604 Excavator

Recenzje oficjalnych zestawów LEGO napisane przez Forumowiczów

Moderatorzy: Mod Team, Mod Team

Autor
Wiadomość
Awatar użytkownika
Misterzumbi
Zasłużony
Posty: 1469
Rejestracja: 2006-06-20, 01:21
Lokalizacja: z piekła
brickshelf: misterzumbi
Kontakt:

 

604 Excavator

#1 Post autor: Misterzumbi »

Budujemy traktorek!

Obrazek

604 Excavator
Seria: Legoland
Rok produkcji: 1971
Liczba elementów: 28
Figurki: Nima...
Naklejki: Tyz nima...
Wymiary pudełka: 10 x 6.5 x 4
Cena: a, nie wiem...

Bricklink, BrickSet, Lugnet, Peeron



Pudełko

Takie:

Obrazek

Z góry:

Obrazek

Z prawa:

Obrazek

Proszę zwrócić uwagę na Logo, oraz na stary przedział wiekowy gdzie poszczególne postacie którym "wolno" budować z zawartości pudełeczka są polukrowane na czarno. Jak widać, tylko bardzo małe dzieci nie powinny brać się za montowanie traktorka.

Od dołu:

Obrazek

Z lewa:

Obrazek

Z tylu:

Obrazek

Ciekawe ze Logo jest nadrukowane tylko po bokach, jeżeli nie liczyć słowa "Legoland" na gorze. A i tak niema specjalnie co czytać. Ot 604 w prześlicznej czcionce.
Właściwie jak i reszta pudelka widziana oczyma grafika i typografa prezentuje się wprost nienagannie, żeby nie powiedzieć: fantastycznie. Wszystkie elementy współgrają ze sobą w prawdziwie artystyczny sposób. Albo mówiąc jak jest: Pudełko jest ładne.
Ale i tak niema co czytać. Nawet brak "made in Danmarka", o Chinach nie wspomnę. Najwyraźniej, 40lat temu klocki tez nie były niebezpieczne, ani nic. Żadnych gróźb, żadnych "zatrzymaj te ulotkę i pokaz lekarzowi w przypadku połknięcia", nic...

Zmontowane z dość grubej tekturki, o wiele bardziej skomplikowane niż dzisiejsze pudelka, najwyraźniej kiedyś się jeszcze trzymało klocki w kartonikach w których zostały nam dostarczone.

O, tak się otwiera:

Obrazek

Obrazek

Czy łatwo czy trudno, tego nie pamiętam. Dawno temu otworzyłem, zawartość "pływała" luzem, woreczków nie stwierdziłem.

A tu, zdjęcie dla tych co płaczą ze kiedyś było lepiej, i że dzisiaj klocki pasowałyby w pudełko o polowe mniejsze:

Obrazek



Instrukcja

Cienki papierek, może 1/3 kartki A3. Po jednej stronie niezbyt ładne zdjęcie zestawu i rysunki innych zabawek z serii, po drugiej stronie instrukcja. Cale siedem kroków później można się bawić. Naturalnie kartka złożona w harmonijkę której żaden dzieciak świata już poprawnie nie złoży, dlatego założę się, że niewiele tych instrukcji przetrwało do dziś. Pamiętam ze jak bylem dzieciakiem to latały wszędzie kartki i tylko niektóre instrukcje miałem klejone przezroczysta taśma klejąca. Dziadek kleił, miał taśmę prosto z mniemniec, i pamiętam, że ta jedna marna rolka schowana była skrzętnie przed dziećmi i starczyła na cale moje dzieciństwo. Na szczęście taśma klejąca już jest dostępna w normalnych sklepach, a i moja instrukcja przetrwała bez sklejania. Cud żeby nie, siedziała sobie w pudełeczko przez 34 lata...

Obrazek

Obrazek



Klocki

28 klocków fruwa sobie luzem w pudelku. Nie było ani zapasowych, ani woreczka, ani nic. Instrukcja leżała sobie na dnie. Ale kiedyś nie było mylących się maszyn, ino skoncentrowane i wiecznie uśmiechnięte panie które sortowały klocki do pudelek.

Obrazek

Jak na 28 elementów znajdziemy sporo ciekawych, z których jednak tylko niewiele wydaje się być, w czasach ciecia flexow i budowania za raczek lodzików, użytecznych. Raptem moje ukochane oponki:

Obrazek

A reszta? Hmm. Łyżka występowała w 10 zestawach, nie jest to jakiś specjalny rarytas, a nawet jeżeli tak, to chyba niechciany. Kto dziś buduje z takich klocków?
Tak samo ma się sprawa z malutkimi kolkami na klocku 2x2 i z reszta elementów które orzekłem jako ciekawe.
Elementy przezroczyste (gdzie dzisiaj byłbym najprawdopodobniej zmuszony zrezygnować z klocka 1x4 na rzecz dwóch 2x1, o ile nie zrobiłbym tego z dwóch 2x3, wszystko oczywiście na rzecz uproszczenia zestawu, oraz procesu pakowania) sa "zoltawe" i juz zawsze były, inny materiał niż dziś. Zauważcie ze dziś tylko przezroczyste płytki 1x1 maja leciutko żółtawy odcień.

Ciekawe jest natomiast coś zupełnie innego:

Obrazek

W dzisiejszych czasach absolutny "no go" nawet w tak małym zestawie. Jakbym dziś miał wpaść na pomysł zbudowania tego traktorka, to musiałbym sobie wymyślić inny klor dla klocka 2x2 z dziurkami, i inny kolor dla płytki 2x4, albo użyć dwie 1x4, tak żeby dzieci się nie pomyliły. Takie czasy. Ale dzisiaj dzieci się dławią klockami, kiedyś najwyraźniej nie.



Budowa

Instrukcja sugeruje (chyba) żeby zmontować łyżkę jako pierwsza, ale zaraz potem każe rozłożyć ja na części pierwsze:

Obrazek

Nie pamiętam czy łyżka leżała rozmontowana, czy złożona, wiem ze w późniejszych zestawach leżała zmontowana (jak w tej ramce)...
Błędów oczywiście nie ma, tak samo jak niemożliwe jest pomylić jakikolwiek kolor, a jeżeli tak to zakrawa toto na debilizm.

Co musiałbym dziś najprawdopodobniej zmienić to dodanie "spejcera", np płytki 1x2 pomiędzy osiami w szóstym kroku:

Obrazek

Albo instrukcja byłaby inaczej. Najpierw winietka gdzie montujemy "hak" czy "zaczep", bo dodawanie płytek 1x1 w ten sposób to dzisiaj "no go", wtedy mógłbym zamontować zaczep, a potem os, tak żeby dzieci nie przesunęły jej bardziej w przód.
Chociaż może? Ewentualnie powiedziałbym, że nie przeszkadzałoby jak dzieci zamontują to nie tak jak w instrukcji.
I na pewno musiałbym coś wymyśleć żeby hak nie odpadał. Dwie kropki (study) w dzisiejszych czasach to stanowczo za mało żeby montować takie klocki :D...



Traktorek

Po nawet nie minucie na dywanie (bo kiedyś i te nie były niebezpieczne) albo na podłodze (bo kiedyś dzieci budowały na kolanach a nie przy stole) stoi takie oto zgrabne coś:

Obrazek

Obrazek

Normalne zdjęcia:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I zdjęcie ekstra:

Obrazek



Podsumowanie

Zestaw w dzisiejszych czasach to typowa duperela, nie wiem czy kolekcjonerski czy jak.
Ot, ciekawostka. Ani specjalnych części, ani nic, dla dwóch oponek nikt by go dziś nie kopił, chyba ze znajdzie na pchlim targu za dwa złote.
Ja kupiłem nieotwierany za 15 Euro chyba... Bo mam sentyment do tej zabawki. Był to pierwszy traktorek LEGO, projektowany przez pewna panią.

