Pragnę przedstawić taki tam MOC relaksacyjny, bo chyba dawno nic nie pokazywałem. Budowa zajęła mi całe dwa popołudnia, szukanie pomysłu - chyba dwa tygodnie (plus męczenie Longera na IRC). Ale oto jest - Mobilna Wyrzutnia Rakiet, czyli Katiusza XXI wieku.
Sam pomysł rodził się bardzo długo, gdyż:
1) Chciałem zbudować coś bardziej skomplikowanego niż PF-owe jeździdło
2) Chciałem wykorzystać 6 kółeczek z Jumping Gianta (z czego 2 zawdzięczam Kubrickowi - dzięki!)
3) Chciałem zbudować coś pneumatycznego, żeby udowodnić, że moje siłowniki wciąż istnieją.
Pierwotnie miał to być Cherry Picker, ale uległem pewnemu wrażeniu, że taka zabudowa w tej skali może być trochę problematyczna...
Auto ma napęd 6x4, kabinę będąca połączeniem Unimoga, Pragi V3s i Oshkosha M1070 HET, choć to wcale nie było zamierzone. Autko napędzane jest jednym PF XL, skręt zapewnia PF Medium, a kompresorek śmiga na starym, ale wciąż użytecznym 2838. Mamy 3 funkcje pneumatyczne obsługiwane 4 siłownikami - obracanie wieży, podnoszenie wyrzutni, wysuwanie podpór (siłowniki są pochylone, na wzór podpór w rosyjskich ciężarówkach). Całość współpracuje całkiem znośnie, choć system obracania wieży trochę kuleje. W zestawie 8868 - skąd zaczerpnąłem to rozwiązanie - też nie działał on perfekcyjnie, więc czuję się rozgrzeszony. Warto też wspomnieć o pełnym kolebkowym zawieszeniu a'la Scammell, totalnym braku dyferencjałów i przełożeniu z8 -> z24, z12 -> z20. No i flexy zostały użyte do dekoracji, a nie jako resory piórowe.
Oto film przedstawiający działanie auta:
I tyle. Liczę na komentarze ;-> .
pozdrawiam!