8110 Unimog U400
Moderatorzy: Mod Team, Mod Team
- Waler
- VIP
- Posty: 768
- Rejestracja: 2010-09-08, 21:42
- Lokalizacja: Ożarów Mazowiecki
- brickshelf: waler
- Kontakt:
-
8110 Unimog U400
Recenzja 8110 Unimog U400 (nie nawiązuję do poprzedniej recenzji, wszystko co napisałem to moje prywatne spostrzeżenia i odczucia)
Seria: Technic
Rok produkcji: 2011
Liczba figurek: 0
Waga: 2150g.
Liczba elementów: 2048
Spis części: http://www.bricklink.com/catalogItemInv.asp?S=8110-1
Cena: S@H: 799,99 Bricklink: ok. 730 Allegro: 655 – 789 PLN
Lugnet, Peeron, BrickLink, Brickset
Mercedes, hmmm…
Niegdyś marka ta znana była z niemieckiej solidności, wytrzymałości i wysokiej ceny.
Do dnia dzisiejszego niewiele się w tej kwestii zmieniło lecz po zmianach związanych z designem wszystkie Merole straciły swoje charakterystyczne kanty i zaczęły królować obłości i krągłości.
Nawet ciężarówki i pojazdy użytkowe poczuły powiew świeżości. I tym razem nie będzie tu wyjątku od reguły – nowe dzieło designerów z Billund i łebskich zza Odry zaowocowało pomarańczowym potworem z trójramienną gwiazdą na masce.
Jako, że w czerwcu tego roku „Pojazd Użytkowy” obchodził 60. urodziny, była to wspaniała okazja na przyrządzenie plastikowego tortu urodzinowego.
Przez 60 lat istnienia Unimog zdążył kilkakrotnie odświeżyć swój archaiczny wygląd. Obecnie w ofercie producenta znajdziemy trzy serie.
Wersja jubileuszowa to U400. Producent jako jego zastosowanie podaje przykład utrzymania dróg ,koszenia trawy czy czyszczenia ulicy. Również w wersji klockowej nie dostaniemy pojazdu do zadań specjalnych.
Ale od początku.
Pierwsze nieoficjalne zdjęcia Unimoga wielkości znaczka pocztowego wywołały wielkie zaskoczenie, euforię i ślinotok u większości technicowców i nie tylko. Wpierw domysły o funkcjach, potem o nowych częściach, licencji czy na końcu cenie. Z biegiem czasu pojawiało się coraz więcej zdjęć pomarańczowego Mercedesa.
W międzyczasie powstał spór o wygląd – część osób zachwalała jego nowoczesną i pomarańczową kabinę, inni wręcz przeciwnie, narzekali, że jest ona do kitu, a ten do niczego niepasujący pomarańczowy kolor to wielkie nieporozumienie.
Im dalej w las tym więcej grzybów, więc dyskusja zeszła na tematy nowych części: kół, amortyzatorów, zwrotnic itp.
Teraz gdy zestaw trafił do sprzedaży można wreszcie doświadczyć namacalnie–
Czy Mercedes z Lego jest równie solidny, wytrzymały i tylko dla bogaczy jak jego prawdziwy odpowiednik ?
PUDEŁKO:
„Popchnij drzwi, a same się otworzą” taki napis widniał na drzwiach sklepu, do którego wybrałem się po zakup mojego pierwszego nowego Mercedesa. Z bananem na ustach doświadczyłem efektu placebo i znalazłem się w środku.
Mojego celu przybycia do niego nie musiałem szukać długo. Stał tuż obok lady, by przypadkiem go nie przeoczyć. Żeby nie marnować cennego czasu od razu udałem się po rzeczony zestaw. Po zakupie pospieszyłem wprost do domu, by rozpakować i obcykać zdjęciami dokładnie cały etap konsumpcji tortu z 60 świeczkami.
Pudełko 8110 ma identyczne wymiary co 8258. Na froncie widnieje główny model z otwartym chwytakiem, który tylko czyha by chapsnąć nasz portfel z pieniędzmi, informacja o funkcjach modelu i w prawym dolnym rogu logo Mercedes – Benz. Tak samo jak Crane Truck posiada otwierany display, z którego dowiadujemy się, że cały model ma 56cm długości (zdjęcie prawie 1:1), niezależne zawieszenie, napęd 4x4, specjalne ramki by uzyskać większy prześwit oraz imponująca długość przewodów pneumatycznych – aż 3728mm!
Na tylnej ścianie pudełka przedstawiono alternatywny model (pług śnieżny) z funkcjami.
W środku jest ładnie wygospodarowane miejsce. Pudełko nie ma już charakterystyki paczki z chipsami – pół powietrza, pół klocków. Teraz klocki zapełniają całą dostępną przestrzeń. Luzem leżą opony z felgami oraz 5 (!) instrukcji i 2 arkusze nalepek zapakowane z kartonową wkładką do torebki foliowej.
Oby taki trend dotarł do wszystkich zestawów Lego bo robi to bardzo pozytywne wrażenie.
Po wyjęciu wszystkiego na stół stwierdzam:
- Mamy 17 dużych worków w tym 9 małych uwięzionych w tych dużych. Jako ciekawostka – 3 worki nr 1 są takie same.
- Wszystkie worki są ponumerowane ( 1 – 4)
- 5 instrukcji, 2 arkusze nalepek ( w sumie 354 strony nie licząc reklam)
- 4 opony w rozmiarze 94.3 x 38 R i 4 felgi
- Motor medium
- Battery Box
BUDOWA:
Budowę zaczynamy od otwarcia instrukcji, która mówi nam, że dywan to nie najlepsze miejsce do układania klocków, mieszanie worków też jest be i ściśnięte klocki to smutne klocki. Żeby zbudować podwozie niemieckiej maszyny musimy otworzyć wszystkie (7) worki oznaczone numerkiem 1.
Ale zanim przejdziemy do budowy w oczy rzucają się nowe, nieznane dotąd elementy.