Jakbym był dzieciakiem to by wyglądało całkiem inaczej. Jest rok 1987. Adaś dostaje traktorek z jakiejś okazji. Zwariowałbym ze szczęścia! Pamiętam jak się śliniłem do tego:

http://www.bricklink.com/catalogItem.asp?S=6603-1

Jezu, ale byłby ubaw. Klocki byłyby pożarte, nadruk już dziś jest "nadwyrężony" a przecież jestem dorosły, oponki byłyby zużyte, płytki 1x1 pogubione, a ilości brudu, klocków, spinaczy i syfu który musiałaby ta malutka łyżka przestawiać z jednej kupki na inna, można byłoby liczyć w setkach kilogramów.
A ile (więcej) Ursusow i Zetorow bym miał na koncie jakbym miał toto jako dzieciak, tego nie zliczyłby nikt.
Kiedyś najprawdopodobniej wylądowałyby tylne kołeczka jako przednie w Ursusie 4x4, bo bardzo doskwierało mi ze moglem budować ino traktory z "małymi" kolami w przedzie...

Z drugiej strony, w tym zestawie widać jak nigdzie indziej jak bardzo wprzód poszła technika i sposób rozumowania dzieci. Ta zabawka to ikonka prawdziwego pojazdu. W przedzie małe kolka, w tyle duże, buda, komin, traktor jest. Dziś musiałby mieć chlapacze, lusterka, błotniki, silnik i nie wiadomo co jeszcze. A i tak bym się zastanawiał czy dzieci pojma co się dzieje...




PS. Nori, dodasz polskie znaki?
Ostatnio zmieniony 2011-01-16, 21:25 przez Misterzumbi, łącznie zmieniany 13 razy.
Maciej Drwięga pisze:czas naświetlania zdjęcia nie ma wpływu na przezroczystość Jeraca.
kris kelvin pisze: Boże chroń Lugpol.

Fistach

#2 Post autor: Fistach »

Ilez mozna napisac na temat takiej pierdolki. Jak na dzisiejsze czasy zestaw beznadziejnie prosty ALE patrzac z perspektywy roku wydania naprawde funkcjonalny i bardzo realistycznie (no poza kolorami oczywiscie) odwzorowany.

Szczegolowa recenzja, pudelko smiesznie otwierane. Moj pierwszy zestaw byl otwierany normalnie z boku :)

dzieki za recenzje.

p.s. popraw literowki.

Awatar użytkownika
Misterzumbi
Zasłużony
Posty: 1469
Rejestracja: 2006-06-20, 01:21
Lokalizacja: z piekła
brickshelf: misterzumbi
Kontakt:

 

#3 Post autor: Misterzumbi »

Poprawiam i caly czas znajduje.

A ile mozna napisac... Hmm... Nori bedzie mial ubaw. Sensu to ta recenzja raczej nie ma, zestaw ani ciekawy, ani nikomu nie potrzebny. Chyba ze ktos chce widziec stare pudelka. Bo to jest wedle mnie bardzo ciekawe...
Ostatnio zmieniony 2011-01-17, 10:46 przez Misterzumbi, łącznie zmieniany 1 raz.
Maciej Drwięga pisze:czas naświetlania zdjęcia nie ma wpływu na przezroczystość Jeraca.
kris kelvin pisze: Boże chroń Lugpol.

Awatar użytkownika
Miguel
Posty: 211
Rejestracja: 2010-06-17, 20:19
Lokalizacja: Sosnowiec

#4 Post autor: Miguel »

Pudełko otwierane jak paczka papierosów. Niemniej jednak jakiś sens w tym był. Możliwe, że Lego uważało trzymanie klocków w pudełku za coś normalnego. Z perspektywy czasu ładowarkę uważam za rarytas i raczej w moim przypadku leżałaby cały czas w pudełku, albo pod jakimś kloszem, żeby się nie zakurzyła.
Mężczyzna nigdy nie dorasta. Tylko zabawki są coraz większe i droższe.

Hippotam

#5 Post autor: Hippotam »

Mister, ta recenzja jest fantastyczna, wielkie dzięki! Naprawdę sporo dają do myślenia Twoje komentarze związane z praktyką pracy projektanta współczesnych zestawów. To że wychodzą Wam tak świetne modele przy zachowaniu tych wszystkich reguł doboru części i kolorów - to prawdziwy majstersztyk.

Bardzo zaintrygowała mnie wzmianka o projektantce tego zestawu i twój sentyment z nim (a może z ta panią?) związany. Zdradzisz coś więcej?

