[WIP] Man 8x8x4

Technic, Scale Modeling, Great Ball Contraption

Moderatorzy: Mod Team, Mod Team

Autor
Wiadomość
Awatar użytkownika
Filus
Posty: 596
Rejestracja: 2010-08-08, 20:37
Lokalizacja: Śląsk
brickshelf: Filus

 

[WIP] Man 8x8x4

#1 Post autor: Filus »

Witam. Zakładam temat, by się wypłakać się do ramion "technicznej" braci (jakkolwiek to brzmi;p)...

Od razu uprzedzam, że będzie tu sporo historii, gdyż uznałem, że mój pierwszy profesjonalny projekt chciałbym udokumentować, przedstawić i powiedzieć czemu jest tak, a nie inaczej.

W okolicy grudnia zeszłego roku postawiłem sobie za cel zbudowanie czegoś, czego nigdy wcześniej nie udało mi się zrobić. Chciałem zbudować coś dużego, w pełni sprawnego, z multum funkcji i do tego wzorowanego na czymś istniejącym. Na "dzień dobry" postanowiłem, że będzie to 8 kołowa ciężarówka, a jako że najbardziej urodziwą marką zawsze wydawały mi się MANy, toteż wybór marki nie był specjalnie trudny. Zaczęło się bardzo dobrze, przez pierwsze 2 tygodnie, jako całkowity żółtodziób w materii, w której zacząłem się poruszać szło mi świetnie. Udało mi się zbudować 2 kolebkowe mosty skrętno-napędowe, które były tak (wg mnie) mocne, jak i funkcjonalne. Nie wzorowałem się na nikim, sam wymyśliłem rozwiązania mostów przednich (być może zemściło się to na mnie...).

Jednak od początku. Założenia były dla mnie jasne i klarowne. Miał to być MAN 8x8x4 (dla nieobeznanych z tematem ośmiokołowa ciężarówka z napędem na wszystkie koła i skrętem na 2 osie), który miał być, po pierwsze, jak najbardziej wybajerowany. Drugim założeniem było NIEKORZYSTANIE z klocków z moich najnowszych zestawów, czyli 8258, 8069, 8051, 8297. W fazie projektowania i wymiarowania model MIAŁ mieć następujące funkcje:
- skrętne koła
- napęd na 8 kół
- 2 kolebki z przodu
- 2 tylne osie niezależnie zawieszone
- podczas jazdy obracane wokół własnej osi "koguty"
- HDSa z 3 siłownikami i wysuwanym ramieniem osadzony na obrotnicy
- unoszoną wywrotkę (kipper)
- wysuwane podpory
- podnoszoną kabinę, pod którą miała być atrapa silnika V10
- kompresor do pneumatyki
- napęd obracający obrotnicę z HDSem
- wszystkie funkcje, poza pierwszą piątką zrealizowane za pomocą jednego silnika i skrzyni rozdzielczej

Udało mi się zrealizować wszystko poza podporami, na które po prostu nie starczyło miejsca pod planowanym HDSem.

Przystępując do budowy pobawiłem się w wymiarowanie, coby podejść do sprawy całkiem profesjonalnie. Jak wyszło w praniu, wymiarowania trzymałem się dość luźno, ponieważ część rzeczy musiałem wymiarować na oko, inne z przyczyn technicznych musiały zostać powiększone o 2 study, by się ze wszystkim zmieścić. Model był wymiarowane pod opony typu 81 mm.

Obecne stadium pracy oceniałbym na 80% gotowości - wszystkie najtrudniejsze elementu zostały wykonane, skrzynia rozdzielcza działa poprawnie, 3 z 4 jej mechanizmów zostały już doprowadzone do "organów wykonawczych", ten pozostały (obrót obrotnicą) można by łatwo wykonać. Klocków na Kipper (zbudowany, jako dość gęsty szkielet z żółtych technic bricków) jest aż za dużo, podobnie, jak na wykonanie HDSa. Wystarczyłoby doprowadzić ostatni mechanizm, wykończyć ramę tylnej części, zamontować Kipper, zrobić lusterka i parę innych szczegółów i można by tym brykać... Ale właśnie. Wcześniejsze (zanim powstała kabina) próby były pomyślne, więc nie dopuszczałem do siebie myśli, że coś może pójść nie tak. Zbyt wiele czasu poświęciłem na to, by wszystko dopracować...

Dlaczego więc piszę ten temat, jako WIP i sygnalizuję, że szlag trafił cały projekt? Bo zanim wziąłem się za ostatni mechanizm i prace wykończeniowe stwierdziłem, że sprawdzę, jak to jeździ... Okazało się, że cała robota poszła się... ekhmm powiedzmy poszła na spacer. Autko jest za ciężkie, przednie osie mimo naprawdę pancernego wykonania (po 4 technic triangle na jedną zwolnicę + 8L axla ze stopem) uginają się niemiłosiernie. Podczas jazdy przednie koła "rozjeżdżały się" coś zaczęło chrupać w zębatkach napędowych (też pancernie obudowanych), wg moich obserwacji, prawdopodobnie w przednich mostach. Próbowałem nawet wykluczyć przód z jazdy i napędzać maszynkę tylko na 2 tylne osie - jednak nie w tym problem. Przód jest zdecydowanie za ciężki, ośki nie utrzymują kół prosto, wyginają się do góry. Niestety klocki nie są w stanie udźwignąć tego kolosa. Próbowałem już różnych metod - wszystko nadaremno. Nie mam już siły z tym walczyć, więc chyba pozostaje mi tylko złożyć broń :(...

Co do danych technicznych:
- napęd realizowany za pomocą 2 silników M spiętych razem liniowo
- skręt za pomocą silnika M
- skrzynka rozdzielcza napędzana silnikiem M
- obracanie kogutów i napędzanie atrapy silnika miało również być napędzane osobnym silnikiem M

Silniki napędowe i silnik napędu atrapy i kogutów miały być spięte razem do jednego nadajnika podczerwieni. Do drugiego slota miała być podpięta Mka od skrętu. Napędzanie skrzyni rozdzielczej też planowałem zrobić na pilota, by jedynym dotykiem ręką było przestawianie skrzyni rozdzielczej + pneumatyczne zawory.

Zawieszenie - z przodu 2 kolebki na 3 obrotnicach zawieszone w połowie skoku shock absorbera (by skok nie był przesadnie duży). Z tyłu, niezależne zawieszenie inspirowane tym, z pracy inżynierskiej Atra, jednak nieco przerobione i przystosowane do potrzeb ciężarówki (małe poszerzenie i wzmocnienie w jednym miejscu). Reszta mechanizmów bez wzorowaniu się na kimkolwiek. Ogólnie jestem strasznie załamany. Całość budowałem sporo godzin (liczone w dziesiątkach (liczę czas kombinowania nad mechanizmami)). Chciałem zaprezentować MOCa na miarę tego forum. Mam nauczkę, czas wrócić do budowania z instrukcji... ;(.

I na koniec - zdjęcia + link do galerii na BSie (już publiczna).

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Link do galerii:klik

PS. Zdjęcia z oryginalnymi zestawami wstawiłem, by udowodnić, że naprawdę trzymałem się swoich założeń ;)
Ostatnio zmieniony 2011-04-05, 07:34 przez Filus, łącznie zmieniany 7 razy.

Awatar użytkownika
Barteq
Posty: 157
Rejestracja: 2009-04-02, 10:06
Lokalizacja: Białystok
brickshelf: Barteq

 

#2 Post autor: Barteq »

Filus pisze:Nie mam już siły z tym walczyć, więc chyba pozostaje mi tylko złożyć broń:(...
Nie no bez przesady. Jedyny błąd zrobiłeś przy zwolnicach, spróbuj je zbudować w takim stylu: http://www.brickshelf.com/cgi-bin/gallery.cgi?f=425463 Poza tym zmniejsz trochę przedni zderzak i będzie dobrze.

EDIT::
Wywal jeszcze napis MAN i zmniejsz nadkola.
Ostatnio zmieniony 2011-04-04, 20:13 przez Barteq, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
jerryp
Posty: 226
Rejestracja: 2011-01-16, 18:23
Lokalizacja: Warszawa
brickshelf: jerryp

 

#3 Post autor: jerryp »

z przodu 2 kolebki na 3 obrotnicach
A czy ta środkowa obrotnica jest podparta jakoś. Jak tylko zewnętrzne są podparte to ciężar pojazdu może powodować zwiększony nacisk na środkową obrotnice, wyginanie się całego układu a przez to zwiększone opory.

Awatar użytkownika
solic
Posty: 394
Rejestracja: 2008-02-18, 11:52
Lokalizacja: Zabrze
brickshelf: solic

 

#4 Post autor: solic »

Szkoda takiej pracy, bo widać, że czasu spędziłeś nad tym niemało.
Jak już pisał Barteq, może zwolnice by pomogły. A wyginanie się osi można zniwelować podpierając wewnętrzną część opony małym kółeczkiem, o tak jak tutaj:
Obrazek
Ostatnio zmieniony 2011-04-05, 06:43 przez solic, łącznie zmieniany 1 raz.