Na pierwszy ogień idzie nowa pompka, która prócz zmienionego koloru (szary) jest o 0.5 studa dłuższa od jej poprzedniczki. Pompka urosła i ma teraz 6 studów długości!
Zaciekawiony, czy nowsze i większe oznacza lepsze zabrałem się za prosty test.
Połączyłem nową i starą pompkę „na krótko” z oryginalnym manometrem.
Test polegał na 1 pełnym ruchu pompki (zassanie powietrza i sprężenie). Wynik przedstawiam na zdjęciach:
W obu przypadkach ciśnienie jakie generowała stara i nowa pompka to 0.5 bara!
Test kontynuowałem dalej. Tym razem 4 pełne ruchy.
Stara pompka po 4 ruchach dobiła ciśnienie 1.5 bara, natomiast nowa… 1.3 bara!!!
Próbę przeprowadzałem wielokrotnie ruszając tłokiem pompki szybko i wolno. Niezależnie od prędkości pompowania ciśnienie było takie samo
.
Z testu wynikło jasno – nowa pompka jest mniej wydajna od starszej. Jedyny plus to równa liczba studów. Można zrobić prawie płaski kompresor (zajmuje mniej miejsca) i wykorzystać przy tym pełną skalę ruchów pompki.
Druga nowość to zwrotnice.
Same w sobie są bezużyteczne, potrzeba jeszcze coś na kształt łożyska, które wpychamy w ramkę.
Nie ma o nich co dużo pisać. Bardzo mocna konstrukcja, która pomieści 5 możliwości redukcji:
1:1, 1:1,67, 1:3, 3:1 1,67:1
Konfiguracja składająca się z 2 knobów nie ma racji bytu. Jeden z nich zahacza o górną część ramki blokując się.
Kolejna świeżynka to połączenie kulowe.
Znów jedna część bez drugiej obyć się nie może.
Pierwszy podzespół to ramka C kształtna z połową kulki, drugi natomiast to nieco większe drugie pół kulki.
W środku po złożeniu mamy 3 study miejsca – idealnie na wał kardana. W sumie twór ten tworzy ochronę dla kardana i połączenia przedniego i tylnego mostu do ramy pojazdu.
Ostatnia nowość to amortyzatory.
Ich długość to 9.5L, są twardsze niż te z 8466. By ugięły się maksymalnie potrzeba 1300g nacisku (do tej pory najtwardsze 9.5L miały 1000g nacisku - dla porównania, z lewej strony)
Jeżeli przejrzeć wszystkie elementy w nim zawarte można wyróżnić kilkanaście ciekawych:
Black Technic, Axle and Pin Connector Perpendicular Split - 12szt.
Black Technic, Axle Connector Double Flexible (Rubber) - 4szt.
Blue Pneumatic Hose Connector with Axle Connector - 2szt.
Dark Bluish Gray Pneumatic Switch with Pin Holes - 4szt.
Dark Bluish Gray Technic, Gear Differential with inner Tabs, 28 Bevel Teeth - 2szt.
Dark Bluish Gray Technic, Gear Differential, 24-16 Teeth - 1szt.
Dark Bluish Gray Technic, Steering Ball Joint Large Receptacle - 2szt.
Dark Bluish Gray Technic, Steering CV Joint Axle - 3szt.
Dark Bluish Gray Technic, Steering Hub For Portal Axle - 4szt.
Light Bluish Gray Pneumatic Pump Small (6L) - 1szt.
Light Bluish Gray Technic Turntable Large Type 2, Complete Assembly with Black Outside Gear Section - 1szt.
Light Bluish Gray Technic, Panel Plate 1 x 5 x 11 - 12szt.
Light Bluish Gray Technic, Steering Ball Joint Large Open with C-Shape Pivot Frame - 2szt.
Light Bluish Gray Technic, Steering CV Joint - 3szt.
Light Bluish Gray Technic, Steering Portal Axle Housing - 4szt.
Red Technic Changeover Catch - 2szt.
Red Technic Driving Ring - 2szt.
Yellow Pneumatic Cylinder with 2 Inlets and Rounded End Medium (48mm) - 2szt.
Yellow Pneumatic Cylinder with 2 Inlets Small (32mm) - 1szt.
Yellow Technic, Shock Absorber 9.5L, Complete Assembly (Medium Spring) - 4szt.
Black Tire 94.3 x 38 R - 4szt.
Light Bluish Gray Technic Driving Ring Extension - 6szt.
Light Bluish Gray Technic, Liftarm 5 x 7 Open Center Thick - 4szt.
+ oczywiście wszystkie panele i klocki koloru POMARAŃCZOWEGO
Teraz ze spokojnym sumieniem możemy przejść do budowy.
Czytając recenzję Filusa (8109 Flatbed Truck) śmiałem się z tego, że w instrukcji zostało pokazane żeby przypadkiem nie użyć pina ½ zamiast ¾ do czasu…
No ja rozumiem pina, ale pomylić dyferencjały? Te instrukcje są chyba coraz bardziej nastawiane na dzieci niż na poważnie podchodzących do sprawy AFOL-i!
Kontynuujemy dalsze budowanie
Tylny most
Niby taka drobnostka, a jednak. Chcieli dobrze, wydrukowali miareczkę do zmierzenia i tak gotowo dociętych wężyków, ale chyba coś poszło nie tak i skala zaczyna się od 2.2cm.
Przedni most
Na tym kroku kończy się książeczka nr „2” i przechodzimy do numerku 3.
Po zużyciu prawie wszystkich klocków z worków nr 1 zostaje taki zapas:
(czerwone klocki służyły jako podpórka do ramy, podczas gdy budowaliśmy przedni most)
W tym momencie podwozie jest gotowe. Według mnie jest ono za bardzo kolorowe. Niepotrzebne urozmaicenie kolorami psuje efekt ciężkiej, poważnej maszyny.
Po skończeniu podwozia czas na kontrowersyjną kabinę z worków nr 2. Osobiście pomarańczowy kolor bardzo mi się podoba.