Awatar użytkownika
Misterzumbi
Zasłużony
Posty: 1469
Rejestracja: 2006-06-20, 01:21
Lokalizacja: z piekła
brickshelf: misterzumbi
Kontakt:

 

#6 Post autor: Misterzumbi »

Nie ma specjalnie co zdradzac. Ot, wydalo mi sie ciekawe ze pierwszy (klockowy) traktorek w historii LEGO wymyslila wlasnie jakas pani. Niestety juz tutaj nie pracuje, dlatego jej podpis nie widnieje na pudelku.
A ze lubie traktory to chyba nie tajemnica...

Jakby nie te ciekawostki, to ta recenzja nie mialaby prawa istniec, bo niby po co mialaby byc?

Poza tym Nori slini sie na takie ciekawostki i placze ze nie pisze w tym dziale, to naskrobalem, moze bede mial spokoj na nastepny rok :D...
Bardzo trudno mi sie pisze po Polsku z sensem (co ciekawe, po niemiecku, ktorego tez nie uzywam na codzien, pisze ksiazki). Strasznie denerwuje mnie klawiatura, i wiekszosc moich postow po prostu nie odsylam, bo mnie denerwuje ze nie potrafie nastukac tak zeby inni zrozumieli co pisze. A Nori chce zawsze slyszec takie duractwa...
Potem polowe zapomne z tego co chcialem pisac, a potem edytuje 30 razy...
Dlatego apeluje o cierpliwosc i wyrozumienie, poza tym inni potrafia tyle napisac o impulsach i jakichs glupich ludzikach.

A czemu kolory nie realistyczne?
Ostatnio zmieniony 2011-01-17, 10:49 przez Misterzumbi, łącznie zmieniany 4 razy.
Maciej Drwięga pisze:czas naświetlania zdjęcia nie ma wpływu na przezroczystość Jeraca.
kris kelvin pisze: Boże chroń Lugpol.

rh

#7 Post autor: rh »

Co do samej recenzji. Świetna jest. I tak mnie zastanawia - z czego wynika zmiana standardów projektowania zestawów, instrukcji, itd itp? Nie mam tu na myśli doboru elementów, bo wiadomo, że tych jest więcej i dają większe możliwości. Bardziej chodzi mi o fakt kolorystycznego odróżniania, mocowania na określoną ilość czy tego wszystkiego co wspominałeś? Czy przez 20 lat ludzie aż tak zdurnieli, czy to skutek (jeśli występowały) chorych procesów (w stylu: ale w instrukcji przecież nie napisali by nie wkładać dzieci do mikrofalówki), czy jeszcze jakieś inne powody?
Ostatnio zmieniony 2011-01-16, 14:47 przez rh, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Misterzumbi
Zasłużony
Posty: 1469
Rejestracja: 2006-06-20, 01:21
Lokalizacja: z piekła
brickshelf: misterzumbi
Kontakt:

 

#8 Post autor: Misterzumbi »

Panie od Muminkow, standardy zmieniaja sie jak zmienia sie swiat.

