Trzeba sobie trochę odsapnąć od monumentalnych i poważnych budowli na CCC. Wracam do moich ulubionych miniaturek. Oto pojedynek dwóch wrogich frakcji, odbywany w raczej pokojowej atmosferze, bez przelewu krwi. Przynajmniej w fazie początkowej.
"Klik", aby powiększyć.
Każdy z zawodników ma swoich kibiców, którzy na wszelki wypadek wyposażyli się w środki przymusu bezpośredniego. Jak na kibiców przystało mają flagi klubowe. Napoje chłodzące zapewnione dla wszyskich (kolorowe drinki, albo trunek z beczek).
Zrobione dla zabawy i relaksu. Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 2007-12-29, 11:27 przez crises, łącznie zmieniany 2 razy.
Brawo, piekny szachowy pojedynek! Tylko 16 kafelków czarnobialych a ile radosci Sama sie zastanawialam jak by tu zrobic z Lego szachy pasujace do skali minifigurek, a tu prosze.
Cierpię na Dark Age Light - nie mam siły, nie buduję, ledwo tylko coś kupuję i na razie chowam do szafy. Lego daj pani.
Dobre, naprawde dobre! Sam tytuł - pojedynek, człowiek już myśli o walce na miecze lub podobne cuda wianki z rozlewem krwi a tu ... Rozwaliło mnie - szachy ! Miłe i sympatyczne.
Bardzo pomysłowe połączenie. Sympatyczna miniaturka z grozą wiszącą w powietrzu jak ten topór. Luźne skojarzenia z Aleksandrem Piczuszkinem - Szachownicowym Zabójcą.