Kabina jest już prawie skończona, brakuje lusterek i kilku innych detali. W tym momencie również kończy się instrukcja nr 3 i przechodzimy do przedostatniej.
Klocki pozostałe po budowie kabiny.
Kabinę przyczepiamy do podwozia i przechodzimy do budowy „paki”.
Jest tylko jeden worek nr 3, a w nim wszystko to, co niezbędne do zbudowania skrzyni ładunkowej.
Po budowie zostaje jeden mały pin.
Z worków nr 4 zbudujemy pneumatyczny chwytak i wyciągarkę.
Koniec książeczki nr 4 i wreszcie czas na ostatnią!
Takie części zostają po budowie całego Mercedesa.
SAM UNIMOG
Ufff, wreszcie koniec. Nie licząc przerw budowałem go 7h! Wszystkich zdjęć zrobiłem prawie 200!
Muszę przyznać, że pojazd prezentuje się świetnie. Pomarańczowe panele są dobrze dobrane, nie wkrada się monotonia związana z żółcią, czerwienią i szarością. Jak na model flagowy (największy zestaw Lego Technic) myślę, że jest to godny pierwowzór.
Nowe części wprowadzone do modelu powinny się przydać (zwłaszcza zwrotnice i nowe opony).
MECHANIKA
Przez zastosowanie dużych łożysk przy kołach samochód bardzo lekko się toczy. Ale ze skręcaniem jest już gorzej. O wiele gorzej. A właściwie – nie da się skręcać. Czarny bevel umieszczony na dachu służy skręcaniu kół. Gdy próbujemy je skręcić jest generowany tak duży opór, iż górna ośka wygina się pod kątem 90^ wogół własnej osi zanim koła się łaskawie ruszą. Spowodowane jest to zarówno niedopracowaniem układu skrętnego jak i dużą powierzchnią styku kół z podłożem.
Już i tak kiepski wizerunek układu skrętowego potęguje nader mały promień skrętu. Lecz jest rada. Wystarczy wywalić te piny ¾ i wsadzić tam ½. Promień poprawia się prawie o połowę.
Dlaczego nie można było tak od razu? Pewnie dlatego, że w skrajnej pozycji (max skręcone koła i max ugięte zawieszenie) koła lekko ocierają o liftarmy. Silnik elektryczny służy do 3 rzeczy. Napędza kompresor, odpowiada za obrót dźwigu i obsługuje wyciągarkę ratującą Unimoga z opresji.
Za panel sterowania służą 3 dźwigienki.
Pierwsza żółta wajcha. Gdy przekręcimy w dół – załącza się kompresor.
Gdy w górę – napęd przekazywany jest na zębatki odpowiadające za obrót dźwigu bądź wyciągarki.
Teraz musimy wybrać czerwoną wajchą gdzie takowy ma być przekazywany – czy na przód, czy na tył pojazdu.
Natomiast czerwonym zaworem po prawo rozdzielamy, gdzie ma iść powietrze pompowane przez kompresor – na przód czy na tył.
Jeżeli już się zdecydujemy przełączamy pomarańczowy suwak na Battery Boxie w lewo lub w prawo zmieniając tym samym kierunek pracy silnika. I tutaj wielki minus. Przełącznik strasznie ciężko się przesuwa i trudnym zadaniem jest precyzyjne sterowanie silnikiem. A gdyby dodać taki mały swich? Nie było by prościej? No pewnie, że by było ale po co…
ZAWIESZENIE
Nowe amortyzatory po prostu nie pasują do tego modelu. Ja wiem że to niemiecki samochód a niemieckie samochody są twarde, ale żeby ugiąć tylne amortyzatory potrzeba prawie 3kg nacisku na oś! Powinny mieć co najmniej o połowę mniejszą twardość. Natomiast przód to katastrofa. Przednie amortyzatory zamiast się uginać to… się wyginają. Do przodu. Wina spoczywa na złym kącie ustawienia amortyzatorów. Gdyby były bardziej ustawione do pionu, byłoby ok. A tak to przednia oś prawie wcale się nie ugina.
Najlepiej Unimogowi wychodzi bujanie się na boki. Wystarczy lekko poruszać kabiną by bujał się jak wóz cygański na wertepach.
PNEUMATYKA
Na początku gdy zobaczyłem, że dźwig ma elementy pneumatyczne pomyślałem – masakra, przecież precyzja w pneumatyce jest bliska zeru.
Ku mojemu zaskoczeniu oba siłowniki pracują bardzo płynnie i mniej więcej, jeżeli się postaramy, jesteśmy w stanie ustalić zamierzoną pozycję dźwigu. Mimo mniejszej wydajności pompki wszystko działa ok. i nie brakuje powietrza do wykonywania najtrudniejszych zadań. Sam dźwig potrafi sporo podnieść, bez problemu poradził sobie z 3 dużymi oponami.
KOŁA
Nowe koła to nic innego jak wyrosłe dziecko rodziców – 94.8 i 62.4
Rozmiary odziedziczył po pierwszym, natomiast wygląd (bieżnik) po drugim.
DŹWIG I WYCIĄGARKA
Konstrukcja dźwigu nie jest zbyt skomplikowana, a przy tym świetnie działa. Za jego ruch odpowiadają 2 duże siłowniki pneumatyczne, a za zamykanie i otwieranie chwytaka – mały siłownik. Przełączniki do obsługi znajdują się po prawej stronie samochodu. Dodatkowo dźwig został wyposażony w podpory. I to nie taka namiastka jak w 8258. Tutaj da się je zablokować i naprawdę unoszą i stabilizują pojazd.
Wyciągarka zbudowana jest ze ślimaka i 4 zębatek. Mimo ładnego wyglądu, fizycznie gdy pojazd znajdzie się na nierówności nie jest w stanie go przyciągnąć – przepuszcza sprzęgło.