Mysle ze po czesci to sprawka ogolnego "otlumanienia" ludzkosci. A po czesci sprawka konkurencji. Widzisz 40 lat temu jak wyprodukowali ten zestaw, to bylo LEGO i klocki z drewna. Dzis jest konkurencja, i ja nie mowie tylko o Megabloksach, ale i gry Video i cotam jescze. Kiedys wstawiales kasete i czekales az sie wgra, poszedles na obiad, potem na podworko, odrobiles lekcje, a potem mogle sobie albo pograc albo przeczytac "syntax error".
Dzis jest inaczej, i niestety, samo budowanie nie jest to juz 90% zabawy jak kiedys, tylko "musem" przed zabawa. Oczywiscie nie dla kazdego dzieciaka, ale musimy sie z tym liczyc ze wielu dzieciom budowanie sie po prostu nudzi, i dlatego ulatwienia w ich strone (jakiekolwiek by nie byly). Z drugiej strony musimy tez (czy ja chce) nie ulatwiac dzieciom wszystkich durnych rzeczy i je troche inspirowac do jakiegos dzialania, czy kreatywnego myslenia, nauczyc cierpliwosci i zadowolenia z osiagnietego rezultatu, przy jednoczesna proba nie traktowania dzieci jako malych debili. Bardzo trudno jest znalezc pewne "rownanie" w tym wszystkim. Zbudowac tak zeby bylo dosc proste dla tych "niebudowniczych", a zarazem nie nudne dla tych co lubia budowac.
Ale dlatego wlasnie budowanie "sandwiczowe" jest na porzadku dziennym, i wbrew pozorom jako projektant bardzo latwo "sie w tym znalezc". Ja lubie tak budowac bo musze myslec o kurduplach a nie doczepiac co mi przyjdzie do glowy.
Samo wybieranie elemantow jak tu te szybki ma sens zarowno pod wzgledem pakowania (nie trzeba otwierac nowych linji), jak i pod wzgledem skomplikowania wysypanego z pudelka zestawu. Dzieci maja kupe pomyslow, i jak masz zestaw przed soba to mozesz liczyc od 3 do 5 sekund gdzie dziecko na tyle sie koncentruje ze pamieta jaki klocek szukalo, i gdzie go naprawde szuka. Dlatego tez wiele bardziej skomplikowanych zestawow jest tak strasznie pstrokate. W kupce niebieskich elementow jak w tej koparce szukanie 2x1 z dziurkami trwa moze 2 sekundy, a jakby byl powiedzmy zolty (jedyny zolty klockek w tym "volume" < kurde nie wiem jak po Polsku) to nie szuka sie go wcale.
Dlatego tak wielbie mojego sfinksa. Bo tam praktycznie niema szukania.

Mysle ze po czesci stare zestawy sa jakie sa tez dlatego ze wtedy LEGO bylo stricte dla dzieci. Tam nikt nie plakal o za duze pudelka, nikt nie plakal pogniecione instrukcje. Przecie jak ja bylem maly to nawet nie mielismy telefonu, do glowy by nikomu nie przyszlo zeby wydzwaniac do serwisu.

Albo zobacz ile cwaniakow jest na swiecie. Wiesz dlaczego w koparce Jeraca wszystkie LA byly pakowane osobno? Bo ludzie chca wiecej i wydzwaniaja ze "brakowalo", klamia w blady dzien! Oczywiscie niemozliwe jest nie zapakowanie wszystkich trzech na raz, ale pozwala to odliczyc ile bledow popelnila faktycznie maszyna. Oczywiscie polityka LEGO zabrania jakichkolwiek podejrzen, ale wlasnie z powodu takich swin nie uraczysz zestawu Star Wars gdzie nie trzeba otworzyc wszystkich woreczkow zeby zbudowac sobie ludziki, choc technicznie bylo by to absolutnie mozliwe (i w wielu przypadkach sensowne).


Kidys nie wszystko bylo lepsze, ale wiele rzeczy bylo. Swiat glupieje, i jak tak dalej pojdzie to za pare lat nie bedzie komu wymyslac nowych telefonow komorkowych bo wiedza zaniknie. Juz dzis nikt nie wie jak wyreperowac Auto. Jak Kubrak jedzie do serwisu bo spalil sie rozrursznik to "mechanik" wie ino jak odkrecic, zamowic i przykrecic. Co sie w tej czesci dzieje, i jak to dziala, to wie moze Fabryka. Nawet nie trzeba sie wysilic i pomyslec co sie zepsulo bo komputer wszystko wyczyta.
Kto by dzis nawjal rozrursznik i wstawial nowe szczotki? Ja sie jescze w to bawie, bo lubie. Ale ilu jest takich na swiecie?

