8804 Minifigures Series 4
Moderatorzy: Mod Team, Mod Team
- nori
- Adminus Emeritus
- Posty: 931
- Rejestracja: 2005-02-02, 12:12
- Lokalizacja: Kraków
- brickshelf: nori-gallery
-
07 The Monster
Coś nam opisy poszczególnych figurek z serii 4 nie obrodziły, a jako że seria piąta już za pasem, pozwolę sobie na parę słów i fotek na temat moich ulubionych figów.
04-07 The Monster
„The Monster” zwany też potocznie potworem Frankensteina, czyli martwa istota ożywiona za sprawą eksperymentów Wiktora Frankensteina.
Bohater powieści Mary Shelley oraz wielu filmów, wśród których sporo powstało w wytwórni Universal Studios. Zresztą, to od nazwy tego studia, powstał termin „Universal Monsters”, opisujący najróżniejsze kreatury będące „bohaterami” filmów produkowanych w tejże wytwórni. Prawdopodobnie wiec termin „potwór Frankensteina” może mieć jakieś obostrzenia co do prawa autorskiego, ale nazwa „The Monster” w zupełności wystarczy i jest bardzo adekwatna dla naszego przystojniaka.
Poszarpany garnitur, srogi wyraz twarzy, nieświeża cera. I to wysokie czoło!
Zabrakło może śrubek, ale w końcu kto powiedział, że „The Monster” jest dokładną reinkarnacją potwora Frankensteina? Zresztą warto skonfrontować naszego Monstera z Frankiem z zestawu 1382 Scary Laboratory.
Wygląd Monstera wydaje mi się nieco bardziej, jakby to określić, demoniczny? Brrr, strach się bać.
Napisałbym że figurka jest urokliwa, ale nie wiem czy przy takim jej wyglądzie wypada. Powiem więc tylko: Monster jest prześliczny!
Nie, to też nie pasuje...
Ależ paskuda z niego. Polecam!
;)
04-07 The Monster
„The Monster” zwany też potocznie potworem Frankensteina, czyli martwa istota ożywiona za sprawą eksperymentów Wiktora Frankensteina.
Bohater powieści Mary Shelley oraz wielu filmów, wśród których sporo powstało w wytwórni Universal Studios. Zresztą, to od nazwy tego studia, powstał termin „Universal Monsters”, opisujący najróżniejsze kreatury będące „bohaterami” filmów produkowanych w tejże wytwórni. Prawdopodobnie wiec termin „potwór Frankensteina” może mieć jakieś obostrzenia co do prawa autorskiego, ale nazwa „The Monster” w zupełności wystarczy i jest bardzo adekwatna dla naszego przystojniaka.
Poszarpany garnitur, srogi wyraz twarzy, nieświeża cera. I to wysokie czoło!
Zabrakło może śrubek, ale w końcu kto powiedział, że „The Monster” jest dokładną reinkarnacją potwora Frankensteina? Zresztą warto skonfrontować naszego Monstera z Frankiem z zestawu 1382 Scary Laboratory.
Wygląd Monstera wydaje mi się nieco bardziej, jakby to określić, demoniczny? Brrr, strach się bać.
Napisałbym że figurka jest urokliwa, ale nie wiem czy przy takim jej wyglądzie wypada. Powiem więc tylko: Monster jest prześliczny!
Nie, to też nie pasuje...
Ależ paskuda z niego. Polecam!
;)
Recenzje i ciekawostki ze świata LEGO: 8studs
- nori
- Adminus Emeritus
- Posty: 931
- Rejestracja: 2005-02-02, 12:12
- Lokalizacja: Kraków
- brickshelf: nori-gallery
-
12 Werewolf
04-12 Werewolf
Kolejny, po „The Monster”, przystojniak który zagościł w czwartej serii minifigów. Jak przystało na Wilkołaka, w poszarpanych spodniach i koszuli, szczerzy białe kły a czerwone ślipia nie zapowiadają nic dobrego. Choć zapewne, dopóki w ręku ma swoją kostkę, będzie potulny jak baranek i nie połakomi się na „świeże” mięsko...
Nasz Wilkołak pozwala wysnuć przypuszczenie, że ród lykanów ma wiele wspólnego z elfami... Twierdzenie tyleż fantastyczne co absurdalne, ale spójrzcie tylko na te włoski. ;)
The Monster miał swojego protoplastę we wcześniejszych zestawach LEGO, nie inaczej jest z Wilkołakiem, ludzik w tych klimatach pojawił się już w zestawie 1380 Werewolf Ambush.
Cała rodzinka potworów rodem z Minifigures prezentuje się doprawdy zacnie.
Recenzje i ciekawostki ze świata LEGO: 8studs
- nori
- Adminus Emeritus
- Posty: 931
- Rejestracja: 2005-02-02, 12:12
- Lokalizacja: Kraków
- brickshelf: nori-gallery
-
13 - Hazmat Guy
04-13 - Hazmat Guy
Terminem Hazmat określa się specjalistyczny kombinezon, mający za zadanie chronienie użytkownika przed szkodliwymi substancjami. Sama zresztą nazwa pochodzi od słów Hazardous Materials czyli właśnie szkodliwe materiały.
