[MOC]Odbijamy!

Aquazone, Mecha, Space, SW, Underground, Bionicle, Hero Factory

Moderatorzy: Mod Team, Mod Team

Autor
Wiadomość
Awatar użytkownika
Jantin
Posty: 473
Rejestracja: 2006-08-23, 08:37
Lokalizacja: Warszawa

[MOC]Odbijamy!

#1 Post autor: Jantin »

Trzeba się było pospieszyć...

I znowu problem... Jakaś banda wlazła do świątyni Adeptus Mechanicus, wzięła załogę z zaskoczenia, zamknęła w ciasnym pomieszczeniu i ogłosiła co następuje:
"Wszyscy akolici zostaną wypuszczeni nietknięci, jeżeli a) Inkwizytor opuści planetę i b) grupa dostanie 100.000 lokalnej waluty (dużo) w ramach okupu." Oczywiście nikt się nie zgodził i policja poprosiła drużynkę o asystę w negocjacjach. I tak sobie ponegocjowali. Policja swoje: "Nie ma mowy. Proszę wydać zakładników, a zostaniecie osądzeni łagodniej!" a bandyci swoje:
" Nie ma mowy. Albo kasa, albo zostajemy tu aż się skończą zapasy i wszyscy poumierają z głodu." Oczywiście kapłani ducha maszyny nie zgodzili się na żadną formę szturmu, skrytobójstwa, ani niczego podobnego.

W czasie tych jakże owocnych rokowań Inkwizytor Ingmar Arnhem zlecił swojej śledczej, Castelli Judice, sprawdzenie komu leżałaby w interesie taka akcja. Szybko okazało się, że jedyna zdolna do tego typu akcji jest mafia Don Alfreda, o której chodzą plotki, że jest heretyckim kultem i której prawdopodobny szef siedzi za kratami. Z pomocą Sapera Dariela "Żółwia" opracowała plan wydostania zakładników ze świątyni, który został zaaprobowany przez Inkwizytora. Gdy tylko szczegóły zostały dograne Ingmar wykręcił numer najbliższej jednostki powietrzno-desantowej. "Halo.. Potrzebuję śmigłowiec, nad świątynię mechaników... O tak, nad tą... Co? Jak to, jutro? Ja go potrzebuję JUŻ!.. Nie jesteście pogotowiem, taak... ja też nie jestem chorą staruszką... JAK TY SIę ODZYWASZ DO INKWIZYTORA!!! No, ja myślę. Czekam." "Co za czasy, żadnego szacunku dla urzędu", westchnął i rozdzielił drużynę.

Informatyk, Marco, wszedł bocznym wejściem do pomieszczenia kontrolnego, odciętego od reszty budowli i rozsiadł się wśród hardware'u. Gdy tylko na ulicy przed przybytkiem wylądował czarny śmigłowiec, Arnhem mruknał "Koniec z metodami policyjnymi." Żółw, psionik Leman i policjant Atellus wsiedli na pokład. Maszyna zawisła nad kominem, a dzielne komando zjechało na dół na linkach. Wtedy Informatyk dostał sygnał, żeby odciąć dopływ jakichkolwiek gazów do komina II i włączyć światła w kanale doń prowadzącym. Uczyniwszy to, zawiadomił komando, które ruszyło przez tunel . W międzyczasie Ingmar wziął ze sobą psionika i megafon, wszedł do głównej nawy i wygłosił do porywacza:
Proszę pana! Ja tu przyszedłem pogadać o konkretach, nie jak te pajace na zewnątrz! Natychmiast usłyszał odpowiedź:
- Fajnie. Jak wyjdę z kryjówki sprzątnie mnie jakiś snajper.
- O, doskonale pana rozumiem! Też nie zamierzam pchać się w pańskie łapska. Ale jakbyśmy spotkali się w nawie bocznej, na neutralnym terenie, z ochroniarzami...
- Mogę się zgodzić, ale jeśli zdradzicie - wszystkie umowy przestają obowiązywać i mogę robić co zechcę. I 1 mój człowiek pilnuje zakładników!
- Ależ oczywiście. - zgodził się inkwizytor i wyszedł do pomieszczenia równolegle ze swym adwersarzem. Rozpoczęły sięrozmowy, a Snajper Titus wysłał ukrytym pagerem sygnał do Sapera: Wchodzicie!

W składziku siedziały 4 osoby i strażnik. Gdy Marco odblokował właz, Dariel uchylił go nieco i cisnął granat ciśnieniowy - działający samą falą uderzeniową. Wyrzuciła ona drzwi z zawiasów i ogłuszyła strażnika. Z otwartego włazu powyskakiwali "komandosi". Atellus rozbroił strażnika z noża i przyłączył się do starcia w nawie, gdzie lider bandy, ujrzawszy wypadające z hukiem drzwi, uznał, że Inkwizytor zdradził i zaatakował go. Tymczasem psionik prowadził przesłuchanie strażnika, a Saper prowadził uwolnionych ku śmigłowcowi i wolności. Wewnątrz Snajper, choć stracił na początku walki 1 z broni, to popisał się zdolnościami bladedancera (Tancerz ostrzy) i powalił przeciwnika ciosem w hełm. Policjant powalczył chwilę z drugim gangsterem, ale gdy ten zorientował się, że jest sam, rzucił broń i poddał się. Mniej więcej w tej chwili Żółw powiadomił o udanym odebraniu zakładników, a Leman zakończył przesłuchanie. Wspólnie z Castellą wywnioskowali, że zamknięty Don Alfredo nie jest jedynym, dlatego organizacja jeszcze się nie posypała.

