie doczekamy szerokiej oferty odwróconych kafli, ale cała reszta, z krzywiznami kadłuba na czele, wykoncypowana i wykonana jest bombowo (choć to myśliwiec ;) - dla mnie zresztą najbardziej urodziwy ze wszystkich z tamtej epoki) . W ciemnej zieleni jestem zadurzony od pierwszego wejrzenia, a z szarością i żółtymi detalami komponuje się bardzo apetycznie.
Brawo!
Pozdrawiam,
dmac

_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles

Lolek
Posty: 52
Rejestracja: 2012-03-12, 20:11
Lokalizacja: Kraków
brickshelf: JuliusD

 

Re: [MOC] Supermarine Spitfire LF Mk. XVIe

#7 Post autor: Lolek »

[/quote]
Skylark90 pisze: 2023-04-16, 21:43 Piękny model! Gratulacje! Będzie można zobaczyć gdzieś na żywo na wystawie? Może w Chojnicach?
Bardzo dziękuję. Szczerze mówiąc nie myślałem za wiele o wystawach, ale może kiedyś się zmobilizuje...
DonBolano pisze: 2023-04-16, 21:46 Bardzo efektownie wygląda! I bardzo mi się podoba od spodu. Mimo, że pełno tam antystudów, to ich ułożenie jest bardzo estetyczne. Świetnie zbiegają się linie kształtujące kształt skrzydeł. Szkoda tylko, że nia ma w lego smuklejszego śmigla.
Co do śmigła się zgadzam, niestety, dostępny wybór śmigieł w lego jest zdecydowanie zbyt ubogi. Problem w tym, że oryginalne śmigło Rotol miało 3.27m średnicy, czyli 12.4 studa po przeliczeniu. Jest co prawda 4-łopatowe śmigiełko z 1986 roku o średnicy 13 studów, ale pojawia się tylko w kolorze czerwonym:/ Co do spodu, to teraz trochę żałuję, bo pewnie dałoby się go trochę wykafelkować, ale jakoś podczas budowy skupiałem się tylko na powierzchniach "widzialnych" i dół potraktowałem po macoszemu.
dmac pisze: 2023-04-16, 23:26 Na moje niewprawne oko Twój model jest znacznie lepszy od tych, które były dla Ciebie inspiracją. Wiadomo, od spodu cudów nie będzie, póki się nie doczekamy szerokiej oferty odwróconych kafli, ale cała reszta, z krzywiznami kadłuba na czele, wykoncypowana i wykonana jest bombowo (choć to myśliwiec ;) - dla mnie zresztą najbardziej urodziwy ze wszystkich z tamtej epoki) . W ciemnej zieleni jestem zadurzony od pierwszego wejrzenia, a z szarością i żółtymi detalami komponuje się bardzo apetycznie.
Brawo!
Dzięki wielkie. Cóż, mój model jest zdecydowanie nowszy od tych, które były moją inspiracją, więc dostępność nowych części działa tu zdecydowanie na moją korzyść. Co do kolorystyki to przez jakiś czas zastanawiałem się nad kamuflażem z frontu Afrykańskiego, bo jednak wybór części reddish brown/tan jest znacznie szerszy. Z drugiej jednak strony mam pod ręką Spitfire'a w Muzeum Lotnictwa, to szkoda tego nie wykorzystać. Inna sprawa, że nie mogłem znaleźć wersji LF z przyciętymi skrzydłami pojawiającej się w pustynnym kamuflażu, wszystkie zdjęcia i rysunki pokazują same Spitfire'y typu F, czyli ze standardowymi końcówkami skrzydeł.

Awatar użytkownika
Maks
Posty: 155
Rejestracja: 2014-02-19, 09:57
Lokalizacja: Gniezno
brickshelf: MaksM

 

Re: [MOC] Supermarine Spitfire LF Mk. XVIe

#8 Post autor: Maks »

Jak zwykle cudowny model! Fajnie widzieć moją technikę z naklejkami, chociaż widzę że Twoje podejście jest troszkę inne - ja uznałem, że jak zaokrąglam naklejkami kilka miejsc, to muszę zaokrąglić już wszystko, a Ty użyłeś ich oszczędniej co też daje świetny efekt. Znam te arkusze z Lotusa Evija już na pamięć, i rozpoznaję na zdjęciach z której konkretnie naklejki co zostało wycięte :)

Muszę poczekać z publikacją mojego Lima-6 Bis na forum do maja, żeby uniknąć friendly fire w Mocu miesiąca :)
Ostatnio zmieniony 2023-04-17, 12:56 przez Maks, łącznie zmieniany 1 raz.