Dźwig razem z wyciągarką mogą być zamieniane miejscami. Wystarczy wyciągnąć 4 czarne piny, a w przypadku dźwigu podpiąć jeszcze przewód pneumatyczny do przedniego wentyla.
Lecz gdy dźwig powędruje na miejsce wyciągarki trzeba go przekręcić o 180^. Wtedy nadgorliwość designerów bierze górę. Zastosowali oni bowiem coś w rodzaju zabezpieczenia by przypadkiem nie ukręcić przewodów pneumatycznych. I w taki oto sposób gdy dźwig jest założony z przodu pojazdu nie da go się skręcić w drugą stronę. Taki detal a wadzi.
WYGLĄD
Tutaj duże brawa za ładne odwzorowanie pierwowzoru. Kolory tworzą zgraną formę, sylwetka mimo potężnej konstrukcji jest zgrabna. Nowy kolor paneli świetnie pasuje w roli skrzyni ładunkowej.
Lecz znów czuję taki niedosyt – brak skrętnej kierownicy. Skoro to kopia, to jednak by się przydało.
Pora na ocenę końcową.
Jeżeli ma to być pierwszy zestaw na początek zabawy w te klocki to jest to świetna podstawa! Ma wszystko co potrzeba – duże koła, pneumatykę, elektrykę, panele, napęd 4x4 i pełne zawieszenie, masę zwykłych pinów i liftarmów.
Jeżeli to któryś zestaw z kolei to też warto. Sporo nowych elementów na pewno się przyda do budowy ciężkich maszyn.
Warto go mieć choćby dla cieszenia oka ładnym wyglądem.
A jak nasze stereotypowe założenie co do Mercedesa?
Chyba się sprawdziło. Model jest solidny i wytrzymały jak niemieckie samochody. Jeżeli chce się mieć Merola to i w wersji klockowej trzeba za niego słono zapłacić. Średnio 700zł. A to jak na zestaw Lego to sporo…
Mimo kilku niedociągnięć Unimog sprawia pozytywne wrażenie.
Dlatego ode mnie dostaje:
Jako, że Unimog to prawdziwie twardy i przeznaczony do ciężkiej pracy samochód postanowiłem wybrać się na pobliską budowę autostrady i tam zrobić zdjęcia plenerowe!
LINK DO GALERII
Teraz pozostawiam miejsce na długą dyskusję na jego temat!
Mam nadzieje, że recenzja była wyczerpująca i się podobała ;)
Seria: Technic
Rok produkcji: 2011
Liczba figurek: 0
Waga: 2150g.
Liczba elementów: 2048
Spis części: http://www.bricklink.com/catalogItemInv.asp?S=8110-1
Cena: S@H: 799,99 Bricklink: ok. 730 Allegro: 655 – 789 PLN
Lugnet, Peeron, BrickLink, Brickset
Mercedes, hmmm…
Niegdyś marka ta znana była z niemieckiej solidności, wytrzymałości i wysokiej ceny.
Do dnia dzisiejszego niewiele się w tej kwestii zmieniło lecz po zmianach związanych z designem wszystkie Merole straciły swoje charakterystyczne kanty i zaczęły królować obłości i krągłości.
Nawet ciężarówki i pojazdy użytkowe poczuły powiew świeżości. I tym razem nie będzie tu wyjątku od reguły – nowe dzieło designerów z Billund i łebskich zza Odry zaowocowało pomarańczowym potworem z trójramienną gwiazdą na masce.
Jako, że w czerwcu tego roku „Pojazd Użytkowy” obchodził 60. urodziny, była to wspaniała okazja na przyrządzenie plastikowego tortu urodzinowego.
Przez 60 lat istnienia Unimog zdążył kilkakrotnie odświeżyć swój archaiczny wygląd. Obecnie w ofercie producenta znajdziemy trzy serie.
Wersja jubileuszowa to U400. Producent jako jego zastosowanie podaje przykład utrzymania dróg ,koszenia trawy czy czyszczenia ulicy. Również w wersji klockowej nie dostaniemy pojazdu do zadań specjalnych.
Ale od początku.
Pierwsze nieoficjalne zdjęcia Unimoga wielkości znaczka pocztowego wywołały wielkie zaskoczenie, euforię i ślinotok u większości technicowców i nie tylko. Wpierw domysły o funkcjach, potem o nowych częściach, licencji czy na końcu cenie. Z biegiem czasu pojawiało się coraz więcej zdjęć pomarańczowego Mercedesa.
W międzyczasie powstał spór o wygląd – część osób zachwalała jego nowoczesną i pomarańczową kabinę, inni wręcz przeciwnie, narzekali, że jest ona do kitu, a ten do niczego niepasujący pomarańczowy kolor to wielkie nieporozumienie.
Im dalej w las tym więcej grzybów, więc dyskusja zeszła na tematy nowych części: kół, amortyzatorów, zwrotnic itp.
Teraz gdy zestaw trafił do sprzedaży można wreszcie doświadczyć namacalnie–
Czy Mercedes z Lego jest równie solidny, wytrzymały i tylko dla bogaczy jak jego prawdziwy odpowiednik ?
PUDEŁKO:
„Popchnij drzwi, a same się otworzą” taki napis widniał na drzwiach sklepu, do którego wybrałem się po zakup mojego pierwszego nowego Mercedesa. Z bananem na ustach doświadczyłem efektu placebo i znalazłem się w środku.
Mojego celu przybycia do niego nie musiałem szukać długo. Stał tuż obok lady, by przypadkiem go nie przeoczyć. Żeby nie marnować cennego czasu od razu udałem się po rzeczony zestaw. Po zakupie pospieszyłem wprost do domu, by rozpakować i obcykać zdjęciami dokładnie cały etap konsumpcji tortu z 60 świeczkami.
