Dane techniczne:
Wymiary: dł. 73 s (razem z lufą) / szer. 30 s / wys. 16 s (nie licząc anten)
Waga: 2.2 kg
Zawieszenie: wózki kolebkowe
Napęd: PF XL przez subtraktor
Inne: przechylanie działa głównego w pionie i w poziomie (2 x PF Medium), silnik V6 z podświetleniem
Dla niektórych będzie to pewnie koniec świata, ale tak, stało się - zrobiłem czołg który nie jest czarny :P
T28 był amerykańskim prototypem czołgu superciężkiego, zaprojektowanym w końcowym stadium II wojny światowej z myślą o przebijaniu się przez niemieckie fortyfikacje po drodze do Berlina. W tym okresie pojawiło się kilka takich konstrukcji opracowanych przez kilka różnych krajów (np. brytyjski Tortoise), przy czym za impuls do ich opracowania uważa się ujawnienie niemieckich projektów czołgu Maus (100 ton) i E100 (140 ton). Ciekawostką jest kompletny brak projektów tego typu po stronie sowieckiej. Generalnie w drugiej połowie wojny Niemcom zaczęło odbijać bardziej niż zwykle, i całkiem na serio rozważali budowę m.in. 'krążownika lądowego' o wadze 1500 ton, z uzbrojeniem głównym w postaci działa kalibru 800 mm strzelającego 7-tonowymi pociskami.
Wracając do T28, projekt zakładał budowę czołgu o mocnym uzbrojeniu i potężnym pancerzu, którego głównym zadaniem będzie niszczenie umocnień - dlatego zrezygnowano z typowej wieżyczki i ograniczono mobilność czołgu. Do napędu użyto silnika V8 o mocy zaledwie 500 koni mechanicznych, co dawało prędkość maksymalną rzędu 13 km/h na równej drodze i bardzo słabą zdolność pokonywania przeszkód (projektanci wychodzili zapewne z założenia że bunkry i tak przed nim nie uciekną). Żeby było zabawniej, sama armia nie do końca była pewna co właściwie projektuje - T28 początkowo zaklasyfikowano jako czołg, potem przemianowano na działo samobieżne, żeby w końcu uznać go jednak za czołg. Według dzisiejszych standardów był to ciężki niszczyciel czołgów.
Ciekawostką jest układ jezdny czołgu - składał się on z czterech gąsienic, po dwie z każdej strony, przy czym zewnętrzne gąsienice można było odczepić, połączyć razem i holować za czołgiem. Znacznie redukowało to jego szerokość i pozwalało np. na transport koleją.
Z planowanych 25 egzemplarzy T28 zbudowano tylko dwa prototypy. Niestety wojna do której je zaprojektowano skończyła się zanim były gotowe (projekt wystartował wiosną 1945), i w 1947 roku przydatność całego projektu postanowiono ocenić na podstawie tych właśnie dwóch egzemplarzy. Ocena poszła kiepsko - jeden z prototypów został podczas prób kompletnie zniszczony przez pożar silnika, drugi wykazywał mobilność daleko poniżej oczekiwań. Oba zostały przeznaczone na złom. I tu mamy do czynienia z dość zabawną historią, bo sprawny egzemplarz T28 przeznaczony na złom w 1947 roku odnaleziono nietknięty na zapleczu Fortu Belvoir 27 lat później. Nie wiadomo skąd się tam wziął i co działo się z nim w międzyczasie, nie wiadomo jak w ogóle można niepostrzeżenie podrzucić do wojskowego fortu 100-tonowy czołg, ale dzięki temu zachowany T28 służy dziś jako eksponat muzealny. Jest to jeden z najgrubiej opancerzonych czołgów w historii - pancerz czołowy miał 30 cm grubości, i nawet kurtyny boczne były grube na 10 cm.Trochę szkoda że z projektem nie zdążono na czas - zapewne niejeden niemiecki żołnierz pobrudziłby mundur na widok czegoś takiego :)
Jeśli chodzi o model - jest to moja pierwsza próba zbudowania czołgu po długich miesiącach spędzonych o chlebie i wodzie żeby zgromadzić potrzebny zapas ciemnoszarych części. Niech mi ktoś teraz powie że kolor jest be :P Model jest raczej prosty - wszystkiego 4 silniki. Dwa z nich kontrolują wychylenie działa głównego w poziomie i pionie (to pierwsze miał kontrolować micromotor, ale nie udało mi się go kupić na czas), dwa pozostałe napędzają czołg przez subtraktor. Do tej roli wykorzystałem dwa PF XLe, wychodząc z założenia że czołg tej szerokości, z czterema gąsienicami, wymaga mocnego silnika do skrętu.