Koonieec!

Wykorzystani drużynnicy:
- Inkwizytor -> dobre wrażenie w negocjecjach
- Śledcza -> Śledztwo :P
- Psionik -> Zdobycie informacji od strażnika
- Saper -> Wysadzenie drzwi
- Snajper -> Walka (pytanie natury technicznej, bo wygląda na to, że zrobiłem z niego assassina interdyscyplinarnego - przejdzie, nawet jak nie strzelał?)
- Gwardzista -> Walka

Gdyby było więcej czasu dobudowałbym pewnie śmigłowiec, fasadę budynku, może jakąś większą kryjówke. A tak...

Galeryjka

I czekam na odzew.

crises

#2 Post autor: crises »

Podoba mi się wnętrze świątyni, szczególnie boczne nawy. Niezły jest też korytarz, choć trochę kolorowy i dziurawy. Szkoda, że nie dałeś więcej zdjęć z samej akcji głównej sali. Większość fotek to marsz przez kanał.
Podoba mi się tez klimat Twoich opowiadań. Te dziwne imiona, zagadkowe profesje.
I jeszcze uwaga z językowych rzeczy. Wydaje mi się, że lepiej by było gdybyś napisał, że weszli do sali jednocześnie, bo równolegle nie bardzo pasuje. Tym bardziej, że weszli "prostopadle".

Awatar użytkownika
V1
VIP
Posty: 2555
Rejestracja: 2007-04-07, 05:56
Lokalizacja: Warszawa
brickshelf: Noddy

 

#3 Post autor: V1 »

Podobnie jak przedmówcy, mi też podoba się architektura głównej sali, choć moim skromnym zdaniem wymaga odrobinę kosmetyki. Fajne są urządzenia pod arkadami.
Zaś konstrukcja nad wejściem kojarzy mi się ściśle hydraulicznie, choć jest ciekawa :)
lepiej by było gdybyś napisał, że weszli do sali jednocześnie, bo równolegle nie bardzo pasuje. Tym bardziej, że weszli "prostopadle"
:)))
A to trzeba zapamiętać :)
\/1 ______________

spacelord
Posty: 960
Rejestracja: 2007-06-21, 16:23
Lokalizacja: Kraków
brickshelf: spacelord
Kontakt:

 

#4 Post autor: spacelord »

Początek podoba mi się bardziej niż końcówka... bardzo fajne te dialogi rzeczywiście Ci wyszły (pod koniec gorzej)...
W sali jakoś mi nie pasują te ozdobniki, takie w innym klimacie są (może przez kolory - dziwnie pasują do ścian) - ale ujdą... szkoda że korytarz tak sam oderwany od wszystkiego jest...
No i tym razem wyszedł lepszy MOC niż w poprzednim etapie ;) (wydaje się bardziej dopracowany)

Darth Sion

#5 Post autor: Darth Sion »

Bardzo ciekawe wnętrze świątyni. Przemyślany nienudzący tekst i akcja.... no właśnie akcja... jest za mało zdjęć tejże akcji. To chyba jedyny minus.

Awatar użytkownika
Jantin
Posty: 473
Rejestracja: 2006-08-23, 08:37
Lokalizacja: Warszawa

#6 Post autor: Jantin »

spacelord pisze:No i tym razem wyszedł lepszy MOC niż w poprzednim etapie ;) (wydaje się bardziej dopracowany)
Zgadza się. ;)
crises pisze:Wydaje mi się, że lepiej by było gdybyś napisał, że weszli do sali jednocześnie, bo równolegle nie bardzo pasuje. Tym bardziej, że weszli "prostopadle".
Trochę racji jest, choć akurat takie "zagrywki", wykorzystywanie nieco mniej popularnych (czy wręcz nieco mniej poprawnych) wyrazów akurat lubię.
crises pisze:Szkoda, że nie dałeś więcej zdjęć z samej akcji głównej sali. Większość fotek to marsz przez kanał.
Bo mi się spodobał jak go skończyłem, taki autentyczny SF kanał techniczny, i chciałem go dokładnie.
spacelord pisze:szkoda że korytarz tak sam oderwany od wszystkiego jest...
Jakbym miał jeszcze z tydzień pewnie powstałby mikroskalowy przekrój przez całą budowlę i wszystko byłoby jasne.
Darth Sion pisze:Przemyślany nienudzący tekst
spacelord pisze:Początek podoba mi się bardziej niż końcówka... bardzo fajne te dialogi rzeczywiście Ci wyszły
Dzięki!

ODPOWIEDZ