Pudełko 8110 ma identyczne wymiary co 8258. Na froncie widnieje główny model z otwartym chwytakiem, który tylko czyha by chapsnąć nasz portfel z pieniędzmi, informacja o funkcjach modelu i w prawym dolnym rogu logo Mercedes – Benz. Tak samo jak Crane Truck posiada otwierany display, z którego dowiadujemy się, że cały model ma 56cm długości (zdjęcie prawie 1:1), niezależne zawieszenie, napęd 4x4, specjalne ramki by uzyskać większy prześwit oraz imponująca długość przewodów pneumatycznych – aż 3728mm!
Na tylnej ścianie pudełka przedstawiono alternatywny model (pług śnieżny) z funkcjami.
W środku jest ładnie wygospodarowane miejsce. Pudełko nie ma już charakterystyki paczki z chipsami – pół powietrza, pół klocków. Teraz klocki zapełniają całą dostępną przestrzeń. Luzem leżą opony z felgami oraz 5 (!) instrukcji i 2 arkusze nalepek zapakowane z kartonową wkładką do torebki foliowej.
Oby taki trend dotarł do wszystkich zestawów Lego bo robi to bardzo pozytywne wrażenie.
Po wyjęciu wszystkiego na stół stwierdzam:
- Mamy 17 dużych worków w tym 9 małych uwięzionych w tych dużych. Jako ciekawostka – 3 worki nr 1 są takie same.
- Wszystkie worki są ponumerowane ( 1 – 4)
- 5 instrukcji, 2 arkusze nalepek ( w sumie 354 strony nie licząc reklam)
- 4 opony w rozmiarze 94.3 x 38 R i 4 felgi
- Motor medium
- Battery Box
BUDOWA:
Budowę zaczynamy od otwarcia instrukcji, która mówi nam, że dywan to nie najlepsze miejsce do układania klocków, mieszanie worków też jest be i ściśnięte klocki to smutne klocki. Żeby zbudować podwozie niemieckiej maszyny musimy otworzyć wszystkie (7) worki oznaczone numerkiem 1.
Ale zanim przejdziemy do budowy w oczy rzucają się nowe, nieznane dotąd elementy.
Na pierwszy ogień idzie nowa pompka, która prócz zmienionego koloru (szary) jest o 0.5 studa dłuższa od jej poprzedniczki. Pompka urosła i ma teraz 6 studów długości!
Zaciekawiony, czy nowsze i większe oznacza lepsze zabrałem się za prosty test.
Połączyłem nową i starą pompkę „na krótko” z oryginalnym manometrem.
Test polegał na 1 pełnym ruchu pompki (zassanie powietrza i sprężenie). Wynik przedstawiam na zdjęciach:
W obu przypadkach ciśnienie jakie generowała stara i nowa pompka to 0.5 bara!
Test kontynuowałem dalej. Tym razem 4 pełne ruchy.
Stara pompka po 4 ruchach dobiła ciśnienie 1.5 bara, natomiast nowa… 1.3 bara!!!
Próbę przeprowadzałem wielokrotnie ruszając tłokiem pompki szybko i wolno. Niezależnie od prędkości pompowania ciśnienie było takie samo
.
Z testu wynikło jasno – nowa pompka jest mniej wydajna od starszej. Jedyny plus to równa liczba studów. Można zrobić prawie płaski kompresor (zajmuje mniej miejsca) i wykorzystać przy tym pełną skalę ruchów pompki.
Druga nowość to zwrotnice.
Same w sobie są bezużyteczne, potrzeba jeszcze coś na kształt łożyska, które wpychamy w ramkę.
Nie ma o nich co dużo pisać. Bardzo mocna konstrukcja, która pomieści 5 możliwości redukcji:
1:1, 1:1,67, 1:3, 3:1 1,67:1
Konfiguracja składająca się z 2 knobów nie ma racji bytu. Jeden z nich zahacza o górną część ramki blokując się.
Kolejna świeżynka to połączenie kulowe.
Znów jedna część bez drugiej obyć się nie może.
Pierwszy podzespół to ramka C kształtna z połową kulki, drugi natomiast to nieco większe drugie pół kulki.
W środku po złożeniu mamy 3 study miejsca – idealnie na wał kardana. W sumie twór ten tworzy ochronę dla kardana i połączenia przedniego i tylnego mostu do ramy pojazdu.
Ostatnia nowość to amortyzatory.
Ich długość to 9.5L, są twardsze niż te z 8466. By ugięły się maksymalnie potrzeba 1300g nacisku (do tej pory najtwardsze 9.5L miały 1000g nacisku - dla porównania, z lewej strony)
Jeżeli przejrzeć wszystkie elementy w nim zawarte można wyróżnić kilkanaście ciekawych:
Black Technic, Axle and Pin Connector Perpendicular Split - 12szt.
Black Technic, Axle Connector Double Flexible (Rubber) - 4szt.
Blue Pneumatic Hose Connector with Axle Connector - 2szt.
Dark Bluish Gray Pneumatic Switch with Pin Holes - 4szt.
Dark Bluish Gray Technic, Gear Differential with inner Tabs, 28 Bevel Teeth - 2szt.
Dark Bluish Gray Technic, Gear Differential, 24-16 Teeth - 1szt.
Dark Bluish Gray Technic, Steering Ball Joint Large Receptacle - 2szt.
Dark Bluish Gray Technic, Steering CV Joint Axle - 3szt.
Dark Bluish Gray Technic, Steering Hub For Portal Axle - 4szt.
Light Bluish Gray Pneumatic Pump Small (6L) - 1szt.
Light Bluish Gray Technic Turntable Large Type 2, Complete Assembly with Black Outside Gear Section - 1szt.
Light Bluish Gray Technic, Panel Plate 1 x 5 x 11 - 12szt.
Light Bluish Gray Technic, Steering Ball Joint Large Open with C-Shape Pivot Frame - 2szt.
Light Bluish Gray Technic, Steering CV Joint - 3szt.
Light Bluish Gray Technic, Steering Portal Axle Housing - 4szt.
Red Technic Changeover Catch - 2szt.
Red Technic Driving Ring - 2szt.
Yellow Pneumatic Cylinder with 2 Inlets and Rounded End Medium (48mm) - 2szt.
