Kaczor pisze:Dlatego wkurzają mnie zestawy w stylu 8654 (Scuderia Ferrari Truck) gdzie właściwie wszystkie detale przodu ciężarówki to wielgachna naklejka :/
Definitywie jest to wielka wada tego zestawu. Jednak mimo wszystko uważam go za bardzo udanego i mam nadzieję, że w końcu sobie na niego będę mógł pozwolić.
Natomiast co do 8641. Nie lubię hot-rodów, naprawdę ich nie lubię. Ale ten jest ładny :) może dlatego, że ma dość specyficzny kolor? Inna sprawa, że jednak te naklejki jemu dodają niemało uroku.
A kiedyś to robili klocki z pomalowanymi detalami...jeszcze w czasach "wyścigówki octana" (1997) czy nawet późniejsze "lego race" (czyli 4 driverów skorpion, tygrys, aligator i rekin) nie potrzebowały tego typu pierdółek. Niestety budowa tego Hot Roda wymusza użycie naklejek, no ale cóż na to poradzić? A bez nich model wygląda dość goło.
Ciekawa sprawa - nie ma ludzika, 40 klocków max a jaka radocha. Niestety tego typu samochodziki kosztują w normalnym sklepie (uwaga) 30 złotych! Zdzierstwo xD
Model faktycznie wygląda bardzo ciekawie jak na tak małą ilość części, jednak ta ilość naklejek jest przerażająca. Poza tym ja jednak wolę modele, do których mogę włożyć kierowcę, ten samochód nie pasowałby zatem do mojego miasteczka ;)
A ja wolę naklejki niż nadruki. Po kiego grzyba mi taki kafelek, skoro mogę mieć normalnego z naklejką? ;) Powiem więcej, wolę jak naklejki są na paru elementach, łatwiej je odkleić(dobrać się do klocków które skleja i odczepiać uważając na naklejkę) i nie ma ryzyka zniszczenia naklejki pazurem.
Sam zestawik jest słodki, genialna chłodnika i pomarańczowe klocki :)
Mimo, ze nie intresuje sie seria racers, zestawik sprawia przyjemne wrazanie, kolor pomaranczowy dodaje nieco uroku:) Co do naklejek to lepsze to niz pomalowane klocki - zawsz mozna jakoś odkleić.
Recenzja jak zwykle na wysokim poziomie :)
Pozdrawiam
Long is the way AND Hard, that out of hell leadsup to Light.