Patrząc na figurki z czwartej serii, to właśnie Hazmat Guy wywarł na mnie największe wrażenie. Ludzik w pomarańczowym uniformie, z pistoletem w ręku - zakładam że to dysza do rozpylania jakiejś substancji neutralizującej niebezpieczne środki - do tego ta przerażona twarz.
O ile Monster i Werewolf wywołały u mnie uśmiech, to Hazmat Guy wzbudził niejako niepokój, tym bardziej, że premiera czwartej serii minifigów zbiegła się w czasie z wydarzeniami w Japonii.
Jednak ludzik w takim uniformie to też dla mnie genialne nawiązanie do uniwersum S.T.A.L.K.E.R.ów, czyli począwszy od ciekawej książki „Piknik na skraju drogi” autorstwa Arkadija i Borysa Strugackich, poprzez specyficzny film „Stalker” w reżyserii Andrieja Tarkowskiego oparty na wspomnianej książce, a do którego zresztą scenariusz napisali bracia Strugaccy, skończywszy na rewelacyjnej trylogii gier komputerowych stworzonych przez „GSC Game World”. O ile film może być nieco ciężkostrawny, to książkę bardzo polecam, a po jej lekturze dodatkowo warto sięgnąć po gry komputerowe, może nieco toporne i dość bogate w błędy, ale wynagradzające te uniedogodnienia wspaniałym klimatem i wciągającą rozgrywką. Warto zwrócić uwagę na polskie wydanie, które zostało spolszczone niestandardowo jak na gry, a mianowicie zastosowano patent znany z telewizji, czyli słyszymy oryginalną rosyjską ścieżkę dialogową a na to nałożono lektora, w tej „roli” wspaniale sprawdził się Mirosław Utta.
Arkadij i Borys Strugaccy, Пикник на обочине, Piknik na skraju drogi, 1972
Andriej Tarkowski, Сталкер, Stalker, 1979
GSC Game World, S.T.A.L.K.E.R.: Shadow of Chernobyl, S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla, 2007
GSC Game World, S.T.A.L.K.E.R.: Clear Sky, S.T.A.L.K.E.R.: Czyste Niebo, 2008
GSC Game World, S.T.A.L.K.E.R.: Call of Pripyat, S.T.A.L.K.E.R.: Zew Prypeci, 2009
W podobnych klimatach utrzymana jest też powieść autorstwa Dmitrija Głuchowskiego pod tytułem „Metro 2033”, która zresztą też doczekała się udanej adaptacji w postaci gry komputerowej pod tym samym tytułem. Ciekawostką dotyczącą książki jest, że autor tworzył powieść niejako razem z czytelnikami, publikując w internecie kolejne rozdziały i modyfikując je oraz poprawiając na podstawie uwag internautów. Zresztą, mimo wersji drukowanej, książka do dziś jest dostępna za darmo do przeczytania w zasobach sieci.
Dmitrij Głuchowski, Метро 2033, Metro 2033, 2005
4A Games, Metro 2033, 2010
Ale powróćmy do świata innych materiałów, nieco mniej niebezpiecznych. Plastikowy Hazmat Guy składa się z obowiązkowego uniformu, którego główna część to osobno nakładany kaftan z przymocowaną na stałe szybką (pewnie da się ją zdemontować, ale osobiśice nie próbowałem).
Duże wrażenie sprawia wyraz twarzy na główce, autentycznie widać tu przerażenie.
W wersji książkowej Stalkera, artefakty na ziemi były pozostałościami po pozaziemskiej cywilizacji, może jakiś kosmita spóźnił się na odlot swojego statku i wywiązało się małe międzygatunkowe spotkanie?
Figurka jest bezsprzecznie świetna, choć na swoim wyposażeniu posiada mało przydatne do własnych konstrukcji akcesoria.
Jak dla mnie, pod względem klimatu, numer jeden serii 4 minifigurek.
Recenzje i ciekawostki ze świata LEGO: 8studs
- Piterko
- Posty: 533
- Rejestracja: 2008-08-23, 09:33
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- brickshelf: piterkotm
-
Franken, Drakula i Werewolf to po prostu połączenie idealne. Akurat tak się złożyło, że tuż przed tym jak w łapki dostałem tych 3 jegomościów w akademiku mieliśmy przegląd starych filmów... tak, właśnie tych: Dracula (a potem Bram Stoker's Dracula, świetna wersja swoją drogą), Frankensteina i Wilkołaka - wszytkie trzy z lat 30 ubiegłego wieku. Muszę przyznać, iż wygląd figurek jest wierną interpretacją kreacji aktorów z tamtych czasów. Choć na dobrą sprawę hrabiemu Vladowi brakuje czerwonego po wewnętrznej stronie peleryny. Wilkołak natomiast przywiódł mi na myśl Michaela Jacksona z "Thrillera" (nawet bez swojej czerwonej kurtki) i na dobrą sprawę najbardziej nadaje się do customizacji. Chociaż trochę szkoda, iż włoski są z uszami, bo mają dobry wygląd. Są dość podobne do tego co jest w PotC
Hazmat Guy - lubię te klimaty, czytałem metro, piknik też, w Stalkera chciałem zagrać ale jakoś nie mogę się przekonać by włączyć. Warto odnotować, że ten strój jest też przedstawiony na jednej z bardziej klimatcznych okładek "Przekroju":
http://www.przekroj.pl/archiwum/pdfy/20 ... /cover.jpg
z 11 kwietnia 2011. Okładeczka wisi sobie u mnie na ścianie bo po prostu mi się podoba. Myślę, czy by pod spodem nie umieścić tej figurki właśnie.
Hazmat Guy - lubię te klimaty, czytałem metro, piknik też, w Stalkera chciałem zagrać ale jakoś nie mogę się przekonać by włączyć. Warto odnotować, że ten strój jest też przedstawiony na jednej z bardziej klimatcznych okładek "Przekroju":
http://www.przekroj.pl/archiwum/pdfy/20 ... /cover.jpg
z 11 kwietnia 2011. Okładeczka wisi sobie u mnie na ścianie bo po prostu mi się podoba. Myślę, czy by pod spodem nie umieścić tej figurki właśnie.
- lugomina
- Posty: 733
- Rejestracja: 2007-08-05, 22:23
- Lokalizacja: fawela wielkomiejska
- brickshelf: legominha
-
Fajne recki, Nori. Hazmat-Stalker to tez jedna z moich najulubienszych figurek faworytnych. Ach, ten kombinezon w swietnym kolorze i z uroczą szybką!
Czy mogę zaklepac miejsce na recke Punk Rockera i Szalonego Naukowca? :) Fotki pierwszego juz zrobilam i trzymam w sekretnym miejscu na Flickrze, ale jestem w rozjazdach teraz, więc pewnie bym napisala okolo pierwszego sierpnia.
Czy mogę zaklepac miejsce na recke Punk Rockera i Szalonego Naukowca? :) Fotki pierwszego juz zrobilam i trzymam w sekretnym miejscu na Flickrze, ale jestem w rozjazdach teraz, więc pewnie bym napisala okolo pierwszego sierpnia.
Ostatnio zmieniony 2011-07-19, 11:53 przez lugomina, łącznie zmieniany 2 razy.
Cierpię na Dark Age Light - nie mam siły, nie buduję, ledwo tylko coś kupuję i na razie chowam do szafy. Lego daj pani.
Niestety wykonanie rozpylacza używanego przez Hazmat Guy'a pozostawia wiele do życzenia. Element wytworzono z nieco gumowatego plastiku, na którym po włożeniu do ręki ludzika zostają odciśnięte ślady. Nic więc dziwnego, że na twarzy wyżej wymienionego rysuje się przerażenie, wszak musi on obchodzić się z niebezpiecznymi materiałami przy użyciu sprzętu wątpliwej jakości. Może chociaż przy wynagrodzeniu uwzględnią mu trudne warunki pracy..
-
- Posty: 78
- Rejestracja: 2011-08-01, 22:47
- Lokalizacja: Bydgoszcz
-
- Bartex0805
- Posty: 197
- Rejestracja: 2008-01-21, 16:24
- Lokalizacja: Leszno
- brickshelf: Bartex0805
-
Hazmat Guy jest naprawdę fajnie wykonaną figurką, warto mieć w kolekcji.
Ostatnio zmieniony 2014-01-22, 12:45 przez Bartex0805, łącznie zmieniany 2 razy.
Zapraszam na mój kanał YouTube: http://www.youtube.com/user/rzymianin22?feature=mhee
-
- Posty: 18
- Rejestracja: 2012-08-27, 14:01
- Lokalizacja: Ze wsi
- brickshelf: Proszę uzupełnić
- Kontakt:
-
Pozwolę sobie odkurzyć ten temat dodając własną wideorecenzję z tego asortymentu :)
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=D693_JwUa0I[/youtube]
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=D693_JwUa0I[/youtube]
-
- Posty: 243
- Rejestracja: 2011-04-29, 21:22
- Lokalizacja: Znikąd
-
Wallas zauważył ten błąd po wysłaniu recenzji na swój kanał, ale zamieścił od razu stosowną adnotację w prawym górnym rogu.GrublukTheGrim pisze:"Nawet na Polskim rynku można już spotkać dziesiątą". A gdzie ją widziałeś?... W styczniu dopiero wyjdzie dziewiąta.
Jak zawsze materiał pierwsza klasa, zazdroszczę Ci możliwości pokazania tych wszystkich detali ludzika!
Niektórzy liczą serie olimpijska jako dziewiątą.KUKUS pisze:Wallas zauważył ten błąd po wysłaniu recenzji na swój kanał, ale zamieścił od razu stosowną adnotację w prawym górnym rogu.GrublukTheGrim pisze:"Nawet na Polskim rynku można już spotkać dziesiątą". A gdzie ją widziałeś?... W styczniu dopiero wyjdzie dziewiąta.
Jak zawsze materiał pierwsza klasa, zazdroszczę Ci możliwości pokazania tych wszystkich detali ludzika!