Yellow Pneumatic Cylinder with 2 Inlets Small (32mm) - 1szt.
Yellow Technic, Shock Absorber 9.5L, Complete Assembly (Medium Spring) - 4szt.
Black Tire 94.3 x 38 R - 4szt.
Light Bluish Gray Technic Driving Ring Extension - 6szt.
Light Bluish Gray Technic, Liftarm 5 x 7 Open Center Thick - 4szt.
+ oczywiście wszystkie panele i klocki koloru POMARAŃCZOWEGO
Teraz ze spokojnym sumieniem możemy przejść do budowy.
Czytając recenzję Filusa (8109 Flatbed Truck) śmiałem się z tego, że w instrukcji zostało pokazane żeby przypadkiem nie użyć pina ½ zamiast ¾ do czasu…
No ja rozumiem pina, ale pomylić dyferencjały? Te instrukcje są chyba coraz bardziej nastawiane na dzieci niż na poważnie podchodzących do sprawy AFOL-i!
Kontynuujemy dalsze budowanie
Tylny most
Niby taka drobnostka, a jednak. Chcieli dobrze, wydrukowali miareczkę do zmierzenia i tak gotowo dociętych wężyków, ale chyba coś poszło nie tak i skala zaczyna się od 2.2cm.
Przedni most
Na tym kroku kończy się książeczka nr „2” i przechodzimy do numerku 3.
Po zużyciu prawie wszystkich klocków z worków nr 1 zostaje taki zapas:
(czerwone klocki służyły jako podpórka do ramy, podczas gdy budowaliśmy przedni most)
W tym momencie podwozie jest gotowe. Według mnie jest ono za bardzo kolorowe. Niepotrzebne urozmaicenie kolorami psuje efekt ciężkiej, poważnej maszyny.
Po skończeniu podwozia czas na kontrowersyjną kabinę z worków nr 2. Osobiście pomarańczowy kolor bardzo mi się podoba.
Kabina jest już prawie skończona, brakuje lusterek i kilku innych detali. W tym momencie również kończy się instrukcja nr 3 i przechodzimy do przedostatniej.
Klocki pozostałe po budowie kabiny.
Kabinę przyczepiamy do podwozia i przechodzimy do budowy „paki”.
Jest tylko jeden worek nr 3, a w nim wszystko to, co niezbędne do zbudowania skrzyni ładunkowej.
Po budowie zostaje jeden mały pin.
Z worków nr 4 zbudujemy pneumatyczny chwytak i wyciągarkę.
Koniec książeczki nr 4 i wreszcie czas na ostatnią!
Takie części zostają po budowie całego Mercedesa.
SAM UNIMOG
Ufff, wreszcie koniec. Nie licząc przerw budowałem go 7h! Wszystkich zdjęć zrobiłem prawie 200!
Muszę przyznać, że pojazd prezentuje się świetnie. Pomarańczowe panele są dobrze dobrane, nie wkrada się monotonia związana z żółcią, czerwienią i szarością. Jak na model flagowy (największy zestaw Lego Technic) myślę, że jest to godny pierwowzór.
Nowe części wprowadzone do modelu powinny się przydać (zwłaszcza zwrotnice i nowe opony).
MECHANIKA
Przez zastosowanie dużych łożysk przy kołach samochód bardzo lekko się toczy. Ale ze skręcaniem jest już gorzej. O wiele gorzej. A właściwie – nie da się skręcać. Czarny bevel umieszczony na dachu służy skręcaniu kół. Gdy próbujemy je skręcić jest generowany tak duży opór, iż górna ośka wygina się pod kątem 90^ wogół własnej osi zanim koła się łaskawie ruszą. Spowodowane jest to zarówno niedopracowaniem układu skrętnego jak i dużą powierzchnią styku kół z podłożem.
Już i tak kiepski wizerunek układu skrętowego potęguje nader mały promień skrętu. Lecz jest rada. Wystarczy wywalić te piny ¾ i wsadzić tam ½. Promień poprawia się prawie o połowę.
Dlaczego nie można było tak od razu? Pewnie dlatego, że w skrajnej pozycji (max skręcone koła i max ugięte zawieszenie) koła lekko ocierają o liftarmy. Silnik elektryczny służy do 3 rzeczy. Napędza kompresor, odpowiada za obrót dźwigu i obsługuje wyciągarkę ratującą Unimoga z opresji.
Za panel sterowania służą 3 dźwigienki.
Pierwsza żółta wajcha. Gdy przekręcimy w dół – załącza się kompresor.
Gdy w górę – napęd przekazywany jest na zębatki odpowiadające za obrót dźwigu bądź wyciągarki.
Teraz musimy wybrać czerwoną wajchą gdzie takowy ma być przekazywany – czy na przód, czy na tył pojazdu.
Natomiast czerwonym zaworem po prawo rozdzielamy, gdzie ma iść powietrze pompowane przez kompresor – na przód czy na tył.
Jeżeli już się zdecydujemy przełączamy pomarańczowy suwak na Battery Boxie w lewo lub w prawo zmieniając tym samym kierunek pracy silnika. I tutaj wielki minus. Przełącznik strasznie ciężko się przesuwa i trudnym zadaniem jest precyzyjne sterowanie silnikiem. A gdyby dodać taki mały swich? Nie było by prościej? No pewnie, że by było ale po co…
ZAWIESZENIE
Nowe amortyzatory po prostu nie pasują do tego modelu. Ja wiem że to niemiecki samochód a niemieckie samochody są twarde, ale żeby ugiąć tylne amortyzatory potrzeba prawie 3kg nacisku na oś! Powinny mieć co najmniej o połowę mniejszą twardość. Natomiast przód to katastrofa. Przednie amortyzatory zamiast się uginać to… się wyginają. Do przodu. Wina spoczywa na złym kącie ustawienia amortyzatorów. Gdyby były bardziej ustawione do pionu, byłoby ok. A tak to przednia oś prawie wcale się nie ugina.
Najlepiej Unimogowi wychodzi bujanie się na boki. Wystarczy lekko poruszać kabiną by bujał się jak wóz cygański na wertepach.
PNEUMATYKA
Na początku gdy zobaczyłem, że dźwig ma elementy pneumatyczne pomyślałem – masakra, przecież precyzja w pneumatyce jest bliska zeru.
Ku mojemu zaskoczeniu oba siłowniki pracują bardzo płynnie i mniej więcej, jeżeli się postaramy, jesteśmy w stanie ustalić zamierzoną pozycję dźwigu. Mimo mniejszej wydajności pompki wszystko działa ok. i nie brakuje powietrza do wykonywania najtrudniejszych zadań. Sam dźwig potrafi sporo podnieść, bez problemu poradził sobie z 3 dużymi oponami.
KOŁA
Nowe koła to nic innego jak wyrosłe dziecko rodziców – 94.8 i 62.4
Rozmiary odziedziczył po pierwszym, natomiast wygląd (bieżnik) po drugim.
DŹWIG I WYCIĄGARKA
Konstrukcja dźwigu nie jest zbyt skomplikowana, a przy tym świetnie działa. Za jego ruch odpowiadają 2 duże siłowniki pneumatyczne, a za zamykanie i otwieranie chwytaka – mały siłownik. Przełączniki do obsługi znajdują się po prawej stronie samochodu. Dodatkowo dźwig został wyposażony w podpory. I to nie taka namiastka jak w 8258. Tutaj da się je zablokować i naprawdę unoszą i stabilizują pojazd.
Wyciągarka zbudowana jest ze ślimaka i 4 zębatek. Mimo ładnego wyglądu, fizycznie gdy pojazd znajdzie się na nierówności nie jest w stanie go przyciągnąć – przepuszcza sprzęgło.
Dźwig razem z wyciągarką mogą być zamieniane miejscami. Wystarczy wyciągnąć 4 czarne piny, a w przypadku dźwigu podpiąć jeszcze przewód pneumatyczny do przedniego wentyla.
Lecz gdy dźwig powędruje na miejsce wyciągarki trzeba go przekręcić o 180^. Wtedy nadgorliwość designerów bierze górę. Zastosowali oni bowiem coś w rodzaju zabezpieczenia by przypadkiem nie ukręcić przewodów pneumatycznych. I w taki oto sposób gdy dźwig jest założony z przodu pojazdu nie da go się skręcić w drugą stronę. Taki detal a wadzi.
WYGLĄD
Tutaj duże brawa za ładne odwzorowanie pierwowzoru. Kolory tworzą zgraną formę, sylwetka mimo potężnej konstrukcji jest zgrabna. Nowy kolor paneli świetnie pasuje w roli skrzyni ładunkowej.
Lecz znów czuję taki niedosyt – brak skrętnej kierownicy. Skoro to kopia, to jednak by się przydało.
Pora na ocenę końcową.
Jeżeli ma to być pierwszy zestaw na początek zabawy w te klocki to jest to świetna podstawa! Ma wszystko co potrzeba – duże koła, pneumatykę, elektrykę, panele, napęd 4x4 i pełne zawieszenie, masę zwykłych pinów i liftarmów.
Jeżeli to któryś zestaw z kolei to też warto. Sporo nowych elementów na pewno się przyda do budowy ciężkich maszyn.
Warto go mieć choćby dla cieszenia oka ładnym wyglądem.
A jak nasze stereotypowe założenie co do Mercedesa?
Chyba się sprawdziło. Model jest solidny i wytrzymały jak niemieckie samochody. Jeżeli chce się mieć Merola to i w wersji klockowej trzeba za niego słono zapłacić. Średnio 700zł. A to jak na zestaw Lego to sporo…
Mimo kilku niedociągnięć Unimog sprawia pozytywne wrażenie.
Dlatego ode mnie dostaje:
Jako, że Unimog to prawdziwie twardy i przeznaczony do ciężkiej pracy samochód postanowiłem wybrać się na pobliską budowę autostrady i tam zrobić zdjęcia plenerowe!
LINK DO GALERII
Teraz pozostawiam miejsce na długą dyskusję na jego temat!
Mam nadzieje, że recenzja była wyczerpująca i się podobała ;)
Ostatnio zmieniony 2011-08-15, 21:36 przez Waler, łącznie zmieniany 4 razy.
Nie zakładamy nowego tematu dla kolejnej recenzji tego samego zestawu.
A tak prywatnie, ankieta w temacie recenzji chyba nie jest potrzebna.
A tak prywatnie, ankieta w temacie recenzji chyba nie jest potrzebna.
Ostatnio zmieniony 2011-08-14, 17:34 przez Backbone, łącznie zmieniany 1 raz.
A ja właśnie uważam, że każda recenzja nawet tego samego zestawu powinna być oddzielna.Backbone pisze:Nie zakładamy nowego tematu dla kolejnej recenzji tego samego zestawu.
MATKO BOSKA!!!Waler93 pisze: Stara pompka po 4 ruchach dobiła ciśnienie 1.5 bara, natomiast nowa… 1.3 bara!!!
He he he...Waler93 pisze: No ja rozumiem pina, ale pomylić dyferencjały?
Dam radę.
Samochodzik wygląda świetnie, ale niestety nie jeździ, co dla mnie było ciosem w potylicę.
Czekam więc dalej na zestaw który będzie godny mnie :)
Ostatnio zmieniony 2011-08-14, 18:25 przez kris kelvin, łącznie zmieniany 2 razy.
- 3dom
- Adminus Emeritus
- Posty: 5639
- Rejestracja: 2011-04-18, 20:43
- Lokalizacja: Warszawa
- brickshelf: 3dom
-
Wg. mnie fajny pomysł z ankietą, aż dziwne, że wcześniej ich nie było. Ostrzeżenia przed pomyleniem dyferencjału czy pinów to serio lekka przesada...