Model nie jest w 100% dokładny - przód kadłuba ma inny kształt żeby pomieścić mechanikę kontrolującą działo główne, a z tyłu, zamiast zbiorników paliwa, znalazł się silnik V6 z podświetleniem. Chciałem użyć silnika V8 jak w oryginale, ale przez grill 8x8 i tak widać maksymalnie sześć cylindrów, więc mijało się to z celem. Podświetlenie silnika jest sprzężone z silnikiem napędowym, więc świeci jaśniej kiedy silnik przyspiesza. Darowałem sobie też robienie odczepianych gąsienic - i tak nie byłby to żaden specjalny bajer, a znacznie pogorszyłby i wygląd i sprawność modelu.
Największym wyzwaniem była budowa zawieszenia, głównie dlatego że jest go po prostu dużo. Każda z czterech gąsienic zawieszona jest jak w oryginale na 4 wózkach po 2 koła jezdne każdy. Jak łatwo policzyć, oznacza to 16 wózków i 32 koła jezdne. Do tego każda gąsienica składa się z 123 ogniw, co w połączeniu z zapasowym odcinkiem gąsienicy na pancerzu daje ponad 500 ogniw. Model ma niestety dziwne problemy z jeżdżeniem - w miarę używania ma coraz większy problem z jazdą do przodu (do tyłu jeździ jak trzeba), i mimo ładowania baterii do pełna daje taki opór że chwilami wyłącza ją zupełnie. Model jest lekki, więc zaczynam myśleć że PF XL w napędzie ma jakąś wadę.
I to tyle, proszę o komentarze. Niezależnie od tego jak go zjedziecie, następny czołg też będzie ciemnoszary. Przez cały zeszły rok zbudowałem zaledwie jeden czołg, więc wystarczy już tej abstynencji :P
Wiek: 30 Dołączył: 03 Maj 2006 Wpisy: 851 Skąd: Układ Mendelejewa
Wysłany: 2010-02-13, 21:29
Bardzo sympatyczny. Milusi, chciałoby się rzec. Chętnie jeździłbym takim do warzywniaka ;) Bardzo dobry kolor, ładny kształt itd. Ciekawe detale po bokach kadłuba. Szkoda, że jak przystało na amerykański czołg, lufa nie jest stabilizowana ;)
Sariel napisał/a:
Ciekawostką jest kompletny brak projektów tego typu po stronie sowieckiej.
Widać wystarczyły im IS-2 i IS-3; zresztą, Rosjanie już przed wojną bawili się w 'superczołgi' (SMK chociażby) i efekty nie były zadowalające, więc nie brnęli drugi raz w ślepą uliczkę. No a późniejsze pojazdy doświadczalne (np. T-10) nie były już maszynami tego kalibru.
_________________ Nobody wants him, they just turn their heads
Nobody helps him, now he has his revenge!
Wiek: 44 Dołączył: 16 Sty 2009 Wpisy: 374 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-02-13, 21:34
Fajnie że czołg. I że DBG. I duży i ładny.
Do modelu tylko dwie uwagi:
1. Lufa za nisko osadzona, co rzuca się w oczy. To że się ona przy ruchu czołgu kolebie - smutne, ale chyba nie do uniknięcia.
2. Silnik XL - kolejny sygnał, że coś z nimi nie tak. Jeszcze smutniej.
Pozostałe:
Sariel napisał/a:
z uzbrojeniem głównym w postaci działa kalibru 800 mm strzelającego 7-tonowymi pociskami, prawie identycznego z tym jakiego użyto do ostrzału Warszawy podczas Powstania Warszawskiego (kto nie widział - efekt trafienia jednym takim pociskiem:)
myślę że to na zdjęciu to wybuch, ale dużo mniejszego kalibru. 7-tonowy pocisk chyba zawaliłby tego prudentiala do fundamentów. nawet samą energią kinetyczną, nie wybuchając. nie jestem specjalistą, ale widziałem setki zdjęć i filmów z różnymi wybuchami.
Sariel napisał/a:
Według dzisiejszych standardów był to ciężki niszczyciel czołgów.
trudno mówić o "dzisiejszych" standardach, bo się od 50 lat tego typu pojazdów nie robi. tego T28 należałoby sklasyfikować jako ciężkie działo pancerne.