Cieślu
VIP
Posty: 1263
Rejestracja: 2009-04-13, 22:21
Lokalizacja: Karczew/Warszawa
brickshelf: cieslu12

 

#5 Post autor: Cieślu »

Ja bym pozbył się kompletnie zwrotnic na trianglach. To nędzne rozwiązanie. Dużo lepiej byłoby zaaplikować jakieś z trialówki. Te na pewno będą sztywniejsze i wytrzymalsze. Z tego co widzę, to można by poprawić znacznie mocowanie obrotnic. Być może dlatego pojawiają się tak duże opory. W ogóle to wielkie bydlę jest. Waży dużo więc i klocki zaczynają się wyginać.

Nie podoba mi się kabina. Zderzak jest zbyt szeroki przez co wygląda trochę jak pług.

W każdym razie nie rezygnuj bo szkoda włożonej pracy.
Jeden rabin powie tak, drugi rabin powie nie.
WIP:
Oshkosh MMRS
MAN F2000
Iveco Powerstar

Bresiu

#6 Post autor: Bresiu »

Jestem w podobnej sytuacji, tyle, że ja próbuje coś zrobić od stycznia/lutego. Próbowałem zrobić własną zawieszkę, ale w końcu się poddałem i buduję wg pomysłu Atra. Popraw zderzak i przednie osie tak jak ci radzili poprzednicy i nie zrażaj się błędami;)

Awatar użytkownika
Filus
Posty: 596
Rejestracja: 2010-08-08, 20:37
Lokalizacja: Śląsk
brickshelf: Filus

 

#7 Post autor: Filus »

jerryp pisze:A czy ta środkowa obrotnica jest podparta jakoś. Jak tylko zewnętrzne są podparte to ciężar pojazdu może powodować zwiększony nacisk na środkową obrotnice, wyginanie się całego układu a przez to zwiększone opory.
Początkowo też myślałem, że problem jest w tej obrotnicy, jednak po pierwsze, podparcie tego wymagało by użycia 4 obrotnic, a nie 3, jak do tej pory. Po drugie całość wygina się po szerokości samochodu, a nie po długości, więc to nie obrotnica nie daje rady, tylko most.
Barteq pisze: Wywal jeszcze napis MAN i zmniejsz nadkola.
Ten napis MAN mi się jakoś podoba, a nadkola tak wysoko, bo wynika to ze skoku kolebki z kołami 81 (czego na zdjęciach nie pokazałem, bo nie chciałem, montując koła nadwyrężać klocków), a szeroko, bo rama jest trochę wąska (bodaj 9 studów), jak na szerokość auta, jaka wychodzi z mostów i założenia kół, a węższe nadkola (niż przynajmniej na równi z kołami) chyba by trochę głupio wyglądały?
Cieślu pisze:Ja bym pozbył się kompletnie zwrotnic na trianglach. To nędzne rozwiązanie.


Czemu triangle są nędzne. Jakoś na logikę wydawało mi się, że solidniejsze są klockowe monolity (pożądany kształt uzyskany jednym klockiem), niż zbudowane z kilku klocków zamiennik tego kształtu. Choć oczywiście ja nie jestem w tym ekspertem.
Cieślu pisze:Dużo lepiej byłoby zaaplikować jakieś z trialówki.
Tylko widzisz, wszystko rozumiem, ale nie chciałem od nikogo podbierać pomysłów, ambitnie chciałem sam wszystko rozgryźć. Już i tak mam kaca moralnego, za wzorowanie się na niezależnym zawieszeniu Atra dla tylnych osi (nawet jeżeli są trochę przerobione po mojemu - nie wiem, może i są gorsze, ale choć trochę mają mojego ducha;p).
Cieślu pisze:Z tego co widzę, to można by poprawić znacznie mocowanie obrotnic.
Jak byś to zrobił? One są mocowane na sztywno i nie wydają mi się licho mocowane.
Cieślu pisze: W ogóle to wielkie bydlę jest. Waży dużo więc i klocki zaczynają się wyginać.
Indeed. Wiedziałem, że o czymś zapomniałem w opisie... Tak więc waży toto 3,8 kg (bez kół i batboxa), z czego (na oko) około 75-80% waży przednia część ramy z kabiną. Kabina jest robiona praktycznie w całości z liftarmów, bricków prawie nie ma i nie mam pomysłu, jakby ją jeszcze odchudzić. Poza tym Autko jest długie na ~68 cm i szerokie na ~27cm. Ze względu na tę masę ulokowaną tylko na przedzie, gdzie jest kolebka, która chyba jest gorsza, niż niezależka przy dużym nacisku (mam rację?), więc trzeba by było przebudować całą ramę (a to wiąże się z praktycznie rozebraniem całego przodu).

Co do tego nieszczęsnego zderzaka. Wiem, że jest szeroki i szerszy od kabiny (a w Manach kabina jest mniej więcej tej samej szerokości, co zderzak) i że to wygląda nienaturalnie, problem był innego rodzaju. Mianowicie, wyszedłem z założenia, że zderzak musi być tak szeroki, jak determinują to koła (+/- na równo z ich rozstawem). Później przyszła budowa kabiny, której podparcie było na szerokości 9 studów, a to z kolei ograniczało poszerzanie kabiny, bo dołem zaczynała się wyginać. Wybrałem więc rozwiązanie pośrednie, czyli zderzak zakrywa linię szerokości kół, a kabina jest tak szeroka, jak tylko może być, by zachowała dobrą sztywność.

Dziękuję za komentarze. Póki co zastanawiam się jeszcze. Na razie w planie mam zbudowanie alternatywnych modeli zestawów nie używanych w tej budowie, dodanie recenzji tych modeli do odpowiednich tematów, a potem pomyśle, co z obecnym kolosem. Póki co skłaniam się ku temu, by rozłożyć go i zacząć od początku ten sam projekt (lub drugi pomysł, o którym zawsze marzyłem, by go urzeczywistnić). Dlaczego? Po pierwsze, grzebanie w tym obecnym modelu i wprowadzanie poprawek sprowadzałoby się do rozbebeszenia całego modelu. Wynika to z faktu, że budowany był warstwami, od dołu, do góry, bez "modułowania" by można było odłączyć większe fragmenty. Po drugie wydaje mi się, że przód jest schrzaniony pod względem mechanizmu skrętu (chodzi mi o te pionowe słupy liftarmów z z16 między nimi, które doprowadzają napęd do skrętu. No i w mechanizmie skrętu jest użyte sprzęgło z24, które dość nieporadnie działa w trakcie skrętu (skręca skokowo, czasem nie chce ruszyć itp.). Dlatego moje pytanie do lepszych i bardziej doświadczonych ode mnie: czy fakt, że mosty są wpięte w ramę tak, jak widać na zdjęciach, więc rama na kształt: "T __ T", gdzie "__" oznacza mosty na obrotnicach, a "T T" kształt ramy, między którą niejako od dołu są wpinane przednie osie (mam nadzieję, że zrozumiecie, o co mi biega) nie jest złym rozwiązaniem? Jednak mosty są jakieś 5-6 studów poniżej poziomu litej ramy, a i są trzymane tylko na "widełkach" wypuszczonych w dół od tej ramy.

Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 2011-04-05, 23:47 przez Filus, łącznie zmieniany 4 razy.

Awatar użytkownika
Filus
Posty: 596
Rejestracja: 2010-08-08, 20:37
Lokalizacja: Śląsk
brickshelf: Filus

 

#8 Post autor: Filus »

Przepraszam post pod postem, ale chciałbym się dopomnieć o odpowiedzi na pytania z postu wyżej. Mógłby ktoś?;)

Cieślu
VIP
Posty: 1263
Rejestracja: 2009-04-13, 22:21
Lokalizacja: Karczew/Warszawa
brickshelf: cieslu12

 

#9 Post autor: Cieślu »

Nie jest to najlepsze z możliwych rozwiązań. Przede wszystkim warto się pozbyć sprzęgła ponieważ przy takiej ilości zębatek w układzie skrętnym tylko przeszkadza. Moim zdaniem lepiej byłoby zmienić położenie silnika do skrętu i przeprowadzić napęd do tych mostów kardanami/ innymi wałami. Można też spróbować patentu z trialówek czyli dyfer przechodzący przez obrotnicę.

Czasami rozgrzebanie połowy MOCa to najlepsze wyjście. Często wpadają do głowy nowe pomysły i niektóre rzeczy można rozwiązać lepiej.
Jeden rabin powie tak, drugi rabin powie nie.
WIP:
Oshkosh MMRS
MAN F2000
Iveco Powerstar

ODPOWIEDZ