To widać prawo nie działa wstecz bo np. 8285 i 8448 mają dwie osobne recenzje. Cóż, również popieram przedmówców, zwłaszcza jeżeli nowa recenzja wnosi sporo nowego.Backbone pisze:Ja też, ale odgórne zarzadzenie takie jest niestety :Pkris kelvin pisze:A ja właśnie uważam, że każda recenzja nawet tego samego zestawu powinna być oddzielna.
...na mieście już ćwierkają wróble... 🐦🐦🐦
nisiia pisze:SMAŻ SIĘ W PIEKLE ZA TE POSPINANE PLEJTY!!!!!!!!
Ok, w takim razie ja swoją w osobnym temacie umieszczę - o ile administracja pozwoli. Dla mnie lepiej, bo jednak jest przejrzystość i widać kto co napisał, i gdzie się recenzja zaczyna.3dom pisze:Wg. mnie fajny pomysł z ankietą, aż dziwne, że wcześniej ich nie było. Ostrzeżenia przed pomyleniem dyferencjału czy pinów to serio lekka przesada...
To widać prawo nie działa wstecz bo np. 8285 i 8448 mają dwie osobne recenzje. Cóż, również popieram przedmówców, zwłaszcza jeżeli nowa recenzja wnosi sporo nowego.Backbone pisze:Ja też, ale odgórne zarzadzenie takie jest niestety :Pkris kelvin pisze:A ja właśnie uważam, że każda recenzja nawet tego samego zestawu powinna być oddzielna.
Dzięki za bardzo dobrą i rzeczową recenzję. Gorzej, że ani trochę nie pomogła mi zdecydować, czy chcę kupić ten zestaw;) A wszystko przez LEGO, które jednego roku wypuściło aż dwa świetne i drogie zestawy (Camper i Unimog).
W Mogu najbardziej martwią mnie niedoróbki, które psują końcowy efekt.
Mam jeszcze jedno pytanie. Czu HDSem można się przyjemnie i płynnie bawić? Jest na tyle dobrze zrobiony, że nie będę się denerwował przy jego obsłudze?:)
W Mogu najbardziej martwią mnie niedoróbki, które psują końcowy efekt.
Mam jeszcze jedno pytanie. Czu HDSem można się przyjemnie i płynnie bawić? Jest na tyle dobrze zrobiony, że nie będę się denerwował przy jego obsłudze?:)
Ride Your Way!
Recenzja zdecydowanie na poziomie i zdecydowanie "godniejsza", jeżeli brać pod uwagę rozmach i wielkość samego zestawu. W wykazie nowych części brakuje tych pneumatycznych "conectorów" - wszak one chyba też są nowym elementem? Miło, że moja ksywka figuruje w recenzji tak znamienitego zestawu - dziękuję:D. Moga dalej uważam, za rewelacyjnego dawcę części, jak sam Waler to zresztą zauważył. Teraz jestem już niemal pewien, że kupię go sobie. Muszę też powiedzieć, że cholernie wyczekiwałem tej recenzji, do tego stopnia, że sprawdzałem galerie Backbone'a i Walera co jakiś czas, czy przypadkiem nie pojawiły się jakieś nowe galerie. Trochę kazałeś na siebie czekać, ale wybaczę Ci to;). Jak widzę sprawdziło się moje przewidywanie odnośnie opon tego zestawu i jego własności jezdnych przy skręcie - testowałeś może te koła w trialówce? Co do instrukcji i zaznaczenia, który dyfer jest prawidłowy - nie ma czego komentować. Chyba projektanci instrukcji zapomnieli, co pisze na pudełku...
- Waler
- VIP
- Posty: 768
- Rejestracja: 2010-09-08, 21:42
- Lokalizacja: Ożarów Mazowiecki
- brickshelf: waler
- Kontakt:
-
Filus pisze:W wykazie nowych części brakuje tych pneumatycznych "conectorów" - wszak one chyba też są nowym elementem?
Blue Pneumatic Hose Connector with Axle Connector - jeżeli o to Ci chodziło to jest w zestawieniu. Innych w zestawie nie zauważyłem. Co do testu w trialówce - raczej lepsze będą stare 94.8. Mają "zęby" i lepiej będą trzymać się podłoża. Na sypkim podjeździe koła z Moga mogą się kręcić w miejscu.
ekhm.. jest napisane.Filus pisze:Chyba projektanci instrukcji zapomnieli, co pisze na pudełku...
Co do oczekiwania na recenzję - sam oczekiwalem, aż cena osiągnie jakiś rozsądny pułap.
Ostatnio zmieniony 2011-08-14, 21:48 przez Waler, łącznie zmieniany 1 raz.
Chodzi mi raczej o to, że w recenzji zauważyłeś nowe elementy (resory 9,5L, ramki zwolnic, połączenia kulowe), a o tych pneumatycznych conectorach ani słowa. Chodzi mi głównie o to:
Pozdrawiam. F.
A po nich w "ciekawszych elementach" wymieniasz te conectory - przecież one są chyba nowe, więc warto je też wyróżnić (tak, jak amorki, zwolnice, czy połączenie kulowe). A i przydałoby się w recenzji uszczegółowić ile poszczególnych ciekawych elementów zestaw zawiera.Waler93 pisze:Ostatnia nowość to amortyzatory.
Pozdrawiam. F.
- 3dom
- Adminus Emeritus
- Posty: 5639
- Rejestracja: 2011-04-18, 20:43
- Lokalizacja: Warszawa
- brickshelf: 3dom
-
Przekonamy się za tydzień, chodzą słuchy, że ktoś będzie na rajdzie jeździł na tych gumach.Waler93 pisze:Co do testu w trialówce - raczej lepsze będą stare 94.8. Mają "zęby" i lepiej będą trzymać się podłoża. Na sypkim podjeździe koła z Moga mogą się kręcić w miejscu.
...na mieście już ćwierkają wróble... 🐦🐦🐦
nisiia pisze:SMAŻ SIĘ W PIEKLE ZA TE POSPINANE PLEJTY!!!!!!!!