Forum LUGPOL

Pirat Kajtek, który niedawno wykiwany przez żołnierzy stracił cenny skarb, aby nie popaść w Niełaskę (tak się zdrobniale nazywał ostry, 100 metrowy klif skalny, z którego Kapitan Rudobrody zrzucał niepotrzebnych mu piratów dla Zabawy [a to znów jego rekin]) Kapitana Rudobrodego, musiał zdobyć nowy skarb. Przypadkiem, kiedy tajemniczy jegomość w kapeluszu o szerokim rondzie i z biczem za pasem schował się do lodówki, aby przeżyć w wybuch, wypadła mu z kieszeni mapa. Kajtek, który akurat był na samobieżnym spacerze (a co? nie mógł być wtedy na samobieżnym spacerze?) ją znalazł. Stwierdził, że musi prowadzić do skarbu, bo w ich świecie wszystkie mapy na papierze prowadzą do skarbów (zwykli ludzie map nie potrzebują, a magowie mają, coś co nazywają GPS-y). Z tyłu mapy był dziwny napis, którego Kajtek nie umiał rozgryźć. Było napisane: Ph’nglui mglw’nafh Cthulhu R’lyeh wgah’nagl fhtagn. Kajtek podjął pełną wyprawę pełną niebezpieczeństw - zatruł się rybą, nadepnął na ogon psa strzegącego komisariatu wojskowych, wszczął rozróby w knajpie Pod Rozbryzganym Kucykiem, napalił w piecu i poderwał Babę Jagę. W końcu dotarł do końca podróży. Odnalazł jaskinię, a obok resztki starej bazy pirackiej. A tam czekało go niemiłe zaskoczenie. Potwór i kobieta (magowie dawno temu stwierdzili, że nie wiadomo co gorsze - potwora można spętać zaklęciami, a kobieta może wysprzątać pracowanie magiczną).
A kobieta ta miała niezłe jaja...






Coś większego od poprzedniego zestawu. Rozmontowałem połowę moich zestawów do tego i wszystkie pirackie. Czuję, że muszę się jakoś zaopatrzyć w kafle i serki.:)


edit: nie ma komentarzy żadnych :) wytknijcie chociaż co jest źle :P
No i wesołych świąt wszystkim! :)

Wizualnie scenka sympatyczna, resztki bazy pirackiej wporząsiu, choć mógłbyś dodać jakiś pysk potwora albo oczyska przynajmniej bo jak dla mnie jest on za mało widoczny. Same macki to jakoś tak za mało. Opisana historia wręcz kabaretowa choć mi chwilkę zajęło zanim się przez nią przebiłem:)



No i brakuje Baby Jagi i stałych bywalców Rozbrykanego Kucyka goniących głównego bohatera że o psie nie wspomnę.

Ps Odnośnie kobiet i sprzątania magicznych pracowni TO COŚ W TYM JEST!
Czekam na kolejne perypetie Kajtka.

Płytka mogłaby być w jakimś nieregularnym kształcie, poza tym mi się podoba.

Śmieszna opowiastka :)

Jest trochę ciasno, ale nie wywołuje to jeszcze nieprzyjemnego bałaganu.

Dziękuję za komentarze. Bardzo mi miło, a i przydadzą się na przyszłość. :) Co do niekwadratowej/prostokątnej płytki, bardzo bym chciał ją zrobić nieregularną, ale jeszcze nie mam ku temu części. :)