Forum LUGPOL

The bone collector by crises_crs, on Flickr

Miniaturka, która opisu nie wymaga :-)

Pozdrawiam,
crises

Pomysłowe!

Jak rozumiem piesek lubi żeberka? :D
Całkiem pomysłowe, tylko skąd się wziął pies w muzeum?

M_longer pisze:Jak rozumiem piesek lubi żeberka? :D
Całkiem pomysłowe, tylko skąd się wziął pies w muzeum?

Pies stróż nocny. :)

Poza pomysłem ogromnie podoba mi się plastyka i kolorystyka pracy :)

Świetne, choć Greenpeace może Cię ukrzyżować.

Dobre! : o))

Pierwszy raz widzę ciekawie wykorzystanego tego szkieletowego konia.

Sariel pisze:Świetne, choć Greenpeace może Cię ukrzyżować.

Co czyni pracę jeszcze lepszą.
Na pohybel "Zielonym"!!!

zgrredek pisze:Pierwszy raz widzę ciekawie wykorzystanego tego szkieletowego konia.

To fakt. Jak się pojawiły to było tyle zamieszania jakież to wspaniałe możliwości i jakoś ten konik nie zrobił kariery.

Bardzo fajna scenka :))
i jak wyżej : Na pohybel "Zielonym"!!!

Bardzo miła scenka. Podoba mi się torsik stróża i dobrana fajnie główka. Fajnie dobra kolorki. Dla mnie to przykład, że można zrobić niezłą scenkę małym nakładem klocków. Warto to sobie odnotować.

Zastosowanie szkieletu konia doskonałe. Kilka razy przymierzałem się do jego zakupu, sądząc, iż bez niego moje dalsze życie nie ma sensu. Jednak za każdym razem powstrzymywał mnie fakt, iż za diabła nie mogłem wymyślić dla niego roli.
Był pomysł, żeby zmontować śmierć na koniu, ale z kolei po obejrzeniu pracy Zgrredka, straciłem zapał twórczy do tego tematu.

Na pohybel Zielonym rzecz jasna!!

M_longer pisze:Całkiem pomysłowe, tylko skąd się wziął pies w muzeum?

Pies to takie zwierzę. Całkiem sprytne, a do tego ma 4 łapy, na których potrafi się przemieszczać. W skrócie: wszedł :)


Fajne, pomysłowe, crisesowe. Tyle w temacie :)

Dzięki, dzięki :-) Konik jaki jest każdy widzi i rzeczywiście ciężko znaleźć dla niego jakieś konkretne zastosowanie. Do tego jakiś taki pokraczny jest, zwłaszcza od strony podwozia.
Zapomniałem już jak się robi miniaturki, ale widzę po Waszych komentarzach, że jeszcze nie wszystko stracone.
No a piesek, jak już rh zauważył, po prostu wlazł był i rozrabia.

Pierwsza miniaturka jaką widzę i wpadam w śmiech. Pomysł jest ładny, dopracowany i z lekką dawką humoru. Brawo!