Pragnę przedstawić taki tam MOC relaksacyjny.
Praca jest naprawdę bardzo relaksacyjna. Pomysł wpadł mi do głowy w sobotę, a w niedzielę wieczór dźwig jest gotowy.. Geneza jest taka: podobają mi się koparki linowe, ale to jest raczej trudny kawał maszynerii, więc chciałem poszukać czegoś łatwiejszego. Nad Wisłą zobaczyłem dwa ciekawe dźwigi gąsienicowe - potem dzięki stronie www.techstory.ru dowiedziałem się, ze były to Takrafy RDK 250.2. I już wiedziałem co zbudować. Taka oto maszyna do działania wymaga jedynie dwóch lin, więc była dobrym wyborem dla takiego dźwigowego analfabety jak ja. Trochę problematyczne było zbudowanie kratownicy. Potem zbudowałem dwie gąsienice, połączyłem obrotnicą, a buda 'sama' się zbudowała. Dźwig jest w pełni funkcjonalny, ale niestety całe sterowanie odbywa się na korbki lub popych. Wieżą sterujemy ręką, niebieskie pokrętło służy do podnoszenia tego dzyndza z linami na dachu (już mówiłem, ze w kwestii dźwigów jestem analfabetą?), czerwonym wysuwamy linę z hakiem, a szarym podnosimy ramię. I to właściwie wszystko co to umie.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=f3h1Ux1Fw-M[/youtube]
I to tyle. Pozdrowienia!