Sariel napisał/a:
Jest to jeden z najgrubiej opancerzonych czołgów w historii - pancerz czołowy miał 30 cm
raczej jeden z najgrubiej opancerzonych prototypów czołgów tamtej epoki. dzisiejsze czołgi podstawowe (Leopard 2, Abrams) mają pancerze dochodzące do metra (1000 mm!) grubości.
z uzbrojeniem głównym w postaci działa kalibru 800 mm strzelającego 7-tonowymi pociskami, prawie identycznego z tym jakiego użyto do ostrzału Warszawy podczas Powstania Warszawskiego (kto nie widział - efekt trafienia jednym takim pociskiem:)
myślę że to na zdjęciu to wybuch, ale dużo mniejszego kalibru. 7-tonowy pocisk chyba zawaliłby tego prudentiala do fundamentów. nawet samą energią kinetyczną, nie wybuchając. nie jestem specjalistą, ale widziałem setki zdjęć i filmów z różnymi wybuchami.
Pocisk który trafil w Prudential ważył niespełna 2 tony (1700kg),z czego 220kg to materiał wybuchowy, miał kaliber 600mm. Został wystrzelony z moździerza kolejowego Karl Gerät 040 "Ziu"
Ostatnio zmieniony przez Backbone 2010-02-13, 21:40, w całości zmieniany 2 razy
Wiek: 38 Dołączył: 28 Mar 2007 Wpisy: 5197 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-02-13, 21:43
Mr.Z napisał/a:
Fdzisiejsze czołgi podstawowe (Leopard 2, Abrams) mają pancerze dochodzące do metra (1000 mm!) grubości.
Skąd takie informacje? Kiedy ostatnio sprawdzałem, dokładne dane pancerzy wszystkich współczesnych MBT były utajnione, a i bez tego nie ma sensu porównywać ich z pancerzem z litej stali, bo są to jak wiemy wielowarstwowe pancerze kompozytowe.
Backbone napisał/a:
Pocisk który trafil w Prudential ważył niespełna 2 tony (1700kg),z czego 220kg to materiał wybuchowy, miał kaliber 600mm. Został wystrzelony z moździerza kolejowego Karl Gerät 040 "Ziu"
Wiek: 44 Dołączył: 16 Sty 2009 Wpisy: 374 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-02-13, 21:51
Sariel napisał/a:
nie ma sensu porównywać ich z pancerzem z litej stali, bo są to jak wiemy wielowarstwowe pancerze kompozytowe
no właśnie ze względu na tę sklejkową budowę (stal, zubożony uran, ceramika, a od wewnątrz wykładziny antyodłamkowe) używa się ekwiwalentów - wyrażonych w milimetrach litej stali. o ile uran na pewno odchudza grubość takiego pancerza, to już ceramika i tworzywa sztuczne raczej go pogrubiają. więc nie myślę żeby grubość różniła się od ekwiwalentu znacznie. ale fakt, że centymetrem nie mierzyłem ;-)
Wiek: 44 Dołączył: 16 Sty 2009 Wpisy: 374 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-02-13, 22:05
jeden Polak (Zacharski) nawet ukradł najmądrzejszym na świecie Amerykanom (i Turkom) Abramsa właśnie po to, żeby go na części rozebrać i wszystko posprawdzać.
Sariel napisał/a:
nie będę dyskutował o czymś czego nie wiesz, a tylko spekulujesz
pocisk na prudentialu wyspekulowalem ze zdjecia. nie cala wiedza ma swoje zrodlo w wikipedii. bez obrazy.
Ostatnio zmieniony przez Mr.Z 2010-02-13, 22:08, w całości zmieniany 1 raz
Mrutek [Usunięty]
Wysłany: 2010-02-13, 22:15
W końcu nieczarny.
Fajny żółwik. Stoczyłem kiedyś takim walkę z myszą, w którymś Blitzkriegu.
Lufa rzeczywiście za nisko, ale pewnie nie dało się inaczej.
Po za tym kawał porządnej roboty. Szacunek.
Co imitują te dwie betoniarki?
Jak zacząłeś machać tą lufą to przyszło mi do głowy, że powinieneś zaprojektować wibrator z lego.
Wiek: 38 Dołączył: 28 Mar 2007 Wpisy: 5197 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-02-13, 22:15
Mr.Z,
Mr.Z napisał/a:
dzisiejsze czołgi podstawowe (Leopard 2, Abrams) mają pancerze dochodzące do metra (1000 mm!) grubości.
Mr.Z napisał/a:
ale fakt, że centymetrem nie mierzyłem ;-)
Nie mam ochoty dyskutować z kimś kto obwieszcza coś jako fakt, a za chwilę przyznaje że właściwie to wydumał to sobie przy śniadaniu. I nie chciałbym żeby mój temat został zaśmiecony prywatnymi wojenkami, więc proszę o wypowiadanie się na temat MOCa.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich wpisów Nie możesz usuwać swoich wpisów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum