Pomysł świetny, ale wykonanie do mnie nie przemawia - bawialność praktycznie zerowa, bo co to za piłkarzyki, którymi nie można nawet młynka zakręcić! Pręt powinien przechodzić przynajmniej w poziomej osi symetrii minifigów, żeby mogły się w pełni obracać, a nie walić głową w podłogę (szarą murawę). Inaczej zabawa jest bardzo ograniczona (siła strzału, manewrowość), gdy minifigi można obrócić tylko o trochę ponad 180 stopni. Powinieneś pokombinować z mocowaniem. Poza tym super i gratulacje pomysłu.
PS: Zobaczywszy taki temat w tym dziale, znając twoje zacięcie do zębatek myślałem, że już tak tam nakombinowałeś, że minifigi dzięki czujnikom, przekładniom i oprogramowaniu same mecz rozgrywają jak się im piłkę na boisko rzuci. Ale przekonałem się, że to jeszcze przed tobą ;)
_________________ Pirates, Castle i figurki Star Wars, to jest to co tygrysy lubią najbardziej :)
Ostatnio zmieniony przez Miszel 2010-06-30, 16:46, w całości zmieniany 1 raz
Czasami z dziewczynami jak sie uchle.. doprowadzimy do stanu niewazkosci w jakims barze, zaczyna nas nosic. I wtedy czasem gramy w pilkarzyki.
Zbudowana tym doswiadczeniem, powiem Sarielu, ze ludziki ladne, ale zamontowales je calkiem na odwrót. Pilkarzykom ten pret przechodzi przez góre tulowia, tam gdzie mialyby rece. Nad pretem tylko glowy maja. Bo to ich "nogi" maja miec nieograniczone pole manewru i maja kopac do tylu i do przodu. Prawdziwym pretem z pilkarzykami mozna tez obracac 360 stopni, czego zapewne wszyscy próbowali w akcie desperacji :)
A przyczepiajac ludziki za nózki, sprawiles, ze sie zawsze beda kladly pokotem jak zboze (sila grawitacji zawsze je zmusi do opadniecia).
Na razie to zreszta wszystko zbyt filigranowe, az strach tego dotknac, a pilkarzykami przeciez trzeba grac! Szarpac pretami, obracac z wysilkiem, usilowac ucelowac w bramke a czasem oszukiwac, podnoszac biodrem caly stól ;)
Ladna muzyka i system zliczania punktów (brzmi troche jak stare GaduGadu), ale same ludziki trzeba przebudowac - powodzenia!
_________________ Cierpię na Dark Age Light - nie mam siły, nie buduję, ledwo tylko coś kupuję i na razie chowam do szafy. Lego daj pani.
Ostatnio zmieniony przez lugomina 2010-07-02, 05:51, w całości zmieniany 1 raz
Zwierzak81 [Usunięty]
Wysłany: 2010-07-04, 13:45
Może by tak po prostu dociążyć nogi ciężarkami ? Dobrać ciężar tak by same ustawiały się w pionie, ale nie przesadzić by można było robić kołowrotek (o ile się nie rozpadną).
Lego nie nadaje się do wszystkiego, ma swoje ograniczenia, ta konstrukcja nie będzie chyba zbyt trwała zwłaszcza, gdy zawodnicy będą zdenerwowani i wspomagani płynami ustrojowymi zewnętrznymi, ale pomysł bardzo dobry, wykonanie też.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich wpisów Nie możesz usuwać swoich wpisów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum