8109 Flatbed Truck
: 2011-08-11, 15:52
Seria:Technic
Liczba części:1115
Zawartość pudła:19 woreczków (licząc z tymi, które znajdowały się wewnątrz innych)
Spis części: peeron, bricklink
Cena: S@H - 399 zł, Allegro: 269 - 399 zł, ja w lokalnym sklepie dałem 330 zł
Lugnet, Brickset
Pudło i instrukcje:
Pudło typowe dla zestawów Technic tej wielkości - otwierane w górę. Zawierało łącznie 19 woreczków. Jako ciekawostkę powiem, że 3 pary tychże woreczków, miały taką samą zawartość. Instrukcje wrzucone luzem, co spowodowało, że jedna z nich lekko się pogniotła - brak więc w tym zestawie patentu z usztywnieniem instrukcji tekturką, co zdecydowanie pozostawia złe wrażenie. No bo jak to tak może być, że trzeci, co do wielkości (ilość zawartych elementów) zestaw roku 2011 nie ma tego udogodnienia. Instrukcje są formatu A4, z tą różnicą, że na długości są krótsze, o około 1,5 - 2 cm. Są bardzo czytelne, posiadają jeden błąd. Mianowicie na swoich rysunkach zawierają (tak w spisie części potrzebnych do następnego kroku, jak i w samych obrazkach prezentujących montaż) zębatki z16 starego typu. Natomiast w rzeczywistości z16, występujące w tym zestawie, w ilości dwóch sztuk są już zębatkami nowego typu, które zawiera choćby 8070. Poza tym uderzyło mnie jeszcze coś. Projektant instrukcji myślał chyba, że będzie to składał jakiś ułomek (co dziwi tym bardziej, że na pudełku jak byk pisze przedział wiekowy 10 - 16 lat...)... O co mi chodzi? Spójrzcie proszę na to zdjęcie:
Nie wiem, jak dla Was, ale moim zdaniem, to już przesada. Przecież różnicę między każdym z tych pinów widać gołym okiem. Nie tylko w kształcie, ale także w kolorze. Więc po kiego grzyba aż takie szczegółowe zaznaczanie, o jaki klocek chodzi. Pierwszy raz się z czymś takim spotkałem. W pudełku był jeszcze zestaw nalepek, których na zestaw nie nalepiłem, jak zawsze zresztą. Przejdźmy do prezentacji zawartości pudełka, a zatem tak wygląda zestaw 3 instrukcji oraz klocki będące jeszcze w woreczkach:
Klocki:
Czyli to, co najważniejsze. Klocków, jak już pisałem wcześniej jest 1115, więc teoretycznie jest to jeden z największych zestawów tego roku. Dlaczego "teoretycznie" - o tym nieco później. Moim zdaniem ciekawsze klocki, to:
Sprzęgło z24:
Panele w kolorze żółtym (po raz pierwszy w tym kolorze), które do tej pory były używane, jako nadkola:
Dwie obejmy:
Aż sześć paneli 5x11 w kolorze czarnym:
Małe koło (o szerokości jednego studa) do nawijania linki:
Jedna sztuka Technic Gear Rack 1x7
Dwie sztuki Technic Gear Rack 1 x 13, które dostępne były dotychczas tylko we flagowcu z 2009 roku, czyli w 8258:
Jedna ramka:
Dwie sztuki zębatki z16 nowego typu:
Oczywiście dodać należy również wszystkie pozostałe panele, silnik i całkiem pokaźny zestaw zębatek (np. aż 4 sztuki z24). Reszta elementów, to zdecydowanie bardziej pospolite elementy, które można spotkać praktycznie w każdym zestawie linii Technic.
Przejdźmy do budowy:
Pierwszym etapem budowy jest stworzenie czegoś, na kształt skrzynki rozdzielczej, którą będziemy rozdzielać napęd na dwie, zmotoryzowane funkcje tego modelu:
Kolejną dodawanym fragmentem naszej ciężarówki będzie tylna część ramy, wraz z mechanizmem wysuwania schowanego widelca do holowania:
Sam mechanizm wysuwania widelca jest bardzo zmyślny, trzeba przyznać, że jest to coś nowego, w sposobach budowania stosowanych przez projektantów Lego. Użycie gumki w tym układzie jest czymś nowym (takie jej wykorzystanie). Co do samego mechanizmu, spójrzcie sami:
Następnym krokiem jest dobudowanie przodu naszej ciężarówki, wraz ze sterowaniem kołami (klasyczny już system "ręki Boga"). Model osiąga już swoją nominalną długość, teraz będzie już rósł tylko w górę:
Na przestrzeni kolejnych kilkunastu stron powstaje kabina, która, trzeba przyznać, bardzo ładnie się prezentuje:
Ostatnim elementem całości, którym się zajmujemy, jest dobudowanie samej lawety i tym sposobem kończymy budowę modelu głównego zestawu 8109:
Po budowie zostaje taka oto ilość elementów zapasowych:
Co można powiedzieć o samym modelu. Zacznijmy może od funkcjonalności. Co nasza laweta potrafi. W zasadzie można powiedzieć, że ma 4 funkcje, dwie manualne i dwie obsługiwane za pomocą silnika. Dwie manualne funkcje, to wspomniana już wcześniej HoG (Hand of God) oraz wyjątkowo prosta w budowie i działaniu wyciągarka zainstalowana na lawecie:
Długość sznurka zdaje się dość dobrze dobrana (a przynajmniej tak mi się wydaje):
Wracając do funkcji zmotoryzowanych. Ich obsługa jest bardzo podobna, jak w przypadku pozostałych zestawów tej linii*. Całość obsługiwana jest przy użyciu dwóch przełączników: jeden to wodzik skrzyni rozdzielczej (którym przełączamy się między dwoma funkcjami), ładnie zamaskowany pod otwieraną klapą boczną:
Drugim przełącznikiem jest ten znajdujący się na batboxie, którym ustalamy kierunek obrotów silnika:
Jakie funkcje są zmotoryzowane? Pierwszą jest podnoszenie i przechylanie lawety. Jest to o tyle ciekawe, że laweta nie tylko dochodzi do samego podłoża:
ale także to, że tylna para kół podnosi się do góry, co działa jak stabilizator, ponieważ prześwit z tyłu spada praktycznie do zera, samochód jest opierany niemal samą ramą ciężarówki co sprawia, że laweta podczas załadunku przy pomocy wyciągarki jest bardzo stabilna.
Oto zdjęcia prezentujące: koła w normalnym położeniu (lewe) i z podniesioną lawetą (prawe):
Drugą zmotoryzowaną funkcją jest wysuwanie i przygotowywanie widelca do pracy. Ponownie jest to dość ciekawy i bardziej złożony mechanizm, któremu należy się przyjrzeć dokładniej i to też uczynię. Pierwszy etap pracy powoduje sam przesuw widelca złożonego:
Kolejnym etapem jest dojście do granicznej wartości wysunięcia, co powoduje blokowanie się przygotowanego do tego wypustu, który blokuje się na widocznym z tyłu szarym axlu:
Dalsze wysuwanie powoduje wyginanie wpustu do tyłu, a to obrót zestawu zębatek, które obracają widelec do zewnętrznej strony (do dociekliwych - polecam jeszcze raz spojrzeć na zdjęcia samego widelca, które było nieco wyżej). Co ciekawe, jeżeli wyłączymy układ w odpowiednim momencie mamy widelec opuszczony do ziemi i wsparty na widocznym czarnym elemencie o podłoże:
Natomiast, jeżeli zostawimy załączony silnik aż do momentu, że sprzęgło zacznie dostawać poślizgu, to nasz widelec holowniczy podniesie się do pewnej wysokości:
Tyle odnośnie funkcjonalności. Drugim aspektem tego modelu jest jego wygląd. Tutaj należy spojrzeć na całość, zatem kilka fotek:
Na ich podstawie można dojść do wniosku, że model jest piękny, dobrze zaprojektowany, a zestawienie kolorów: żółtego, czerwonego i czarnego fantastycznie się ze sobą komponują. Jednak jest też pewien zgrzyt, podobnie, jak w przypadku zestawów bliźniaczych* do tego zastosowano tutaj opony 43.2 x 22 ZR, które moim zdaniem wyglądają na za małe zwłaszcza w odniesieniu do długości - zwróćcie uwagę, jakie to długie - to ma około 50 studów długości:
I patrząc na to zdjęcie koła w nim zastosowane wydają mi się ciapkę za małe.
Jednak oceniając model A, jako całość należy patrzeć na wszystko. Dlatego w ramach podsumowania, zalety modelu głównego zestawu 8109:
+ świetny wygląd;
+ ładny zestaw kolorów;
+ sporo ciekawych elementów;
+ perfekcyjnie działające wszystkie mechanizmy;
+ typowo szosowa kabina - maleńki prześwit - choć można to też poczytać, jako wadę, bo wjeżdżając na grubszy dywan maszyna o niego haczy;
+ dobra baza mechanicznych elementów (zębatki i racki);
Co do wad:
- nieco za małe kółeczka;
- prześwit pod kabiną determinuje zabawę na równej powierzchni;
* w recenzji użyłem stwierdzenia bliźniaczych modeli/modeli z jednej linii - o co mi chodzi? O zestawy 8052 i jego starszego brata 8292. Dlaczego uważam je za modele bliźniacze? Wszystkie 3 zestawy są na tych samych kołach, wszystkie posiadają dwie funkcje obsługiwane silnikiem. W 8292 jest to identycznie, jak w opisywanym tutaj 8109, w 8052 jest to nieco inaczej rozwiązane, ale funkcje też są zmieniane za pomocą przestawienia układu z wywrotnego na typowo kontenerowy. Oba wcześniejsze zestawy składały się z ~700 części i były w podobnym przedziale cenowym. Co prawda najmłodszy z nich 8109 jest droższy i ma więcej części, ale nadal twierdzę, że wszystkie 3 zestawy pochodzą z jednej linii (nie zdziwiłbym się, gdyby też od jednego projektanta).
Skoro model A mamy za sobą, zajmijmy się drugim modelem. Jest nim ciężarówka transportowa z podnoszoną platformą. Czytałem też stwierdzenia, że to ciężarówka do transportu żywności i jego załadunku do samolotów, ale wydaje się, że nie tylko do tego można by ją wykorzystać. Mniejsza o nazwę modelu, jak zwał, tak zwał. Model budujemy na podstawie instrukcji dostępnej na stronie Lego. Pierwsza rzecz, która rzuca się po jego zbudowaniu, to spojrzenie na ilość pozostałych elementów:
Co by nie powiedzieć, dużo ich zostało - wszystkie panele w kolorze żółtym i spora część zębatek również nie została wykorzystana. Spojrzenie na kolory klocków pozostałych po budowie nasuwają od razu, jakiego koloru będzie model alternatywny. A zatem przedstawiam model B:
Wystarczy parę spojrzeń na model, by poznać niemal wszystkie jego funkcje. Są to:
- skrętne koła przy pomocy zębatki na dachu kabiny
- podnoszona przy pomocy silnika platforma
- ręczna wyciągarka (która nie za bardzo mi pasuje do tego typu maszyny, zwłaszcza, że jest usytuowana z tyłu):
Ciekawe jest w tym wszystkim tylko to, że gumki użyto tutaj, jako element zwiększający tarcie na wyciągarce. Jeżeli chodzi o wygląd - ciężko byłoby tutaj coś więcej wyczarować, jeżeli kolorystyka modelu miałaby pozostać niezmieniona. Ciężarówka kabiną od razu kojarzy się z ciężarówkami amerykańskimi. Ogólnie model B wydaje się bardzo lichy, robiony na szybciora, żeby coś było, nie ma w nim nic ciekawego, jest zdecydowanie mniejszy, mniej detaliczny, mniej bawialny i zdecydowanie gorszy niż model główny. Jestem pewien, że ostatni raz budowałem ten model. Mechanizmy działają dobrze, ale do żadna sztuka, biorąc pod uwagę ich nieskomplikowanie. Jako, że nie ma się bardzo nad czym rozpisywać w przypadku modelu alternatywnego wypiszę jego mocne i słabsze strony:
Zalety:
+ wygląda jak ciężarówka amerykańska;
+ dobrze działające mechanizmy;
Wady:
- prostota i mała bawialność;
- zostawia po jego budowie strasznie dużo klocków;
- niedbałość w wykończeniu (przyjrzyjcie się zdjęciu z boku, pod wejściem od kabiny widać wystający pin 3L);
Tyle w kwestii poszczególnych modeli, jak ocenić zestaw, jako całość?
Podsumowanie
Zacznijmy klasycznie:
Zalety zestawu (jako całości):
+ świetny i dopracowany model główny;
+ dobra baza klocków (dla nowych klockofilów;));
+ ciekawe klocki dla uzupełnienia kolekcji (dla starych wyjadaczy);
+ ciekawa i pouczająca budowa modelu głównego;
Wady zestawu:
- cały model B;
- koła, które IMO są troszeńkę za małe do modelu A, a i ogólne są bardzo badziewne i mało przydatne (z punktu widzenia AFoLa);
- (naciągana wada) - jak na zestaw, składający się z aż 1115 elementów, modele są nad wyraz małe, choć trzeba przyznać też, że zwarte (zwłaszcza model A);
Zestaw mogę z czystym sumieniem polecić. Zwłaszcza, że jego cena spadła już do 270 zł (jak ja go kupowałem, to był na allegro najtaniej za 295 ). Ma sporo ciekawych klocków, nie jest specjalnie drogi, a na pewno jest dobrym wyborem, tak dla nowych, jak i doświadczonych konstruktorów.
Galeria, w której można zobaczyć troszkę więcej zdjęć;).
Pozdrawiam. F.