A co do tych ostrzezen i grozb, na logike to wina ameryki i ich systemu prawnego. Kiedys najwyrazniej ludzie mysleli tak daleko ze nie dali malutkim dzieciom takich drobnych czesci. Dzis mozna dostac od firmy kupe forsy jak dzieciak sie zadlawi.
I tak probuje sie byc gotowym na wszystkie ewentualnosci. Dlatego na Amerykanskich pudelkach tyle wiecej jest napisane.
Ale i w reszcie swiata sa jakies przepisy (nie strzelac do zoltych buziek), do spraw ktore wydaja sie oczywiste dla osobnikow myslacych.
Niedawno byl straszny krzyk o magnesy LEGO, bo zostaly zmienione bez pytania fanow. A zostaly zmienione zeby nie mozna bylo ich polknac, widzisz, w historii LEGO nie zdarzylo sie zeby kos zrobil sobie krzywde magnesami, ale dwa lata temu jakis dzieciak zzarl kulki "Geomag" (chyba) i zmarl.
Ludzie piszczeli ze przecierz wiedza co robia ich dzieci, i to ich sprawa cz dadza dzieciom taka zbawke czy nie, ja to widze inaczej, mysle ze jakby sie dzieciakowi cos stalo przez LEGO, to mieli by w dupie i oskarzyli firme o odszkodowanie.

Tak prowadzi sie dzis ludzi za raczke przez cale zycie, masa ulatwien, masa rzeczy ktore mysla, lampki, przyciski i... Ogolny debilizm...
20 lat temu mozna bylo wyjsc z zalozenia ze kierowca sprawdzi olej, czy zapnie sie pasem zanim ruszy. Dzis juz niestety nie... Za to dzis nikt sie nie dziwi jak ludzie stoja przed TV i machaja rekami. 5 lat temu dzwonil bys do Kocborowa ze twoj sasiad to czubek...
Ostatnio zmieniony 2011-01-16, 15:42 przez Misterzumbi, łącznie zmieniany 4 razy.
Maciej Drwięga pisze:czas naświetlania zdjęcia nie ma wpływu na przezroczystość Jeraca.
kris kelvin pisze: Boże chroń Lugpol.

Miszel
Posty: 253
Rejestracja: 2010-03-09, 15:34
Lokalizacja: Bielsk Podlaski / Białystok

#9 Post autor: Miszel »

Przyjemna recenzja. Fajnie poznać pierwowzór tych małych traktorków ładowareczek. Za młodu bardzo je lubiłem i mam do nich sentyment. Sam posiadałem i dalej posiadam dwie. Żółtą bez minifiga i niebieską z robotnikiem, a także niebieski traktorek już bez łyżki z dźwigu portowego. Bardzo ciekawy sposób otwierania pudełka - jak paczki papierosów. Nie wiedziałem, że lego stosowało takie rozwiązanie.
Pirates, Castle i figurki Star Wars, to jest to co tygrysy lubią najbardziej :)

Awatar użytkownika
M_longer
VIP
Posty: 5429
Rejestracja: 2007-09-29, 08:47
Lokalizacja: Lubin
brickshelf: M-longer
Kontakt:

 

#10 Post autor: M_longer »

Misterzumbi pisze:Kto by dzis nawjal rozrursznik i wstawial nowe szczotki? Ja sie jescze w to bawie, bo lubie. Ale ilu jest takich na swiecie?
Ja. Mi za to płacą :D
Chociaż te rozruszniki które robię pamiętają chyba lata w których ten zestaw był w sklepach...

Bardzo ciekawie czyta się to wszystko, dzięki że zechciałeś się z nami tym podzielić :)

rh

#11 Post autor: rh »

Misterzumbi pisze:Tak prowadzi sie dzis ludzi za raczke przez cale zycie, masa ulatwien, masa rzeczy ktore mysla, lampki, przyciski
To chyba najlepsze podsumowanie obecnych czasów. I dzięki za podzielenie się z nami w sumie bardzo ciekawymi informacjami, które w sporym skrócie pokazują z jakimi problemami musicie się zmagać na co dzień :)

Awatar użytkownika
Filozof
Posty: 231
Rejestracja: 2009-05-15, 23:35
Lokalizacja: Poznań
brickshelf: filozof33

 

#12 Post autor: Filozof »