Lolek
Posty: 52
Rejestracja: 2012-03-12, 20:11
Lokalizacja: Kraków
brickshelf: JuliusD

 

Re: [MOC] Supermarine Spitfire LF Mk. XVIe

#9 Post autor: Lolek »

Maks pisze: 2023-04-17, 12:18 Jak zwykle cudowny model! Fajnie widzieć moją technikę z naklejkami, chociaż widzę że Twoje podejście jest troszkę inne - ja uznałem, że jak zaokrąglam naklejkami kilka miejsc, to muszę zaokrąglić już wszystko, a Ty użyłeś ich oszczędniej co też daje świetny efekt. Znam te arkusze z Lotusa Evija już na pamięć, i rozpoznaję na zdjęciach z której konkretnie naklejki co zostało wycięte :)

Muszę poczekać z publikacją mojego Lima-5 Bis na forum do maja, żeby uniknąć friendly fire w Mocu miesiąca :)
Cóż, nie nazwałbym tego innym podejściem - po prostu już nie mogłem na to zielone cholerstwo patrzeć, więc gdzie się dało poszedłem na skórty :P Muszę powiedzieć, że jak mi przyszło zamówienie z bricklinka z tymi arkuszami to wpadłem w lekkie przerażenie, bo całość ma z 10 cm, może ze 4 naklejki na arkusz dają prostokątne fragmenty rzędu jednego studa kwadratowego, a cała reszta to taka drobnica, że szkoda nawet wspominać. Nie wiem czemu, ale patrząc na to jak dobrze Ci to wyszło w Su-24, spodziewałem się czegoś rzędu A5. Niemniej jednak i tak efekt końcowy nie jest chyba najgorszy.

Lim-5Bis? Zapowiada się dobra wiosna na klasyki lotnictwa wojskowego :)

Awatar użytkownika
Maks
Posty: 155
Rejestracja: 2014-02-19, 09:57
Lokalizacja: Gniezno
brickshelf: MaksM

 

Re: [MOC] Supermarine Spitfire LF Mk. XVIe

#10 Post autor: Maks »

Lolek pisze: 2023-04-17, 12:41

Lim-5Bis? Zapowiada się dobra wiosna na klasyki lotnictwa wojskowego :)
Nieładnie za dużo pisać w cudzym wątku o swoim modelu, ale pomyliłem się to muszę doprecyzować :) Chodzi o Lima-6 bis, w takim malowaniu, niedługo wleci na flickra :)

Obrazek

Widziałem go latem zeszłego roku w Dęblinie i pomyślałem sobie, że bardziej zwariowanego kamuflażu nie da się uzyskać, więc trzeba spróbować to zbudować :)

Lolek
Posty: 52
Rejestracja: 2012-03-12, 20:11
Lokalizacja: Kraków
brickshelf: JuliusD

 

Re: [MOC] Supermarine Spitfire LF Mk. XVIe

#11 Post autor: Lolek »

Po doświadczeniach ze Spitem na widok tego kamuflażu przechodzą mnie zimne dreszcze, ale pewnie efekty będą warte włożonego wysiłku. Mi po głowie od jakiegoś czasu chodzi F-86 z tego okresu (w prawilnym, szarym/srebrnym malowaniu), ale najpierw chciałbym dorobić do pary jakiś inny samolot z WWII. Póki co na tapecie mam Ła-5FN, ale trochę ugrzęzłem na kabinie, więc możliwe, że przerzucę się na coś innego (Fw-190/Bf-109/P-51B).

wielkamucha
Posty: 807
Rejestracja: 2015-01-11, 20:14
Lokalizacja: Piękne Księstwo Warszawskie
brickshelf: Proszę uzupełnić

 

Re: [MOC] Supermarine Spitfire LF Mk. XVIe

#12 Post autor: wielkamucha »

O! Spitfir!
Jaki ładny :)

Widzę, że bardzo ładnie zrobiona kabina (ten kształt jest nie do pomylenia) i późniejszy kształt steru. Zrobiłeś też "clipped, cropped..." To, jak mniemam, wersja z Griffonem, sądząc po tych "bułach" nad wydechami?

Kształt maszyny jest "pierwszoklaśny" - zwłaszcza w rzucie "3/4 z przodu" wygląda jak oryginał - bardzo fajny. Dodatkowego smaczku robią te zaoblenia burt za kabiną i podwozie, jak prawdziwe. Nie jest za wiotkie w takim wykonaniu? Nie ma problemów z "automatycznym" składaniem przy byle trąceniu samolotu?

Kolory tym razem właściwie jak "na zamówienie" - kto by pomyślał :)

Teraz Hurricane MkII Trop - kolory już masz (Reddish Brown, Tan i Medium Azure czy coś takiego...)

Lolek
Posty: 52
Rejestracja: 2012-03-12, 20:11
Lokalizacja: Kraków
brickshelf: JuliusD

 

Re: [MOC] Supermarine Spitfire LF Mk. XVIe

#13 Post autor: Lolek »

wielkamucha pisze: 2023-04-18, 09:34 O! Spitfir!
Jaki ładny :)

Widzę, że bardzo ładnie zrobiona kabina (ten kształt jest nie do pomylenia) i późniejszy kształt steru. Zrobiłeś też "clipped, cropped..." To, jak mniemam, wersja z Griffonem, sądząc po tych "bułach" nad wydechami?

Kształt maszyny jest "pierwszoklaśny" - zwłaszcza w rzucie "3/4 z przodu" wygląda jak oryginał - bardzo fajny. Dodatkowego smaczku robią te zaoblenia burt za kabiną i podwozie, jak prawdziwe. Nie jest za wiotkie w takim wykonaniu? Nie ma problemów z "automatycznym" składaniem przy byle trąceniu samolotu?

Kolory tym razem właściwie jak "na zamówienie" - kto by pomyślał :)

Teraz Hurricane MkII Trop - kolory już masz (Reddish Brown, Tan i Medium Azure czy coś takiego...)
Dzięki wielkie. Co do silnika, to Mk.XVIe latał z Pacard Merlinem 266, czyli amerykańskim odpowiednikiem późnego Merlina 66. Wyoblenia są trochę na "wyrost" - w prawdziwym samolocie są one obecne, ale nie aż do tego stopnia. Problem w tym, że niestety gdybym chciał je zrobić tak jak resztę kadłuba curved slopes, to nie miałbym gdzie ich przymocować (odstawałyby na jedną płytkę). W związku z tym wolałem trochę przerysować wyoblenia, niż używać np cheese slopes i zrobić ten fragment "wklęsły". To niestety jest duże ograniczenie w tej skali, że cała szerokość kadłuba na której można pracować to 3.4 studa: 1 brick na środku i po 3 płytki z każdej strony:/ Co do podwozia, to jest to chyba najlepiej działające podwozie we wszystkich moich modelach, nie ma żadnych problemów z wytrzymałością, składaniem itp. Generalnie sam model, choć może nie wygląda, jest bardzo mały, więc całość jest bardzo lekka, a samo podwozie jest mocniejsze niż to które ostatnio wykorzystałem w Viggenie, ważącym tak z 4-5 razy więcej. W kwestii Hurricane'a - trochę nie mam pomysłu póki co jak ugryźć przednią, znacznie bardziej wyobloną niż w Spitfire'ach pokrywę silnika. Może kiedyś...

Awatar użytkownika
eric trax
Administrator
Posty: 2466
Rejestracja: 2011-02-28, 20:30
Lokalizacja: Wrocław
brickshelf: erictrax

 

Re: [MOC] Supermarine Spitfire LF Mk. XVIe

#14 Post autor: eric trax »

Wy to macie zdrowie do tych samolotów :D Najważniejsze, że udało się oddać ten specyficzny smukły kształt kadłuba. No i camo wyszło całkiem fajnie :)
Na warsztacie:
- Grimme Varitron 270 - 10%
.

Awatar użytkownika
Skylark90
Posty: 594
Rejestracja: 2021-01-26, 17:25
Lokalizacja: Kraków
brickshelf: Proszę uzupełnić

 

Re: [MOC] Supermarine Spitfire LF Mk. XVIe

#15 Post autor: Skylark90 »

eric trax pisze: 2023-04-20, 20:57 Wy to macie zdrowie do tych samolotów :D Najważniejsze, że udało się oddać ten specyficzny smukły kształt kadłuba. No i camo wyszło całkiem fajnie :)
A może jakaś podwieszana sekcja latająca w Chojnicach? W sensie jakieś żyłki, stojaki, do których te żyłki się przyczepi etc. Albo część lotniskowa? O ile twórcy oczywiście wybierają się na wystawę lub wysyłają modele z kimś innym

ODPOWIEDZ