[MOC] Liebherr LG 1750
: 2011-02-12, 20:44
Nic dwa razy się nie zd... No dobra, powiedzmy tak:
Duży dźwig* w skali minifigów to rzadkość. Duży kratownicowy dźwig w skali minifigów to gatunek prawie nieistniejący. Pojawienie się dwóch dużych dźwigów kratownicowych w skali minifigów w przeciągu kilkunastu dni jest prawie niemożliwe. Pojawienie się dwóch dużych dźwigów kratownicowych w skali minifigów w przeciągu kilkunastu dni na jednym forum teoretycznie jest niemożliwe. A jednak...
Dawno dawno temu, gdy zaczynałem zabawę z klockami zamarzył mi się model dźwigu. Zasadniczy problem polegał na tym że chciałem aby miał skrętne osie, co przy rozmiarach całego dźwigu i ilości skrętnych osi wymagałoby jakiegoś kombinowania ponad normę. Jednak przez przypadek okazało się że zawieszenie całego dźwigu na jednej, bardzo długiej osi i wsparcie podwozia na środku przez dwie kolebki podłużne wystarczyło by uzyskać bazę pozwalająca na dowolne konfigurowanie osi skrętnych, z efektem ubocznym w postaci działającego zawieszenia. Stało się też fundamentem każdego kolejnego dźwigu jaki wyszedł spod mojej ręki. Dlaczego o tym piszę? Bo każdy kolejny dźwig był "bardziej" niż poprzedni.
Wszystko zaczęło się od dźwigu sześcioosiowego, który pozwolił mi stwierdzić że warto pójść w stronę budowania dźwigów w skali minifig:
[url=http://www.00453005_0000002.pl/forum/viewtopic.php?t=6432] [/url]
Następny był dźwig ośmioosiowy, tym razem mający już bardziej zaawansowane funkcje, takie jak pneumatyczne podnoszenie bomu i zmotoryzowana wyciągarkę:
Trzeci w kolejności, jak do tej pory największy dźwig z bomem teleskopowym, mający też najwięcej funkcji (korci mnie strasznie żeby go przebudować na nowo, na kołach z LG 1750 i na niebiesko):
W tak zwanym międzyczasie powstał też drugi sześcioosiowy dźwig, który miał być częścią większego projektu, jednak został odroczony do odwołania (braki materiałowe - ma ktoś pożyczyć 20 zielonych płyt bazowych 32x32? :D)
W porównaniu do poprzednich był to krok w tył, jednak miał się przydać tylko do stania w jednej pozycji, stąd użycie siłowników śrubowych zamiast pneumatyki.
Kolejnym etapem budowania powinien być większy dźwig, ale... nie ma większych dźwigów z teleskopowym bomem. Jedynym rozwiązaniem było zbudowanie dźwigu kratownicowego, lecz to było zdecydowanie trudniejsze od budowy poprzednich modeli, ponieważ... nie wiedziałem jak go zbudować. Kratownice zrobione z technic bricków, które z powodzeniem sprawdzają się w dużych modelach, w skali minifig wyglądały paskudnie. Myślałem że ten projekt jeszcze przez długi czas nie zostanie zrealizowany, jednak LEGO zrobiło mi bardzo miłą niespodziankę i wypuściło na rynek zestaw 7632. Momentalnie rozwiązał problem z kratownicą. Jednocześnie powstał nowy; skąd wziąć odpowiednią ilość kratownic... Jednak po dość długim zbieraniu udało mi się uzbierać odpowiednią ilość :)
I tak, od klocka do klocka powstał prototyp. Potem zacząłem dokładać kolejne moduły kratownic, aż powstał dźwig wyższy ode mnie. I zaczął się kiwać...
Prawie się przewrócił, a ja straciłem ochotę na dokończenie modelu. Przeleżał w takim stanie kilka miesięcy i pewnie leżałby tak do tej pory, gdyby nie Matix i jego Demag TC 2800. Pojawienie się tego dźwigu zmotywowało mnie do ponownej budowy. Skróciłem kratownice o połowę, co pozwoliło na w miarę komfortowe rozkładanie całego dźwigu. Tak więc.. przechodzimy do części właściwej opisu :)
Przed Państwem model największego dźwigu kratownicowego na podwoziu kołowym, jakim jest Liebherr LG 1750.
Jak widać carrier to właściwie jeżdżące podpory :D
Jest tak, ponieważ wieża wraz z kratownicami i resztą osprzętu jest używana również w Liebherze LR 1750, który jest dźwigiem na podwoziu gąsienicowym. I aby uzyskać podobną stabilność, podwozie kołowe musiało mieć potężne podpory typu X. Sam carrier ma osiem osi, w tym sześć skrętnych, z zachowaną geometrią. Wszystkie osie są zawieszone kolebkowo. Cztery podpory teleskopowe są w stanie utrzymać sam carrier w powietrzu, jednak nie nie odważyłem się przeprowadzić podobnego testu na w pełni rozłożonym dźwigu :)
Zdjęcie oryginału
Przepis na dźwig:
Bierzemy carrier, dokładamy wieżę, która zawiera trzy zmotoryzowane wyciągarki:
Wyciągarki są zasilane z akumulatorka PF i sterowane osobnymi switchami, zabudowanymi w obu przeciwwagach podstawowych, które mocuje się na osobnych podstawach podwieszanych po bokach wieży:
Dodajemy derrick:
I łączymy go z paletą na balast podwieszany:
Dodajemy cały balast i stawiamy wszystko na carrierze:
Dodajemy wysięgnik główny:
Maszt derricka:
Bocian:
(Coś czego nazwy nie jestem pewien, sztuk dwie :D)
Dosypujemy garść cięgieł, łączników i kilkanaście metrów linki i łączymy wszystko razem...
Efekt końcowy, prawie dwumetrowy dźwig:
Prezentowana tutaj konfiguracja jest wzorowana na grafice tytułowej z PDFu LG 1750.
Zmotoryzowane wyciągarki:
Wyciągarka tylna, odpowiedzialna za ruch wszystkich kratownic naraz:
Wyciągarka przednia, odpowiedzialna za ruch bociana:
Wyciągarka środkowa, odpowiedzialna za ruch zblocza hakowego:
W tej konfiguracji używana jest też czwarta wyciągarka, napędzana ręcznie poprzez korbkę :)
I na koniec film:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=XIVilk6KH-w[/youtube]
Jest to model który raczej nie zostanie tak szybko rozebrany, bo mnie już administracja straszy...
Galerie:
Flickr
Brickshelf
MOCPages
*Tak wiem, to jest żuraw na podwoziu kołowym z wysięgnikiem kratowym...