Wielkie dzięki za recenzję!
Bardzo podobają mi się zdjęcia z efektem szumu. Nadają przyjemny klimat temu staruszkowi :)
Staruszkowi, bo jakby nie patrzeć wyprodukowany 40 lat temu ponad 2 razy starszy niż ja.
Miguel pisze:Pudełko otwierane jak paczka papierosów.
Również miałem takie pierwsze skojarzenie, i bardzo chętnie chciałbym zobaczyć obecne małe zestawy pakowane w ten sposób.
Misterzumbi pisze:Dzis jest inaczej, i niestety, samo budowanie nie jest to juz 90% zabawy jak kiedys, tylko "musem" przed zabawa.
Pamiętam, dla mnie budowa zawsze była częścią zabawy. Nawet mogę stwierdzić, że była moją ulubioną jej częścią. Poznawanie nowych technik pojawiających się w zestawach, dowiadywanie się "jak to działa" po dłuuugim czasie wpatrywania się w zestaw w katalogu.
Misterzumbi pisze:Bardzo trudno mi sie pisze po Polsku z sensem (co ciekawe, po niemiecku, ktorego tez nie uzywam na codzien, pisze ksiazki).
Dla mnie czytanie twojej recenzji nie było nawet męczące, wiec chyba nie jest tak źle
(zazdroszcze znajomości niemieckiego)

Awatar użytkownika
Misterzumbi
Zasłużony
Posty: 1469
Rejestracja: 2006-06-20, 01:21
Lokalizacja: z piekła
brickshelf: misterzumbi
Kontakt:

 

#13 Post autor: Misterzumbi »

Filozof pisze:"jak to działa" po dłuuugim czasie wpatrywania się w zestaw w katalogu.
Dzis dzieci potrzebuja katalog po to zeby pokazac palcem czego chca. Czasy kiedy kartki katalogow byly takie tluste od ogladania ze mozna na nich rosol ugotowac sa juz dawno ade...
Maciej Drwięga pisze:czas naświetlania zdjęcia nie ma wpływu na przezroczystość Jeraca.
kris kelvin pisze: Boże chroń Lugpol.

Awatar użytkownika
Filozof
Posty: 231
Rejestracja: 2009-05-15, 23:35
Lokalizacja: Poznań
brickshelf: filozof33

 

#14 Post autor: Filozof »

Misterzumbi pisze:Dzis dzieci potrzebuja katalog po to zeby pokazac palcem czego chca. Czasy kiedy kartki katalogow byly takie tluste od ogladania ze mozna na nich rosol ugotowac sa juz dawno ade...
Jakby nie patrzeć mój katalog z 1993r. (po kuzynie) jest obecnie w opłakanym stanie. Brak okładki, pozaginane rogi itp. Nie dlatego, że ktoś go wrzucił do szafy bez szacunku. Spowodowane jest to tym, że pokazywałem go kumplom, oglądaliśmy zestawy które tam były, wyliczaliśmy te, które posiadamy oraz te co chcielibyśmy mieć itd. Pamiętam również początkowo omijane strony z serią Technic, do momentu kiedy pierwszy raz u kolegi dowiedziałem się co to pneumatyka oraz Super Car. Godzinami myśleliśmy jak wyglądają mechanizmy w 8868 albo wymyślaliśmy przygody Maxa Timbuckstera* (dobrze pamiętam?) a potem biegliśmy do klocków i budowaliśmy tak długo tylko się dało. Dopiero następnego dnia kończyliśmy budowle i można było się bawić.
Ah, te nostalgie 18-latka ;)

*Edyta podpowiada Max Timebuster.
Ostatnio zmieniony 2011-01-16, 16:00 przez Filozof, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Miguel
Posty: 211
Rejestracja: 2010-06-17, 20:19
Lokalizacja: Sosnowiec

#15 Post autor: Miguel »

Misterzumbi piękny wykład napisałeś. Ze wszystkim się zgadzam co zawarłeś jeśli chodzi o zidiocenie społeczeństwa. Kiedyś nie montowano w samochodach czujników (czy sygnalizacji) niezapięcia pasów, niedomkniętych drzwi. Kiedyś nie trzeba było na kubeczkach z McDonalda informować, że kawa/herbata jest gorąca. Bo ludzie wiedzieli, że tak jest. Ale to przez cwaniaków do tego doszło. Bo znaleźli sposób jak firmę oszukać, podać do sądu i domagać się wysokiego odszkodowania. Więc z drugiej strony - nie są takimi idiotami, bo potrafią myśleć - jak wyjść na swoje.
Mężczyzna nigdy nie dorasta. Tylko zabawki są coraz większe i droższe.

ODPOWIEDZ